11.4 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona główna Blog Strona 2693

Jubileusz pięciolecia polskiego Klubu Seniora Amber Health na Greenpoincie

0

Podczas uroczystości jubileuszowych zaprezentuje się: kabaret Cukier, będą piosenki i skecze, loteria fantowa, wystawa, poczęstunek, zabawa z „Bursztynową Kapelą” oraz niespodzianki !!!
Wstęp wolny!
Klub Amber, 71 India St., Greenpoint, NY
Tel. 718.388.8388 (Beata, Ania) lub 347.971.1938 (Janusz)

Chór Kameralny Akademii Sztuki ze Szczecina

0

Wielkim wydarzeniem był wspaniały koncert Chóru Kameralnego Akademii Sztuki ze Szczecina, który wystąpił dla Polonii w ubiegły poniedziałek w klubie Amber na Greenpoincie. Uzdolnieni studenci pod dyrekcją prof. Barbary Halec zaśpiewali kilkanaście pieśni patriotycznych, religijnych i ludowych a cappella. Zdaniem wszystkich słuchaczy szczecinianie zaprezentowali wysoki, profesjonalny poziom wykonania. Podczas krótkiego pobytu w Nowym Jorku chór uświetnił oprawą muzyczną coroczną Mszę Dziedzictwa Polskiego celebrowaną w katedrze św. Józefa, (Brooklyn, NY).

Gowin: Wierzę, że PSL skłoni się do koalicji ze Zjednoczoną Prawicą

0

Wicepremier Jarosław Gowin wyraził nadzieję, że Polskie Stronnictwo Ludowe będzie skłonne do koalicji ze Zjednoczoną Prawicą. Odnosząc się do wyników wyborów samorządowych gość TVP Info mówił, że koalicja konserwatywno-ludowa jest bliższa elektoratowi PSL. 

Jarosław Gowin mówił, że – jego zdaniem – dziś naturalna jest ogólnopolska koalicja Zjednoczonej Prawicy z Ludowcami, bo Platforma Obywatelska i Nowoczesna – jak ujął – „skręciły w lewo”. Zdaniem wicepremiera niezależnie od tego, jakie są ideowe wybory i sympatie jego liderów, Polskie Stronnictwo Ludowe ma – jak się wyraził – „elektorat, który na pewno nie chce poparcia dla takich postulatów jak tzw. małżeństwa homoseksualne”. „To nie jest elektorat ideologicznie lewicowy, nie jest to elektorat antyklerykalny. Przeciwnie – wyborcy Polskiego Stronnictwa Ludowego są raczej konserwatywni” – mówił minister nauki i szkolnictwa wyższego. Dodał, że to powinno skłonić liderów PSL do refleksji.
Zdaniem wicepremiera Jarosława Gowina, koalicja konserwatywno-ludowa mogłaby objąć swym zasięgiem cały kraj.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/TVP Info/jl/dyd

Turyści są w szoku! Na wierzchołek Rysów wdrapał się… kot!

0

Najwyższy szczyt polskich Tatr – Rysy – to miejsce, które przyciąga nie tylko ludzi, ale i… koty. Przynajmniej jednego, który w minioną sobotę (20 października) dał się sfotografować na szczycie Rysów przez odwiedzającego w ten dzień górę taternika – Wojciecha Jabczyńskiego

– Po zdobyciu Rysów przysiadłem by zjeść kanapkę i wypić herbatę – relacjonuje na swoim facebooku pan Wojciech. – Nagle podszedł do mnie kot. Rudy futrzak siadł blisko mnie i razem ze mną delektował się widokami. Poczęstował się też kanapką – dodaje mężczyzna, który przyznaje iż nie wie jak zwierzak zaszedł tak wysoko w górę, ani też co dalej się z nim stało. Gdy Pan Wojciech schodził z Rysów kot dalej był w okolicach szczytu. Część internautów przypuszcza, że kot może być mieszkańcem leżącego po słowackiej stronie schroniska, który w sobotę postanowił wyjść wyżej na spacer. Być może przybłąkał się jednak w góry idąc za ludźmi.

 

Historia zna takie przypadki. Kilka lat temu grupa turystów z polski sprowadziła bowiem z Rysów psa, który wszedł na szczyt, ale nie potrafił z niego zejść. – Jesień w Tatrach to dziwny czas – śmieje się Mariusz Gąsienica, mieszkaniec Zakopanego. – Niedźwiedzie czy jelenie schodzą wówczas niemal do Zakopanego bo szukają jedzenia przed zimą. Koty najwidoczniej mają odwrotnie. Idą w góry by zrzucić zgromadzone latem… nadprogramowe kilogramy – dodaje.

 

aip

Zachodniopomorskie: Kto jest winien śmierci 5-letniego chłopca? Trwa proces

0

Wczoraj w Białogardzie rozpoczął się proces, w którym prokuratura oskarża rodziców 5-letniego chłopca o nieumyślne spowodowanie jego śmierci. Sprawa budzi ogromne emocje. Rodzice chłopca absolutnie nie zgadzają się z zarzutami i nie przyznają się do winy. Także lokalna społeczność jest oburzona prokuratorskim postępowaniem. 

We wtorek w Białogardzie rozpoczął się proces, w którym prokuratura oskarża rodziców 5-letniego chłopca o nieumyślne spowodowanie jego śmierci. Sprawa budzi ogromne emocje. Rodzice chłopca absolutnie nie zgadzają się z zarzutami i nie przyznają się do winy. Także lokalna społeczność jest oburzona prokuratorskim postępowaniem. Przypomnijmy, w czerwcu ubiegłego roku 5-latek wpadł do studni niedaleko placu zabaw na białogardzkim osiedlu.

