Biuro szeryfa hrabstwa King poinformowało, że znaleziono ciało w domu w Seattle, w którym doszło do pożaru, kiedy funkcjonariusze próbowali dokonać eksmisji.
Sierżant Jason Houck stwierdził, że w piątek funkcjonariusze wraz z oddziałem SWAT próbowali usunąć z lokalu 51-letniego mężczyznę. W pewnym momencie przedstawiciele służb usłyszeli huk, a chwilę potem mieszkanie stanęło w płomieniach.
Houck relacjonuje, że wcześniej próbowano się skontaktować z lokatorem przy pomocy głośnika, ale nie otrzymano żadnej odpowiedzi. Wyjaśnił, że oddział SWAT wezwano na miejsce, ponieważ lokator ignorował wcześniejsze nakazy eksmisji, a na jego nazwisko były zarejestrowane dwa tuziny broni palnej.
Władze nie potwierdziły, czy znalezione ciało należało do lokatora.
(mcz)