Para z Florydy została oskarżona o zabójstwo swoje 3-letniego, niepełnosprawnego syna. Mimo iż dziecko przez cały czas było podłączone pod respirator i potrzebowało ciągłej opieki, rodzice nie zajmowali się nim.
Takesha Williams i Efrem Allen z Polk County na Florydzie zostali aresztowani i oskarżeni o zabójstwo swojego 3-letniego syna. Według biura lokalnego szeryfa, strażacy z Bartow Fire Rescue odebrali zgłoszenie od Wiliams o godz. 15:00, 12 maja. 24-latka twierdziła, że pulsoksymetr jej syna zaczął działać nieprawidłowo.
Kiedy strażacy przybyli na miejsce, okazało się, że 3-latek podłączony do respiratora nie ma pulsu. Chłopiec został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
Śledczy dostrzegli, że 3-latek ma bardzo wzdęty, pomarszczony i „zielony” brzuch. Na plecach dziecka odkryli ponadto liczne otwarte rany – odleżyny. Jak relacjonowali, ciało chłopca aż cuchnęło rozkładem.
„To dziecko gniło w łóżku” – powiedział na konferencji prasowej szeryf powiatu Polk Grady Judd. „Widziałem kilka naprawdę przerażających wydarzeń w mojej długiej karierze stróża prawa, ale nigdy, przenigdy nie widziałem czegoś tak smutnego, tak mrożącego krew w żyłach i tak obrzydliwego, jak to, co wycierpiało to dziecko, zanim w końcu zginęło z powodu nikczemnych czynów tych dwojga przestępców” – dodał.
Do pewnego momentu 3-latkiem zajmowała się bezpłatna pielęgniarka. Kobieta jednak zmieniła firmę i od tamtej pory nie wizytowała w domu Williams i Allena. Wówczas rodzice nie przejęli obowiązków pielęgniarki, która zanim odeszła poinstruowała ich, co mają robić.
„Po prostu się nim zmęczyli” – powiedział szery. „Zmęczyli się intensywną opieką, której potrzebowało to dziecko, w wyniku czego to dziecko leżało tam i cierpiało, cierpiało i cierpiało, aż w końcu straciło życie”.
Red. JŁ