Do ponad czterech tysięcy wzrosła liczba zdiagnozowanych infekcji koronawirusem w Nowym Jorku. Gubernator Andrew Cuomo apeluje do mieszkańców, by nie wypadali w panikę. Wprowadza jednak dodatkowe restrykcje w zakładach pracy.
Znaczący wzrost liczby przypadków koronawirusa w stanie Nowy Jork to skutek zwiększenia liczby testów. W ciągu ostatniej doby przeprowadzono ich ponad 7500, z czego 1700 dało wynik pozytywny. W całym stanie w szpitalach przebywa 777 osób, co najmniej 29 osób zmarło.
Gubernator Andrew Cuomo przestrzega jednak przed paniką. „Dezinformacja, emocje, strach i panika są naprawdę groźniejsze od samego wirusa” – mówił podczas konferencji prasowej. Gubernator dodał, że wzrost liczby infekcji w Nowym Jorku był spodziewany, wiadomo jak reagować na epidemię. „Musimy zrobić wszystko by spowolnić rozprzestrzenianie wirusa, aby szpitale poradziły sobie ze wzrostem liczby przypadków” – tłumaczył Cuomo.
Gubernator poinformował, że związku ze wzrostem liczby infekcji zakłady pracy będą zobowiązane zredukować liczbę pracowników do 25 procent. Osobom, które nie mogą pracować podczas epidemii zostaną zawieszone spłaty kredytów hipotecznych.
Od początku tygodnia w Nowym Jorku zamknięte są szkoły, bary i restauracje.
IAR/ Marek Wałkuski / Waszyngton