Demokratyczny gubernator Kalifornii – Gavin Newsom – z wielkim powodzeniem wygrał wybory odwoławcze, dzięki czemu utrzymał się na swoim stanowisku. Po dotkliwej porażce zwolenników odwołania gubernatora, wielu zastanawia się, czy miało to jakikolwiek sens – z uwagi na duże koszty przedsięwzięcia.
Liczby pokazują, że 64% wyborców głosowało na „nie” – było przeciwko odwołaniu Newsoma – podczas, gdy jedynie 36% zagłosowało na „tak”. W wielkim tryumfie Newsom wykluczył z wyścigu 46 kandydatów, którzy byli chętni zająć jego miejsce przy biurku gubernatora Kalifornii.
Czy ta gra była warta świeczki? Dane pokazują, że organizacja wyborów odwoławczych kosztowała kalifornijskich podatników około 276 mln dolarów. Stan twierdzi, że pieniądze na ten cel zostały przewidziane w budżecie z uwagi na powodzenie petycji, która wzywała do organizacji wyborów.
Dzień po wyborach demokraci w stanowej legislaturze zapowiedzieli, że będą naciskać na zmiany, aby utrudnić kwestionowanie urzędującego gubernatora.
Red. JŁ