Pewien Kalifornijczyk nie spieszył się z oddaniem do biblioteki wypożyczonej książki. Nie spieszył się tak bardzo, że… książka została w jego rodzinie na pięć pokoleń! Mężczyzna wypożyczył ją na początku XX wieku. Po 96 latach książka wróciła do zbioru. Lepiej późno, niż wcale!
Jim Perry po 96 latach oddał do biblioteki St. Helena Public Library zniszczoną i postrzępioną kopię „A Family History of the United States” z 1892 roku.
„To stara książka, która jest w naszej rodzinie od pięciu pokoleń” – powiedział Perry w rozmowie z Washington Post. Okazuje się, że książka autorstwa historyka Bensona Lossinga była prawdopodobnie częścią oryginalnej kolekcji Biblioteki St. Helen i mogła być częścią inwentarza w innej, dawnej lokalizacji – pobliskim budynku Carnegie, który został zbudowany w 1908 roku.
Według „śledztwa” pracowników biblioteki, książka została wypożyczona jeszcze przed czasami filmu, podróży samolotem i autostrad. Z biblioteki miał wypożyczyć ją ktoś z rodziny żony Perry’ego w 1927 roku – prawdopodobnie dziadka partnerki Perry’ego.
„To zdecydowanie najstarsza książka, jaką kiedykolwiek widziałem” – powiedział Chris Kreiden, dyrektor biblioteki. „Chodzi mi o to, że mieliśmy rzeczy [wypożyczone na] dwa lub trzy lata, może pięć, ale nigdy nic na tak długo”.
Na szczęście dla Perry’ego Biblioteka Publiczna św. Heleny przestała pobierać opłaty za zwłokę w 2019 r., co oznacza, że nie będzie musiał uregulować rachunku w wysokości 1700 USD, który odziedziczył po dziadku małżonki.
Red. JŁ