 

Mimo reanimacji dziecko zmarło. Po długim śledztwie prokuratura przedstawiła rodzicom zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci chłopca. Rodzicom zaproponowano jednak warunkowe umorzenie postępowania na dwa lata. Ale ci się na to nie zgodzili. Złożyli sprzeciw do prokuratorskiego wniosku, bo takie rozstrzygnięcie – uważają – sugeruje, że są winni. Wczoraj więc w Sądzie Rejonowym w Białogardzie proces się rozpoczął. Przesłuchano pierwszych świadków zdarzenia. Rozprawa trwała długo, odbywała się jednak z wyłączeniem jawności. Przypomnijmy, do tej tragicznej w skutkach historii doszło w czerwcu ubiegłego roku. Na placu zabaw bawiła się spora grupka dzieci, wśród nich był wspomniany 5-latek. Według ustaleń śledczych ojciec małego cały czas zerkał na synka przez okno. Tylko na chwilę spuścił go z oczu. Ale to wystarczyło. Gdy ponownie spojrzał, zobaczył już tylko uciekające dzieci. Ale wśród nich syna nie było. Natychmiast rzucił się na poszukiwania. Około 20 metrów od placu zabaw znalazł but małego, leżący blisko wejścia do niezabezpieczonej studni kanalizacyjnej. Wszedł do niej i tam znalazł dziecko. Mimo reanimacji, chłopca nie udało się uratować. Rodzice uważają, że odpowiedzialna za śmierć ich syna jest miejska spółka, która nie dbała o stan nieczynnej i niezabezpieczonej instalacji.

 

Jakub Roszkowski (aip)

Polska i Węgry na europejskim „dywaniku”. Na następnej Radzie UE znów dyskusja

0
13.05.2017 GDANSK FLAGI UNII EUROPEJSKIEJ WZDLUZ GDANSKICH ULIC NA ZDJECIU: ULICA ALEJA ZWYCIESTWA FOT. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS / DZIENNIK BALTYCKI

Dyskusje o sytuacji w Polsce i na Węgrzech zostały wstępnie wpisane do programu kolejnego spotkania unijnych ministrów do spraw europejskich, który jest planowany na 12 listopada. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka dowiedziała się nieoficjalnie, że takimi ustaleniami zakończyło się spotkanie ambasadorów z państw członkowskich. Ostateczna decyzja zapadnie w przyszłym tygodniu.

Propozycję, by wpisać dyskusję o Polsce i Węgrzech do programu unijnej rady za miesiąc, przedstawiła Austria, kierująca w tym półroczu pracami Wspólnoty. Do ustalenia pozostaje jeszcze, w jakiej formie omówiona zostanie sytuacja w Polsce. Austriacy będą sondować stanowiska państw członkowskich i w przyszłym tygodniu ambasadorowie unijnych krajów mają zdecydować, czy będzie to trzecie, formalne wysłuchanie (dwa poprzednie odbyły się w czerwcu i we wrześniu) czy też – jak to było w ubiegłym tygodniu – będzie to podsumowanie dotychczasowych rozmów Warszawy z Brukselą.

Część unijnych dyplomatów uważa, że nie ma na razie większości krajów za zorganizowaniem wysłuchania. Ponadto pojawił się argument, by na czas rozstrzygania przez unijny Trybunał Sprawiedliwości skargi Komisji dotyczącej ustawy o Sądzie Najwyższym zawiesić dyskusję na radach ministerialnych. Przepisy o Sądzie Najwyższym były jednym z tematów ostatnich unijnych narad i dyskusji o Polsce.

IAR/Beata Płomecka/Bruksela /em/kano

Andrzej Czuma, minister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL zeznawał przed komisją vatowską [wideo]

0
Zakończyło się przesłuchanie Andrzeja Czumy przed sejmową komisją śledczą wyjaśniającą sprawę wyłudzeń VAT.
Były szef resortu sprawiedliwości i prokurator generalny, pełniący funkcje w 2009 roku, powiedział, że nie zajmował się żadnymi przestępstwami podczas pełnienia urzędu. Ponadto dodał, że na posiedzeniach rządu nie omawiano problemu rosnącej luki w ściąganiu podatku od towarów i usług.
Przewodniczący komisji Marcin Horała z PiS przyznał, że słowa byłego ministra go zszokowały. Także wiceszef komisji Marek Jakubiak z Kukiz’15 był zaniepokojony treścią zeznań członka pierwszego rządu koalicji PO-PSL. Dodał, że zrezygnował z zadania części swoich pytań, bo uznał to za zbędne.
Według szacunków obecnych urzędników z ministerstwa finansów, luka w podatku VAT w latach 2008-2015 mogła wynieść 250-265 miliardów złotych.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)vey/dyd

PKW zatwierdziła wyniki do trzech kolejnych województw

0
Państwowa Komisja Wyborcza zatwierdziła wyniki głosowania do kolejnych trzech sejmików wojewódzkich. Rzecznik PKW Wojciech Dąbrówka poinformował, że chodzi o województwa: zachodniopomorskie, lubelskie i dolnośląskie.
Oznacza to, że obecnie są policzone i zatwierdzone wyniki głosowania do sejmików w dwunastu województwach. Nadal nie ma protokołu z warmińsko-mazurskiego.
Około 21.00 Państwowa Komisja Wyborcza poinformuje natomiast na konferencji prasowej, jak przedstawiają się cząstkowe wyniki plebiscytu na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/A.Drążkiewicz/K.Darmoros/Rita/dyd

„Bombowa” środa w Ameryce. Ładunki wybuchowe dla Obamy, Clintonów i stacji CNN

0

To potencjalnie wybuchowe ładunki, określili szefowie amerykańskiego FBI przesyłki, które tajemnicza osoba lub osoby wysłały w środę do domów Billa i Hillary Clintonów w stanie Nowy Jork oraz waszyngtońskiego mieszkania Baracka Obamy.

