4.2 C
Chicago
środa, 24 kwietnia, 2024

MŚ siatkarzy: Polska wielkim faworytem!

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Włosi będą rywalami Polaków w finale mistrzostw świata siatkarzy. Spotkanie rozpocznie się o 21 w katowickim Spodku. Włoskie media podkreślają, że między ich kadrą a chwałą stoją wielcy faworyci turnieju, a zwycięstwo będzie dla nich wielkim przedsięwzięciem.

Reprezentanci Italii w półfinale szybko i pewnie pokonali Słoweńców 3:0. Aktualni mistrzowie Europy, którzy tytuł wywalczyli rok temu właśnie w katowickim Spodku, drugi rok z rzędu zagrają więc w finale dużej imprezy międzynarodowej. Warto zauważyć, że to bardzo młody zespół, ze średnią wieku nieco ponad 24 lata.

 

Włoskie media podkreślają, że reprezentanci Italii zagrają o złoto mundialu po 24 latach. Ostatnim razem, gdy walczyli o pierwsze miejsce, triumfowali w Japonii w 1998 roku. Dziennik „La Gazzetta Dello Sport” zwraca uwagę, że przed Włochami najtrudniejsze zadanie, przeciwko wielkim faworytom turnieju, którzy grają u siebie w domu. Dziennikarze dodają jednak, że „Azzurri” poczuli już smak zwycięstwa i nie zamierzają poprzestać na samym awansie do finału.

 

W dzienniku „Corriere dello Sport” można natomiast przeczytać, że Włosi muszą dokonać wielkiego przedsięwzięcia, jeśli chcą napisać historię i „pójść do nieba”, ale młodzi zawodnicy mają wszystko, żeby spełnić marzenia.

 

Początek spotkania o 21.(PAP)

 

***

 

Reprezentacja Brazylii zdobyła w niedzielę w Katowicach brązowy medal mistrzostw świata siatkarzy pokonując w meczu o trzecie miejsce zespół Słowenii 3:1 (25:18, 25:18, 22:25, 25:18).

 

Brazylijczycy, finaliści dwóch poprzednich edycji mistrzostw, w półfinale ulegli w sobotę reprezentacji Polski 2:3, a Słoweńcy przegrali z Włochami 0:3.

 

Mecz o złoty medal, w którym zmierzą się siatkarze Polski i Włoch, rozpocznie się o 21.00.

 

Półfinału z Polakami nie dokończył podstawowy przyjmujący drużyny z Ameryki Południowej Ricardo Lucarelli. W niedzielę nie zagrał, stał w kwadracie dla rezerwowych, formalnie jako drugi libero.

 

Brazylijczycy byli w przeszłości trzy razy z rzędu mistrzami świata, a w finałach dwóch ostatnich czempionatów globu przegrali z Polakami. Ich przeciwnicy grali o swój pierwszy medal MŚ.

 

Reprezentację Słowenii poprowadził Gheorghe Cretu. Rumun w poprzednim sezonie doprowadził Grupę Azoty Zaksę Kędzierzyn-Koźle do triumfu w ekstraklasie i Lidze Mistrzów. Kadrę objął niespełna miesiąc przed MŚ. Zastąpił Marka Lebedewa, który pełnił tę funkcję od lutego. Rumun w minionym sezonie poprowadził Grupę Azoty Zaksę Kędzierzyn-Koźle do zdobycia Pucharu Polski, mistrzostwa kraju i obrony złota w Lidze Mistrzów. Rok wcześniej, w tej samej hali, Słoweńcy przegrali w finale mistrzostw Europy z Włochami 2:3

 

Trener Cretu żywiołowo reagował na każdą udaną akcję swojego zespołu. Początkowo w pierwszym secie miał powody do zadowolenia, bo Słoweńcy prowadzili nawet 15:11. Potem, przy zagrywce Lucasa Saatkampa, przeciwnicy zdobyli siedem punktów z kolei, co „ustawiło” końcówkę tej partii.

 

Druga przebiegła pod dyktando „Canarinhos”. Prowadzeni przez swojego kapitana, doświadczonego 36-letniego rozgrywającego Bruno Rezende, pozwolili rywalom najwyżej remisować (9:9), wygrywając ponownie do 18.

 

Kiedy w trzeciej części zespół brazylijski prowadził 15:9, wydawało się, że mecz zmierza ku końcowi, tymczasem przeciwnicy wyrównali na 15:15, a potem wykazali więcej spokoju w nerwowej końcówce.

 

Zgromadzeni w Spodku sympatycy ekipy słoweńskiej mieli pełne prawo liczyć na tie-breaka, bowiem ich ulubieńcy czwartego seta zaczęli od prowadzenia 4:0. Były to dla nich ”miłe złego początki”, później dominowali Brazylijczycy i cieszyli się ze zdobycia swojego pierwszego brązowego medalu MŚ.

 

Autor: Piotr Girczys (PAP)

 

gir/ co/

 

gir/ sab/ co/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520