15.9 C
Chicago
piątek, 17 maja, 2024

Prezes PGE ws. Turowa: Ani zagraniczny, ani polski sąd nie są w stanie zamknąć legalnie działającego przedsiębiorstwa

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Ani zagraniczny, ani polski sąd nie są w stanie zamknąć legalnie działającego przedsiębiorstwa, jakim jest kopalnia i elektrownia Turów – podkreślił w środę w TVP Info prezes PGE Wojciech Dąbrowski. Jego zdaniem postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uderza w bezpieczeństwo energetyczne Polski.

Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie wydał 31 maja br. postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest przed sądem w związku ze skargą na decyzją środowiskową, która została wydana jesienią 2022 r. Skargę złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, Die Grosse Kreisstadt Zittau (Miasto Żytawa).
Jak skomentował w TVP Info prezes PGE Wojciech Dąbrowski, ani zagraniczny, ani polski sąd nie są w stanie zamknąć legalnie działającego przedsiębiorstwa, jakim jest kopalnia i elektrownia Turów.
„Jako PGE jesteśmy w procesie głębokiej transformacji. W Turowie zainwestowano kilkadziesiąt milionów złotych w najnowocześniejsze instalacje oczyszczające powietrze. Ponad 60 tys. ludzi jest związanych z elektrownią i kopalnią, więc jest to uderzenie w bezpieczeństwo energetyczne Polski. Nie damy się, nigdy nie poddamy się walce o bezpieczeństwo energetyczne Polski” – powiedział Dąbrowski.
„To skandaliczna, polityczna decyzja polskiego sędziego (…), to jest działanie ekstremistycznych organizacji ekologicznych niemieckich, które są wspierane pieniędzmi z Rosji. To jest decyzja sędziego, który jest upolityczniony i działa przeciwko Polsce” – stwierdził prezes PGE.
W środę podczas wizyty w Kopalni Węgla Brunatnego Turów premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że rząd nie pozwoli na zamknięcie kopalni; „zrobimy wszystko, aby do końca tego złoża, do roku 2044 ona normalnie funkcjonowała”. Postanowienie WSA szef rządu nazwał „bezprawiem i jawnym uderzeniem w polski interes”. (PAP)

Premier o decyzji WSA: to nie jest wyrok tylko na kopalnię, to jest wyrok na 60 tys. ludzi, którzy tu pracują (opis)

To nie jest wyrok tylko na kopalnię, to jest wyrok na 60 tys. ludzi, którzy tu pracują; każdy wyrok, który destabilizuje system energetyczny jest wyrokiem bezprawnym; nie pozwolimy zamknąć polskiego górnictwa – powiedział Mateusz Morawiecki w środę w kopalni Turów, oceniając postanowienie WSA.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Skargę na decyzję środowiskową złożyły jesienią 2022 r. m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA.

 

Szef rządu podczas konferencji prasowej w kopalni w Turowie wskazał, że decyzja nakazuje zamknąć kopalnię do końca 2026 r. „To nie jest wyrok tylko na kopalnię, to jest wyrok na 60 tys. ludzi, którzy pracują w kopalni i wokół kopalni” – powiedział.

 

Jak dodał, jest to też wyrok na bezpieczeństwo energetyczne dla milionów polskich rodzin. „Wyrok sądu, który jest szkodliwy, krzywdzący, działa na niekorzyść Polaków, polskich pracowników, polskich rodzin, taki wyrok jest wyrokiem bezprawnym” – ocenił. Dodał, że „każdy wyrok, który destabilizuje system energetyczny jest wyrokiem bezprawnym” – podkreślił.

 

Premier zwrócił się do pracowników kopalni Turów, ale też innych. „My jesteśmy opiekunami, protektorami polskiego górnictwa węgla kamiennego i węgla brunatnego i nie pozwolimy zamknąć polskiego górnictwa” – zadeklarował.