The New York Times powołując się na Secret Service mówi o takich samych niebezpiecznych przesyłkach. W swoim oświadczeniu Secret Service podało, że podejrzana przesyłka do byłego prezydenta Baracka Obamy przechwycona została przez personel jego domu. – Doszło do tego podczas rutynowej kontroli przesyłek, nie zagroziły one na szczęście nikomu – zawarto w oświadczeniu.

Jednocześnie amerykańskie służby specjalne rozpoczęły śledztwo w tej sprawie. A jest ona o tyle tajemnicza i groźna, że jakiś czas po tych informacjach dotarły kolejne, tym razem o wezwaniu nowojorskiej policji do gmachu Time Warner Center na Manhattanie, gdzie też miała nadejść podejrzana paczka. Nie wiadomo czy była to bombowa przesyłka i czy miała ona związek z tymi wysłanymi do Clintonów i Obamy. W siedzibie Time Warner Center mieści się też centrala stacji telewizyjnej CNN.

Media przypominają, że zaledwie dwa dni wcześniej obsługa nowojorskiej rezydencji miliardera George’a Sorosa w czasie kontroli poczty natknęła się na podejrzana przesyłkę. Prawdopodobnie chodziło o ładunek wybuchowy. Specjalna policyjna ekipa, która przybyła natychmiast na miejsce zabrała przesyłkę, dochodzenie w tej sprawie trwa.
Republikański polityk Matt Gaetz z Florydy zasugerował, że być może przesyłka do miliardera Sorosa wiązała się z akcją tego filantropa, który miał finansowo wspierać karawanę kilku lub nawet kilkunastu tysięcy ludzi, którzy z krajów Ameryki Środkowej ciągną teraz do Stanów Zjednoczonych przez Meksyk.
Już wcześniej prezydent Trump zapowiadał, że postawi w stan pogotowia wszystkie możliwe służby, by ci imigranci nie dostali się na teren USA. Fundacja Sorosa nazwała te sugestie fałszywymi.
Dom Sorosa w Bedford w stanie Nowy Jork położony jest kilkanaście kilometrów od domu Clintonów w miejscowości Chappaqua.

 

CNN z kolei podała, że podejrzana paczka nadeszła też w środa do Białego Domu. Jednak jedna z osób blisko związanych z siedzibą amerykańskiego prezydenta miała oświadczyć, że podejrzanej poczty nie było.

Prezydent Trump oświadczył, że służby biorą bardzo poważnie informacje o podejrzanych i niebezpiecznych przesyłkach. Rzeczniczka Białego Domu, Sarah Huckabee Sanders powiedziała, że prezydent potępił „akty terroru” przeciwko Obamie oraz Clintonom.

Rzecznik Baracka Obamy odmówił komentarza w tej sprawie. Z podobną reakcja spotkali się dziennikarza pytając o opinie ludzi blisko związanych z Hillary Clinton.

Hillary Clinton jest obecnie na Florydzie, bierze udział w zbiórce funduszy na polityczne cele, natomiast jej mąż, Bill Clinton jest w swoim nowojorskim domu.

Kazimierz Sikorski AIP

Amerykanka z Chicago radną w Goleniowie! Shivan Fate z Syrii rekordzistą w swoim okręgu!

0

Jestem zszokowana i wdzięczna. Dziękuję Goleniów! – napisała Jenny Crissey, Amerykanka z Chicago mieszkająca w Goleniowie. – Dziękuję mieszkańcom za docenienie mojej dotychczasowej pracy – mówi Shivan Fate, Polak, Kurd z Syrii – nowy radny powiatu polickiego.

 

Amerykanka z Goleniowa

Amerykanka z Chicago, Jenny Crissey od lat mieszkająca w Goleniowie startowała z listy burmistrza Roberta Krupowicza. Na co dzień Amerykanka jest animatorką kultury, współpracującą z lokalnymi teatrami. – Jestem zszokowana i wdzięczna. Brak mi słów. Jestem podekscytowana. Jestem aktorką. Jestem menedżerem projektów. Jestem twórcą kultury. Teraz mam nową rolę – jestem radną. Dziękuję Goleniów! – napisała.

 

Shivan Fate rekordzistą w swoim okręgu

Społecznik, z zawodu ekonomista. Na co dzień jest zastępcą dyrektora Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Urzędzie Marszałkowskim w Szczecinie. Ma żonę i dwóch synów. Od prawie dwudziestu lat mieszka w Polsce, w Przecławiu (gmina Kołbaskowo). W niedziele startował z listy Koalicji Obywatelskiej. Zdobył najwięcej głosów w swoim okręgu.

– Jestem Polakiem. W trakcie kampanii doszło do mnie nieco hejtu, ale nie zwracałem na to uwagi, bo przecież jako Polaka mnie to nie dotyczyło. Cieszę się z tego mandatu radnego, bo to dowód na zaufanie jakim obdarzyli mnie mieszkańcy. Nie zawiodę ich – mówi Shivan Fate.

W powiecie chciałby się zająć głównie sprawami społecznymi, m.in. rozwojem transportu obywatelskiego, wdrożeniem programu „mobilny doktor”, rozwijaniem usług dla seniorów i osób niepełnosprawnych, modernizacja dróg powiatowych oraz budową ścieżek rowerowych.

– Shivan, ten wynik to nie tylko wygrana twoja i Koalicji Obywatelskiej, to wygrana Polski tolerancyjnej, otwartej, Polski przyszłości, gdzie o patriotyzmie mówi się w kategoriach obowiązku i pracy, a nie przywilejów. Zasłużyłeś na to jak nikt inny – skomentowała wynik Anna Rybakiewicz, znajoma Shivana Fate.

Red. AIP/Mariusz Parkitny/Foto Facebook

Od 2019 roku Chicago wprowadza dodatkowo naklejki na samochody ważne 4 miesiące

0

Kierowcy w Chicago od przyszłego roku będą mieli możliwość wykupienia miejskich naklejek na samochody (tzw. stickers) na cztery miesiące.

