Otworzył się nowy front konfliktu pomiędzy władzami Teksasu a Departamentem Sprawiedliwości USA (DOJ). Pomiędzy instytucjami trwa batalia sądowa o ujawnienie przez DOJ statusu migracyjnego zarejestrowanych w Teksasie wyborców, którzy nie wylegitymowali się przy procedurze swoim prawem jazdy. DOJ odmówił przekazania stanowi takich danych. Teraz Sekretarz Stanu Teksas poinformowała federalnych obserwatorów wyborów, że nie mają wstępu do tutejszych lokali wyborczych.
Federalni obserwatorzy wyborów nie zostaną wpuszczeni do komisji wyborczych w Teksasie i nie będą obecni przy liczeniu głosów – poinformowała DOJ Sekretarz Stanu Jane Nelson. Zgodnie z kodeksem wyborczym Teksasu dostęp do komisji wyborczych jest ściśle ograniczony, a obserwatorzy federalni mogą przebywać wyłącznie na zewnątrz lokali. Jednocześnie Nelson zapewniła o wewnętrznych procedurach stanu, które mają na celu przeciwdziałać oszustwo i ingerencji w uczciwość głosowania.
Możliwość niewpuszczenia federalnych obserwatorów do komisji wyborczych w poszczególnych stanach wynika z decyzji Sądu Najwyższego USA, który osłabił ustawę o prawach wyborczych z 1965 roku, dając stanom możliwość wypraszania wysłanników rządu federalnego w zakresie kontroli przebiegu wyborów.
Podobne ograniczenia wprowadziła w 2022 roku Floryda i Missouri, a w tym roku – poza Teksasem – na obecność federalnych obserwatorów nie zgodziło się Arkansas.
Teksas zapewnia, że nadzór nad głosowaniem jest sprawowany przez inspektorów stanowych.
Red. JŁ