Polska ekipa skoczków narciarskich jest zadowolona z kwalifikacji do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Zakopanem. „Mamy z czego się cieszyć, ponieważ mimo nierównej dyspozycji w tym sezonie, cała nasza piątka wystąpi przed swoimi kibicami” – podkreślili Kamil Stoch i Dawid Kubacki.
Najlepsze, siódme miejsce po skoku na 136,5 m zajął Paweł Wąsek. „I chociaż oba treningowe skoki nie były idealne, bo szwankowało odbicie, to radość jest. Po pierwsze – już nieźle czuję tę skocznię, a po drugie – mimo trudnych warunków, wiało po całej długości w plecy, w kwalifikacjach udało się uzyskać odległość” – cieszył się zawodnik WSS Wisła.
Dawid Kubacki był w piątek 23. Skoczek zakopiańskiego TS Wisła uzyskał 126,5 m. „Wszystkie dzisiejsze próby oceniam jako całkiem przyzwoite. To nie jest ten poziom, o który wciąż walczę, ale była wysokość za progiem i była energia. Jeszcze z tego nie odlatuję tak jak powinienem, ale to jest już chyba blisko” – ocenił swój występ Kubacki.
Zapytany o nastroje w ekipie powiedział, że bardzo pozytywnie. „Jest się z czego cieszyć, bo cała nasza piątka zameldowała się w konkursie indywidualnym – skaczemy u siebie i dla naszych kibiców i to jest powód do radości. Ja sam podejdę do startów spokojnie, bo wiem, że to jeszcze nie mój czas, żeby wygrywać. Czucie wraca, ale muszę być cierpliwy. Zamierzam więc cieszyć się startami i atmosferą tych zawodów” – podsumował Kubacki.
Aleksander Zniszczoł zakończył kwalifikacje na 24 miejscu. „Wydaje mi się, że wyciągnąłem wnioski z nieudanych skoków treningowych. Ogólnie nie lubię wiatru w plecy, więc tym bardziej się cieszę, że w tym kwalifikacyjnym uzyskałem przyzwoite 125 m” – ocenił zawodnik z Wisły.
26. po skoku na odległość 125,5 m Kamil Stoch również podkreślił wagę, jaką dla całej ekipy ma pomyślne przejście kwalifikacji.
„Tu zawsze chce się dobrze skakać. Dla kibiców i dla siebie, a to się nam udało. U mnie wraca radość, bo czuję progres. Np. w pierwszym treningowym zacząłem od złej pozycji najazdowej, ale w drugim to już skorygowałem. Największym błędem było jednak okrutne spóźnienie w skoku kwalifikacyjnym, ale mimo to wyciągnąłem całkiem niezłą odległość” – podkreślił Stoch.
Jakub Wolny uzyskując odległość 123 zakończył kwalifikacje na 31. miejscu. „Tylko drugi skok treningowy był według mnie niezły, pozostałe nie sprawiły mi specjalnej satysfakcji” – nie krył niezadowolenia, zawodnik LKS Klimczok Bystra, który decyzją trenera Thomasa Thurnbichlera nie wystąpi w konkursie drużynowym.
Szkoleniowiec uznał, że w sobotę na Wielkiej Krokwi powalczą w drużynie Zniszczoł, Stoch, Kubacki i Wąsek. „Zakopane jest dla mnie zawsze pełne pozytywnych emocji. Teraz gdy wiem, że to ja będę kończył drużynówkę, wręcz nie wyobrażam sobie jaką dostanę dawkę adrenaliny” – skomentował to postanowienie trenera Wąsek.
Sobotni konkurs drużynowy rozpocznie się o godzinie 16.15, natomiast niedzielna rywalizacja indywidualna o godz. 16.(PAP)
Autor: Joanna Chmiel
jch/ af/