14.9 C
Chicago
sobota, 18 maja, 2024
Strona główna Blog Strona 2559

Komisja Europejska ponownie skrytykowała reformę sądownictwa, Polska odpierała zarzuty

0

Komisja Europejska ponownie skrytykowała reformę sądownictwa, Polska odpierała zarzuty, kilkanaście krajów opowiedziało się za kontynuacją procedury związanej z artykułem 7. unijnego traktatu przeciwko Warszawie. Sytuacja w Polsce była dziś jednym z tematów spotkania unijnych ministrów do spraw europejskich w Brukseli. 

Od stycznia ubiegłego roku była to jedenasta dyskusja o reformie sądownictwa w Polsce na unijnej naradzie ministerialnej. Tym razem trwała nieco ponad pół godziny, nie była w formie oficjalnego wysłuchania. Wiceszef Komisji Frans Timmermans, który wypowiadał się jako pierwszy, krytykował postępowania dyscyplinarne wobec sędziów. „Od ostatniego wysłuchania w grudniu odnotowaliśmy niewielki postęp. Były za to niepokojące wydarzenia, jeśli chodzi o procedury dyscyplinarne wobec sędziów, którzy wypowiadali się publicznie na temat praworządności albo tych, którzy kierowali pytania do Trybunału Sprawiedliwości. Chcemy, żeby to zostało wyjaśnione” – powiedział wiceszef Komisji.
Na zarzuty Komisji odpowiadał w imieniu Polski, w zastępstwie wiceministra spraw zagranicznych Konrada Szymańskiego, ambasador przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś. „Dość szczegółowo odnieśliśmy się, informując na temat gwarancji konstytucyjnych i gwarancji prawnych niezależności ochrony sędziów. Wyjaśniliśmy, że w prawnym sensie nie były to procedury dyscyplinarne, ale postępowania wyjaśniające” – tłumaczył ambasador Polski przy Unii.
Na dzisiejszej naradzie ministerialnej mowa też była o nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Polska uważa, że po wprowadzeniu zmian do przepisów zgodnie z oczekiwaniami Brukseli i po decyzji unijnego Trybunału Sprawiedliwości, skarga z Trybunału powinna być wycofana. Frans Timmermans potwierdził natomiast, że Komisja skargi nie wycofa. Ambasador Polski przy Unii podkreślił, że rząd zrealizował 100 procent postulatów Komisji, które znalazły się w skardze do Trybunału. „Podkreślaliśmy, że fakt, iż Komisja nie zdecydowała się na wycofanie skargi, jest zdecydowanym precedensem. W ciągu 15 lat naszej obecności w Unii, śledząc różnego rodzaju procedury naruszeniowe, możemy powiedzieć, że w tego typu przypadkach Komisja zawsze wycofywała skargi w momencie, gdy państwo członkowskie zrealizowało przedmiot tej skargi. Mamy tutaj do czynienia z sytuacją precedensową nie tylko dla Polski, ale wszystkich państw członkowskich” – skomentował ambasador Sadoś.
Podczas dyskusji o sytuacji w Polsce wiceszef Komisji wymienił też inne zastrzeżenia. „Wciąż niepokoimy się o sytuację Trybunału Konstytucyjnego, chcemy wyjaśnienia sytuacji sądów powszechnych, mieliśmy wiele pytań w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa” – komentował wiceprzewodniczący Komisji.

IAR/Beata Płomecka/Bruksela/dw

Francja: Sprofanowano groby na cmentarzu żydowskim

0

Nieznani sprawcy sprofanowali około 90 grobów na cmentarzu żydowskim na wschodzie Francji. Na płytach nagrobnych namalowano swastyki i hasla antysemickie. Doszło do tego na kirkucie w Alzacji, w miejscowości Quatzenheim koło Strasburga. Akt wandalizmu potępił prezydent Emmanuel Macron, który odwiedził cmentarz i spotkał się z przedstawicielami miejscowej gminy żydowskiej. Zadeklarował, że przybył tam w 
akcie solidarności z ofiarami holokaustu i żyjącymi przedstawicielami diaspory żydowskiej.

 

„Ci którzy dokonali tego aktu wandalizmu, nie są godni Republiki i z pewnością nie unikną kary” – powiedział Emmanuel Macron. Zapewnił, że rząd podejmie zdecydowane kroki, by przeciwdziałać antysemityzmowi. Prezydentowi towarzyszył w Quatzenheim minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner i naczelny rabin Francji Chaim Korsia. Emmanuel Macron weźmie dziś udział w uroczystości upamiętnienia ofiar holokaustu w Paryżu i wygłosi przemówienie przed radą zrzeszającą instytucje żydowskie – CRIF.
W akcie solidarności z diasporą żydowską na dzisiaj wieczór zaplanowano w całej Francji manifestacje przeciwko antysemityzmowi. W Paryżu, na Placu Republiki, odbędzie się zgromadzenie z udziałem między innymi byłych prezydentów Nicolasa Sarkozy’ego i Francoisa Hollande’a. Mają w nim uczestniczyć także przedstawiciele związków zawodowych i żółtych kamizelek.
W zeszłym tygodniu we Francji opublikowano statystyki, z których wynika, że w 2018 roku doszło w tym kraju do ponad 500 antysemickich ataków różnego rodzaju. To wzrost o 74 procent w porównaniu z 2017 rokiem.
We Francji żyje największa społeczność żydowska w Europie – liczy około 550 tysięcy osób.

 

***

Kilka tysięcy ludzi demonstruje w Paryżu przeciwko ostatnim aktom antysemickim, do których doszło we Francji. W manifestacji na Placu Republiki biorą udział byli prezydenci Francji, ministrowie rządu i premier Edouard Philippe.

Wcześniej akty antysemickie potępił prezydent Emmanuel Macron, który odwiedził miejscowość Quatzenheim w Alzacji, gdzie sprofanowano 90 grobów na cmentarzu żydowskim. Na płytach nagrobnych namalowano swastyki i hasla antysemickie. „Ci którzy dokonali tego aktu wandalizmu, nie są godni Republiki i z pewnością nie unikną kary” – powiedział Emmanuel Macron. Zapewnił, że rząd podejmie zdecydowane kroki, by przeciwdziałać antysemityzmowi. Prezydentowi towarzyszył w Quatzenheim minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner i naczelny rabin Francji Chaim Korsia. Profanację cmentarza potępił premier Izraela Benjamin Netanjahu, a minister ds. imigracji Joaw Gallant wezwał francuskich Żydów, by „wrócili do domu”, do Izraela.
Odbywające się w Paryżu i innych miastach Francji manifestacje są reakcją na coraz liczniejsze akty antysemityzmu w tym kraju. W zeszłym tygodniu we Francji opublikowano statystyki, z których wynika, że w 2018 roku doszło w tym kraju do ponad 500 antysemickich ataków różnego rodzaju. To wzrost o 74 procent w porównaniu z 2017 rokiem.
We Francji żyje największa społeczność żydowska w Europie – liczy około 550 tysięcy osób.

 

 

 

AFPang/IAR/dw

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/wczesn./Grzegorz Kościński, Strasburg/IAR/dw

PiS ogłasza „jedynki” na listach w wyborach do europarlamentu

0

Wicepremier Beata Szydło, szef MSWiA Joachim Brudziński i były minister spraw zagranicznych, Witold Waszczykowski – między innymi te osoby znajdą się na „jedynkach” Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do europarlamentu.