 

Clerk urzędu miejskiego,  Anna Valencia, poinformowała podczas wczorajszej debaty na forum rady miasta w sprawie budżetu na 2019 rok, że wielu mieszkańców nie może jednorazowo zapłacić 87.82 dol za naklejkę na cały rok dlatego zdecydowała się na wprowadzenie opcji na 4 miesiące za 29.98 dol. Kierowcy będą mieli możliwość odnowienia jej na stronie internetowej lub w wyznaczonych biurach. Valencia ubiega się o reelekcję podczas najbliższych wyborów. W ubiegłym tygodniu po raz ostatni jako burmistrz Chicago, Rahm Emanuel zaprezentował projekt budżetu na 2019 rok. Radni przystąpili do analizy planu finansowego.

 

BK

Rozpoczęła się rejestracja do maratonu Bank of America 2019

0

We wtorek rozpoczęła się rejestracja do chicagowskiego maratonu Bank of America 2019. Na razie aplikacje mogą składać osoby mające tzw. zagwarantowany start w kolejnym biegu.

 

W tej grupie są przykładowo zawodnicy, którzy w ciągu ostatnich 10 lat 5 razy ukończyli maraton czy biegacze reprezentujący organizacje charytatywne. Rejestracja dla pozostałych kandydatów rozpocznie się 30 października i potrwa do 29 listopada. W przypadku obywateli USA wpisowe kosztuje 205 dolarów a z innych krajów 230 dolarów. Rejestracja możliwa jest na stronie chicagomarathon.com.

 

BK

Afera Amber Gold. Proces Katarzyny i Marcina P. na finiszu. Zakończy się na początku 2019 roku? Przesłuchano ponad 700 świadków

0

Proces Katarzyny i Marcina P., dotyczący afery Amber Gold, może skończyć się już na początku 2019 roku.

Sprawą Amber Gold zajmuje się Sąd Okręgowy w Gdańsku. W procesie, który się rozpoczął w marcu 2016 roku, na ławie oskarżonych zasiedli Katarzyna i Marcin P. Oboje są tymczasowo aresztowani. Małżeństwu śledczy zarzucają „szereg przestępstw popełnionych przy wykorzystaniu spółki Amber Gold”.

 

Sędzia Tomasz Adamski: Właściwie wszyscy świadkowie, którzy mogli być przesłuchani bezpośrednio przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, zostali przesłuchani

 

Prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, gdy w 2015 roku informował o skierowaniu aktu oskarżenia w tej sprawie, tłumaczył, że „główne zarzuty dotyczą oszustwa na szkodę blisko 19 tysięcy osób i łączną kwotę ponad 850 milionów złotych, działalności parabankowej oraz prania brudnych pieniędzy”. – Oskarżonym grożą kary pozbawienia wolności w wymiarze do lat 15 – wskazywał.

Marcin P. został zatrzymany w sierpniu 2012 r., Katarzyna P. w kwietniu 2013 r. Sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku, powiedział „Dziennikowi Bałtyckiemu”, że wobec obojga oskarżonych Sąd Apelacyjny w Gdańsku przedłużył tymczasowe aresztowanie do 14 stycznia 2019 r. – Z uwagi na okres tymczasowego aresztowania, dłuższy niż dwa lata, o dalszym stosowaniu tego środka orzeka Sąd Apelacyjny – wyjaśnia sędzia Adamski. Z informacji udzielonych przez gdańską okręgówkę wynika też, że w sprawie odbyło się 180 terminów rozprawy, na których łącznie przesłuchano 731 świadków, 10 biegłych. – Nie odbyło się zaledwie 15 terminów, głównie z uwagi na usprawiedliwioną nieobecność oskarżonej – mówi sędzia Tomasz Adamski. I dodaje: – Sprawa znajduje się na końcowym etapie postępowania – nie jest wykluczone zakończenie na jej na początku 2019 r.

Sędzia zauważa, że „właściwie wszyscy świadkowie, którzy mogli być przesłuchani bezpośrednio przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, zostali przesłuchani”. – Sąd oczekuje jeszcze na odezwy o przesłuchanie świadków mieszkających za granicą – informuje, precyzując, że chodzi o 15 osób. Na ostatnim terminie (5 października) sąd przesłuchał dwóch świadków. Kolejny termin w procesie dotyczącym Amber Gold zaplanowano na 8 listopada tego roku

 

red. AIP

Sławomir Nitras po przegranej: Nie mam sobie nic do zarzucenia. Jesteśmy silniejsi

0

– Jeśli ktoś w Platformie mnie krytykuje, to na pewno był bierny podczas kampanii – kandydat Koalicji Obywatelskiej odpiera zarzuty, że przegrał wybory przez własne błędy.

45-letni Sławomir Nitras chciał zamienić mandat poselski na fotel prezydenta Szczecina. Aby przejść do drugiej tury zabrakło mu niespełna trzystu głosów (33 723 głosów, 21,81 proc. poparcia). Za dwa tygodnie prezydentem zostanie albo Piotr Krzystek z Bezpartyjnych (73 063 głosów, 47,25 proc. poparcia) albo Bartłomiej Sochański z PiS (34 005 głosów, 21,99 proc. poparcia). Według naszych ustaleń w Platformie pojawiły się pierwsze krytyczne głosy dotyczące Sławomira Nitrasa. Ale wcale nie chodzi o kampanię wyborczą, a bardziej o charakter i szczęście, a raczej nie-szczęście do wpadek.

 

– On i jego sztab naprawdę wykonali doskonałą robotę. Pierwsi ruszyli z kampanią, byli widoczni, spotykali się z ludźmi. Mieliśmy, a właściwie nadal mamy dobry program dla mieszkańców na kolejną kadencję. Przez kilka miesięcy Sławkowi udało się pokazać, że nie jest politycznym awanturnikiem, jak przedstawia go PiS, ale poważnym politykiem. Aż do czasu, gdy wypłynęła ta sprawa z parkowaniem i kolizją przy dworcu. Po co on to zrobił i to w trakcie kampanii wyborczej? W ten sposób znów wyszedł na awanturnika – mówi nam jeden z działaczy PO.

