16.7 C
Chicago
piątek, 3 maja, 2024
Strona główna Blog Strona 2826

Policja zawiadamia prokuraturę ws. ujawnienia danych osobowych policjantów zabezpieczających protest przed Sejmem

0

Komendant Główny Policji złożył zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa w sprawie ujawnienia danych osobowych funkcjonariuszy, którzy zabezpieczali piątkowy protest przed Sejmem. Jak powiedział Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji chodzi o wpisy w internecie ujawniające personalia policjantów oraz groźby kierowane do funkcjonariuszy oraz osób najbliższych. Mariusz Ciarka dodał, że niektóre wpisy zawierały zdjęcia policjantów, ich dane oraz informacje o ich rodzinach.

 

Mariusz Ciarka dodał, że zachowanie posła Michała Szczerby jest „nieodpowiedzialne” oraz, że „szczuje na policjantów”. Skomentował w ten sposób wpis posła PO na Twitterze, w którym umieścił on zdjęcie jednego z policjantów przytrzymującego uczestnika demonstracji przed Sejmem i podał jego nazwisko. Mariusz Ciarka zaznaczył, że zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa będzie kompleksowe. Powiedział, że policja zabezpiecza wszystkie wpisy na portalach społecznościowych w internecie, które zawierają zdjęcia i dane policjantów, a materiał zostanie przekazany do prokuratury.

 

Mariusz Ciarka dodał, że można filmować policjantów, którzy prowadzą czynności służbowe, jednak ujawnienie wizerunku jest sprawą oddzielną. Wskazał, że według najnowszego orzecznictwa sądów policjanci prowadzący działania na ulicach nie są osobami publicznymi.

 

Rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji dodał, że nie stwierdzono nieprawidłowości w działaniach funkcjonariuszy w związku z piątkowymi wydarzeniami przed Sejmem. Policja zatrzymała wtedy cztery osoby. Protest odbywał się przeciwko zmianom w sądownictwie. Rannych zostało dwóch policjantów. Ze strony demonstrantów poszkodowany miał zostać między innymi mężczyzna, którego zdjęcie umieścił na profilu poseł Michał Szczerba.

 

Wcześniej szef MSWiA Joachim Brudziński w trybie pilnym zlecił resortowi ocenę wpisu posła PO Michała Szczerby na Twitterze. Poseł PO w innym poście przypomniał, że groźby przez internautów są kierowane przeciwko niemu i posłance Joannie Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. Zwrócił się do policji o podjęcie działań w tej sprawie.

 

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Tomasz Zielenkiewicz/gaj

Komisja weryfikacyjna uchyliła w całości reprywatyzację nieruchomości pod dawnym adresem Królewska 39

Komisja weryfikacyjna uchyliła w całości reprywatyzację nieruchomości pod dawnym adresem Królewska 39 i przekazała sprawę do ponownego rozpatrzenia, przede wszystkim ze względu na naruszenia prawa przez prezydent stolicy. Do naruszenia prawa, zdaniem komisji, doszło również w przypadku reprywatyzacji kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu 35. Jednak tej reprywatyzacji, ze względu na nieodwracalne skutki prawne, nie uchylono.

 

Zarówno w przypadku nieruchomości przy Królewskiej 39 jak i tej przy Krakowskim Przedmieściu 35, w ocenie komisji, władze Warszawy nie ustaliły przesłanki posiadania oraz właściwego kręgu spadkobierców. Doszło natomiast do rażącej sprzeczności z interesem społecznym, bo prawa do nieruchomości zostały nabyte za ułamek ich wartości. Wartą ponad sześć milionów złotych pod dawnym adresem Królewska 39 Maciej i Maksymilian M. pozyskali za dwa procent wartości, czyli za niewiele ponad sto tysięcy złotych. Z kolei Marek M. za roszczenia do wartej ponad milion złotych kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu 35 zapłacił 3 tysiące złotych.

 

Wiceprzewodniczący komisji Sebastian Kaleta zwrócił uwagę, że w reprywatyzacji Królewskiej 39 brał udział kurator z Karaibów: „Kurator z Karaibów w tej reprywatyzacji zadziałał, urzędnicy nie mieli wątpliwości, że na tak śmierdzące papiery można w Warszawie oddawać nieruchomości” – powiedział Sebastian Kaleta.

 

Przewodniczący komisji Patryk Jaki podkreślił wyjątkowość dzisiejszej decyzji dotyczącej nieruchomości pod dawnym adresem Królewska 39: „Można powiedzieć, że dzięki nam metro jest bezpieczne, bo nie wiadomo, czy gdybyśmy nie uchylili tej decyzji, za jakiś czas następcy prawni pana Macieja M. albo on sam powiedziałby, że to należy do niego i niech miasto płaci mu teraz myto” – wyjaśnił szef gremium.

 

Komisja zwróciła też uwagę na los lokatorów kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu 35, którzy mieli być nękani przez Marka M. Od jutra lokatorzy mogą składać wnioski o wypłatę odszkodowań i zadośćuczynień.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/J. Turkowska & M. Fedusio/af/gaj

Strajk w Biedronce? „Solidarność” zapowiada pozew zbiorowy przeciwko Jeronimo Martins Polska

0

Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” zapowiada pozew zbiorowy przeciwko Jeronimo Martins Polska, właścicielowi sklepów Biedronka – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. Konsekwencją może być strajk.

 

Przedmiotem pozwu „Solidarności” jest zmiana regulaminu Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, a także uchwalenie nowego regulaminu pracy w sieci, które zdaniem związku nastąpiło bez zachowania 30-dniowego terminu na rozpatrzenie wspólnego stanowiska organizacji związkowych działających u pracodawcy. Regulamin wydłużył godziny otwarcia sklepów w niedziele objęte zakazem handlu i święta. Jak powiedział „DGP” Piotr Adamczak, przewodniczący zakładowej Solidarności w Biedronce.