 

Szef rządu zaznaczył, że są jednak i tacy, którzy „już dwa lata temu chcieli zamknąć kopalnię i elektrownię Turów„. „Opozycja, członkowie PO, gdzie oni też dzisiaj są? Gdzie jest ich głos o kopalni Turów? Schowali głowę w piasek, nie odzywają się” – powiedział.

 

Morawiecki podkreślił, że obrona kopalni w Turowie należy do polskiej racji stanu. „Zastosujemy wszystkie mechanizmy prawne odwoławcze i albo osiągniemy cel, albo – jeśli wyborcy zadecydują, że obóz patriotyczny dalej będzie prowadził nawę gospodarczą – i tak Turów będzie dalej funkcjonował” – oświadczył.

 

Jak zaznaczył, „coraz częściej myśli, że polityka ekologiczna niemiecka jest dla Polski przekleństwem”. „I dlatego będziemy bronić polskiego górnictwa i polskiej polityki gospodarczej” – stwierdził.

 

Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin zwrócił zaś uwagę, że dla rozwoju kraju konieczne jest bezpieczeństwo energetyczne. „Obronimy Turów, obronimy polskie bezpieczeństwo energetyczne, obronimy naszą szansę na to, żeby być krajem zamożnym” – zadeklarował szef MAP.

 

W ocenie Sasina Polska jest jako kraj wzorem dla innych. „Jesteśmy obiektem zazdrości, również niepokoju europejskich, elit politycznych, gospodarczych, które załamują ręce nad tym, że Polska, która już na wieki wieków po wstąpieniu do UE miała być tylko rynkiem zbytu dla towarów wytwarzanych przez zagraniczne koncerny i rezerwuarem taniej siły roboczej dla gospodarek wysokorozwiniętych, że ta Polska dzisiaj stanęła na nogi, jest krajem wielu perspektyw” – powiedział w Bogatyni Sasin. Dlatego – jak stwierdził – tak wielu to przeszkadza – „tak wielu chciałoby nas w tym marszu zatrzymać”. Sasin zwrócił uwagę, że niedaleko Bogatyni jest 12 kopalń i elektrowni na węgiel brunaty. „Siedem w Niemczech, pięć w Czechach, a my mamy tę jedną, tutaj” – zaznaczył. „Ale tamte nie przeszkadzają, tam nikt nie zaskarża, tam nikt nie próbuje zatrzymać działalności” – dodał wicepremier. Jak przekonywał, tylko Turów stał się obiektem nieustannego ataku, przede wszystkim z zagranicy – organizacji czeskich, niemieckich, samorządów.

 

Wicepremier zadeklarował, że rząd będzie wspierał Polską Grupę Energetyczną w działaniach przed sądem administracyjnym. „Ale niezależnie od tego, jak ta sprawa się potoczy, nie zgodzimy się nigdy, aby tę kopalnię zamknąć – dopóki będziemy rządzić, dopóki będziemy mieć wpływ na to, co się w Polsce dzieje”.

 

Według niego ta kopalnia musi działać tak długo, jak to jest możliwe. „Co najmniej do 2044 r. – na taki okres opiewa wydana koncesja na wydobycie. To jest też mniej więcej okres, kiedy to złoże będzie się wyczerpywać” – podkreślił Sasin.

 

Odnosząc się do wydanego przez WSA postanowienia powiedział, że polski sędzia „w imię jakiegoś zaślepienia, w imię misji, którą uważa chyba, że ma, walki z tym rządem, bo to przecież działacz Iustiti (…) zapomniał chyba, że nie uderza tym wyrokiem w polski rząd, a uderza w Polskę” – ocenił. „Czas zejść z tej drogi” – powiedział.

 

Sasin podkreślił, że w sprawie Turowa będzie toczyć się jeszcze postępowanie w WSA, które „będzie dotyczyło rozpatrzenia merytorycznej strony tego wniosku, wyrok, który będzie tego dotyczył, ale niezależnie od tego, będziemy skarżyć również to postanowienie, które nie jest merytoryczne”.

