Do rządu PiS-u moglibyśmy wejść tylko z prokuraturą i sędziami po to, żeby ich posadzić w więzieniach – tak o doniesieniach dotyczących wejścia Lewicy do rządu PiS mówił w Polsat News w czwartek lider Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Czarzasty zaprzeczył w czwartkowej rozmowie w Polsat News, jakoby negocjował wejście do rządu z PiS.
„Podpisałem cztery lata temu takie porozumienie, że nie wejdziemy do żadnego rządu, oczywiście demokratycznego, a nie z PiS-em, który łamie demokrację w Polsce i wszystko robi źle, jeżeli chodzi o prawa wolnościowe, dopóki nie będziemy mieli zagwarantowane, że prawa dla służb mundurowych zostaną zwrócone” – powiedział.
„Do rządu PiS-u moglibyśmy wejść tylko z prokuraturą i sędziami po to, żeby ich posadzić w więzieniach” – dodał lider Nowej Lewicy.
Czarzasty zaprzeczył doniesieniom tygodnika „Wprost”, jakoby zabronił wicemarszałek Senatu Gabrieli Morawskiej-Staneckiej udzielać wypowiedzi medialnej.
„Tygodnik +Wprost+ to chyba już ma taki nakład, że nawet już chyba nie jest drukowany. Nigdy nie opowiadam o żadnych swoich rozmowach, dzięki temu niektórzy politycy mnie szanują” – mówił lider Nowej Lewicy.
Lewica w toku konsultacji przedstawiła swoje propozycje do KPO, od których przyjęcia uzależnia poparcie dla ratyfikacji decyzji o zasobach własnych. Ostatecznie rząd zdecydował się wprowadzić postulaty Lewicy do KPO – w tym dodatkowe środki na wsparcie szpitali powiatowych, budowę 75 tys. mieszkań komunalnych i przeznaczenie 30 proc. środków dla samorządów.
Rozmowy Lewicy z PiS krytykowała opozycja, w tym Koalicja Obywatelska oraz Konfederacja. Szef klubu KO Cezary Tomczyk ocenił, że Lewica w sprawie Krajowego Planu Odbudowy nie wynegocjowała z rządem niczego, a wszystkie warunki przez nich przedstawione były w planie już wcześniej. (PAP)
Autor: Mateusz Roszak
mro/ mhr/