Mieszkanka stanu Floryda została oskarżona o zakradnięcie się na teren Mar-a-Lago, prywatnej rezydencji prezydenta Donalda Trumpa.
48-letnia Kelly Weidman miała to zrobić w ubiegły piątek, na krótko przed zaprzysiężeniem Trumpa na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Na terenie posiadłości rozsmarowała banany na samochodach i pozostawiła obraźliwe hasło pod adresem Trumpa na jednym z komputerów.
Kobietę złapali strażnicy, którzy następnie zadzwonili na policję. 48-latka stwierdziła, że chciała zostać aresztowana, ponieważ nikt nie zwracał uwagi, kiedy mówiła, że padła ofiarą cyberataku. Po przesłuchaniu Weidman została puszczona wolno.
(łd), Fot. red