 

– Tym samym według nas zostały naruszone przepisy ustawy o związkach zawodowych i ustawy o funduszu świadczeń socjalnych. Według dziennika związek rozważa skierowanie sprawy do sądu. Właściciel Biedronki takim obrotem spraw jest zaskoczony. Kontrola przeprowadzona na przełomie marca i kwietnia przez Państwową Inspekcję Pracy nie wykazała nieprawidłowości i potwierdziła, że wprowadzenie zmian w regulaminach odbyło się zgodnie z prawem – twierdzi na łamach gazety członek zarządu Jeronimo Martins Polska Jarosław Sobczyk Solidarność z wynikami kontroli Państwowej Inspekcji Pracy się nie zgadza i przesłała do Głównego Inspektoratu Pracy skargę. Wnosi o ponowne przeprowadzenie kontroli.

 

Drugą kwestią jest wydłużenie czasu otwarcia sklepu w niedzielę będące skutkiem ustawy o zakazie handlu, co zdaniem związku zawodowego było wykorzystaniem zapisów ustawy na własną korzyść. Problemem zdaniem „Solidarności” jest także niezapewnienie przez pracodawcę ochrony sklepu. Biedronka zarzuty odpiera. Według Jarosława Sobczyka wynikało to „z chęci zwiększenia dostępności placówek dla klienta oraz z konieczności ich przygotowania do sprzedaży w dniu następnym, czyli niedzielę, jeśli jest handlowa, lub poniedziałek, gdy ostatni dzień tygodnia pozostaje wolny od handlu”. Na łamach „DGP” dodał także, że „wszystkie sklepy są objęte systemem ochrony stałej lub mobilnej”.

 

Jak podsumował artykuł Dziennik Gazeta Prawna – Jeśli nie dojdzie do pozytywnego zakończenia sporu zbiorowego, firmie grozi strajk. A to może przełożyć się na wizerunek sieci oraz ewentualne straty z powodu utraty klientów. Poza tym podczas strajku pracodawca traci możliwość wydawania poleceń i sprawowania nadzoru nad pracownikami.

 

Suwałki: Zabójstwo noworodka w mieszkaniu. 18-letnia matka urodziła, a potem zabiła dziecko

0

Makabrycznego odkrycia dokonano na podstawie podejrzeń powstałych po przyjęciu 18-latki do miejskiego szpitala. W jej mieszkaniu znaleziono ciało noworodka.

Wszystko działo się w piątek, 20 lipca. Wówczas do suwalskiego szpitala przyjęta została 18-letnia mieszkanka miasta. Lekarze szybko zorientowali się, że niedawno przeszła poród. Nie było z nią jednak dziecka. Zaczęli podejrzewać, że mogło stać się coś złego i o sytuacji powiadomili policję.

 

Przypuszczenia lekarzy okazały się słuszne. W jednym z mieszkań w Suwałkach znaleziono zwłoki noworodka, dziecka 18-letniej pacjentki szpitala. Ciało znajdowało się pod wanną. Możliwe, że to w niej dziewczyna urodziła, a potem zabiła dziecko. Na wyjaśnienie dokładnych okoliczności śmierci noworodka będzie trzeba jednak poczekać i przybliży je zaplanowana na dziś sekcja zwłok.

 

18-latce postawiono zarzut zabójstwa dziecka w okresie porodu. Jak się dowiedzieliśmy, dziewczyna przyznała się do popełnienia przestępstwa. Prokuratura Rejonowa w Suwałkach, ze względu na dobro śledztwa, nie udziela szczegółowych informacji. 18-latce grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Wobec kobiety zastosowano dozór policji i zakaz opuszczania kraju.

 

Jezioro Chojno: Pobił ratowników na kąpielisku, bo… chcieli go uratować

W niedzielę na kąpielisku nad jeziorem Chojno (Wielkopolska) 26-letni mężczyzna pobił dwóch ratowników. Wcześniej mężczyzna… skakał na główkę z pomostu, a ratownicy chcieli go uratować.

Do skandalicznej sytuacji doszło w niedzielę, 22 lipca na kąpielisku w Chojnie (gmina Wronki). – Około godz 15.30 wronieccy policjanci interweniowali na ośrodku wypoczynkowym w Chojnie, gdzie miało dojść do naruszenia nietykalności ratowników wodnych. Policjanci na miejscu rozpytali świadków i uczestników zdarzenia – poinformowała nas Ewelina Grabowa z KPP Szamotuły. – Funkcjonariusze ustalili, że ratownicy wodni pracujący na kąpielisku zwrócili uwagę mężczyźnie, który po spożyciu alkoholu wchodził do wody – dodaje.

 

Google Maps Jak się dowiedzieliśmy, „chojrak” skakał na główkę z pomostu, nie trudno sobie wyobrazić, czym to mogło się dla niego zakończyć. Amatora kąpieli po kilku głębszych udało się ostatecznie odciągnąć od pomostu, ale na tym nie zakończyła się sprawa.

 

– Po chwili ratownicy interweniowali w sprawie tego samego mężczyzny, który chciał wypożyczyć sprzęt wodny i pływać na jeziorze – informuje policjantka. Mężczyzna był arogancki i opryskliwy w stosunku do pracujących osób na kąpielisku. Doszło również między nimi do szarpaniny, podczas której ratownicy doznali obrażeń ciała, najmocniejszych 18-latek. Poszkodowani wezwali policję, a sami pojechali do szpitala w Międzychodzie. Na szczęście obrażenia nie okazały się na tyle groźne, aby uniemożliwić pracę ratownikom i w poniedziałek nie trzeba było zamykać kąpieliska w Chojnie. Interweniujący policjanci poinformowali pokrzywdzonego, że ratownik wodny jest funkcjonariuszem publicznym w momencie podjęcia czynności ratowniczych.

 

Policjanci przyjęli zawiadomienie z art. 216 kodeksu karnego od 18-letniego ratownika. Zatrzymali także 26-letniego mieszkańca Chojna, który jest podejrzany o pobicie ratowników. W związku ze zdarzeniem policja apeluje o ostrożność i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa nad wodą. Nie pływajmy żaglówkami, łódkami, rowerami wodnymi czy kajakami pod wpływem alkoholu czy innych środków odurzających, Za naruszenie tego zakazu grozi kara grzywny, a ponadto jest to niebezpieczne nie tylko dla osób będących pod wpływem alkoholu ale też dla innych, wypoczywających nad wodą.

