62-letnia kobieta z Florydy została oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci po tym, jak jej 6-letni syn zabił swoją nowo narodzoną siostrę.
Dzieci, oprócz wspomnianej dwójki także 3-letni brat, zostały pozostawione same w samochodzie. Licząca zaledwie trzynaście dni dziewczynka zmarła w poniedziałek – zgon stwierdzono w szpitalu w St. Petersburgu, ale śledczy wierzą, że nastąpił wcześniej, jeszcze w pojeździe. Dzieci przebywały w nim same przez 38 minut. Matka udała się w tym czasie do punktu naprawy telefonów komórkowych.
6-latek pokazywał śledczym na lalce, w jaki sposób obchodził się z niemowlęciem. Miał uderzać główką siostry o sufit samochodu, upuszczać na ziemię i bić. Szeryf stwierdził, że chłopiec rzucał dziewczynką jak szmacianą lalką. Dodał, że to jedna z najokropniejszych zbrodni, jakie kiedykolwiek widział.
Kiedy kobieta wróciła do samochodu, chłopiec usiłował ją poinformować, że z siostrą coś jest nie tak. Matka miała zignorować jego słowa, a kiedy zorientowała się, że rzeczywiście jest problem, nie zadzwoniła pod numer 911, tylko do sąsiadki, która jest pielęgniarką. Ta stwierdziła, że dziecko nie żyje, ale do czasu przyjazdu pogotowia próbowała je reanimować.
Kobieta, która swego czasu wystąpiła w programie telewizyjnym „I’m Pregnant and 55 Years Old”, pozostaje w areszcie z możliwością wyjścia za kaucją w wysokości 100 tysięcy dolarów. Jej synowie zostali przekazani pod opiekę zastępczą.
(łd)