 

Chodzi o upublicznione przez Radio Szczecin na kilka dni przed wyborami zdarzenie z lipca. Nitras zaparkował wtedy swoim autem pod prąd na przystanku na ulicy Owocowej. Kobieta kierująca autobusem, próbując zaparkować w zatoczce, obrysowała auto posła. Napisała oświadczenie, że stłuczka jest z jej winy, ale potem twierdziła, że Nitras był agresywny i zamknęła się ze strachu w autobusie.

 

Sławomir Nitras odrzuca zarzuty. – Jeśli ktoś mnie krytykuje w partii, to nie jest to osoba, która pomagała mi w kampanii, a raczej była w tym czasie bierna. To ciekawe, że sprawa autobusu została ujawniona akurat przed wyborami, choć miała miejsce w lipcu i została już załatwiona. Nikogo to nie dziwi? Ja nie mam sobie nic do zarzucenia, bo pracowaliśmy ciężko i osiągnęliśmy dobry wynik. A w żadnym województwie media publiczne nie krytykowały opozycji tak bardzo jak nas – tłumaczy. Zapewnia, że partia wychodzi z wyborów wzmocniona, bo osiągnęła dobre wyniki do sejmiku i rady miasta.

 

Nitras jak Tusk?

 

Według dr Piotra Chrobaka z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego, Nitrasowi potrzebny jest… Donald Tusk. – Przegrana 282 głosami po tak wyrównanej walce nie powinna być traktowana jako klęska, tylko co najwyżej niepowodzenie. Kampania była bardzo dobra, ale zawiniły szczegóły. Nie sądzę, aby powodem porażki była afera z samochodem, to raczej mogło zadziałać wręcz na plus, gdyż cała ta sytuacja z daleka pachniała negatywną kampanią. Sławomir Nitras powinien bardzo mocno popracować nad sztuką autoprezentacji. Jego problemem może być nadmierna ekspresja w sposobie bycia, a zwłaszcza w sposobie wypowiedzi. Powiedzmy, że to takie polityczne ADHD. Nie może dawać się sprowokować. Zamiast napastliwego przekonywania do swoich racji, powinien częściej się uśmiechać i okazywać więcej serdeczności, ciepła, troski i zrozumienia wobec wyborców. Nadmierna charyzma też nie jest dobra. Bardzo dobrym przykładem jest tu Donald Tusk, który do perfekcji opanował sztukę autokreacji – uważa politolog.

 

Nagrody IPN „Świadek historii” przyznane

0

Po raz czwarty Instytut Pamięci Narodowej przyznał nagrody „Świadek historii”. Wyróżnienie przyznawane jest osobom i organizacjom spoza Polski szczególnie zasłużonym w odkrywaniu, upamiętnianiu i propagowaniu wiedzy o najnowszej historii Polski.

Prezes IPN Jarosław Szarek podczas uroczystości w warszawskich Łazienkach mówił, że to wyróżnienie jest podziękowaniem tym, którzy którzy poświęcając swój czas, wysiłek, a nierzadko i pieniądze, dbają o pamięć o naszej przeszłości. Jarosław Szarek zauważał, że to Polacy przebywający za granicą w XIX wieku i w czasach komunizmu pracowali na rzecz niepodległej Polski. „Państwo są z całego świata. Tysiące kilometrów nas dzielą, ale państwo nie zapomnieli o swej ojczyźnie, o tych, którzy również w wyniku tragicznych wyroków historii utracili swe domy” – mówił do nagrodzonych prezes IPN.

W sumie w tym roku nagrodzono trzy osoby i trzy instytucje, między innymi Fundację Muzeum Pamięci 2. Korpusu Polskiego we Włoszech, za pielęgnowanie pamięci i propagowanie wiedzy o 2. Korpusie Polskim. Za nagrodę dziękował Pietro Rogazin, syn jednego z żołnierzy armii generała Andersa. Dodał, że nagroda zachęca do dalszej pracy na rzecz rozpowszechniania we Włoszech wiedzy o historii 2. Korpusu Polskiego.

Nagrodę otrzymał także Jakub Vaugon ( czyt. Vogą), uczeń jednego z francuskich gimnazjów, który zaprotestował przeciwko historycznemu kłamstwu w podręczniku, w którym napisane było, że Polacy współpracowali z Niemcami w obozie zagłady w Treblince, za co był szykanowany. Po otrzymaniu Nagrody Jakub Vaugon podkreślał, że bycie Polakiem za granicą to trudne wyzwanie. „Trzeba być świadomym obywatelem i mieć szeroką wiedzę, by sprostać skrótom myślowym, uprzedzeniom, stereotypom, dezinformacji i braku wiedzy” – powiedział Jakub Vaugon. Otrzymane wyróżnienie określił mianem „zaszczytnego”.

Nagrodę otrzymał również Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rosą w Wilnie oraz Zjednoczenie Polskie w Johannesburgu, z którego inicjatywy powstał w miejscu publicznym pierwszy na świecie pomnik upamiętniający ofiary zbrodni katyńskiej.

Nagrodę otrzymał również Gabriel Garcon (czyt. Garsą), za propagowanie historii polski we Francji oraz Wacław Wiłkojć, który doprowadził do upamiętnienia Polaków zamordowanych przez Niemców na terenie rejonu święciańskiego na terenach dzisiejszej Litwy.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Witold Banach/vey/gaj

Największa wyprzedaż książek na świecie

0

Ponad 3 miliony książek można kupić w czasie The Big Bad Wolf Book Sale w Dubaju. Obniżone o połowę ceny książek kuszą miłośników literatury z całego świata.

