Rosyjscy dyplomaci przesłali Stanom Zjednoczonym oficjalne żądanie natychmiastowego wycofania amerykańskich samolotów wojskowych z przestrzeni powietrznej Syrii – twierdzi amerykańska telewizja Fox News powołując się na źródło w administracji USA.
Według informacji przekazanej telewizji przez źródło, Rosjanie stwierdzili, że teraz rosyjskie myśliwce latają nad syryjskim terytorium i to jest powód żądania wycofania samolotów amerykańskich. Źródło miało dodać, że Stany Zjednoczone nie spełnią żądań strony rosyjskiej. – „Nic nie wskazuje na to, że zmienimy [zakres] naszych operacji w Syrii” – powiedział Fox News wyższy urzędnik resortu obrony USA.
Żądanie Rosji oznacza eskalację napięcia pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Już od kilku tygodni Waszyngton ostrzegał Moskwę przed cichym budowaniem silnej obecności wojskowej w Syrii i wspieraniem reżimu prezydenta Baszara Assada. Do wzrostu napięcia dochodzi zaledwie dwa dni po tym, jak na forum ONZ prezydent Rosji Władimir Putin wzywał do stworzenia wielkiej koalicji antyterrorystycznej mającej doprowadzić do zniszczenia organizacji Państwo Islamskie. Propozycja Putina została odrzucona w takiej formie.
Niezależnie od tego Rosjanie od kilku tygodni systematycznie dostarczają do Syrii sprzęt wojskowy i budują własne bazy. W tym tygodniu wysłali do Syrii swoje najnowocześniejsze samoloty wojskowe Su-34.
W środę rano rosyjski parlament przystał na wniosek prezydenta Władimira Putina i zgodził się na użycie wojsk poza granicami kraju. Chodzi o to, by wojska rosyjskie w Syrii mogły przystąpić do akcji zbrojnych. Szef kremlowskiej administracji Siergiej Iwanow powiedział, że o pomoc prosił syryjski prezydent.
Iwanow dodał, że do Syrii Rosja wyśle jedynie siły powietrzene, a nie lądowe. Jest to konieczne, jak wyjaśnił, by pomóc Damaszkowi w walce z Państwem Islamskim.
Wysłane do Syrii myśliwce Su-34, to nowoczesne wielozadaniowe bombowce taktyczne, klasyfikowane też jako samoloty myśliwsko-bombowe. Jak informuje „The Times”, maszyny te widziano w syryjskiej bazie w Latakii. Chodzi o sześć samolotów tego typu miało przelecieć z południowej Rosji nad Morzem Kaspijskim, Iranem oraz Irakiem.
Zwiększanie militarnej obecności Rosji w Syrii niepokoi Stany Zjednoczone. Putin najwyraźniej chce wzmocnić syryjskiego dyktatora, podczas, gdy Zachód mówi o konieczności odsunięcia go od władzy.
Syryjscy aktywiści z Latakii cytowani przez BBC twierdzą, że cztery rosyjskie Su-34 przyleciały tam 28 września, dwa kolejne dobę później. – Miejscowy port lotniczy pracuje na pełnych obrotach, lądują i startują tu samoloty, śmigłowce, dowozi się jakiś sprzęt – mówił aktywista używający pseudonimu Majdi Aborayan.
Dodaje on, że sąsiedztwo lotniska jest zablokowane, mogą tam zbliżać się syryjscy wojskowi, ale nie wszyscy. Z amerykańskiego zwiadu satelitarnego wynika, iz do Syrii przyleciało już w sumie 28 rosyjskich maszyn, w tym Su-24, 12 Su-25 oraz cztery Su-30SMs.
Douglas Barrie, spec od wojskowości w Międzynarodowym Instytucie Studiów Strategicznych mówi, iż nie jest w stanie potwierdzić przybycia Su-34, jednak nadzwyczajne środki bezpieczeństwa podjęte na lotnisku w Latakii sugerują, iż przyleciały tam jakieś specjalne samoloty.
Maszyny Su-34 i Su30SMs to najnowocześniejsze samoloty rosyjskie, syryjscy piloci nie są w stanie ich obsługiwać.