 

Jerzy Brzęczek przedstawił pomysł na reprezentacje Polski

0

W poniedziałek odbyła się pierwsza konferencja Jerzego Brzęczka. Następca Adama Nawałki przedstawił sztab szkoleniowy oraz pomysł na reprezentacje Polski.

Podczas konferencji mieliśmy dowiedzieć się kto został selekcjonerem reprezentacji Polski. PZPN o wyborze następcy Adama Nawałki poinformował jednak kilkanaście dni wcześniej. Na rynku dziennikarskim figurowały nazwiska polskie i zagraniczne. Zbigniew Boniek zadecydował jednak, że kadrę poprowadzi Jerzy Brzęczek. Były już trener Wisły Płock z PZPN-em podpisał kontrakt do grudnia 2019 r. – Piłka nie lubi próżni, piłka idzie do przodu. Zaraz zaczynamy kolejne rozgrywki, więc musiałem wybrać człowieka, który Lubię ludzi, którzy chcą coś osiągnąć, a nie odcinać kupony od sławy. Długo zastanawiałem się kogo wybrać, ale 100-letnia historia piłki pokazała, że największe sukcesy osiągane były przez Polaków – uzasadniał decyzję prezes PZPN-u Zbigniew Boniek.

 

– Wybór Jurka nie jest krokiem w niepewność, ale w pewność. CV trenera nie jest bogate, ale na to nie patrzyłem, ponieważ polskie klubu w ostatnich latach nie odnosiły sukcesów. To mój wybór i mój obowiązek. Nie wszystko było, tak jak być powinno i musimy zbudować nowy zespół, który stworzy Jurek. Kontrakt do grudnia 2019 r. z opcją przedłużenia, jeżeli zakwalifikujemy się do ME. Naszym celem jest awans do mistrzostw. Stać nas na to, żeby kwalifikować się do dużych turniejów – powiedział Boniek. Nowy selekcjoner do tej pory prowadził GKS Katowice, Raków Częstochowę i Lechię Gdańsk. – Bycie selekcjonerem a bycie trenerem klubowym to nie to samo, ale mogę przypomnieć selekcjonerów, którzy do szatni weszli jako trenerzy i odnosili sukcesy. Nie miałem żadnych obaw, wybierając Jurka. Chęć wygrywania trenera sprawiła, że byłem największym entuzjastą Jerzego Brzęczka – uzasadniał dalej wybór prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

 

– Moim marzeniem było poprowadzić reprezentację, ale to nie oznacza, że się boję. Zawsze cechowała mnie pokora i jako piłkarza i jako trenera. Jestem dumny z tego, że jestem Polakiem i nie czuję się gorszym trenerem dlatego, że jestem polakiem. Jestem pełen energii i entuzjazmu, jestem do dyspozycji naszych reprezentantów. Chcę osiągnąć taki poziom jak reprezentacja Adama Nawałki podczas eliminacji Mistrzostw świata. Moim celem jest to, żeby Polacy ponownie pokochali reprezentację polski, żeby te dwa tygodnie, które tak wpłynęły na Polskę, nie były odczuwalne – przywitał się z dziennikarzami Jerzy Brzęczek. Jerzy Brzęczek jest wujkiem Jakuby Błaszczykowskiego. Podczas konferencji padło pytanie o przyszłość reprezentanta w kadrze. – Zdajemy sobie sprawę, jak ta sytuacja wygląda, ale jesteśmy profesjonalistami. Kuba będzie powołany, kiedy będzie zdrowy i będzie dobrze grał – odpowiedział nowy selekcjoner Jerzy Brzęczek.

 

Selekcjoner przedstawił też niepewności co do przyszłości najlepszego strzelca reprezentacji Roberta Lewandowskiego. – Nie zastanawiałem się, czy zmienić kapitana drużyny. Spotkałem się z reprezentantami, żeby z nimi porozmawiać. Chciałem się dowiedzieć czy nadal mają energię, żeby reprezentować kraj – powiedział Brzęczek. Po klęsce podczas mistrzostw świata spekulowało się o rewolucji w polskiej kadrze. Jerzy Brzęczek przedstawił swój pomysł na reprezentację Polski. – Mam dwa podstawowe zadania. Żeby reprezentacja grała dobrą piłkę i musimy drużynę odmłodzić. Nie będę przeprowadzał rewolucji, ale ewolucję. Niedługo część piłkarzy zakończy karierę w reprezentacji i musimy przygotować ich następców. Młodych zawodników kandydatów do gry mamy, ale musimy zachować balans. Rozmawiałem z zawodnikami. Najbardziej mistrzostwa świata emocjonalnie i fizycznie Łukasz Piszczek. Kamil Glik jest do naszej dyspozycji – odpowiedział Brzęczek. Pierwszym sprawdzianem Jerzego Brzęczka będzie jesienna Liga Narodów.

 

– Zdaje sobie sprawę, że w parę dni nie jesteśmy w stanie uczynić cudu, ale mam nadzieję, że piłkarze zaprezentują wysoki poziom sportowy. Co prawda to nie będą mecze towarzyskie i to będzie trudny okres, ale się nie boje. Takie mecze są potrzebne – odpowiedział nowy selekcjoner. Podczas konferencji padło pytanie o nieudane sezony Jerzego Brzęczka. – Temat nieudanych przygód to moglibyśmy dyskutować, czy to były nieudane przygody, ale to nieodpowiednie miejsce. Długą drogę przeszedłem z drugiej ligi do selekcjonera. Nie wstydzę się tego co osiągnąłem. Do Lechii przyszedłem gdy kończyli sezon na 15. pozycji, a odchodząc zostawiłem ich jako 5. Dużo mnie nauczyła praca w Gdańsku, w Rakowie, czy w GKS-ie Katowice – odpowiedział Jerzy Brzęczek.