Po południu odbyło się posiedzenie Komitetu Politycznego PiS. Listy z nazwiskami przedstawiły rzeczniczka tej partii Beata Mazurek i wicepremier Beata Szydło. Beata Mazurek podkreśliła, że kandydatów jest więcje niż miejsc więc partia potrzebuje więcej czasu, by listy przedstawić w całości.
„Jedynką” na liście PiS w Warszawie w wyborach do europarlamentu będzie europoseł Jacek Saryusz-Wolski, z drugiego miejsca wystartuje europoseł Ryszard Czarnecki. Pierwsze miejsce na liście na Mazowszu zajmie wicemarszałek Senatu Adam Bielan, a w okręgu łódzkim były szef MSZ Witold Waszczykowski, „dwójką” w okręgu łódzkim będzie rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.
Wicepremier Beata Szydło wystartuje z pierwszego miejsca na liście w okręgu małopolskim – świętokrzyskim, a z drugiego – europoseł Ryszard Legutko. Minister edukacji Anna Zalewska będzie „jedynką” w dolnośląskim – opolskim, a z drugiej pozycji wystartuje minister Beata Kempa.
„Jedynką” w zachodniopomorskim będzie szef MSWiA Joachim Brudziński. Pierwsze miejsce na liście PiS na Pomorzu zajmie europosłanka Anna Fotyga, a drugie minister Jarosław Sellin. W lubelskim „jedynką” będzie Elżbieta Kruk, z drugiego miejsca wystartuje rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek.
Z numerem pierwszym z okręgu wielkopolskiego wystartuje europoseł Zdzisław Krasnodębski. W okręgu kujawsko-pomorskim – Kosma Złotowski. Europseł Tomasz Poręba będzie „jedynką” okręgu podkarpackiego. Z okręgu śląskiego z numerem pierwszym wystartuje natomiast europosłanka Jadwiga Wiśniewska. W okręgu podlaskim-warmińsko-mazurskim z numerem pierwszym wystartuje europoseł Karol Karski.
Jak poinformowała na Twitterze Beata Mazurek, szefem sztabu w kampanii do Parlamentu Europejskiego decyzją Komitetu Politycznego PiS został wybrany eurodeputowany Tomasz Poręba.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja. Wybierzemy 52 europosłów w 13 okręgach.

Oto czołówki list, uchwalone przez Komitet Polityczny PiS:

Okręg nr 1 – Pomorze

1. Anna Fotyga
2. Jarosław Sellin

Okręg nr 2 – Kujawsko-pomorskie
1. Kosma Złotowski
2. Tomasz Latos

Okręg nr 3 – Podlaskie – Warmińsko-mazurskie
1. Karol Karski
2. Krzysztof Jurgiel

Okręg nr 4 – Warszawa
1. Jacek Saryusz-Wolski
2. Ryszard Czarnecki

Okręg nr 5 – Mazowieckie
1. Adam Bielan
2. Maria Koc

Okręg nr 6 – Łódź
1. Witold Waszczykowski
2. Jolanta Kopcińska

Okręg nr 7 – Wielkopolska
1. Zdzisław Krasnodębski
2. Andżelika Możdżanowska

Okręg nr 8 – Lubelskie
1. Elżbieta Kruk
2. Beata Mazurek

Okręg nr 9 – Podkarpackie
1. Tomasz Poręba
2. Bogdan Rzońca
Okręg nr 10 – Małopolska – Świętokrzyskie
1. Beata Szydło
2. Ryszard Legutko

Okręg nr 11 – Śląsk
1. Jadwiga Wiśniewska
2. Grzegorz Tobiszowski

Okręg nr 12 – Dolnośląskie – Opole
1. Anna Zalewska
2. Beata Kempa

Okręg nr 13 – Zachodniopomorskie – Lubuskie
1. Joachim Brudziński
2. Czesław Hoc

IAR/dwi/mile/ wcześ/kano

Odmowie wydania przez szwedzki sąd stalinowskiego sędziego Stefana Michnika. Polska protestuje

0
Polska oficjalnie zaprotestowała przeciwko odmowie wydania przez szwedzki sąd stalinowskiego sędziego Stefana Michnika, oskarżanego o zbrodnie komunistyczne. W tej sprawie, na prośbę premiera, wezwano do MSZ w Warszawie ambasadora Szwecji Stefana Gullgrena.
Przekazano mu wyrazy oburzenia na decyzję sądu w Goeteborgu, według którego czyny zarzucane Stefanowi Michnikowi uległy przedawnieniu.
Jednak, jak podkreślał wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk, lista zarzutów wobec Stefana Michnika obejmuje 30 ciężkich przestępstw. „Stefan Michnik miał dopuścić się w latach 1952-53 przestępstw, który prowadzący sprawę IPN uznał za zbrodnie komunistyczne, wyczerpujące znamiona zbrodni przeciwko ludzkości, niepodlegające przedawnieniu w myśl prawa międzynarodowego, do którego przestrzegania – co przypomniałem panu ambasadorowi – jest zobowiązana także Szwecja” – powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk.
Jak wyliczał, stalinowskiemu sędziemu zarzuca się m. in. wydawanie bezprawnych wyroków orzekających kary śmierci oraz kary więzienia wobec działaczy niepodległościowego podziemia. Ponadto – w sprawach karnych – Stefan Michnik miał dążyć do fizycznej eliminacji osób, postrzeganych przez komunistyczne władze jako przeciwnicy polityczni. Stefan Michnik był sędzią w sprawach które zakończyły się wydaniem wyroku śmierci na żołnierzach niepodległościowego podziemia, między innymi majorach – Zefirynie Machalli, Karolu Sęku i Andrzeju Czaykowskim.
Wiceszef dyplomacji mówił o konkretnych aktach prawnych wiążących Szwecję w sprawie Stefana Michnika. Jak powiedział, Szwecja w 1998 roku podpisała Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego. A to oznacza, że obowiązujące dla skandynawskiego kraju są postanowienia dotyczące zbrodni przeciwko ludzkości, które nie podlegają przedawnieniu.
„Wyraziliśmy nadzieję, że Szwecja, jako kraj potępiający zbrodnie przeciwko ludzkości doprowadzi do wydania Polsce Stefana Michnika lub podejmie inne przewidziane prawem kroki zmierzające do osądzenia jego czynów” – mówił wiceszef dyplomacji.
Z relacji wiceministra wynika, że szwedzki ambasador podkreślił niezależność sądów w swym kraju i zwrócił uwagę na to, że decyzja sądu już zapadła. Jednak przysługują od niej środki odwoławcze.
Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział również, że Polska szuka jednocześnie innych rozwiązań. MSZ wraz z resortem sprawiedliwości i Instytutem Pamięci Narodowej prowadzą analizę, która ma dać odpowiedź na pytanie, jak inaczej Polska może dochodzić odpowiedzialności Stefana Michnika. Chodzi tu o wariant, w którym Sztokholm nie odpowie na oczekiwania Warszawy.
Stefan Michnik ma obecnie 89 lat i mieszka na stałe w Szwecji. Był kapitanem Ludowego Wojska Polskiego, działaczem komunistycznym, informatorem odpowiedzialnej za represje wobec niepodległościowego podziemia Informacji Wojskowej, a także adwokatem i sędzią. Po latach tłumaczył, że władza „używała” młodych sędziów, dlatego że „łatwo było ich dostosować do systemu”. Jednocześnie przyznał, że tacy sędziowie byli „bezwiednym narzędziem terroru w stosunku do niewinnych ludzi”.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/ # Karol Darmoros/kano

Blisko pół miliarda dolarów do wygrania w Mega Millions i Powerball

0

Blisko pół miliarda dolarów można już wygrać w amerykańskiej loterii. W Mega Millions kumulacja wzrosła do 206 milionów dolarów. Kolejne losowanie już dziś wieczorem.

