Podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Energa Camerimage w Toruniu w dniach 16-23 listopada zaplanowano światową premierę amerykańskiego westernu „Rust”. Amerykańskie media podkreślają, że odbędzie się ona trzy lata po tragicznej śmierci na planie filmowym operatorki Halyny Hutchins.
Według organizatorów, na których powołuje się amerykańskie radio publiczne NPR, projekcja odbędzie się w trakcie wieczoru poświęconego pamięci Halyny Hutchins. Przewidziany jest panel dyskusyjny z udziałem reżysera Joela Souzy, operatorki Bianki Cline oraz Stephena Lighthilla, mentora Hutchins w szkole filmowej AFI.
Cline, która przejęła pracę nad westernem, ma opowiedzieć, jak próbowała powtórzyć wyjątkowy styl tragicznie zmarłej Hutchins. Jej historia stanie się też „punktem wyjścia do rozmowy o roli kobiet w kinematografii oraz ich wkładzie w sztukę filmowania”. Innym tematem panelu będzie bezpieczeństwo na planie filmowym.
„Wiedzieliśmy, że nasze wydarzenie było dla (Hutchins) ważne i że czuła się jak w domu wśród operatorów kamery z całego świata, którzy od ponad 30 lat gromadzą się na Camerimage” – cytuje NPR oświadczenie dyrektora festiwalu Marka Żydowicza.
Przypomniał on, że na podczas edycji festiwalu w 2021 roku uczczono pamięć Halyny Hutchins minutą ciszy. Panel operatorów omówił wtedy problemy bezpieczeństwa na planie filmowym.
Amerykańskie media przypominają, że w październiku 2021 roku odtwórca głównej roli i producent filmu „Rust światowej sławy Alec Baldwin podczas próby, używając rewolweru, który nie powinien być załadowany ostrą amunicją, postrzelił Hutchins. Operatorka zmarła, reżyser Joel Souza został ranny. Oskarżenie o nieumyślne spowodowania śmierci przeciwko Baldwinowi zostało odrzucone przez sąd w lipcu tego roku z powodu ukrywania przez prokuraturę niektórych dowodów.
18-miesięczna karę pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci odbywa rekwizytorka Hannah Gutierrez-Reed, która była odpowiedzialna za broń wykorzystywaną podczas kręcenia zdjęć. Zarzucono jej m.in. zaniedbania i lekkomyślność podczas produkcji.
Matthew Hutchins, wdowiec po operatorce, zgodnie z porozumieniem z Baldwinem oraz producentami filmu „Rust”, został mianowany producentem wykonawczym filmu. Pracę nad westernem wznowiono, a zdjęcia ukończono w ubiegłym roku. Souza zapowiedział, że film nie będzie zawierał sceny, w trakcie kręcenia której doszło do tragicznego w skutkach wypadku.
O polskiej premierze „Rust” informują w czwartek główne media amerykańskie; CNN, NBC, „Los Angeles Times” oraz media branżowe, w tym „Hollywood Reporter”. Pojawiły się też doniesienia, że na premierę do Polski prawdopodobnie nie przyjedzie Alec Baldwin.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ san/