Mieszkaniec Florydy uchwycił na wideo dramatyczną katastrofę awionetki, która w piątkowe popołudnie rozbiła się na ruchliwej drodze w Orlando – podaje The Independent. W samolocie skończyło się paliwo, więc bezwiednie opadał w dół, aż finalnie uderzył w ziemię.
W feralne piątkowe popołudnie zaniepokojeni kierowcy obserwowali, jak mała awionetka – jednosilnikowa Cessna 182 – powoli opada na ruchliwą drogę bulwaru uniwersyteckiego w Orlando. Jeden z kierowców zarejestrował finał nurkowania – uchwycił momentu tuż przed uderzeniem oraz częściowo samo uderzenie o podjazd przy drodze.
Tragedia mogła objąć także kierowców, którzy w tym samym czasie poruszali się na jezdni, gdyż samolot leciał z prędkością zaledwie kilku metrów na sekundę, szczęśliwie przelatując nad jadącymi pod nim autami.
Video shows the moment a small plane crash-landed onto a busy Florida road. Footage shows the aircraft descend from the air and onto an intersection in Orlando.
The pilot said his plane ran out of fuel. He suffered bruises, but was otherwise uninjured.https://t.co/Z1zTpyrW2N pic.twitter.com/OgT5Agcyv6
— ABC News (@ABC) August 21, 2022
Pilot przeżył wypadek. 40-letni Remy Colin był jedyną osobą na pokładzie Cessny. Powiedział ABC News, że brał udział w locie próbnym po corocznym przeglądzie samolotu, ale przyznał, że był rozproszony podczas naprawy uszkodzonego radia i nie zauważył, że skończyło mu się paliwo.
Dodał, że nie widział żadnego innego miejsca do lądowania i podjął decyzję o „poświęceniu samolotu”, starając się jednocześnie unikać jakichkolwiek pojazdów na drodze.
Jakimś cudem Colins doznał jedynie powierzchownych obrażeń w postaci siniaków. Nikomu innemu nic się nie stało.
Droga, na której doszło do rozbicia awionetki, została zamknięta na kilka godzin.
Red. JŁ