12.7 C
Chicago
piątek, 3 maja, 2024

Sprawa Tomasza L., którego w marcu zatrzymała ABW pod zarzutem szpiegostwa, rozpala wyobraźnię polityków

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Komisja likwidacyjna Wojskowych Służb Informacyjnych była powoływana przez Radosława Sikorskiego i to on powinien wyjaśnić dlaczego ten człowiek się tam znalazł i jaka była jego rola – ocenił rzecznik PiS Rafał Bochenek, pytany o zatrzymanie Tomasza L.

Jak podał w środę TVN24, Tomasz L. – zatrzymany w marcu 2022 roku przez ABW pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej pracownik Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie – 16 lat wcześniej, w 2006 roku był członkiem komisji likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych. Według TVN24, L. miał dostęp do największych tajemnic polskiego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego.

 

Zdaniem posłów KO, w tej sprawie trzeba zwołać sejmową komisję ds. służb specjalnych.

 

Bochenek w piątek w Polsat News został zapytany czy będzie takie posiedzenie komisji i czy będzie informacja szefa MON w tej sprawie.

 

„Najważniejsze, i to mnie cieszy, jako obywatela, że ABW, polskie służby zadziałały i na początku tego roku ten człowiek został zatrzymany i nadal przebywa w areszcie” – odpowiedział rzecznik PiS. Zaznaczył, że nie wiadomo – ponieważ to są materiały niejawne – jaka była rola tego człowieka, jeśli chodzi o współpracę ze służbami rosyjskimi.

 

W jego ocenie, to „przede wszystkim Radosław Sikorski powinien się odnieść do tego, jak ten człowiek znalazł się w komisji likwidacyjnej. Ta komisja była powoływana przez Radosława Sikorskiego i on powinien wyjaśnić, dlaczego ten człowiek się tam znalazł i jaka była jego rola” – zaznaczył rzecznik PiS.

 

Zwrócił też uwagę, że Tomasz L. „pracował w Urzędzie m.st Warszawy pod Rafałem Trzaskowskim”.

 

Doniesienia TVN24 skomentował na Twitterze Sławomir Cenckiewicz, który był przewodniczącym komisji likwidacyjnej ds WSI. „Nie znałem Tomasza L. Do komisji likwidacyjnej ds WSI powołał go min. Sikorski i wtedy go poznałem, nigdy nie utrzymywałem z nim relacji” – napisał. Cenkiewicz dodał, że rola Tomasza L. w komisji likwidacyjnej „była marginalna i dostęp do wiedzy miał ograniczony co potwierdzają dokumenty”.

 

Radosław Sikorski, który był szefem MON w tamtym okresie, odpowiedział również na Twitterze. „Powołałem na wniosek Pana Cenckiewicza i to on winien jest wyjaśnień skąd ten delikwent się na jego liście wziął” – napisał Sikorski.

 

Artykuł pt. „TVN 24: Rosyjski szpieg w komisji Macierewicza” ukazał się także w „Gazecie Wyborczej”, która powołała się na program TVN24. Jak napisała „Gazeta Wyborcza”, opisując materiał TVN24, za likwidację, weryfikację WSI oraz powołanie w ich miejsce Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego odpowiadał Antoni Macierewicz. Do przeprowadzenia całej operacji Macierewicz powołał dwie komisje: weryfikacyjną, którą kierował osobiście, oraz likwidacyjną na czele z historykiem IPN Sławomirem Cenckiewiczem. Właśnie w tej ostatniej komisji zatrudnienie znalazł Tomasz L. – napisano.

 

Do publikacji odniósł się na Twitterze Antoni Macierewicz. „Informuję, że podejmuję kroki prawne w związku z opublikowaniem w +Gazecie Wyborczej+ oszczerstwa opartego na fałszywej informacji, jakoby Tomasz L., podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji, był członkiem Komisji Weryfikacyjnej WSI” – napisał Macierewicz. (PAP)

 

autor: Rafał Białkowski

 

Rzecznik rządu o zatrzymanym pod zarzutem szpiegostwa Tomaszu L.: jestem spokojny o to, że służby podejmują właściwe działania

Sprawa wymaga weryfikacji – tak rzecznik rządu Piotr Müller odniósł się do sprawy Tomasza L., którego w marcu zatrzymała ABW pod zarzutem szpiegostwa. Podkreślił także, że jest spokojny o właściwe działania służb.

