22.1 C
Chicago
poniedziałek, 9 czerwca, 2025

Piechniczek o konflikcie w kadrze: Przydałoby się trochę zimnej wody na te rozpalone głowy. Bosacki: Obie strony są winne

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

www.strony.us - Strony Internetowe, Strony Internetowe Chicago Floryda, Pozycjonowanie, Pozycjonowanie stronwww, Pozycjonowanie Stron Chicago Floryda, Reklama Chicago

Były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Antoni Piechniczek zauważył, że konflikt między trenerem Michałem Probierzem a dotychczasowym kapitanem Robertem Lewandowskim nie służy atmosferze wokół kadry. „Przydałoby się trochę zimnej wody na te rozpalone głowy” – powiedział PAP.

Najbardziej doświadczony zawodnik biało-czerwonych najpierw ogłosił, że nie przyjedzie na mecze z Mołdawią (towarzyski) i Finlandią (el. MŚ), bo chce odpocząć po ciężkim sezonie ligowym w Barcelonie, a potem – po odebraniu mu opaski kapitana – poinformował, że nie zagra w kadrze, dopóki jej selekcjonerem będzie Michał Probierz.
„Dziwię się, że ludzie o takim doświadczeniu i stażu pracy w sporcie nie potrafią załatwić takiej drobnej – dla mnie – sprawy. Czy w związku z zaistniałą sytuacją osiągnięcia Lewandowskiego to jest nic, bo chciał raz pojechać na urlop i prosił, żeby go zwolnić? Wszyscy myśleli, że nie pożegna Kamila Grosickiego (w Chorzowie, podczas piątkowego spotkania z Mołdawią 2:0 – PAP), a on wynajął samolot i przyleciał. Ja się uśmiecham ze łzami w oczach. To szczyt głupoty, żeby nie umieć takiej kwestii rozwiązać” – dodał Piechniczek, który doprowadził Polaków do trzeciego miejsca na mundialu w Hiszpanii w 1982 roku.
Jego zdaniem, wyjściem byłoby zbagatelizowanie sytuacji i puszczenie wszystkiego w niepamięć.
„Lewandowski mówi, że będzie grał dla najlepszych kibiców świata. To swego rodzaju kokieteria. Na miły Bóg. Trochę zawaliłeś i teraz najbardziej ci zależy na kibicach? Mówienie, że nie zagra, dopóki Probierz będzie trenerem, też nie jest fajne. Jest kwestia, czy kolejny trener kadry, pomny na to wszystko, co się wydarzyło, nie podziękuje Lewandowskiemu i nie poinformuje, że da sobie doskonale radę bez 37-letniego piłkarza” – zauważył.
Dodał, że w tym sporze jedna nierozsądna rzecz goni drugą.
„Atmosfera wokół kadry nie jest przez to dobra. Wszyscy aktorzy tego widowiska mogą wszystko naprawić, aczkolwiek zaszli za daleko. Probierz się czuje niedowartościowany i się nie ugnie. Lewandowski już paru trenerów zwolnił. No, tylko siąść i płakać. A tu mecz za chwilę (wtorek w Helsinkach – PAP). I teraz niech reprezentacja tylko spróbuje go nie wygrać. To dopiero będą +jaja+. A przecież tak się może stać” – stwierdził.
Jego zdaniem każdy z uczestników sporu jakiś drobny błąd popełnił.
„Może ktoś Robertowi nie podpowiedział, że ma to trochę inaczej rozegrać. Z drugiej strony, on ma 37 lat, żonę, dzieci, nie czuje się zmęczony fizycznie, tylko psychicznie. Pytam każdego, czy wie, co to znaczy grać w Barcelonie? Tam, kiedy w trzech meczach nie strzeli gola, to zaraz się mówi, że jest za stary i trzeba go sprzedać” – ocenił.
Zaznaczył, że Lewandowski jest zawodnikiem potrafiącym w pojedynkę wygrać mecz, choć zdarza się to już coraz rzadziej.
„Ale gole strzela. Był królem strzelców w trzech ligach (polska, niemiecka i hiszpańska – PAP), rozegrał ponad 150 meczów w kadrze. Komu ta sytuacja jest potrzebna? Trochę zimnej wody by się przydało na te rozpalone głowy, bo to poziom stołówki studenckiej” – zakończył jedyny trener w historii piłkarskiej reprezentacji Polski, który prowadził ją w dwóch mundialach (1982 i 1986).