 

Podczas ostatniego, piątkowego graczowi z Indiany udało się wytypować 5 z 6 wylosowanych liczb. Otrzyma on milion dolarów. Z kolei w jutrzejszym losowaniu w Powerball pula wynosi już 282 miliony dolarów. W sobotę dwie osoby z Wirginii i z New Jersey były blisko wygranej. Dodajmy, że aby zgarnąć główną wygraną w Mega Millions i Powerball trzeba wytypować sześć liczb, które padną podczas najbliższych losowań. Powodzenia!

 

BK

Kapica przed sejmową komisją ds. wyłudzeń podatku VAT: PKN Orlen informował o wyłudzeniach VAT na paliwach [WIDEO]

0

Jacek Kapica zapewnił, że dla podległych mu służb szczelność granic była pierwszoplanowym priorytetem. Przed sejmową komisją ds. wyłudzeń podatku VAT i akcyzy zeznaje wiceminister finansów i szef Służby Celnej w latach 2008-2015. Korzystając z prawa do swobodnej wypowiedzi zapewnił, że aktywnie działał na rzecz podniesienia potencjału Służby Celnej. Przypomniał, ze rząd PO-PSL wyasygnował 600 milionów złotych na jej modernizację techniczną, wzmocnienie kontroli granicznych oraz podniesienie pensji. Powiedział również, że w związku z brakami kadrowymi na przejściach granicznych przeniósł pół tysiąca etatów z wewnątrz kraju właśnie na jego granice.

Jacek Kapica zapewnił, że nie było żadnego ministerialnego zalecenia, by kontrole służb omijały obrót paliwami, zarówno pod względem faktyczności, jak i jego jakości. Powiedział, że podczas sprawowania funkcji w rządzie informacje o fikcyjnych – ale opatrzonych dokumentacją skarbową – dostawach surowców do niego nie docierały.

Zapewnił również, że nie był informowany o ewentualnych nadużyciach związanych z przewozem wyrobów akcyzowych z wykorzystaniem systemu EMCS – systemu rejestrowania i kontroli przemieszczeń wyrobów akcyzowych

Komisja śledcza ds. VAT bada prawidłowość działań oraz zaniedbania i zaniechania organów i instytucji publicznych w zakresie zapewnienia dochodów Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego. Prace komisji obejmują lata 2007 – 2015. Szacuje, że w tym czasie Skarb Państwa z tytułu wyłudzeń podatku stracił około 250 miliardów złotych.

 

***

 

Branża paliwowa zaczęła informować Ministerstwo Finansów o problemie z wyłudzeniami VAT na paliwie od 2012 roku, wynika z przesłuchania byłego wiceministra i szefa służby celnej Jacka Kapicy. Od godziny 11.00 zeznaje on przed sejmową komisją śledczą ds. podatku VAT.

Jacek Kapica wyjaśnił, że jednym z pierwszych podmiotów, który zwrócił się w tej sprawie do resortu finansów była państwowa spółka PKN Orlen. Jej przedstawiciele wysłali pismo zaadresowane do niego oraz wiceministra Andrzeja Parafianowicza. Jacek Kapica miał później spotkanie z przedstawicielami PKN Orlen, a ich efektem – według jego zeznań – były przeprowadzone działania kontrolne w celu ustalenia skali zjawiska. Później, na przełomie 2012 i 2013 roku ówczesny wiceminister miał zaproponować pewne rozwiązania legislacyjne – wprowadzenie mechanizmu solidarnej odpowiedzialności i jednomiesięcznych rozliczeń VAT od paliw.

Przewodniczący komisji Marcin Horała (PiS) pytał, dlaczego między pierwszą informacją od PKN Orlen, a propozycją zmiany konkretnych przepisów upłynął prawie rok czasu. Jacek Kapica odpowiedział, że departament odpowiedzialny w resorcie finansów za opracowywanie nowelizacji musiał mieć uzasadnienie, iż dany problem nie może być rozwiązany za pomocą zwykłych czynności kontrolnych i dostępnych narzędzi. Dodał, że była to standardowa procedura.

Były szef służby celnej jest jednym zaplanowanym świadkiem w tym tygodniu. Jutrzejsze przesłuchanie Pawła Grasia, byłego ministra w KPRM w rządzie Donalda Tuska zostało odwołane.

 

 

 

 

FOT. YT
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Dawid Grygorcewicz/ap/as

IAR/mt/as

Warszawscy taksówkarze znaleźli sposób na Ubera. Tak tanich przejazdów jeszcze nie było

0

Taksówkarze postanowili wyjść na przeciw znanym przewoźnikom, takim jak Uber czy Taxify. Mają swoją ofertę, która, jak sprawdziliśmy, jest najtańsza na rynku. 

Od pewnego czasu przewoźnicy typu Uber czy Taxify zawładnęli Warszawą. Za przejazdy oferowali bardzo niskie ceny, co powodowało duże zainteresowanie wśród mieszkańców. Dodatkowym plusem było, iż cena na kurs znana była jeszcze przed ukończeniem przejazdu. Wielokrotnie taksówkarze protestowali przeciwko tym nielegalnym przewozom. Teraz jednak jedna z firm znalazła inne rozwiązanie. Postanowili pójść śladami wspomnianych na początku przewoźników. Firma Mytaxi wprowadziła do swojej oferty usługę zwaną mytaxi Lite.

 

Usługa Lite została w Polsce uruchomiona pilotażowo. Po raz pierwszy pasażerowie mytaxi mają możliwość zamówienia przejazdu z gwarantowaną ceną za kurs. Co ważne – cena jest gwarantowana, a nie szacunkowa. Oznacza to, że nie ma możliwości, aby pasażer zapłacił więcej, niż pokazało mu się na ekranie telefonu. Nawet jeśli zmieni się czas przejazdu w związku z niespodziewanymi trudnościami na drodze. Z drugiej jednak strony, osoba zamawiająca kurs, nie może później zmienić adresu docelowego.

 

Można natomiast wysiąść wcześniej, niż planowaliśmy. Jeśli w momencie zakończenia kursu wskazanie taksometru będzie niższe niż cena gwarantowana – zapłacisz tyle, ile wskazuje w danym momencie taksometr. Warto także pamiętać, że mytaxi lite nie możemy zamówić z wyprzedzeniem. Na razie nie wiadomo, do kiedy ta usługa będzie dostępna. Co więcej, w tej usłudze jeżdżą tylko licencjonowani kierowcy.

 

Postanowiliśmy porównać ceny za przejazd w trzech aplikacjach. Wybraliśmy dwie, ostatnimi czasy najpopularniejsze – Ubera i Taxify oraz najnowszą – mytaxi lite. Nasza trasa miała przebiegać od ul. Domaniewskiej 45 do Dworca Centralnego im. St. Moniuszki. Porównanie: Uber – 16,29 zł Taxify – 14,36 zł Mytaxi life – 14,10 zł Na podstawie naszego porównania widać, że oferta mytaxi lite jest najniższą z możliwych. Tym bardziej, że przewoźnicy Uber i Taxify podają tylko szacunkową kwotą. W praktyce oznacza to, iż możemy zapłacić więcej, gdyby na trasie pojawił się korek.

 

 

 

aip

Ambasador USA w Polsce: W relacjach Polska-Izrael nie ma miejsca na obraźliwe komentarze

0

Ambasador USA w Polsce skrytykowała wypowiedź szefa izraelskiej dyplomacji na temat Polski.