 

Sztab szkoleniowy reprezentacji: Drugi trener: Tomasz Mazurkiewicz Trener bramkarzy: Andrzej Woźniak Trener przygotowania fizycznego: Leszek Dyja Członek Sztabu: Radosław Gilewicz Psycholog: Damian Salwin Analitycy: Michał Siwerski, Mateusz Łajczak.

 

Białystok: Zabójstwo na Bacieczkach: Mąż udusił żonę poduszką. Jej zwłoki w drewnianej skrzyni znalazł syn

0

Podejrzany o to zabójstwo 59-letni Marek D. przebywa w areszcie śledczym. I wiele na to wskazuje, że pozostanie tam na dłużej. Wiadomo, że przyznał się do zbrodni.

Choć do tej okrutnej zbrodni doszło w maju, prokuratura dopiero teraz poinformowała o zarzutach dla białostoczanina. Śledczy na tym etapie postępowania nie chcą jednak ujawniać wielu szczegółów sprawy. – Z uwagi na dobro prowadzonego śledztwa – wyjaśnia Anna Milewska, wiceszefowa Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.

 

Dowiedzieliśmy się, że tragedia rozegrała się w domu małżonków D. na białostockich Bacieczkach. To było 15 maja. Między podejrzanym Markiem D. a jego żoną wywiązała się kolejna małżeńska awantura. W jej trakcie 59-letni mąż miał przycisnąć do twarzy żony poduszkę i udusić ją. To nie wszystko. Zwłoki 58-letniej żony ukrył – zdaniem prokuratury – w drewnianej skrzyni na parterze budynku mieszkalnego. Ciało matki następnego dnia znalazł jej syn.

 

Od tamtej pory Marek D. przebywa w areszcie śledczym. Tymczasowo aresztowany jest na razie do 14 sierpnia, ale jak zapowiada prokurator Anna Milewska, niewykluczony jest wniosek o przedłużenie tego środka o kolejne miesiące. Wiadomo, że Marek D. przyznał się do zabójstwa żony. Nie jest też tajemnicą, że w czasie, kiedy doszło do tragedii, przed sądem toczyło się postępowanie dotyczące znęcania się podejrzanego 59-latka nad żoną.

 

W momencie, kiedy sprawa Marka D. trafi do sądu, będzie mu groziła kara od 8 lat więzienia, kara 25 lat więzienia lub dożywocie.

 

NRA pozywa Seattle za nowe przepisy dot. broni

0

National Rifle Association, Second Amendment Foundation oraz dwóch mieszkańców pozwało miasto Seattle do sądu w związku z nowym prawem dotyczącym broni palnej.

Prawo wprowadza wymóg przechowywania broni w zamkniętym pojemniku. W pozwie, który w sobotę złożono w sądzie, stwierdzono, że łamie ono stanowe prawo zabraniające miastom wprowadzania własnych regulacji odnośnie broni.

– Seattle nie może sobie po prostu łamać prawa i wprowadzać rozporządzenia po to, żeby pokazać zajmowane przez siebie stanowisko polityczne – powiedział Alan Gottlieb, założyciel Second Amendment Foundation z siedzibą w Bellevue.

Legislację, którą zaproponowała burmistrz Jenny Durkan, miejscy radni przyjęli w tym miesiącu jednogłośnie. Durkan podpisała ją w środę. Przepisy mają zacząć obowiązywać w styczniu 2019 roku.

(mcz)

Jedna osoba zginęła w strzelaninie na parkingu. Szeryf zapowiedział, że nikogo nie aresztuje

0

Szeryf z Florydy oznajmił, że nie aresztuje mężczyzny, który zastrzelił innego mężczyznę w trakcie kłótni o miejsce parkingowe.

47-letni Michael Drejka zabił 28-letniego Markeisa McGlocktona w czwartek na parkingu przed sklepem. Drejka podszedł do partnerki 28-latka i zwrócił uwagę, że choć nie mają pozwolenia, ich samochód stoi na miejscu dla niepełnosprawnych. Zdenerwowany McGlockton rzucił Drejką o ziemię, a ten wyciągnął broń i strzelił napastnikowi w klatkę piersiową.

Następnego dnia Bob Gualtieri, szeryf hrabstwa Pinellas, poinformował, że incydent ten podlega pod stanowe prawo „stand your ground”, która pozwala na użycie śmiertelnie niebezpiecznej broni, jeśli dana osoba sądzi, że może zginąć lub doznać poważnych obrażeń. Szeryf zapowiedział, że przekaże sprawę prokuraturze, która podejmie ostateczną decyzję.

(łd)

Prezes TVP Jacek Kurski w „Sieci”: Naród odzyskał telewizję publiczną

0

Dzięki zmianie w TVP po 2015 roku miliony Polaków po raz pierwszy w ogóle usłyszało o pewnych sprawach, dowiedziało się, jak w praktyce wyglądała złodziejska prywatyzacja i reprywatyzacja, jaki jest prawdziwy stan sądownictwa, jak wiele wątpliwości budzi tragedia w Smoleńsku – przekonuje w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski.

Kurski zwrócił uwagę na wieloletnie zaniedbania i wynikające z nich problemy TVP. – To był element szerszego procesu zwijania państwa polskiego, wycofywania państwa z odpowiedzialności za sferę publiczną: znikały posterunki policji, placówki pocztowe, stacje i linie kolejowe, garnizony wojskowe, bezpłatne studia na drugim kierunku, to miały zniknąć i media publiczne – stwierdził.

 

Jak podkreślił, sytuacja zmieniła się diametralnie w 2015 roku. – TVP wyłamała się z frontu obrony III RP, sformułowała przekaz zgodny z odczuciami, z wrażliwością tej części narodu, która przez trzy dekady była zepchnięta na margines. Po drugie, stało się to w momencie, gdy władzę przejął obóz patriotyczny Jarosława Kaczyńskiego. Połączenie obu tych czynników dało wielką zmianę, spowodowało, że wielu ludzi poczuło, że odzyskało swój kraj, res publikę – ocenił.