Książki w różnych językach kupować można przez całą dobę. Według organizatorów jest to największa wyprzedaż książek na świecie. Oferta obejmuje różne gatunki od romansów, przez literaturę obyczajową, związaną z architekturą i sztuką, biografie po cieszące się największą popularnością książki dla dzieci. Muhamed ibn Aidaroos, jeden z organizatorów podkreśla że gdyby wszystkie znajdujące się na wyprzedaży tomy ułożyć jeden na drugim to osiągnęłyby one wysokość 48 budynków Burdż Chalifa czyli znajdującego się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich największego budynku świata.

Wyprzedaż jest okazją by zaopatrzyć się w książki dla pracujących w Emiratach mieszkańców z Azji czy Afryki. Książki sprzedawane w regularnych cenach często są dla nich nieosiągalne . Big Bad Wolf Book Sale został po raz pierwszy zorganizowany w 2009 roku w Kulaa Lumpur. Od tego czasu odbył się w wielu miastach Azji miedzy innymi w Dżakarcie, Manili, Kolombo i Bankoku. Wielka wyprzedaż książek w Dubaju zakończy się w niedzielę o północy.

IAR/Dubaj/Anna Dudzińska/zr

Niemcy: Górnicy protestują przeciwko zamykaniu kopalń

0

Dziś w miejscowości Bergheim w Nadrenii Północnej – Westfalii rozpoczyna pracę powołana przez rząd komisja, która ma ustalić sposób wycofania się Niemiec z energetyki węglowej. Obradom towarzyszy protest dziesiątków tysięcy górników, którzy domagają się przedłużenia pracy niemieckich kopalń węgla brunatnego.

Federalny rząd zamierza do 2030 roku zredukować emisję z elektrowni węglowych o 60 procent, co oznacza zamykanie kopalń i utratę około siedemdziesięciu tysięcy miejsc pracy. Niemieckie centrale związkowe IG BCE oraz „Verdi” zorganizowały w Bergheim protest, żądając przedłużenia okresu zamykania niemieckich kopalń węgla brunatnego. Przewodniczący związku Michael Vassiliadis zarzucił mediom stosowanie podwójnych standardów. „Wszelkie akcje ekologów znajdują poparcie i zrozumienie, natomiast zupełnie zapomina się o losie górników” – powiedział w wywiadzie dla dzisiejszego Frankfurter Algemeine Zeitung. Dodał, że niemiecka debata o ochronie klimatu odbywa się na plecach górników.

Niemiecki rząd powołał komisję ekspertów, złożoną z przedstawicieli ekologów, związków zawodowych, nauki, gospodarki i polityki. Komisja do końca października powinna przedstawić propozycje zmian strukturalnych w niemieckich zagłębiach węgla brunatnego.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Waldemar Maszewski/Berlin/zr

Parlament Europejski chce wycofania z rynku jednorazowych, plastikowych produktów

0

Parlament Europejski chce wycofania z rynku jednorazowych, plastikowych produktów od 2021 roku. Dzisiejsza decyzja europosłów nie kończy prac nad przepisami, bo muszą się nimi zająć jeszcze unijne rządy. Od wyniku negocjacji przedstawicieli Europarlamentu i krajów członkowskich zależeć będzie ostateczny kształt przepisów.

Na cenzurowanym są te produkty z tworzyw sztucznych, które najczęściej zaśmiecają plaże, morza, oraz oceany i stanowią 70 procent wszystkich odpadów morskich. To między innymi patyczki kosmetyczne, słomki, mieszadełka, patyki do balonów i plastikowe sztućce. „Te produkty nie znikną całkowicie z półek sklepowych, nadal będzie można wypić koktajl jak dawniej, ale będą one musiały być po prostu zrobione z innych materiałów” – podkreślał wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans, który przedstawiał pod koniec maja propozycję w tej sprawie. Chodzi o to, by produkty były wytwarzane z materiałów podlegających w większym stopniu rozkładowi. Komisja uważa, że dzięki tym przepisom uda się uniknąć szkód środowiskowych, których koszt do 2030 roku stanowiłby równowartość 22 miliardów euro. Komisja ma też nadzieję, że prace nad przepisami w tej sprawie zakończą się do wiosny przyszłego roku, jeszcze przed majowymi wyborami do Europarlamentu.

IAR/Beata Płomecka/Bruksela/zr

Politycy i eksperci z Europy: Rosja zagrożeniem

1

Politycy i eksperci z Europy ponownie krytykują zachowanie Rosji i apelują o zdecydowane działania. Ten temat zdominował rozpoczęte dzisiaj w Warszawie spotkanie polityków, ekspertów i dziennikarzy, poświęcone światowemu bezpieczeństwu. Imprezie Warsaw Security Forum patronuje Polskie Radio 24.

Od czasu aneksji Krymu i wybuchu konfliktu na wschodzie Ukrainy Zachód mocno krytykuje zachowanie Moskwy na świecie. Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevicius mówił w Warszawie, że Rosja korzysta z sytuacji, kiedy na świecie brakuje mocnych i zdecydowanych przywódców. “To jest taka pustka, która natychmiast jest czymś zapełniania. Niestety nie tym, czego byśmy chcieli. Mamy na świecie sytuację braku przywódców, braku pomysłów. Liderzy zaczynają się bronić, reagować, ale nie idzie za tym żadna pozytywna, twórcza narracja” – mówił Linkevicius.

O tym, że Rosja jest poważnym zagrożeniem mówił też minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin. Dyplomata mówił, że niebezpieczny jest zarówno projekt drugiej nitki Gazociągu Północnego, jak i powtarzające się na Ukrainie działania hakerów. “Jeśli Nord Stream jest częścią strategii politycznej, to może ona doprowadzić nas w zupełnie inne miejsce i uczynić nas całkowicie zależnymi od Rosji. Jak choćby w przypadku niedawnej kampanii wyborczej na Ukrainie. Nasze ministerstwo każdego tygodnia ma co najmniej jedną próbę ataku hakerskiego. Co więcej, proszę sobie wyobrazić, jaki wpływ ma awaria i brak prądu na pięć dni przed wyborami w jednym z miast” – dodawał ukraiński minister.