 

„Między bliskimi sojusznikami, takimi jak Polska i Izrael, nie ma miejsca na takie obraźliwe komentarze jak wczorajsza wypowiedź izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israela Katza” – napisała Georgette Mosbacher na Twitterze.

Szef izraelskiej dyplomacji powiedział, że Polacy „wyssali antysemityzm z mlekiem matki”.

iar/twitter/as/mitro/

Raport: Większość państw Unii Europejskiej w żaden sposób nie ogranicza handlu w niedziele

0

Większość państw Unii Europejskiej w żaden sposób nie ogranicza handlu w niedziele – wynika z raportu przygotowanego przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Jak zaznaczył Jakub Bińkowski z Departamentu Prawa i Legislacji ZPP, państwa, które wprowadzały to ograniczenie, są w zdecydowanej mniejszości i stopniowo się z niego wycofują. Stosują wiele mechanizmów, które mają na celu łagodzenie negatywnych skutków tego zakazu – zaznaczył Jakub Bińkowski. Robią to wyodrębniając na przykład specjalne strefy, w których zakaz handlu nie obowiązuje. Przekazują też władzom lokalnym część uprawnień dotyczących handlu w niedziele albo stosują wyłączenia w zależności od powierzchni sklepu. W Polsce natomiast od przyszłego roku wszystkie niedziele, z kilkoma wyłączeniami mają być, zgodnie z obowiązującym prawem, wolne od handlu. Stąd na tle państw europejskich, które ograniczenia stosują nasze rozwiązania są wyjątkowo restrykcyjne – podkreślił Bińkowski.

W raporcie zwrócono uwagę, że na przykład Węgry po zaledwie roku od wprowadzenia ograniczeń wróciły do wolnego handlu w niedziele. Według Związku Przedsiębiorców i Pracodawców byłoby najlepiej, gdyby to samo zrobiła Polska. Jak zaznaczył wiceprezes ZPP Marcin Nowacki już wcześniejsze badania Związku wskazują na brak społecznej akceptacji dla ograniczenia handlu. Właściciel, który ma na przykład trzy małe sklepiki, nie jest w stanie sam stanąć za ladą i przez to sklepiki są zamknięte. Ludzie robią zakupy przede wszystkim w sklepach wielkopowierzchniowych. W sobotę w super- i hipermarketach jest tłok, co, mówiąc delikatnie, nie jest wygodne i przyjemne ani dla klientów, ani dla pracowników. Stąd, jak zaznaczył Marcin Nowacki, ZPP postuluje o całkowite wycofanie się z niedziel bez handlu a w zamian za to pracownicy mieliby zagwarantowane w kodeksie pracy dwie wolne niedziele w miesiącu. Według wiceprezesa Nowackiego byłoby to wygodne zarówno dla handlowców, jak i dla klientów, nie mówiąc o studentach i młodych ludziach, którzy w niedzielę mogliby dorobić do stypendium czy skromnej pensji.

Premier Mateusz Morawiecki pytany przez dziennikarzy na jednej z konferencji prasowych, mówił, że rząd dokonuje przeglądu działania ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.
Ustawa obowiązuje od marca ubiegłego roku. Ograniczenie wprowadzane jest etapami. Najpierw były dwie niedziele wolne od handlu, w tym roku jest jedna i dopiero w przyszłym roku wszystkie, oprócz siedmiu, jak od początku działania ustawy, będą wolne od handlu. Polskie przepisy przewidują też wyjątki. Zakaz nie obowiązuje m.in. w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą, kawiarniach. Handlować w niedziele może też właściciel sklepu, pod warunkiem, że sam stoi za ladą.

Informacyjna Agencja Radiowa(IAR) Elżbieta Łukowska/as

Nasze zdrowie zależy od tego gdzie mieszkamy

0

Nasze zdrowie zależy od tego gdzie mieszkamy – do takiego wniosku doszli autorzy najnowszego badania. Przeprowadziło je wspólnie krajowe centrum ds. chorób i ich prewencji oraz Robert Wood Johnson Foundation.

 

Na podstawie danych biura spisu ludności przeanalizowano dane z 500 amerykańskich miast we wszystkich 50 stanach. W sumie sprawdzono informacje 100 milionów ludzi. Okazuje się, że przykładowo osoby mieszkające w południowych dzielnicach Chicago 14 razy bardziej narażone są na cukrzycę niż mieszkańcy w pobliżu Wrigley Field. Z kolei zawał serca częściej występuje u mieszkańców południowych dzielnic Dallas. Wskaźnik jest tam wyższy o 7 procent w porównaniu z dzielnicami północnymi. Na podstawie analizy stwierdzono, że najzdrowsi są ludzie mieszkający w zachodnich dzielnicach miast i w pobliżu uniwersytetów. Z kolei cztery miasta z Kalifornii są w czołówce tych najzdrowszych a mianowicie: Irvine, Redondo Beach, San Ramon i Mountain View, na piątym jest Provo w Utah. Najbardziej na zdrowie narzekają mieszkańcy Środkowego Zachodu:   Flint i Detroit w Michigan, Gary w Indianie oraz Youngstown i Cleveland w Ohio.

 

BK

Policja stanowa Illinois wydała pozwolenie na broń zabójcy z Aurory mimo kryminalnej przeszłości

0

Policja stanowa Illinois przyznała, że mimo przeszłości kryminalnej Gary Martin przeszedł dwukrotną kontrolę i przyznano mu pozwolenie na broń. Mężczyzna w piątek zastrzelił 5 osób w Henry Pratt Company w miejscowości Aurora.

 

Pozwolenie na broń otrzymał w 2014 roku. W aplikacji jaką złożył na pytanie czy był karany odpowiedział, że nie. Zataił więc fakt, że w 1997 roku został zwolniony po odbyciu kary za napaść w Mississippi. Nawet policyjna kontrola nie wykazała, że miał kryminalną przeszłość. Po otrzymaniu karty FOID kupił pistolet Smith and Wesson, kaliber 40. To właśnie z tej broni strzelał w piątek do swoich współpracowników i policjantów. Dopiero kiedy Martin złożył prośbę o pozwolenie na noszenie broni policja dopatrzyła się, że był w przeszłości karany. Wysłała mu zawiadomienie o konieczności oddania karty FOID i wszelkiej broni, jaką posiada. Mężczyzna jednak tego nie zrobił. Dodajmy, że w 2018 roku policja stanowa Illinois wycofała lub unieważniła pozwolenia na broń   dokładnie 10 818 posiadaczom kart FOID. Nie wiadomo, czy oddali oni dokumenty i broń.

 

BK

Miał komentować na Facebooku działalność Róży Thun słowami „Szmatę na stos”. Może teraz słono zapłacić

0

39-letni Tomasz B. miał komentować na Facebooku działalność Róży Thun słowami „Szmatę na stos”. Za ten komentarz może teraz słono zapłacić. Prokuratura Okręgowa Kraków–Krowodrza oskarża go o publiczne nawoływanie do przemocy wobec Róży Thun, europosłanki Platformy Obywatelskiej.

Prokuratura Rejonowa Kraków – Krowodrza skierowała do Sądu akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi B., lat 39, oskarżonemu o publiczne nawoływanie 5 stycznia 2018 roku za pomocą serwisu społecznościowego do stosowania wobec posła do Europarlamentu przemocy ze względu na przynależność polityczną oraz zabójstwa posła z tego samego powodu, poprzez zamieszczenie pod filmem nawołującym do tych czynów komentarza; tj. o przestępstwo z art. 119§1 kk w zw. z art. 126a kk i art. 255§2 kk w zw. z art. 11§2 kk.