 

– Różnica między Braunem (Juliuszem, poprzednim prezesem TVP – red.), a mną jest taka jak między SD a 4K – podkreślił Kurski

 

aip

Fiat 126p – 45 lat temu ruszyła produkcja kultowego „malucha”

0

22 lipca 1973 r. oficjalnie uruchomiono linię produkcyjną fiata 126p – kultowego auta epoki PRL-u. Do 2000 r. wyprodukowano w Polsce ponad 3 miliony tych samochodów, które były obiektem kpin i żartów, ale jednocześnie budziły wielką sympatię, czego dowodem są chociażby internetowe memy. 

Pierwsze „maluchy” wyprodukowano na początku czerwca 1973 r., ale oficjalne uruchomienie linii produkcyjnej w zakładzie FSM w Bielsku-Białej nastąpiło 22 lipca, czyli w dniu komunistycznego Narodowego Święta Odrodzenia Polski. Fiat 126p wyróżniał silnik zamontowany z tyłu. Auto miało napęd na tylną oś, 2-cylindrowy silniki o pojemności 594 ccm i maksymalnej mocy 23 KM, samonośnym. Jego maksymalna prędkość wynosiła 120 km/godz. „Maluch” zużywał od 5,2 do 7,2 l. etyliny 95 na 100 km.

 

W pierwszym roku produkcji zakład w Bielsku-Białej opuściło 1500 „maluchów”, a rok później już 10 tys. sztuk. W 1975 r. uruchomiono drugi zakład produkujący fiata 126p w Tychach. Pięć lat później wyprodukowano miliony egzemplarz auta. Łącznie do 2000 r., gdy zakończono produkcję fiata 126p, wyprodukowano w sumie 3 318 674 samochody tej marki, a we Włoszech kolejne 1 352 912 sztuk. W czasach PRL-u fiat 126p dominował na polskich drogach. Niemal dla każdego był on wówczas pierwszym samochodem, stąd do dziś budzi wielki sentyment i dla wielu fanów motoryzacji jest autem kultowym. Jednym z wielbicieli „malucha” jest… Tom Hanks.

 

Amerykański aktor w grudniu 2017 r. dostał samochód w prezencie od mieszkańców Bielska-Białej, który pieniądze na nietypowy prezent zebrali na internetowej zbiórce. Chociaż fiata 126p nie produkuje się od 18 lat, a jego widok na polskich drogach to już rzadkość, wciąż budzi sympatię i sentyment, czego najlepszym dowodem są internetowe memy i demotywatory.

 

22 lipca 1973 r. oficjalnie uruchomiono linię produkcyjną fiata 126p – kultowego auta epoki PRL-u. Do 2000 r. wyprodukowano w Polsce ponad 3 miliony tych samochodów, które były obiektem kpin i żartów, ale jednocześnie budziły wielką sympatię, czego dowodem są chociażby internetowe memy. Zobacz galerię —–>

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]
– [b]Zobacz kolejne memy —->[/b]

 

ZEN aip

Prokurator generalny Michigan: prawo nie zakazuje dyskryminowania osób LGBT

0

Republikański prokurator generalny stanu Michigan oświadczył, że stanowe prawo nie zakazuje dyskryminowania osób LGBT.

Bill Schuette, który ubiega się o stanowisko gubernatora, wydał swoją opinię na prośbę liderów Partii Republikańskiej. Orzekł, że interpretacja prawa przez Komisję Praw Obywatelskich jest nieważna. Komisja uznała, że dyskryminacja na podstawie orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej stanowi złamanie prawa z 1976 roku.

Schuette podkreślił, że prawo może zmienić tylko legislatura lub mieszkańcy poprzez własną inicjatywę. Andrea Bitely, rzeczniczka Schuette, nadmieniła, że choć orzeczenia prokuratorów generalnych nie mają takiej wagi jak sędziów, to są traktowane jako wiążące przez stanowe agencje.

Opinia Schuette wywołała krytykę wśród demokratów. Liberalna grupa Progress Michigan stwierdziła, że prokurator generalny „staje po stronie dyskryminacji i bigoterii”.

(dr)

Tragiczny finał poszukiwań Polki, która zaginęła w Bułgarii. Kobieta nie żyje

0

Aleksandra F. z Bielska-Białej, która pod koniec czerwca zaginęła na wczasach w Bułgarii, nie żyje. Ciało 41-letniej kobiety zostało znalezione z leśnym zagajniku – poinformowała policja w bułgarska policja w Burgas. Wszystko wskazuje na to, że kobieta popełniła samobójstwo.

Tragicznie zakończyły się trwające od kilkunastu dni poszukiwania 41-letniej Aleksandry F. z Bielska-Białej. Kobieta wraz z rodziną – mężem i dwójką dzieci w wieku 8 i 16 lat – pojechała na zorganizowane wczasy do Bułgarii, do turystycznego kurortu Pomorie niedaleko Burgas. Rodzina została zakwaterowana w hotelu na pierwszym piętrze. Cztery dni po przyjeździe, w sobotę 30 czerwca, Aleksandra F. zniknęła bez śladu. Było wiadomo jedynie tyle, że wyszła z hotelu, w którym byli zakwaterowani. Ostatni raz widziano ją około godz. 17.00. Nie zabrała ze sobą żadnych rzeczy osobistych, ani dokumentów. W chwili zaginięcia ubrana była w sukienkę biało-czarne kwiaty oraz klapki typu japonki. Według bułgarskich mediów dzień później mąż zgłosił jej zaginięcie – najpierw na policji, później poinformował recepcję hotelu. Trwające od 1 lipca poszukiwania długo nie przynosiły rezultatu.