Polski minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz także zwracał uwagę na sprawę gazociągu Nord Stream 2. Jak mówił, projekt może pociągnąć za sobą kolejne działania ze strony Rosji. “Istnienie Nord Stream może dać Rosji nowe argumenty, na przykład by była ona w większym stopniu obecna wojskowo na Bałtyku. Bo gazociąg może zostać przez nich potraktowany jako instalacja wojskowa” – podkreślał Czaputowicz.

Nord Stream 2 to planowany przez Rosję gazociąg, który po dnie Morza Bałtyckiego miałaby dostarczać gaz do Niemiec z pominięciem Polski i Ukrainy. Kraj Europy Środkowo-Wschodniej mocno się temu sprzeciwiają i apelują do Brukseli i Waszyngtonu o pomoc w powstrzymaniu budowy.

Działania przeciwko agresywnym zachowaniom Rosji od 2014 roku podejmuje NATO. Po aneksji Krymu przez Sojusz zwiększył siły szybkiego reagowania i wysłał dodatkowe oddziały wojsk do Polski i krajów bałtyckich. Obecnie pracuje nad zmianami w strukturze dowodzenia.

W ostatnich latach doszło do kilku poważnych incydentów i sporów Zachodu z Rosją. Stany Zjednoczone twierdzą, że Moskwa próbowała ingerować w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 roku. Z kolei Wielka Brytania twierdzi, że to właśnie rosyjskie służby stoją za próbą otrucia byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala w Wielkiej Brytanii na początku tego roku.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Wojciech Cegielski/as

Ponad 200 tysięcy mieszkańców Illinois wzięło już udział we wczesnym głosowaniu

0

Ponad 200 tysięcy mieszkańców Illinois oddało już swój głos przed wyborami, które w USA odbędą się we wtorek 6 listopada. Jak poinformowała stanowa komisja wyborcza głosy oddano drogą pocztową lub w lokalach wyborczych.

 

W poniedziałek w Chicago a także w powiatach Cook, DuPage, Kane, Kendall, Lake, McHenry i Will rozpoczęło się tzw. wczesne głosowanie. W powiecie Cook zanotowano już rekordową liczbę osób, które zarejestrowały się do wyborów. Na listy wpisano 1.6 miliona   nowych wyborców a w 2016 było ich 1.5 miliona. Wyjątkowo dużo złożyło też aplikacje do głosowania drogą pocztową w Illinois – ponad 95 tysięcy, z czego 59 procent wyborców to kobiety. Analitycy twierdzą, że mobilizacja wyborców to efekt kontrowersji wokół polityki prezydenta Donalda Trumpa i duże zainteresowanie wyborami na gubernatora Illinois. O stanowisko to walczy ubiegający się o reelekcję Republikanin, Bruce Rauner i kandydat partii demokratycznej, J.B. Pritzker. W dalszym ciągu można się zarejestrować do wyborów a dodatkowe informacje w języku polskim znaleźć można na stronie chicagowybory.com.

 

BK

Rządowy optymizm: Problem smogu w Polsce zniknie za 10 lat

0

Problem smogu w Polsce zniknie za 10 lat, póki co jakość powietrza nie jest dobra – mówił szef resortu środowiska Henryk Kowalczyk na Targach Pol-Eco System w Poznaniu.

W Polsce powietrze będzie czyste, kiedy zwalczymy niską emisję, mówił Henryk Kowalczyk. „W wielu miejscach notujemy przekroczenia szczególnie pyłów zawieszonych PM 10, a spowodowane jest to przez niską emisję, przez ogrzewanie domów jednorodzinnych poprzez palenie w piecach węglowych starej generacji”, tłumaczył minister środowiska.

Jakość powietrza ma się poprawić dzięki rządowemu Programowi „Czyste Powietrze”. „Program jest opracowany na 10 lat, efekty będą widoczne co roku, ale o pełnych efektach możemy powiedzieć za dekadę”, powiedział Henryk Kowalczyk.

Program „Czyste Powietrze” zakłada możliwość ubiegania się o dofinansowanie na termomodernizację i wymianę źródeł ciepła. Wnioski można składać do wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej drogą elektroniczną. Wysokość dofinansowania w przypadku dotacji wahać się będzie od 40 do 90 proc. kosztów inwestycji, w zależności od dochodu na osobę w gospodarstwie domowym.

W ciągu zaledwie miesiąca wojewódzkie fundusze przyjęły około 7,5 tys. wniosków, natomiast na portalu beneficjenta zarejestrowanych już jest ok. 265 tys. użytkowników.
Budżet Programu „Czyste Powietrze” wynosi 103 mld złotych.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/M.Szulborska/as

Wojewoda podejmie decyzję w sprawie Hanny Zdanowskiej, która wygrała wybory na prezydenta Łodzi

0

Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin powiedział, że wojewoda podejmie decyzję o tym czy Hanna Zdanowska, która wygrała wybory na prezydenta Łodzi, będzie mogła sprawować tę funkcję. Gość radiowej Jedynki uważa, że Zdanowska nie może objąć tego stanowiska, ponieważ została prawomocnie skazana.

„Polska nie może być państwem, w którym ludzie z pozycją są traktowani inaczej niż zwykli obywatele” – powiedział Jacek Sasin. Dodał, że nie może dochodzić do sytuacji, że „prawo dotyczy ich mniej” lub że „niektóre przepisy ich nie dotyczą”.

Hanna Zdanowska wygrała wybory na prezydenta Łodzi. Poparło ją 70,22 procent głosujących. Drugie miejsce zajął kandydat Zjednoczonej Prawicy. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Buda otrzymał 23,65 procent głosów.

