Rodzina 20-letniego Tommy’ego Le, który w czerwcu ubiegłego roku został zastrzelony przez policję w hrabstwie King w stanie Waszyngton, pozwała do sądu szeryfa hrabstwa.
Le został zastrzelony przez funkcjonariusza Cesara Molinę. Policjant odpowiedział na zgłoszenie o 20-latku grożącym ludziom nożem. Próbując go przepędzić, inny mężczyzna oddał wcześniej strzał ostrzegawczy. Biuro szeryfa poinformowało później, że Le nie trzymał w dłoni noża, tylko długopis.
20-latek został postrzelony dwukrotnie – jedna kula trafiła go w plecy, a druga w ramię. Adwokat jego rodziny, Jeffrey Campiche, podkreśla, że ważący 120 funtów (54,4 kg) mężczyzna nie stanowił dla nikogo zagrożenia. W pozwie stwierdzono, że Le przechodził załamanie nerwowe i potrzebował pomocy. W jego organizmie znaleziono śladowe ilości LSD, ale Campiche zaznacza, że była to ilość zbyt mała, aby wpłynąć na zachowanie mężczyzny.
(mcz)