Jak podał w środę TVN24, Tomasz L. – zatrzymany w marcu 2022 roku przez ABW pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej pracownik Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie – 16 lat wcześniej, w 2006 roku był członkiem Komisji Likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych. Według TVN24, L. miał dostęp do największych tajemnic polskiego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego.

 

Rzecznik rządu pytany o sprawę Tomasza L. podczas piątkowej konferencji prasowej w Słupsku ocenił, że „sprawa wymaga weryfikacji”. „Co do powołania tego pana w skład komisji raczej bym kierował do osoby, która złożyła podpis pod tym powołaniem, a wie pani, kto złożył podpis pod tym powołaniem? Radosław Sikorski; był wtedy ministrem obrony narodowej” – dodał, zwracając się do dziennikarki. „Jeżeli chodzi o same powołanie, proszę pytać europosła Platformy Obywatelskiej Radosława Sikorskiego” – zaznaczył rzecznik.

 

Müller podkreślił, że „zawsze weryfikacja osób podejrzanych o szpiegostwo jest bardzo ważna”.

 

„Służby podejmują zawsze działania w takich sytuacjach, gdy takie informacje gdzieś się pojawiają, ale nie o wszystkich działaniach jest informowana od razu opinia publiczna, bo – tak jak wiemy – rozpracowywanie agentury rosyjskiej czy jakiejkolwiek innej, która mogłaby działać na terenie Polski, często ma charakter niejawny – po prostu te osoby są namierzane i w odpowiednim czasie są podejmowane działania w zakresie aresztu” – powiedział rzecznik. „Widzieliśmy kilka takich działań w tym roku, chociażby po wybuchu wojny, gdzie faktycznie część agentury na terenie Polski się uaktywniła” – dodał.

 

Müller przyznał, że jest spokojny o to, że służby podejmują właściwe działania. „Jeżeli namierzamy jakiegoś rodzaju część agentury na terenie Polski, to polskie służby podejmują takie działania przede wszystkim, że jeśli istnieje jakaś siatka tego typu działań – rozpracować ją w całości, nie zawsze jest to pojedyncze działanie” – dodał.

 

Doniesienia TVN24 skomentował na Twitterze Sławomir Cenckiewicz, który był przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej ds. WSI. „Nie znałem Tomasza L. Do komisji likwidacyjnej ds WSI powołał go min. Sikorski i wtedy go poznałem, nigdy nie utrzymywałem z nim relacji” – napisał. Cenckiewicz dodał, że rola Tomasza L. w komisji likwidacyjnej „była marginalna i dostęp do wiedzy miał ograniczony co potwierdzają dokumenty”.

 

Radosław Sikorski, który był szefem MON w tamtym okresie, odpowiedział również na Twitterze. „Powołałem (Tomasza L.) na wniosek Pana Cenckiewicza i to on winien jest wyjaśnień skąd ten delikwent się na jego liście wziął” – napisał Sikorski.

 

Artykuł pt. „TVN 24: Rosyjski szpieg w komisji Macierewicza” ukazał się także w „Gazecie Wyborczej”, która powołała się na program TVN24. Jak napisała „Gazeta Wyborcza”, opisując materiał TVN24, za likwidację, weryfikację WSI oraz powołanie w ich miejsce Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego odpowiadał Antoni Macierewicz. Do przeprowadzenia całej operacji Macierewicz powołał dwie komisje: weryfikacyjną, którą kierował osobiście, oraz likwidacyjną na czele z historykiem IPN Sławomirem Cenckiewiczem. Właśnie w tej ostatniej komisji zatrudnienie znalazł Tomasz L. – napisano.

 

Do publikacji „Gazetay Wyborczej” odniósł się na Twitterze Antoni Macierewicz. „Informuję, że podejmuję kroki prawne w związku z opublikowaniem w +Gazecie Wyborczej+ oszczerstwa opartego na fałszywej informacji, jakoby Tomasz L., podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji, był członkiem Komisji Weryfikacyjnej WSI” – napisał Macierewicz. (PAP)

 

autorzy: Grzegorz Bruszewski, Piotr Mirowicz

 

gb/ pm/ itm/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520