 

Piotr Girczys (PAP)

 

Bosacki o decyzji Lewandowskiego: obie strony są winne

Były reprezentant kraju Bartosz Bosacki, komentując konflikt w piłkarskiej kadrze pomiędzy Michałem Probierzem i Robertem Lewandowskim, przyznał, że wina leży po obu stronach. „Niezrozumiałe jest to, że sytuacja ma miejsce dwa dni przed ważnym meczem” – przyznał.
W niedzielę wieczorem PZPN za pośrednictwem portalu „Łączy nas Piłka” poinformował, że decyzją trenera Probierza nowym kapitanem reprezentacji, w miejsce Lewandowskiego, będzie Piotr Zieliński. Kilkadziesiąt minut później napastnik Barcelony przekazał, że stracił do Probierza zaufanie i do czasu, kiedy pozostanie on selekcjonerem, nie będzie występował w reprezentacji Polski.
Bosacki, który występował razem z Lewandowskim w Lechu Poznań i jednocześnie rozegrał wiele meczów ligowych przeciwko Probierzowi, przyznał, że w tym konflikcie winę ponoszą obie osoby.
„Rozumiem, jaka była intencja Roberta, by w tych meczach nie uczestniczyć. Trochę akurat jego decyzji jednak… nie rozumiem, nie tak to powinno wyglądać. Uważam, że bez względu na to, czy chce grać w tych spotkaniach, czy nie, jako kapitan drużyny powinien przyjechać na zgrupowanie” – powiedział PAP.
„Jeśli taka była prośba Roberta, trener Probierz nie musiał tego zaakceptować. Skoro jednak na to się zgodził, bo tak zostało to przedstawione przez wszystkie strony, to sytuacja, gdy pozbawia go opaski kapitana, jest dla mnie nieakceptowalna. Obaj się winni w tej sytuacji” – dodał.
Jego zdaniem w całej tej aferze może być „drugie dno, o którym nie wiemy”. Bosacki zwrócił również uwagę na czas, gdy te kontrowersyjne decyzje były podejmowane.
„Dla mnie jest to niezrozumiałe, że to wszystko dzieje się dwa dni przed ważnym meczem Polaków w ramach eliminacji mistrzostw świata. To jest jak wrzucenie granatu do szatni przez trenera Probierza” – skomentował.
20-krotny reprezentant Polski i uczestnik mundialu w Niemczech (2006) przyznał, że ta sytuacja może podzielić drużynę. Nie zazdrości też Zielińskiemu, który przejął opaskę po Lewandowskim.
„Dziwię się selekcjonerowi, że zrobił to w taki sposób. Jeśli nawet się pokłócili, to mógł wyznaczyć kapitana na najbliższy mecz, bo ktoś nim musiał być, a potem podjąć konkretne decyzje. Mogę się tylko domyślać, że dzisiaj jest duże zamieszanie w kadrze, część chłopaków może być za trenerem, a część za Robertem. A postawienie Zielińskiego w takiej sytuacji też mu nie pomoże. Probierz wrzucił mu na barki duży ciężar odpowiedzialności. Sam Robert doskonale wie, z czym to się je, bo on też przejmował opaskę kapitana po Kubie Błaszczykowskim w trochę kontrowersyjnych okolicznościach” – wspomniał.
We wtorek biało-czerwoni rozegrają w Helsinkach trzeci mecz eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata. Bosacki ubolewa nad tym, że zamiast o samym spotkaniu i przygotowaniach do niego, dziś mówi się wyłącznie o konflikcie w kadrze.
„W razie niepowodzenia w Helsinkach, ten temat będzie niestety się ciągnął. A tak naprawdę ta sytuacja nie jest przyczyną tego, jak ta reprezentacja gra. I nie będzie ona decydować tym, czy pokonamy Finlandię, czy nie. Wolałbym się dziś nie koncentrować na tym konflikcie, ale na tym, jak piłkarze muszą zagrać, by zdobyć trzy punkty” – podsumował były obrońca m.in. Lecha Poznań i FC Nuernberg.
Marcin Pawlicki (PAP)
lic/ bia/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"