Anders Breivik, który w Norwegii w 2011 r. zabił w zamachu 77 osób, rozpoczął w więzieniu strajk głodowy. Grozi, że zagłodzi się na śmierć, jeśli nie będzie miał w placówce lepszych warunków.
Oskarżenia pod adresem władz więzienia w norweskim Skien, Breivik zawarł w listach do środków masowego przekażu w Norwegii i Szwecji – podaje BBC. 36-latek, skazany na 21 lat pobawienia wolności, twierdzi, że od 2 września jest trzymany w izolacji, a swoją celę może opuszczać tylko na godzinę dziennie. Z tego powodu był zmuszony porzucić swoje korespondencyjne studia – nauki polityczne na Uniwersytecie w Oslo, które rozpoczął w czerwcu.
– Studiowanie i prowadzenie korespondencji jest po ludzku niemożliwe w takich warunkach. Dotyczy to każdej osoby, która trzymana jest w izolacji – pisze Breivik, cytowany przez angielskojęzyczną stronę internetową „The Local”. Norweg dodaje, że będzie kontynuuował strajk głodowy do czasu, aż będzie traktowany lepiej przez służby więzienne. Zagroził także, że jest gotowy zagłodzić się na śmierć.
Dyrektor więzienia w Skien, Ole Kristoffer Borhaug, powiedział stacji BBC, że obecnie żaden więzień nie prowadzi strajku głodowego. Nie skomentował jednak indywidualnych oskarżeń Breivika. Komentarza nie udzielił dotąd także norweski minister sprawiedliwości Anders Anundsen. Breivik już wcześniej skarżył się na „nieludzkie” warunki w więzieniu. Twierdził m.in. że kawa, którą dostaje na śniadanie, jest zimna.
Anders Breivik jest odpowiedzialny za najkrwawszy zamach terrorystyczny we współczesnej Nowegii. 22 lipca 2011 roku podłożył ładunki wybuchowe w Oslo, niedaleko budynków rządowych. W eksplozji zginęło 8 osób, a 209 zostało rannych. Tego samego dnia, przebrany za policjanta, udał się na wyspę Utoya, gdzie odbywał się obóz młodzieżówki Norweskiej Partii Pracy. Norweg zaczął strzelać do młodzieży. Zabił 69 młodych ludzi, ranił 110.
Aleksandra Gersz AIP