Duchowni ze Zjednoczonego Kościoła Chrystusa w kalifornijskim Menifee są wstrząśnięci reakcją niektórych wiernych na ofertę pomocy uchodźcom.
Kilka dni temu pastor Bill Freeman poinformował, że kościół jest w stanie zapewnić jedzenie i schronienie przynajmniej dwóm uchodźcom z Syrii. – To tylko ludzie, którzy potrzebują miejsca do życia – stwierdził.
Dobroduszność pastora nie wszystkim przypadła do gustu. Na trawniku przed kościołem ktoś zostawił znak z napisem „bluźnierczy kult”. Inna osoba nagrała się na pocztę głosową, stwierdzając: – Jeżeli naprawdę myślicie, że sprowadzicie do Menifee bandę muzułmańskich kozoje***w, to coś was spotka… Będą protesty.
Freeman jest zszokowany, ale bynajmniej nie wycofuje się ze swoich słów. Uchodźcom nadal oferuje schronienie, a nieprzyjemne incydenty zgłosił policji. – Są ludzie, którzy nie zawsze doceniają to, co Jezus pewnie chciałby, abyśmy zrobili – skomentował.
(hm)