Frekwencja w niedzielnych wyborach samorządowych wyniosła 54,96 procent.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/PR1/pp/wk

Prezes LOT : Zwolnienia dyscyplinarne nie będą cofnięte. A związkowcy siódmy dzień strajkują

0

Nie ma możliwości wycofania zwolnień dyscyplinarnych – powiedział w TVP Info prezes PLL LOT Rafał Milczarski. Dwa dni temu 67 pracowników firmy otrzymało zwolnienia ze względu na udział w strajku. Według zarządu LOT-u, protest, który trwa od 18 października jest nielegalny.

Rafał Milczarski podkreślił, że niektórzy strajkujący mają możliwość pracy dla spółki. Prezes podkreślił, że nie ma też mowy o powrocie takich osób na etat. Współpraca byłaby możliwa w formule B2B, czyli świadczenie usług, jako zewnętrzna firma. Rafał Milczarski zaznaczył, że nie można nazwać takich umów śmieciowymi.

Rafał Milczarski odniósł się też do żądań protestujących. Chcą oni między innymi powrotu regulaminu wynagradzania z 2010 roku. Dla prezesa LOT-u Rafała Milczarskiego, to żądanie jest niezrozumiałe. Zaznaczył, że powrót tego regulaminu spowodowałby, że znaczna część pracowników zarabiałaby mniej. Jedynie ci, którzy mało pracują, dostawaliby więcej pieniędzy – powiedział.
Prezes LOT zapowiedział również, że nie zgodzi się na przywrócenie do pracy zwolnionej kilka miesięcy temu Moniki Żelazik. Szefowa związku zawodowego personelu pokładowego została zwolniona dyscyplinarnie po ujawnieniu maila, w którym namawiała innych związkowców do przyniesienia na teren firmy broni i materiałów wybuchowych.
Przywrócenie do pracy działaczki związkowej było bezpośrednim powodem strajku trwającego od prawie tygodnia.

 


Siódmy dzień strajkują związkowcy z PLL LOT. Przed siedzibą spółki pikietuje kilkanaście osób. Z powodu protestu przewoźnik musiał odwołać dziś kilka lotów z Warszawy i kilka do stolicy. Władze spółki uznają strajk za nielegalny. W poniedziałek prezes LOT-u poinformował o dyscyplinarnym zwolnieniu 67 osób. Dziś z protestującymi spotkał się poseł Łukasz Rzepecki z ruchu Kukiz 15.

Skrytykował on politykę zatrudniania w spółce. Podkreślił, że jest niedopuszczalne, by państwowa spółka zatrudniała ludzi na umowy B2B, które nie dają możliwości płatnego urlopu, zwolnienia lekarskiego czy urlopu macierzyńskiego dla kobiet. Wcześniej prezes LOT-u Rafał Milczarski mówił, że taka forma zatrudnienia nie jest umową śmieciową, a zatrudnieni na niej mają wyższe zarobki, niż pracownicy etatowi.

Zarząd PLL LOT wyraził gotowość do negocjacji w sprawie powrotu niektórych zwolnionych pracowników do spółki. Związkowcy zapewniają, że też chcą rozmawiać. Przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego Monika Żelazik stawia jednak warunki. Pierwszym jest przywrócenie do pracy zwolnionych uczestników strajku, a także jej samej. Drugim warunkiem jest wyznaczenie mediatora, który będzie pośredniczył w negocjacjach między zarządem a związkowcami. Monika Żelazik zastrzegła jednocześnie, że dialog z prezesem Rafałem Milczarskim jest w tej chwili praktycznie niemożliwy z powodu jego podejścia do strajkujących.

Według wstępnych szacunków strajk spowodował dotychczas straty w wysokości kilku milionów złotych. Władze LOT zapowiadają, że będą się domagać od związków pokrycia tych strat.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/A. Pszoniak/as

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/A. Pszoniak/wk

PKW podało oficjalne wyniki wyborów prezydenckich w Warszawie oraz wyniki wyborów do Rady m.st. Warszawy

0

Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów na prezydenta Warszawy.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zdobył 56,67 procent głosów (505 187 głosów) i wygrał w pierwszej turze. Drugie miejsce zajął kandydat Zjednoczonej Prawicy Patryk Jaki. Zagłosowało na niego 28,53 procent wyborców (254 324 głosy).

Frekwencja w Warszawie wyniosła 66,8 procent.

 

Państwowa Komisja Wyborcza na swojej stronie internetowej podała wyniki wyborów do Rady m.st. Warszawy. 40 mandatów zdobyła Koalicja Obywatelska, 19 przypadło Prawu i Sprawiedliwości, jeden mandat SLD Lewica Razem. Jak podaje PKW Koalicja Obywatelska zdobyła 43,96 proc. głosów, PiS – 25,51; SLD Lewica Razem – 5,73. Rada Warszawy liczy 60 radnych.
Frekwencja wyborcza w Warszawie wyniosła 66.81 proc. W dzielnicy Wilanów zagłosowało aż 75.61 proc. uprawnionych do głosowania.

 

IAR/TZ/as

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/ Martyna Szymczakowska/gaj

Rok więzienia dla pracownicy, która okradła szpital na blisko 400 tys. dolarów

0

Była pracownica szpitala w zachodniej części stanu Waszyngton, która okradła go na blisko 400 tys. dolarów, została skazana na rok pozbawienia wolności.

Dochodzenie w sprawie 46-letniej Daviny Gilroy z Aberdeen rozpoczęło się w lipcu ubiegłego roku, kiedy odkryto kradzież w Grays Harbor Community Hospital. W toku śledztwa okazało się, że kobieta wystawiała fałszywe czeki i składała bezpośrednie depozyty na swoim koncie bankowym.

Poza karą więzienia sąd nałożył na Gilroy obowiązek zwrotu niesprecyzowanej sumy na konto firmy ubezpieczeniowej współpracującej ze szpitalem. W tym celu kobieta będzie mogła podjąć pracę w trakcie odsiadywania wyroku.

(mcz)