 

Postępowanie toczyło się z zawiadomienia jednej z partii politycznych oraz przedstawicieli samej pokrzywdzonej. Na podstawie informacji z portalu Facebook.com uzyskano numer identyfikacyjny osoby logującej się a następnie od operatora uzyskano dane tej osoby. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Tomasz B. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Nie był on karany sądownie. Za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

 

Opole 2019. Festiwal w połowie czerwca. Impreza potrwa cztery dni

0

Początkowo Festiwal Opole 2019 był planowany na pierwszy weekend czerwca, ale będzie przesunięty o tydzień z powodu meczu Polska-Macedonia podczas eliminacji do Euro 2020 – podaje portal wirtualnemedia.pl.

Ratusz dementuje, aby Festiwal Opole 2019 był planowany na dni 7-10 czerwca. – Porozumienie w sprawie organizacji tegorocznej imprezy nie zostało jeszcze podpisane – słyszymy. Portal wirtualnemedia.pl informuje, że Festiwal Opole 2019 był pierwotnie zaplanowany na dni 7-10 czerwca. Gdy okazało się, że w piątek 7 czerwca piłkarska reprezentacja Polski ma grać w eliminacjach do Euro 2020 z drużyną Macedonii, w TVP miała zapaść decyzja, by przesunąć 56. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki na kolejny weekend, na termin 14-17 czerwca.

 

Taki ruch ze strony TVP nie powinien dziwić o tyle, że pierwszy dzień ubiegłorocznego festiwalu także wypadał podczas meczu Polaków – towarzyskiego spotkania z drużyną Chile przed Mistrzostwami Świata w Rosji. Koncert piosenek piłkarskich przedzielony transmisją meczu był bezspornie jednym z najgorszych wydarzeń Festiwalu Opole 2018. Doniesienia portalu częściowo dementuje opolski ratusz. Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta Opola, informuje, że porozumienie o współpracy miasta z TVP w sprawie organizacji festiwalu podpisane kilka miesięcy temu nie dotyczyło imprezy w terminie 7-10 czerwca 2019 roku.

 

– Wtedy podpisana została umowa, na mocy której przez trzy lata będziemy współpracować przy organizacji tej imprezy. Elementem tej umowy jest przygotowanie odrębnych, szczegółowych porozumień na każdy rok – mówi. – Te szczegółowe porozumienia dotyczą kwestii finansowych, zasad udostępniania amfiteatru, a także daty festiwalu w danym roku. Tegoroczna umowa nie została jeszcze podpisana, dlatego nie mogę potwierdzić terminu pojawiającego się w medialnych spekulacjach – stwierdza Katarzyna Oborska-Marciniak.

 

Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca. Trzy pierwsze dni koncertowe będą transmitowane na antenie TVP1, natomiast czwarty, poniedziałkowy koncert muzyki alternatywnej ma być transmitowany na antenie TVP Kultura.

 

-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca
-Nieoficjalnie w ratuszu słyszymy jednak, że Festiwal Opole 2019 odbędzie się w terminie 14-17 czerwca

Poznań: Oburzeni plakatami antyaborcyjnymi na płocie kościoła złożyli zawiadomienie na policję

0

W niedzielę na ogrodzeniu kościoła pw. Świętego Krzyża w Poznaniu pojawiły się antyaborcyjne plakaty fundacji PRO Prawo do Życia. Chociaż ktoś je zdjął, miejscy aktywiści złożyli zawiadomienie na policję o możliwości popełnienia wykroczenia. Z kolei fundacja, która nic nie wiedziała o zdjęciu plakatów – zapowiada, że wkrótce powrócą do Poznania.

– Składamy zawiadomienie jako miejscy aktywiści i osoby, które czują się oburzone pojawieniem się tego typu treści w przestrzeni publicznej – mówił Jakub Skurzyński, który w poniedziałek postanowił złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia przez fundację PRO Prawo do życia.

 

Chodziło o plakaty, które w niedzielę, 17 lutego, pojawiły się na instalacji przed kościołem poznańskiej parafii pw. Świętego Krzyża przy ul. Częstochowskiej. Na plakatach, jak zwykle w przypadku akcji tej fundacji, widać było drastyczne zdjęcia zakrwawionych płodów i antyaborcyjne hasła. Plakaty nie wisiały długo, ponieważ zniknęły już w poniedziałek przed południem. Aktywiści i tak zdecydowali się na złożenie zawiadomienia. – Według nas do wykroczenia doszło. Wywołane zostało zgorszenie w miejscu publicznym, a także zostały w nim umieszczone nieprzyzwoite treści – przekonuje Skurzyński. Zawiadomienie dotyczyło więc art. 51 i 141 kodeksu wykroczeń. – Zakrwawione, zmasakrowane płody ludzkie, to nie jest widok, który powinien być w przestrzeni publicznej. Widziały to m. in. osoby wychodzące z mszy, również rodziny z dziećmi.

 

Poza tym – ekspozycja byłaby też widoczna w oknach Szkoły Podstawowej nr 10 – dodaje aktywista. Jako świadków wskazał Adriannę Palus i Aleksandrę Mielczarek, które widziały plakaty i udały się w ich sprawie na rozmowę do parafii. – Powiedziano nam, że księdza proboszcza nie ma – rozmawiałyśmy z wikarym. Powiedziałam, że zamiast promować takie obrazy, powinni wywiesić np. plakaty popularyzujące ideę hospicjum Razem – zajmującego się opieką paliatywną w okresie perinatalnym. Takie akcje, jak ta fundacji PRO Prawo do życia – w rzeczywistości szkodzą idei ruchu pro life – mówi nam Adrianna Palus. Ostatecznie plakaty zniknęły sprzed kościoła, ale nic nie wiedziała o tym fundacja PRO: – Plakaty nie zniknęły z naszej inicjatywy. Nic o tym nie wiedzieliśmy. Mogę jednak zapewnić, że niebawem ponownie pojawią się w Poznaniu – jeśli nie w tym, to w innym miejscu. Nie zrezygnujemy z obrony życia dzieci – zapewnia Mariusz Dzierżawski, szef fundacji.

 

Wątpliwości co do tego, czy plakaty są odpowiednią treścią i powinny widzieć je m. in. dzieci wyraził w rozmowie z telewizją WTK ks. Sławomir Baraniak, proboszcz parafii pw. Świętego Krzyża. Mówił, że „boi się i ma wątpliwości, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci”. Przepraszał też wszystkie urażone kampanią osoby – zwłaszcza dzieci i rodziców. Nie negował jednak kampanii, mówiąc, że być może potrzebne jest „poruszenie sumienia”. Zarzuty aktywistów odpiera z kolei Mariusz Dzierżawski: – Prawda o aborcji przeszkadza tylko jej zwolennikom. Zawsze mówią, że to przecież nic takiego, ale jak zobaczą plakaty – widzą, że to zabicie człowieka. Mówią, że dzieci cierpią z powodu tych plakatów, ale dzieci cierpią z powodu aborcji. W niej są zabijane. I zaznacza: – Jeśli ktoś jest zbulwersowany, to rodzic, który nie potrafi odpowiedzieć na proste pytanie dziecka: „Co to jest?”. Powołuje się też na opinię psycholog Beaty Rusieckiej, że nie ma związku między wystawą, a jakimkolwiek urazem psychicznym u dzieci.