 

Zapewnił, że rząd będzie aktywnie wspierał PGE we wszystkich działaniach, które będą podejmowane przed sądami. „To jest długi proces. Długa walka nas czeka. Niezależnie od tego jak ta walka będzie przebiegać kopalnia i elektrownia Turów będzie cały czas funkcjonować” – zadeklarował Sasin.

 

Wicepremier podkreślił też, sprawę Turowa wspierają również dolnośląscy parlamentarzyści PiS. Wskazał m.in. na eurodeputowaną PiS Annę Zalewską, która – jak powiedział – „bardzo ostro również w tej sprawie występuje”. „Jesteśmy razem, jesteśmy zjednoczeni, nie damy się podzielić, nie damy się zniszczyć, nie damy zamknąć Turowa” – oświadczył Sasin.(PAP)

 

autor: Piotr Doczekalski

 

Minister Moskwa: kwestię Turowa podejmę pilnie w dzisiejszych rozmowach z niemiecką minister środowiska

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa powiedziała PAP, że w środę będzie rozmawiać z niemiecką minister środowiska Steffi Lemke nt. Turowa. Będę apelować, by wpłynęła ona na władze Żytawy, aby odstąpiły od skargi na działalność kopalni po 2026 r.- mówił szefowa MKiŚ.

W środę po południu polska minister klimatu i środowiska w Słubicach ma się spotkać z niemiecką minister środowiska Steffi Lemke. Tematem rozmów, oprócz kwestii Odry, będzie też funkcjonowanie kopalni węgla brunatnego Turów – przekazała Anna Moskwa.

 

Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie wydał 31 maja br. postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest przed sądem w związku ze skargą na decyzją środowiskową, która została wydana jesienią 2022 r. Skargę złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, Die Grosse Kreisstadt Zittau (Miasto Żytawa).

 

„Jedną ze stron, która zaskarżyła decyzję Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (GDOŚ) ws. decyzji środowiskowej, na podstawie której przedłużyliśmy koncesje dla Turowa po 2026 roku do 2044 r., było niemieckie miasto Żytawa. Będę apelowała do niemieckiej minister o odpowiedzialność i podjęcie dialogu z władzami samorządowymi Żytawy m.in. o wycofanie się z tej skargi” -powiedziała PAP szefowa MKiŚ. I dodała: „Nie wyobrażam sobie, aby Polska w taki sposób ingerowała w bezpieczeństwo i miks energetyczny po stronie Niemiec”.

 

Minister podkreśliła, że funkcjonowanie kopalni Turów jest istotne nie tylko dla Polski, ale również dla Niemiec. „Często Niemcy importują energię elektryczną właśnie z tego regionu Polski, gdzie powstaje ona z węgla kamiennego i brunatnego. Niemcy w ub.r. pobili rekordy produkcji energii z węgla brunatnego. Doskonale wiedzą, co oznacza bezpieczeństwo energetyczne” – wskazała minister Moskwa.

 

Szefowa resortu klimatu i środowiska podkreśliła, że wydana jesienią ub.r. przez GDOŚ decyzja środowiskowa, na podstawie której w lutym br. MKiŚ podjęło decyzję o przyznaniu koncesji dla kopalni Turów do 27 kwietnia 2044 r., zabezpiecza przed nadmiernym wpływem Turowa na środowisko. „Takie decyzje wydawane były również dla niemieckich kopalni i według tych samych standardów. Absurdem jest więc, że organizacje ekologiczne jak i niemieckie miasto występuje de facto przeciwko dodatkowemu zabezpieczeniu środowiska” – przekonywała minister.

 

Odnosząc się do postanowienia WSA w Warszawie szefowa MKiŚ zwróciła uwagę, iż sąd wydał w praktyce środek zabezpieczający, który nie pozwoliłby funkcjonować kopalni po 2026 r. (czyli po wygaśnięciu „starej” koncesji dla Turowa). „To jest kopiuj-wklej sytuacja z TSUE, kiedy jednoosobowo sędzia zdecydował o zamknięciu kopalni. Nie wiem, jak mielibyśmy teraz zabezpieczyć coś, co ma nastąpić od 2027 roku. Może ograniczyć wydobycie teraz, by od 2027 r. zamknąć kopalnię? Decyzja sądu jest absurdalna w swoim brzmieniu” – oceniła szefowa MKiŚ.