 

W odnalezienie Aleksandry F. zaangażowano płetwonurków, bowiem pojawiły się doniesienia, że kobieta mogła iść popływać i zostać porwana przez tzw. martwą falę, czyli łagodną, powoli gasnącą falę posztormową, jaka powstaje wskutek długotrwałego działania wiatru z jednego kierunku. Pod uwagę brane były także inne hipotezy – „Fakt24” donosił, że śledczy nie wykluczają, iż 41-latka mogła zostać uprowadzona. W poszukiwania kobiety zaangażowana była Ambasada RP w Sofii, bułgarska policja i polscy śledczy. Komunikat Ambasady RP w Sofii na temat jej zaginięcia 41-latki udostępnian był w mediach społecznościowych przez kolejne osoby. Spędzający swój urlop w Bułgarii rodacy w mediach społecznościowych deklarowali pomoc. Z kolei bielska policja na swojej stronie internetowej zamieściła zdjęcie kobiety z apelem o pomoc w jej odnalezieniu, a ambasada pozostawała w stałym kontakcie z miejscową policją.

 

Tymczasem wczoraj bułgarska policja poinformowała, że w sobotę rano w miejscowości Krutiria pomiędzy hotelami Blue Bay Palace i Gallery w leśnym zagajniku zostało znalezione ciało powieszonej kobiety. Sylwetka i ubranie wskazywały, że to poszukiwana od kilkunastu dni Polka. Jak donoszą bułgarskie media, wstępne badania dokonane przez lekarza medycyny sądowej wykazały, że do jej śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. 41-latka prawdopodobnie popełniła samobójstwo. Zostało zarządzone przeprowadzenie sekcji zwłok. – Na ten moment nie mamy na sto procent potwierdzonej informacji, że to jest poszukiwana kobieta. Czekamy na informacje od strony bułgarskiej – stwierdził asp.szt. Roman Szybiak z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.

 

Aresztowano przestępcę z listy najbardziej poszukiwanych przestępców w Massachusetts

0

Policja schwytała jednego z przestępców widniejących na liście najbardziej poszukiwanych osób w stanie Massachusetts.

47-letni Stephen Cote został zatrzymany w czwartek, kiedy wysiadał z samochodu na parkingu przed kompleksem mieszkaniowym w Lakewood w New Jersey.

Mężczyzna uciekał przed policją przez niemal trzy lata. Poszukiwany był w związku z pornografią dziecięcą. W listopadzie 2015 roku wystawiono za nim nakaz aresztowania, ale podejrzany wówczas zniknął.

Na listę najbardziej poszukiwanych przestępców w Massachusetts Cote trafił w czerwcu. Policja poinformowała, że do czasu postawienia w stan oskarżenia mężczyzna będzie przebywać w areszcie bez możliwości wyjścia za kaucją.

(jj)

Krzysztof Rutkowski znalazł… pytona? „A nie mówiłem, że będę go miał”

0

Krzysztof Rutkowski znalazł… pytona? Znany detektyw opublikował na swoim Facebooku oraz Instagramie zdjęcie, które wywołało lawinę komentarzy.

W ostatnich tygodniach media obiegła wieść, że nad Wisłą grasuje pyton tygrysi. W miejscowości Gassy i Cieciszew koło Piaseczna znaleziono bowiem ponad pięciometrową wylinkę węża. Eksperci ostrzegali, że pyton tygrysi może być niebezpieczne i stwarzać zagrożenie dla ludzi i zwierząt. Zapewne do tej sprawy nawiązać postanowił znany detektyw, Krzysztof Rutkowski.

 

Zamieścił na swoim Facebooku oraz na Instagramie fotografię, na której widać jak trzyma na barkach węża. – A nie mówiłem, że będę go miał – napisał Rutkowski, a fotografia wywołała lawinę komentarzy wśród internautów.

 

 

 

Spokojnej niedzieli 😎

Post udostępniony przez Krzysztof Rutkowski (@detektywkrzysztofrutkowski)


aip

Kanada: Strzelanina w Toronto. Nie żyje jedna osoba, 13 rannych, w tym 9-letnia dziewczynka

0

W niedzielę wieczorem czasu lokalnego w Toronto, podczas strzelaniny w dzielnicy Greektown, sprawca zranił 13 osób w tym 9-letnią dziewczynkę. Kanadyjska policja donosi o śmierci jednej osoby oraz sprawcy.

 

Świadkowie w rozmowach z mediami mówią o ok. 20 strzałach oddanych ok. godz. 22 czasu lokalnego przez ubranego na czarno mężczyznę. Sprawca postrzelił 13 osób w tym 9-letnią dziewczynkę, której stan jest oceniany jako krytyczny. Stan pozostałych osób na razie nie jest znany.

 

Do tragedii doszło w dzielnicy Greektown w Toronto, gdzie mężczyzna otworzył ogień do osób siedzący w restauracji. W wyniku strzelaniny zginęła dorosła kobieta oraz sprawca.

 

Szef policji w Toronto Mark Saunders nie ujawnił jednak, czy mężczyzna popełnił samobójstwo, czy zginął w wyniku wymiany strzałów z policją.

 

Poinformował on również, że sprawca posługiwał się krótką bronią palną.

 

Jak oceniła tragedię członkini rady miejskiej Toronto Paula Fletcher dla stacji CP24 – nie jest powiązana z przestępczością narkotykową – oraz dodała, ze wygląda na dzieło – kogoś bardzo zaburzonego. Inna przedstawicielka władz miasta, Mary Fragedakis, podzieliła jej zdanie.

 

Belgia: Policja ukarana za złamanie zakazu wjazdu dla starych diesli…

0

Belgijska policja federalna na liście ukaranych za złamanie zakazu wjazdu dla starych samochodów z silnikiem diesla w Antwerpii. Od ubiegłego roku obowiązuje w tym mieście strefa niskich emisji.

 

Policja federalna wysłała już zalecenie do swego oddziału w Antwerpii, by funkcjonariusze możliwie szybko wymienili samochody na nowsze albo zdecydowali się na auta z silnikiem benzynowym.

Biuro policji federalnej próbuje jednocześnie wynegocjować z władzami Antwerpii i Brukseli wyjątki dla swoich sześćdziesięciu samochodów. W stolicy Belgii strefę niskich emisji wprowadzono od nowego roku, a od września za złamanie zakazu będą nakładane kary w wysokości 300 euro.

 

Policja zapewnia, że w negocjacjach chodzi o krótkoterminowe rozwiązanie, bo i tak w dłuższej perspektywie planuje zastąpienie wszystkich samochodów ze starymi silnikami diesla przez auta benzynowe lub hybrydowe.