 

To nie przekonuje Jakuba Skurzyńskiego, który mówi, że w pierwszej instancji sądów zapada coraz więcej wyroków przeciwko fundacji PRO. W wielu sprawach oczekuje się jednak jeszcze na rozpatrzenie odwołania. – Mimo to widać, że do kolejnych spraw policja i sądy podchodzą już inaczej. W tym wypadku mam nadzieję na karę na tyle dotkliwą, żeby fundacja nie decydowała się już na takie wystawy. Chcemy pokazać, że można coś zmienić – podsumowuje Skurzyński. Jednak szef PRO zwraca uwagę, że sprawy najczęściej kończą się na korzyść fundacji. – Wygraliśmy już ponad 50 podobnych spraw. Samych zawiadomień mogła już być setka. Najczęściej kończą się uniewinnieniami, umorzeniami, czy odmową wszczęcia postępowania. I podkreśla, że ostatnio sąd drugiej instancji w Opolu odwołał wcześniej wydany wyrok skazujący przeciwko PRO.

 

 

-W niedzielę przed kościołem poznańskiej parafii pw. Świętego Krzyża pojawiły się antyaborcyjne plakaty fundacji PRO Prawo do Życia. Wisiały nieco ponad dobę, bo już w poniedziałek przed godz. 11 – zniknęły.
-W niedzielę przed kościołem poznańskiej parafii pw. Świętego Krzyża pojawiły się antyaborcyjne plakaty fundacji PRO Prawo do Życia. Wisiały nieco ponad dobę, bo już w poniedziałek przed godz. 11 – zniknęły.
-W niedzielę przed kościołem poznańskiej parafii pw. Świętego Krzyża pojawiły się antyaborcyjne plakaty fundacji PRO Prawo do Życia. Wisiały nieco ponad dobę, bo już w poniedziałek przed godz. 11 – zniknęły.
-W niedzielę przed kościołem poznańskiej parafii pw. Świętego Krzyża pojawiły się antyaborcyjne plakaty fundacji PRO Prawo do Życia. Wisiały nieco ponad dobę, bo już w poniedziałek przed godz. 11 – zniknęły.
-W niedzielę przed kościołem poznańskiej parafii pw. Świętego Krzyża pojawiły się antyaborcyjne plakaty fundacji PRO Prawo do Życia. Wisiały nieco ponad dobę, bo już w poniedziałek przed godz. 11 – zniknęły.
-W niedzielę przed kościołem poznańskiej parafii pw. Świętego Krzyża pojawiły się antyaborcyjne plakaty fundacji PRO Prawo do Życia. Wisiały nieco ponad dobę, bo już w poniedziałek przed godz. 11 – zniknęły.
-W niedzielę przed kościołem poznańskiej parafii pw. Świętego Krzyża pojawiły się antyaborcyjne plakaty fundacji PRO Prawo do Życia. Wisiały nieco ponad dobę, bo już w poniedziałek przed godz. 11 – zniknęły.
-W niedzielę przed kościołem poznańskiej parafii pw. Świętego Krzyża pojawiły się antyaborcyjne plakaty fundacji PRO Prawo do Życia. Wisiały nieco ponad dobę, bo już w poniedziałek przed godz. 11 – zniknęły.

Timmermans sprawdzi informacje o dyscyplinarnych postępowaniach wobec sędziów w Polsce

0

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej zapowiedział, że sprawdzi informacje o dyscyplinarnych postępowaniach wobec sędziów w Polsce. Frans Timmermans mówił o tym w Brukseli przed spotkaniem unijnych ministrów do spraw europejskich na którym jednym z tematów ma być reforma sądownictwa w Polsce.

Komisja już wcześniej mówiła, że otrzymuje informacje o dyscyplinarkach wobec sędziów, którzy składają pytania do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. „Polski sędzia jest także europejskim sędzią. Nikt nie powinien ingerować w prawo sędziego do składania pytań do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jeśli to okaże się strukturalnym problemem, że sędziowie są obejmowani postępowaniem dyscyplinarnym bo kierowali pytania do Trybunału w Luksemburgu, Komisja Europejska będzie musiała się działać” – powiedział wiceszef Komisji Frans Timmermans.

***

Około 15.00 została zaplanowana dyskusja o reformie sądownictwa w Polsce na unijnej naradzie w Brukseli. To ostatni punkt dzisiejszego spotkania ministrów do spraw europejskich 28 krajów. Przed rozpoczęciem spotkania wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans negatywnie ocenił sytuację w naszym kraju.

Wiceszef Komisji był pytany o to co zmieniło się w Polsce od czasu ostatniej dyskusji ministerialnej na ten temat. „Niestety niewiele się zmieniło i niektóre sprawy nawet się pogorszyły” – powiedział Frans Timmermans. Zapowiedział też, że sprawdzi informacje o postępowaniach dyscyplinarnych wobec sędziów w Polsce, którzy skierowali pytania prejudycjalne do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. „Polski sędzia jest także europejskim sędzią. Nikt nie powinien ingerować w prawo sędziego do składania pytań. Jeśli to okaże się strukturalnym problemem, że sędziowie są obejmowani postępowaniem dyscyplinarnym bo kierowali pytania do Trybunału w Luksemburgu, Komisja Europejska będzie musiała działać” – dodał Frans Timmermans. Wiceszef Komisji powiedział, że poinformuje dziś unijnych ministrów o przypadkach postępowań wobec sędziów.

IAR/Beata Płomecka/Bruksela/sk

 

Izrael: Węgierski polityk komplementuje władze w Palestynie. „Na Węgrzech powstała największa rzeźnia koszerna w Europie”

0

Węgry i Izrael są bliskimi sojusznikami pod względem współpracy gospodarczej i w dziedzinie bezpieczeństwa oraz współpracują ze sobą w organizacjach międzynarodowych – powiedział minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto w Jerozolimie.

Szef dyplomacji węgierskiej podkreślił, że ważne jest, iż Węgry i Izrael wspólnie walczyły przeciw globalnemu pakietowi migracyjnemu ONZ. Zaznaczył, że Izrael podobnie jak Węgry, zdecydowanie popiera zatrzymanie procesów nielegalnej migracji i dodał, że migranci podążający w kierunku Europy od południa często są zatrzymywani właśnie przy granicach Izraela. Szijjarto mówił również o tym, że organizacje międzynarodowe często formułują nieuczciwe i stronnicze stanowiska wobec Izraela, lecz Węgry zawsze sprzeciwiają się temu. Jak powiedział w tej kwestii „stanowisko Węgier jest jednoznaczne i nie ukrywamy tego”.

Szef dyplomacji węgierskiej zaznaczył, że dwustronna wymiana handlowa między dwoma państwami w ubiegłym roku przekroczyła 500 milionów dolarów. Dodał, że powstała ścisła współpraca w innowacyjnych działaniach w dziedzinie motoryzacji i podkreślił, że wzrasta eksport węgierskich produktów żywnościowych do Izraela, czego dobrym przykładem jest, że na Węgrzech powstała największa rzeźnia koszerna w Europie.

Szijjarto przebywa w Izraelu z szefem rządu Węgier Viktorem Orbanem, który dziś spotka się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Daniel Borzon, Budapeszt/sk

Rosyjskim żołnierzom zakazali używania smartfonów

0

Rosyjscy żołnierze będą mieli zakaz używania smartfonów i publikowania informacji o sobie oraz miejscu służby. Duma Państwowa, izba niższa rosyjskiego parlamentu przyjęła w trzecim czytaniu projekt odpowiedniej ustawy. Rosyjskie media niezależne przypominają, że informacje publikowane przez żołnierzy na portalach społecznościowych, wielokrotnie pozwoliły dziennikarzom śledczym na ustalenie miejsc, w których znajduje się rosyjska armia.

