Kolejne niepokoje na kampusie Uniwersytetu Chicago w Hyde Park. We wtorek uczelniana policja zdecydowała o likwidacji miasteczka namiotowego, w którym studenci protestowali przeciwko rozlewowi krwi w Strefie Gazy.
Jak informowali obserwatorzy i uczestnicy zajścia, policja wkroczyła na teren obozowiska propalestyńskich demonstrantów przed 5-tą rano. Funkcjonariusze mieli być wyposażeni w pełen rynsztunek do likwidacji zamieszek. Mimo widocznych protestów ze strony uczestników demonstracji, przystąpili do działa.
O możliwości realizacji takiego scenariusza już w ubiegły piątek informowały władze uczelni. W specjalnym komunikacie zaznaczyły, że albo protestujący dobrowolnie opuszczą teren kampusu, albo zostaną z niego siłą usunięci.