 

IAR/Beata Płomecka/Bruksela/Siekaj

Chicagowska policja przejęła ponad 5 tysięcy nielegalnej broni

0

Ponad 5 tysięcy sztuk nielegalnej broni przejęła w tym roku chicagowska policja. Poinformowali o tym podczas konferencji prasowej burmistrz Rahm Emanuel i nadkomisarz miejskiego departamentu policji, Eddie Johnson.

 

„Mniej broni, na którą nie wydano pozwolenia to bezpieczniejsze ulice” – stwierdził Emanuel. Z kolei nadkomisarz Johnson powiedział, że broń udało się przejąć podczas zatrzymań podejrzanych osób, przeszukań i innych akcji policji. W sumie do tej pory w Chicago przejęto więcej nielegalnej broni niż łącznie w Nowym Jorku i Los Angeles. Wśród broni, która dostała się w ręce chicagowskiej policji jest ponad 160 karabinów szturmowych w tym AK-47 i AR-15. Aresztowano ponad 2 tysiące osób, którym postawiono między innymi zarzut nielegalnego posiadania broni.

 

BK

Włochy: Ponad połowa młodych ludzi żąda całkowitego powstrzymania migracji

0

Ponad połowa młodych Włochów sądzi, że należy całkowicie wstrzymać przyjmowanie imigrantów, bo jest ich obecnie za dużo. Wyniki badań opinii społecznej opublikował znany mediolański instytut Eumetra.

 

Za całkowitym zamknięciem włoskich portów i granic dla migrantów i uchodźców opowiada się 44 procent badanych, ale wśród ludzi do 35 roku życia jest tego zdania grubo ponad połowa badanych. Blisko 40 procent sądzi, że należy przyjmować jedynie osoby uciekające przed wojną i prześladowaniami. Zdaniem respondentów, migranci ekonomiczni nie powinni być w ogóle wpuszczani do kraju. Zaledwie 18 procent uważa, że trzeba przyjmować wszystkich przybyszów.

W porównaniu z rokiem ubiegłym, odsetek zwolenników całkowitego powstrzymania nielegalnej imigracji do Włoch, bez rozróżniania między uchodźcami a migrantami ekonomicznymi, wzrósł o 10 procent. Przytłaczająca większość Włochów popiera aktualną, niechętną migracji politykę rządu.

 

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Kowalczuk/Siekaj

Niemcy: Nieznani sprawcy podpalili dwóch bezdomnych. Kolejny taki przypadek

0

W nocy w Berlinie nieznani sprawcy oblali łatwopalnym płynem i podpalili dwóch bezdomnych, śpiących na dworcu kolejowym Schoeneweide (czytaj: szenewajde). Mężczyzn uratowali przechodnie. Ciężko poparzeni zostali przewiezieni do szpitala.

 

Jak dowiedziało się Polskie Radio, zaatakowani bezdomni są Niemcami. Śledztwo dotyczące podpalenia przejął wydział do spraw zabójstw. „Z pierwszych ustaleń przebiegu zajścia wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z próbą zabójstwa, dlatego sprawę prowadzi wydział zabójstw” – powiedział Polskiemu Radiu rzecznik prasowy policji w Berlinie, Martin Holweg.

 

Nie wiadomo, jaki był motyw podpalenia i ilu dokładnie było sprawców. Świadkowie mówią o kilku podejrzanie zachowujących się mężczyznach. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia i obecnie poszukuje ich policja. Funkcjonariusze przesłuchują świadków i przeglądają nagrania z monitoringu.

To nie jest pierwszy w Niemczech przypadek podpalenia śpiących bezdomnych. W grudniu 2016 na innym berlińskim dworcu kolejowym doszło do podpalenia bezdomnego Polaka. Wtedy sprawcami okazali się młodociani imigranci.

 

 

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Waldemar Maszewski/Berlin/Siekaj

Polscy strażacy walczą z pożarami w Szwecji. Zaskakujące przywitanie…

0

Polscy strażacy walczą z pożarami w Szwecji. Wczoraj wieczorem dotarli miejscowości Sveg w środkowej części kraju i właśnie w tym rejonie zaczęli dziś działania.

 

Udział Polaków w akcji gaszenia pożarów lasów w Szwecji spotkał się z ogromnym zainteresowaniem mieszkańców tego kraju. Gdy polscy strażacy przemieszczali się w weekend z południa kraju do jego środkowej części, ich konwój był po drodze witany przez grupy ludzi, często z transparentami, trąbkami i polskim flagami.

 

Szwedzka telewizja publiczna SVT, odpowiadając na to zainteresowanie, przeprowadziła wywiad z dowódcą polskiej grupy strażaków, młodszym brygadierem Michałem Langnerem. Reporterka zapytała go, jak Polacy odbierają entuzjastyczne powitanie w Szwecji. „Muszę przyznać, że wszyscy byliśmy tym bardzo zaskoczeni” – powiedział Michał Langner. „To dla nas bardzo pozytywna motywacja. Wiemy, że ludzie oczekują od nas bohaterskich zachowań, i to jeszcze zanim zaczęliśmy nasze działania. Chciałbym, że tak samo gorąco wyglądało pożegnanie, kiedy już będziemy wracali do Polski, po efektywnym wykonaniu wszystkich zadań” – dodał strażak.

 

Do walki z ogniem, oprócz straży pożarnej, Szwedzi skierowali armię i obronę cywilną. Część europejskich państw wysłało do Skandynawii grupy strażaków oraz sprzęt gaśniczy. Polacy stanowią jedną z najliczniejszych grup wsparcia. Nasz kraj wysłał do Szwecji 139 funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej i 44 pojazdy, głównie gaśnicze.

 

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/svt.se/dabr/Siekaj

Rosyjskie władze będą monitorować niezadowolenie obywateli…

0

Władze Rosji będą za pomocą Internetu monitorować niezadowolenie obywateli.