 

Minister przypomniała, że w 2022 roku ten sam sąd, czyli WSA w Warszawie, wydał orzeczenie w innej sprawie dotyczącej Turowa, gdzie sędzia wskazał, iż zamknięcie kopalni, tak jak chcieli skarżący, byłoby niebezpieczne. „Wówczas sędzia wskazał, że fundacja, która występowała w postępowaniu, reprezentowała jedynie część społeczeństwa i nie rozważyła, jakie skutki przyniosłoby zakończenie w najbliższym czasie eksploatacji złoża +Turów+. Wśród skutków zakończenia eksploatacji sąd wskazał m.in., że bez jej kontynuowania nie jest możliwe zapewnienie długotrwałej stateczności wyrobiska, a także bezpieczeństwa KWB Turów i jej otoczenia ze względu na zagrożenie wystąpienia zjawisk osuwiskowych” – wyjaśniła.

 

Anna Moskwa dodała, że sąd wskazał wówczas, iż brak kontynuacji wydobycia naraziłby na niepowodzenie skuteczność funkcjonowania ekranu przeciwfiltracyjnego, którego budowa jest na ukończeniu. „Wstrzymanie wydobycia nie przyczyni się do odwrócenia obniżania się poziomu lustra wody w Uhelnej; brak kontynuacji wydobycia uniemożliwi budowę ziemnego filaru ekranującego, który będzie dodatkową barierą dla emisji hałasu z KWB Turów” – dodała.

 

Minister powiedziała, że WSA wówczas podkreśli, iż „natychmiastowe zaprzestanie wydobycia skutkowałoby trwałym wyłączeniem wszystkich bloków energetycznych w Elektrowni Turów, a elektrownia z przyczyn technologicznych nie mogłaby zostać ponownie uruchomiona”. „Sąd dodał, że Turów gwarantuje ciągłość dostaw energii cieplnej do ok. 50 proc. mieszkańców Zgorzelca, a zaprzestanie działalności kopalni skutkowałoby ubóstwem ciepłowniczym ludności i brakiem dostaw ciepłej wody, a także spowodowałoby utratę zatrudnienia dla pracowników” – przekazała.

 

Odnosząc się do majowej decyzji WSA, Anna Moskwa podkreśliła, że „sąd miał praktycznie te same dokumenty, a wydał inne orzeczenie i nie odniósł się merytorycznie do sprawy”. „Od proceduralnej strony to ostatnie postępowanie było kuriozalne” – podsumowała.

 

W środę wicepremier Jacek Sasin odnosząc się do wydanego przez WSA postanowienia powiedział, że polski sędzia „w imię jakiegoś zaślepienia, w imię misji, którą uważa chyba, że ma, walki z tym rządem, bo to przecież działacz Iustitii (…) zapomniał chyba, że nie uderza tym wyrokiem w polski rząd, a uderza w Polskę”. Jak mówił, w sprawie Turowa będzie toczyć się jeszcze postępowanie w WSA, które „będzie dotyczyło rozpatrzenia merytorycznej strony tego wniosku, wyrok, który będzie tego dotyczył, ale niezależnie od tego, będziemy skarżyć również to postanowienie, które nie jest merytoryczne”.

 

W środę portal wPolityce.pl podał, że sędzia WSA Jarosław Łuczaj, który wydał majowe postępowanie ws. Turowa, poparł list „Iustitii”, która stanęła po stronie TSUE.

 

We wrześniu 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Decyzja unijnego trybunału była efektem pozwu, jaki złożyły przeciwko Polsce Czechy. Strona czeska uważała, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżyli się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni.

 

W lutym 2023 r. Polska porozumiała się z Czechami, wypłacając im 35 mln euro odszkodowania i przekazując 10 mln euro na Fundusz Małych Projektów Środowiskowych. (PAP)

 

autor: Michał Boroń

 

mick/ pad/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520