W pandemii świat dotknął kryzys, związany z brakiem półprzewodników, które są niezbędne do produkcji zaawansowanego sprzętu elektronicznego. Zerwanie łańcuchów dostaw spowodowały, że towar nie mógł dotrzeć płynnie do miejsc, gdzie wcześniej docierał bez problemu. Z tego powodu firmy postanowiły dywersyfikować się geograficzne.
Intel planuje zainwestować miliardy, aby otworzyć fabrykę półprzewodników w jednym z krajów środkowo-wschodniej Europy. Tymczasem w Teksasie chce zainwestować tajwańska firma GlobalWafers Co. Jak podaje Wall Street Journal w Sherman w Teksasie ma powstać wielka fabryka płytek krzemowych, które są powszechnie wykorzystywane w półprzewodnikach. Byłoby to pierwsze otwarcie fabryki płytek krzemowych w USA od ponad dwóch dekad.
Ale szefowie firmy powiedzieli, że zakład będzie wymagał zachęt finansowych zawartych w ustawie Chips Act, która ma na celu zwiększenie produkcji chipów w USA i jest częścią ustawodawstwa, o którym przywódcy Izby Reprezentantów i Senatu debatują od miesięcy.
„Jeśli ustawa o chipach nie zostanie uchwalona, musimy przenieść się do Korei Południowej” – powiedział prezes firmy, Mark England, który powiedział, że koszty będą tam znacznie mniejsze.
W optymistycznym dla Teksasu scenariuszu, tajwańska firma zainwestuje w fabrykę ok. 5 miliardów dolarów! Obiekt stworzy miejsca pracy dla ponad 1500 ludzi.
Red. JŁ