Projekt ustawy przyjęty przez rosyjskich deputowanych zakazuje żołnierzom zabierania na służbę prywatnych telefonów i innego sprzętu elektronicznego, który pozwala na rejestrowanie dźwięku i obrazu. W dokumencie jako zakazane wymieniono również urządzenia za pomocą, których można się połączyć z internetem i lokalizatory satelitarne. Żołnierze w służbie czynnej i rezerwiści wezwani na ćwiczenia będą mieli również zakaz kontaktowania się z mediami.. W przeszłości, informacje opublikowane przez rosyjskich żołnierzy pozwoliły dziennikarzom i analitykom ustalić między innymi obecność rosyjskich oddziałów w separatystycznych regionach Ukrainy, w tym wyrzutni rakietowej „Buk”, z której w ocenie części ekspertów został zestrzelony nad Donbasem malezyjski samolot pasażerski. W ostatnich miesiącach, rosyjscy i brytyjscy dziennikarze zidentyfikowali także agentów rosyjskich wywiadu wojskowego, którzy są podejrzewani o dokonanie ataku chemicznego w brytyjskim mieście Salisbury.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/sk

W Paryżu zmarł Karl Lagerfeld, projektant mody niemieckiego pochodzenia

0

 W Paryżu zmarł Karl Lagerfeld, projektant mody niemieckiego pochodzenia. Miał 85 lat.

Urodził się w 1933 roku w Hamburgu. 20 lat później wyemigrował do Francji. W 1955 wygrał konkurs mody, co pozwoliło mu pracować dla takich domów, jak Blamain, Charles Jourdan i Valentino.

W latach 1964-67 studiował sztukę we Włoszech. Sławę przyniosła mu stworzona w 1972 roku kolekcja Deco. Od 1983 roku kierował domem mody Chanel, firmował też swoją marką kosmetyki.

Przyczyny jego zgonu nie podano. Wczoraj wieczorem Karl Lagerfeld został przyjęty na oddział ratunkowy jednego z paryskich szpitali.

 

IAR/Internet/Siekaj/sk

Policja poszukuje polskiego Sherlocka Holmesa. Konkurs literacki na opowiadania kryminalne

0

Policja poszukuje polskiego Sherlocka Holmesa. W ramach tegorocznych obchodów setnej rocznicy powołania policji w niepodległej Rzeczpospolitej ogłoszono konkurs literacki na opowiadania kryminalne. Historie osadzone w stylistyce retro przed stu laty, współczesne i futurystyczne można przesyłać do 15 czerwca.

Dyrektor Biura Programu Niepodległa Jan Kowalski mówił na konferencji inaugurującej konkurs, że zgłaszane opowiadanie musi być o charakterze kryminalnym lub sensacyjnym, nie może przekraczać 27 tysięcy znaków czyli około 15 stron maszynopisu. Konkurs jest przeznaczony dla twórców powyżej 16 roku życia, a jego rozstrzygnięcie planowane jest na lipiec, kiedy przypada stulecie wydania dekretu powołującego polską policję.

Konkurs współorganizuje Centralne Laboratorium Kryminalistyczne. Jego wiceszef inspektor Krzysztof Borkowski wierzy, że dzięki tej inicjatywie polscy czytelnicy poznają kolejnych literackich detektywów jak Sherlock Holmes, Poirot czy Eberhard Mock.

Inspektor Sławomir Litwin dyrektor Gabinetu Komendanta Głównego Policji przypomniał, że konkurs jest tylko jednym z wielu wydarzeń zorganizowanych na stulecie polskiej policji. W maju odbędzie się wystawa sprzętu techniki policyjnej Europoltech, a również w tym miesiącu odbędzie się w Polsce konferencja Interopolu, na którą przybędą przedstawiciele wszystkich policji świata – w przedsięwzięciu uczestniczą aż 192 państwa.

W tym roku w ramach obchodów stulecia policji odbył się już halowy turniej piłki nożnej służb mundurowych i VI Charytatywny Bal Oficerski Policji, sięgający tradycjami do dwudziestolecia międzywojennego.

Informacyjna Agencja Radiowa/ IAR/ Mariusz Pieśniewski/as

Projekt reformy kodeksu postępowania karnego: Będzie prościej a więc szybciej

0

Rada Ministrów zaaprobowała przygotowaną przez ministerstwo sprawiedliwości reformę kodeksu postępowania karnego. Proponowane rozwiązania mają służyć usprawnieniu, uproszczeniu i przyspieszeniu postępowań przed sądem.

Zmiany mają zlikwidować takie procedury, jak na przykład odczytywanie wyroków do pustej sali. Szybciej ma być też dzięki wprowadzeniu formularzy uzasadnień wyroków.
Projekt ministerstwa przewiduje również przyspieszenie prowadzenia postępowań przygotowawczych.

Według projektu nowelizacji sędziowie nie będą musieli wymieniać na rozprawach wszystkich protokołów i dokumentów będących dowodami. Bez względu na przyczynę nieobecności stron będzie można przesłuchać świadków i przeprowadzić inne dowody zaplanowane na dany termin rozprawy.

Będzie można również zrezygnować z obowiązku przesłuchiwania wszystkich pokrzywdzonych w sprawach dotyczących setek, a nawet tysięcy osób. Sąd będzie mógł również zaniechać bezpośredniego przesłuchania świadków, o których wiadomo, że nie wniosą do sprawy nic istotnego.

Ułatwieniem ma być też m.in zobowiązanie uczestników postępowania do wskazania adresów e-mail, co ma upowszechnić doręczenie pism i zawiadomień drogą elektroniczną.
Jednocześnie reforma wzmacnia rolę sądów apelacyjnych. Będą mogły one skazać oskarżonego, którego winę sąd pierwszej instancji uznał, ale warunkowo umorzył postępowanie. Sąd apelacyjny będzie mógł też samodzielnie zaostrzyć karę poprzez wymierzenie dożywotniego pozbawienia wolności.

IAR / Ministerstwo Sprawiedliwości / pp/as

Kukiz chwali premiera Morawieckiego za reakcję w sporze z Izraelem

0

Przewodniczący Kukiz’15 Paweł Kukiz pochwalił zdecydowaną reakcję premiera Mateusza Morawieckiego na zarzuty ze strony izraelskiej dotyczące naszej rzekomej współpracy z Niemcami przy Holocauście. Paweł Kukiz, który był gościem radiowej Trójki, powiedział, że polska dyplomacja powinna przed rozpoczęciem szczytu w sprawie Bliskiego Wschodu w Warszawie poinformować USA i Izrael, żeby ich przedstawiciele nie poruszali tematów niezwiązanych z tematem spotkania.

„Bogu dzięki, że premier Morawiecki ogłosił, że nie pojedzie na ten szczyt i w rezultacie został on odwołany dzięki solidarności całej Grupy Wyszehradzkiej” – powiedział lider Kukiz’15.
Do odwołania szczytu w Izraelu doszło po słowach szefa izraelskiej dyplomacji Israela Kaca, który powiedział, że Polacy „wyssali antysemityzm z mlekiem matki”.

 

***

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka przekonuje, że polska dyplomacja udowodniła swoją skuteczność. Gość Polskiego Radia 24 skomentowała wczorajsze odwołanie szczytu Izrael – państwa Grupy Wyszehradzkiej. Przyczyną takiej decyzji były słowa szefa izraelskiej dyplomacji Israela Kaca, że Polacy „wyssali antysemityzm z mlekiem matki”.

Joanna Lichocka podkreśliła solidarność państw grupy V4 z Polską. „Nas interesuje prawda, nas interesuje dobre imię. To jest też duży sukces polskiej polityki, gdyż inne kraje z Grupy Wyszehradzkiej doskonale zrozumiały tę sytuację. Mamy ich wyraźne wsparcie. To jest skuteczność premiera Mateusza Morawieckiego” – powiedziała Joanna Lichocka.
Posłanka zwróciła uwagę, że tocząca się w Izraelu kampania wyborcza nie usprawiedliwia kłamstw ani pomówień.