 

Według mediów, Kreml rekomendował szefom regionów, aby zaopatrzyli się w odpowiednie oprogramowanie do wyszukiwania skarg i negatywnych ocen władz. Urzędnicy będą mieli dobę na sprawdzenie informacji i podjęcie interwencji.

Jak twierdzi dziennik RBK, system komputerowy nazywa się „Incydent – Management”. Program pozwala na szybkie wyszukiwanie na portalach społecznościowych wpisów zawierających skargi i negatywne opinie, dotyczące danego regionu Rosji. Urzędnicy będą mieli dobę na zebranie dodatkowych informacji i podjęcie interwencji. System będzie automatycznie generował statystyki sprawdzonych i niesprawdzonych zdarzeń, co pozwoli na kontrolowanie pracy urzędników odpowiedzialnych za podejmowanie interwencji. Na razie program „Incydent” działa w dwóch regionach, ale Kreml rekomenduje lokalnym przedstawicielom władzy, aby w każdym mieście i obwodzie funkcjonowała specjalna komórka, monitorująca niezadowolenie Rosjan.

 

 

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/em/Siekaj

Poseł PO naraził życie policjanta i jego rodziny?

0

Komendant Główny Policji składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie ujawnienia danych osobowych policjantów i gróźb kierowanych wobec nich i ich rodzin. Rzecznik prasowy KGP Mariusz Ciarka na briefingu prasowym przed Sejmem zaznaczył, że ujawnione zostały dane osobowe szeregowych policjantów.

 

Wcześniej szef MSWiA Joachim Brudziński w trybie pilnym zlecił resortowi ocenę wpisu posła PO Michała Szczerby na Twitterze. Poseł Szczerba umieścił zdjęcie jednego z policjantów przytrzymującego uczestnika demonstracji przed Sejmem i podał ich nazwiska. Minister spraw wewnętrznych i administracji wpis posła PO ocenił jako „bulwersujący i skrajnie nieodpowiedzialny”. Do sprawy odniosła się także policja, która do Michała Szczerby zaapelowała o „rozsądek i opamiętanie się”. Według policji poseł PO naraża życie policjanta i jego rodziny.

W kolejnym wpisie poseł PO przypomniał, że groźby przez internautów są kierowane przeciwko niemu i posłance Joannie Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. Zwrócił się do policji o podjęcie działań w tej sprawie.

W związku z piątkowymi protestami przed Sejmem policja zatrzymała cztery osoby. Protest odbywał się przeciwko zmianom w sądownictwie. Stołeczna policja informowała, że rannych zostało dwóch policjantów. Ze strony demonstrantów poszkodowany miał zostać między innymi mężczyzna, którego zdjęcie umieścił na profilu poseł Michał Szczerba.

IAR/kano/gaj

Z powodu zakwitu sinic nadal nieczynnych jest kilkanaście kąpielisk nad Bałtykiem

0

Z powodu zakwitu sinic nadal nieczynnych jest kilkanaście kąpielisk nad Bałtykiem. Jak wynika z informacji podanych na stronie internetowej Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Pucku, zamknięte są następujące kąpieliska: trzy w Jastrzębiej Górze- przy wejściach numer 22,23 i 25, na Mierzei Helskiej: kąpielisko Kuźnica „Kościół”, cztery kąpieliska w Jastarni: „Ogrodowa”, „Nadmorska- Plażowa”, „Zdrojowa” i „Leśna”, kąpielisko Jurata „Międzymorze” przy hotelu Bryza oraz na Helu: kąpielisko nr 1 – „Duża Plaża” i numer 3 „Mała Plaża”.

 

Ponadto w Pucku jest zakaz kąpieli na plaży po wschodniej stronie części falochronu portu jachtowego na Zatoce Puckiej.

Sanepid wyjaśnia, że zakwit wody to zmiana jej zabarwienia z powodu masowego namnażania się glonów. Niektóre sinice tworzące zakwity w wodach słodkich, słonawych i morskich mogą produkować toksyny. Zaleca się zatem unikanie kontaktu z sinicami oraz niewchodzenie do wody o zmienionej barwie i nieprzyjemnym zapachu. Nie można nią poić zwierząt domowych ani podlewać warzyw.

Toksyny wytwarzane przez sinice są niebezpieczne dla zdrowia ludzi i mogą podrażniać skórę lub powodować m.in. swędzenie i łzawienie oczu, wymioty,
biegunkę i gorączkę.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/pssepuck.pis.gov.pl/dyd

Wrocław: PO zawiązuje koalicję z Nowoczesną, wycofuje poparcie dla Ujazdowskiego

Lider PO Grzegorz Schetyna poinformował, że we Wrocławiu jego partia wchodzi w koalicję z Nowoczesną przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Platforma wycofała swoje poparcie dla Kazimierza Michała Ujazdowskiego.

Koalicja Obywatelska przedstawi wspólną listę do rad wszystkich powiatów Dolnego Śląska. Natomiast wskazaniem kandydatów koalicji na prezydentów ośmiu miast PO i Nowoczesna się podzielą.

Nowoczesna wskaże kandydatów Świdnicy, Lubina i Wrocławia, a Platforma Obywatelska Wałbrzycha, Jeleniej Góry, Bolesławca, Legnicy i Głogowa.

 


Kazimierz Michał Ujazdowski zapowiedział, że decyzję w sprawie wyborów samorządowych podejmie niezależnie i ogłosi ją po 8 sierpnia.

Platforma Obywatelska wycofała swoje poparcie dla Ujazdowskiego w wyborach na prezydenta Wrocławia. Lider PO Grzegorz Schetyna poinformował na porannej konferencji prasowej, że na Dolnym Śląsku jego partia wchodzi w koalicję z Nowoczesną. Kandydata we Wrocławiu ma wskazać partia Katarzyny Lubnauer.

Kazimierz Michał Ujazdowski na Twitterze napisał, że wrocławianie chcą uczciwej zmiany władzy, która „faktycznie zajmie się poprawą jakości życia w mieście, będzie przejrzysta i bezstronna”.

 

IAR/Twitter/wcześn./kano/dabr

IAR/FB/dabr/jl/kano