16.3 C
Chicago
sobota, 18 maja, 2024

El. ME 2024/ Czeskie media: Jak powstrzymać Lewandowskiego?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Stadion, na którym o godz. 20.45 rozpocznie się mecz Czechy – Polska w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy, będzie pełny. Biletów od dawna nie ma, a organizatorzy ostrzegają przed oszustami. W gazetach przewija się nazwisko Roberta Lewandowskiego i pytanie: „jak go powstrzymać?”.


 

Dziennik „Mlada Fronta Dnes” przypomina gesty, jakie wykonuje polski napastnik po trafieniach do bramki przeciwnika.

 

„Takie świętowanie goli jest senną zmorą” – napisano i podkreślono, że w jego przypadku nie ma znaczenia, że zbliża się do 35. roku życia.

 

„Jeżeli naszej reprezentacji na starcie kwalifikacji Euro 2024 grozi jakieś niebezpieczeństwo, to właśnie z jego strony”, a jeżeli Czesi chcą myśleć o punktach w meczu z Polską, to warunkiem jest powstrzymanie gracza Barcelony.

 

Także wysokonakładowy „Blesk” przynosi fotografię Lewandowskiego z numerem 9 na koszulce, opatrzoną tytułem: „Uwaga! To jest ten numer”.

 

Gazeta przestrzega przed strzałami Polaka na czeską bramkę, ale zauważa, że ostatnio „nie wychodzą mu one tak dobrze, jak zwykle”.

 

Cytowany przez dziennikarzy trener czeskiej kadry Jaroslav Silhavy podkreśla jednak, że polski zespół ma więcej świetnych graczy. „Dlatego to Polska jest słusznie największym faworytem grupy” – przypomina się wypowiedź czeskiego selekcjonera z czwartkowej konferencji prasowej.

 

„Polska piłkarska krew płynie w pięciu najlepszych ligach Europy. Porównanie reprezentacji na starcie kwalifikacji przemawia na korzyść 16:6” – napisał „Blesk”, który też przypomniał tzw. aferę premiową w polskiej kadrze i fakt, że niektórzy piłkarze mieli z tego powodu ze sobą nie rozmawiać.

 

Trener czeskiej reprezentacji dziennikowi „Lidove Noviny” powiedział, że przed meczem jest optymistą. „Wierzę, że przewaga jest po naszej stronie. Jestem Czechem, znam dobrze chłopaków, a Polacy ze swoim trenerem dopiero się zgrywają” – przyznał Silhavy.

 

Na postać nowego szkoleniowca biało-czerwonych zwrócił uwagę także dziennik „MFD”, który napisał: „Cała Polska oczekuje ofensywnego widowiska, ale jest pytanie, czy to właśnie Fernando Santos, namiętny palacz i inżynier, będzie tym, który głośno krzyknie: +Do ataku!” – podsumowała gazeta.

 

Początek spotkania zaplanowano na godz. 20.45. Czeski Związek Piłki Nożnej (FACzR) w oficjalnym oświadczeniu przekazał, że wszystkie bilety zostały wyprzedane i zdecydowanie przestrzegł przed kupowaniem wejściówek z niepewnego źródła. Tym, którzy nie mieli szczęścia i nie zasiądą na trybunach, pozostaje jedna ze Stref Kibica lub telewizyjna transmisja w jednej z licznych czeskich gospód. Chyba, że akurat większość gości będzie wolała mecze play off w lidze hokejowej…

 

Z Pragi – Piotr Górecki (PAP)

 

El. ME 2024 – czeski trener Levy: to będzie „ostrożny” mecz

Stanislav Levy, były reprezentant Czechosłowacji i były trener m.in. Viktorii Pilzno czy Śląska Wrocław, nie oczekuje otwartej gry w wieczornym spotkaniu Czech z Polską w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy. „To będzie raczej taki +ostrożny+ mecz. Stawiam na remis” – przyznał.

Levy na początku rozmowy z PAP wskazał, że w Pradze zmierzą się dwa zespoły, które są głównymi kandydatami do wygrania grupy E eliminacji Euro 2024.

 

„Ocena szans zespołu Czech, jak i całej grupy nie zmieniła się od losowania. Nadal wszyscy uważają, że nasza reprezentacja wraz Polską powinny awansować do turnieju finałowego. Jest co prawda Albania, której nie można lekceważyć, ale Polska i Czechy mają lepsze zespoły i zajmą dwa pierwsze miejsca” – tłumaczył.