Wczoraj premier Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych podkreślił, że „ważna decyzja o przesunięciu spotkania z Izraelem pokazuje, że V4 jest jednością i nie ma wśród nas zgody na bezpodstawne, rasistowskie ataki na żadnego z partnerów”.

 

***

 

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski ma nadzieję, że dojdzie do obniżenia napięcia między Polską a Izraelem. Po słowach szefa izraelskiej dyplomacji Israela Kaca, o tym, że Polacy „wyssali antysemityzm z mlekiem matki”, spotkanie Grupy Wyszehradzkiej – i Izraela w Jerozolimie zostało odwołane.

Gość radiowej Jedynki ocenił słowa Israela Kaca jako rasistowskie.

„W głowach nam się nie mieści tego typu określenie” – powiedział marszałek. Stanisław Karczewski podkreślił, że Polska dba o prawdę historyczną i o wszystkie miejsca, które na terytorium naszego kraju są związane z Holocaustem.

Naczelny Rabin Polski i Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich oświadczyli, że oskarżanie wszystkich Polaków o antysemityzm znieważa także Żydów będących Polakami. Z kolei dyrektor wykonawczy Komitetu Żydów Amerykańskich (AJC) David Harris podkreślił, że choć Polska i Izrael zbudowały dobre relacje, to jednak nadal trzeba uważać na słowa i nie pozwolić na eskalację napięć poprzez pojedyncze incydenty.

 

IAR / Jedynka / pp/zr

IAR/PR24/mt/zr/pp/as

IAR / Trójka/pp/sk/pp/as

Tramwaje dla Warszawy. Bydgoska Pesa złożyła odwołanie

0

Bydgoska Pesa odwołuje się do Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie przetargu Tramwajów Warszawskich na ponad 200 składów. Warszawa chce zamówić 123 tramwaje z możliwością zwiększenia zamówienia o kolejne 90. Przetarg wygrał Hyundai Rotem.

Przedstawiciel Pesy Maciej Grześkowiak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że firma zdecydowała się na taki ruch ze względu na znaczenie tego postępowania i możliwość dalszej współpracy z Tramwajami Warszawskimi. Po analizie dokumentów firma zdecydowała się zakwestionować elementy formalne oceny oferty, prawidłowość wyceny, okoliczności produkcji, posiadane zasoby oraz rzetelność oświadczeń dotyczących zapewnienia terminowego wykonania zamówienia przez koreańskiego konkurenta. Jak dodał rozmówca IAR, firma czeka na posiedzenie KIO, które powinno się odbyć w ciągu kilkunastu dni.

Zwycięska firma Hyundai Rotem zaoferowała w przetargu wykonanie zamówienia ma 213 tramwajów za ponad 1 miliard 800 milionów złotych. Pesa chce za tę usługę ponad 2 miliardy 300 milionów złotych.

Według dokumentacji przetargowej 123 składy muszą być dostarczone do października 2022 roku. Kolejne 90 tramwajów, jeżeli te zostaną zamówione, zwycięzca będzie musiał dostarczyć w ciągu następnego roku.

IAR / kt/zr/as

16 stanów złożyło pozew przeciw Donaldowi Trumpowi za ogłoszenie stanu wyjątkowego

0

16 amerykańskich stanów skierowało do sądu wniosek o anulowanie ogłoszonego przez prezydenta Donalda Trumpa stanu nadzwyczajnego, który ma umożliwić budowę muru na granicy z Meksykiem. Autorzy pozwu zarzucają prezydentowi USA złamanie konstytucji poprzez nadużycie uprawnień.

 

Prokurator generalny Kalifornii, Xavier Becerra w wydanym w poniedziałek oświadczeniu zaznaczył, że administracja Trumpa naruszyła amerykańską Konstytucję. „Prezydent Trump z pogardą traktuje rządy prawa i wie, że nie ma kryzysu na granicy a mimo to decyduje się na ekstremalne posunięcia” – stwierdził Becerra. Do pozwu złożonego przez Kalifornię przyłączyły się też inne stany w tym Illinois a także Kolorado, Connecticut, Delaware, Hawaje, Maine, Maryland, Michigan, Minnesota, Nevada, New Jersey, Nowy Meksyk, Nowy Jork,   Oregon i Wirginia. W miniony piątek Donald Trump podpisał rozporządzenie o ogłoszeniu stanu wyjątkowego, co ma zapewnić mu pieniądze na mur bez konieczności wydania zgody przez Kongres.

Donald Trump planował budowę na granicy z Meksykiem co najmniej 400 kilometrów dodatkowego muru. Kongres przyznał mu jednak środki na niespełna 90 kilometrów ogrodzenia. Prezydent USA ogłosił więc stan zagrożenia państwa i zapowiedział, że korzystając z nadzwyczajnych uprawnień sięgnie do budżetu po 8 miliardów dolarów na budowę muru. Decyzja ta wywołała w USA duże kontrowersje.

Biały Dom nie skomentował pozwu. Jednak ogłaszając swoją decyzję w miniony piątek prezydent Trump mówił, że spodziewa się, że przeciwnicy wejdą na drogę sądową i że przewiduje długą batalię prawną. Wyraził jednak przekonanie, że ostatecznie wygra przed Sądem Najwyższym.

 

BK

Bezdomni pokłócili się o butlę z gazem. Jeden mężczyzna nie żyje

0

Bezdomny mężczyzna został zastrzelony w „Miasteczku Namiotowym” w chicagowskiej dzielnicy South Loop- poinformowała policja stanowa Illinois.

 

Do zdarzenia doszło w poniedziałek około 4:45 po południu przy skrzyżowaniu Taylor Street i Des Plaines Avenue. Między dwoma bezdomnymi doszło do kłótni o butlę z gazem, która służyła do ogrzewania. 57-letni mężczyzna został postrzelony. Zmarł po przewiezieniu do szpitala im. Strogera. Policja zatrzymała podejrzanego.

 

BK

Telewizyjna debata kandydatów na burmistrza Chicago

0

W poniedziałek odbyła się kolejna, telewizyjna debata kandydatów na burmistrza Chicago. Wzięli w niej udział: Bill Daley, Toni Preckwinkle, Susana Mendoza, Paul Vallas i Willie Wilson.

 

Miejskie wybory za tydzień a z ostatniego sondażu telewizji NBC/ Telemundo wynika, że 1 na 5 wyborców nadal nie wie na kogo zagłosować.   Jednocześnie najwięcej osób bo 14 procent zadeklarowało chęć zagłosowania na przewodniczącą powiatu Cook, Toni Preckwinkle , na drugim miejscu jest Bill Daley którego popiera 13 procent a na trzecim Susana Mendoza – 12 procent. Kandydaci poruszyli ważne dla naszego miasta problemy. Między innymi sprawę radnego Eda Burke’a, oskarżonego o korupcję i przedstawili wstępne plany dalszego rozwoju Chicago. Nie zabrakło konfrontacji. Mendoza stwierdziła, że niekorzystny kontrakt z firmą obsługującą parkometry, podpisany przez byłego burmistrza Richarda M. Daley, brata Billa Daley’ego kosztował miliony nasze miasto. Willie Wilson opowiedział się za obniżeniem podatków w Chicago. Zaznaczył, że mieszkańcy naszego miasta są nimi zbytnio obciążeni i dlatego wielu po prostu stąd ucieka.

 

BK