Jan M.R. Michalski z Radomia wydał swoją czwartą powieść. „Szepty miłości” to książka o kobiecie i dla kobiet.
Agnieszka Malarska to kobieta pełna kompleksów, która potrzebuje niezwykle dużo ciepła oraz uwagi. Już po przeczytaniu pierwszej strony dowiadujemy się, że właśnie została porzucona przez największą miłość swojego życia. Z trudem próbuje się podnieść po tej sercowej porażce. Mimo bólu i pustki stara się realizować zawodowo, opiekuje się schorowanym ojcem oraz wciąż poszukuje swojej drugiej połówki.
Choć życie nie dało jej wielu powodów do radości, to nadal wierzy, że miłość może wszystko zmienić. Tak pokrótce przedstawia się fabuła książki, która szturmem podbija serca czyteniczek. Mowa o powieści „Szepty miłości”, która trafiła na półki księgarń 21 stycznia. Jej autorem jest Jan Michalski, radomianin i okazuje się, że pomimo swojego młodego wieku potrafił poruszyć czułą strunę w sercach kobiet, a powieść jest jego czwartą książką.
Zaczął od Radomia
Jan Michalski urodził się w Radomiu w 1989 roku. Jest absolwentem Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach na kierunku politologia i autorem czterech diametralnie różnych książek. Wszystkie jego powieści łączy jednak to, że zostały bardzo ciepło przyjęte zarówno przez czytelników, jak i recenzentów. Pierwsza z nich fabularne losy dwóch przyjaciół umieściła w Radomiu.
„Dwie strony medalu”, wydana w 2012 roku, opowiada losy dwóch bohaterów – uczniów radomskiego liceum. Jest pełna zwrotów akcji, soczystych dialogów, a także wielkiej miłości w tle, która wywraca życie bohaterów do góry nogami. W powieści znajdą coś dla siebie zarówno fanki romansu, jak i miłośnicy szybkich zwrotów akcji. Choć książka odbiła się szerokim echem szczególnie wśród młodych ludzi, to w następnej powieści Jan Michalski poszedł w zupełnie innym kierunku.
Fantastyka historyczna
„Orły i wrony” to powieść z gatunku fantastyki historycznej. Akcja rozgrywa się w Rzeczpospolitej szlacheckiej, w której rządy sprawuje król Henryk III Baszowiecki. Są tu uciemiężeni obywatele, dzielny wojak i – oczywiście – historia miłosna. Wierny żołnierz wplątuje się w niebezpieczny romans, który w każdej chwili może zgasić płomień jego życia. Rozdarty pomiędzy miłością do kobiety a żarliwym uczuciem do ojczyzny będzie zmuszony podjąć decyzję, która może zaważyć o losach całej Rzeczpospolitej.
Bawidamek w sieci
W „Orłach i wronach” miłość trwa w najlepsze, a w kolejnej powieści – „Złapać króliczka” głównego bohatera, Kacpra, poznajemy w chwili, kiedy właśnie kończy swój związek, jego dziewczyna dopuszcza się zdrady. Kacper, niewyróżniający się niczym szczególnym student, całkiem przypadkiem, z apomocą internetowego portalu, odkrywa świat, który na zawsze zmieni jego życie. Opis brzmi zachęcająco: „wyuzdany seks, zdrady, intrygi i całonocne imprezy.
Towarzyszą temu hektolitry alkoholu”. – Kacper ze spokojnego studenta przeradza się w łamacza kobiecych serc, który zdaje się nie mieć uczuć – opowiada o swoim bohaterze Jan Michalski. – Cena, jaką zapłacił za otwarte serce, wydaje się być za wysoka, ale z drugiej strony miłość ciągle walczy w jego życiu o należne jej miejsce. Trzeba dodać, że książka jest dosyć mocna i na pewno na niejednym czytelniku zrobi piorunujące wrażenie, jednak ze względu na poruszoną tematykę oraz mocne słownictwo polecana dla osób, które ukończyły 18 lat.
Wyciskacz łez
Teraz autor z Radomia postawił na wzruszenia. „Szepty miłości” są na rynku tydzień, a już zdobywają grono czytelniczek poruszonych historią Agnieszki Malarskiej. Do czytania nowej książki Jana Michalskiego panie powinny siadać z paczką chusteczek. – Książka porusza najbardziej czułe struny w kobiecych duszach – opowiada Jan Michalski.
– Życie nie może być pustą egzystencją. Wszyscy mamy jakiś cel, pragnienie, marzenie, punkt odniesienia, który wskazuje nam drogę na mapie życiowej podróży. „Szepty miłości” to opowieść o miłości, najpiękniejszym z ludzkich uczuć. „Porywająca i barwna historia kobiety, która chce być kochana i ofiarować swoją miłość drugiej osobie. Pomimo przeciwności losu, własnej słabości i strachowi, który niweczy wszystko” – czytamy w pierwszych recenzjach. – Wydaje mi się, że koleżankom i znajomym książka tak bardzo się podoba, bo kibicują Agnieszce w jej drodze do miłości, chcą dla niej szczęścia – opowiada Jan Michalski. – Chociaż życie rzuca nam kłody pod nogi, to nie możemy się poddawać.
Izabela Gajewska-Kopczyńska (aip)