 

O piątkowym meczu 25-krotny reprezentant Czechosłowacji wypowiadał się ostrożnie i przyznał, że każdy wynik jest możliwy.

 

„Na pewno będzie to interesujący mecz. Czechy mają dobrą drużynę, która jest groźna szczególnie na własnym boisku. U siebie może wygrać z każdym. Polska za to ma lepszych piłkarzy. Piotrek Zieliński jest liderem drugiej linii, jest bramkostrzelny Robert Lewandowski, a w bramce Wojciech Szczęsny. Grają w bardzo dobrych zespołach w topowych ligach. My tej klasy zawodników nie mamy i tu na pewno przewagę ma Polska” – analizował Levy.

 

Zwrócił też jednak nie tylko na mocne strony biało-czerwonych, ale i słabszą. Tą, według niego, jest obrona.

 

„Czytałem, że Polacy mają problemy ze środkowymi obrońcami. To na pewno duży problem. Dobra współpraca na tej pozycji to ważny element budowy i funkcjonowania zespołu. To na pewno wyzwanie dla nowego selekcjonera Polaków. Ale mimo wszystko nie zmieniam zdania – dla mnie to będzie mecz na remis” – dodał.

 

64-letni Czech zwrócił uwagę, że to początek eliminacji i na pewno żadna z drużyn nie będzie chciała ich zacząć od porażki, co może wpłynąć na obraz spotkania.

 

„To będzie taki +ostrożny+ mecz. Nikt pewnie specjalnie nie zaryzykuje i nie ruszy śmiało do przodu. Czesi grają u siebie i to może spowodować, że będą usposobieni może trochę bardziej ofensywnie, ale nie spodziewam się jakiegoś festiwalu ataków. Myślę, że przede wszystkim oba zespoły nie będą chciały stracić gola, a później pomyślą o ataku. Ale jeden gol może to zmienić” – zaznaczył.

 

Na koniec rozmowy Czech odniósł się także do zmiany na stanowisku selekcjonera Polski po zeszłorocznych mistrzostwach świata.

 

„Polska wyszła z grupy, ale nie grała dobrze. Kiedy później czytałem o zamieszaniu z premiami, to byłem niemal pewny, że dojdzie do zmiany selekcjonera. Pierwsze mecze pod wodzą nowego selekcjonera nie będą łatwe, ale Fernando Santos to doświadczony trener i da sobie radę. Ma w zespole dobrych piłkarzy, a to na pewno ułatwi mu zadanie” – podsumował Levy.

 

W grupie E, obok Polski i Czech, wystąpią także Albania, Mołdawia i Wyspy Owcze. Początek meczu w Pradze o godz. 20.45.(PAP)

 

El. ME 2024 – Słoweniec Vincic poprowadzi mecz Polski z Albanią

Slavko Vincic będzie głównym sędzią poniedziałkowego meczu Polski z Albanią w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy. 43-letni Słoweniec po raz pierwszy poprowadzi spotkanie biało-czerwonych.

Vincic, jeden z najbardziej uznanych europejskich arbitrów ostatnich lat, ma za sobą pracę m.in. w mistrzostwach Starego Kontynentu w 2021 i ubiegłorocznym mundialu, a w poprzednim sezonie prowadził finał Ligi Europy.

 

Nie miał nigdy okazji sędziować rreprezenatcji Polski, choć prowadził potyczkę drużyny do lat 21 ze Szwecją (2:2) w turnieju finałowym młodzieżowych ME, w której wystąpiło kilku obecnych kadrowiczów, m.in. Karol Linetty, Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz czy Krzysztof Piątek.

 

Z kolei w 2019 roku Vincic był rozjemcą w meczu Legii Warszawa w kwalifikacjach Ligi Europy w Glasgow z Rangers FC, który zakończył się porażką polskiej drużyny 0:1 i odpadnięciem z rozgrywek.

 

Trzykrotnie Słoweniec sędziował za to zespołowi narodowemu Albanii, ale nie ma on miłych wspomnień z tych meczów. Zremisował towarzysko z Macedonią Północną 0:0 oraz doznał porażek po 0:2 z Włochami w eliminacjach MŚ 2018 i Francją w kwalifikacjach Euro 2020.

 

Mecz Polska – Albania odbędzie się w poniedziałek o godz. 20.45 w Warszawie. W piątek wieczorem biało-czerwoni rozpoczną zmagania w eliminacjach Euro 2024 pojedynkiem z Czechami w Pradze. Będzie to debiut w roli ich selekcjonera Portugalczyka Fernando Santosa.(PAP)

 

pp/ sab/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520