Ron DeSantis zdementował plotki o możliwej kandydaturze jego żony Casey na kolejnego gubernatora Słonecznego Stanu. Sam DeSantis nie będzie mógł ubiegać się o reelekcję na trzecią kadencję z rzędu ze względu na ograniczenia, wynikające ze stanowej konstytucji.
„To nie jest coś, czego ona szuka. Myślę, że wiele osób po prostu martwi się o przyszłość stanu. Ale to nic nowego” – powiedział DeSantis. Dodał, że „ludzie od dawna proszą ją o to, ale ona nie zamierza niczego robić. To pochlebne, że ludzie ją o to proszą” – podkreślił.
Choć Casey DeSantis była do tej pory zaangażowana politycznie tylko u boku swojego męża, okazuje się, że sama także ma spory elektorat. Według sondażu Florida Atlantic University i Mainstreet Research, gdyby małżonka gubernatora zdecydowała się wystartować w wyborach na jego następcę, mogłaby liczyć już na starcie na 38 proc. poparcia.
DeSantis opisał Casey jako „wspaniałą żonę i matkę trojga dzieci”, która ma „inspirującą historię walki z diagnozą raka i wyjścia z tej walki silniejszą”. Dodał, że jego żona jest „jedną z nielicznych małżonek polityków, która być może jest nawet bardziej konserwatywna niż on sam”, mimo że DeSantis jest uważany jest za jednego z najbardziej konserwatywnych gubernatorów w kraju.
Red. JŁ