Po pierwszym golu dla Legii pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele i mecz potoczył się własnym życiem. Koniec końców cieszymy się, że wywieźliśmy z Warszawy chociaż punkt – skomentował po zakończonym wynikiem 3:3 meczu z Legią Warszawa trener Realu Zinedine Zidane.
– Normalnie kiedy strzelamy dwa gole na wyjeździe można liczyć na nasze zwycięstwo. Po pierwszym golu dla Legii pozwoliliśmy jednak rywalom na zbyt wiele i mecz potoczył się własnym życiem. Koniec końców cieszymy się, że nie przegraliśmy i wywieźliśmy z Warszawy punkt – podkreślał po środowym spotkaniu Zinedine Zidane.
Mecz odbył się bez udziału publiczności. – To było dziwne spotkanie. Mogło to trochę na nas wpłynąć, ale to żadna wymówka. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, w jakich warunkach przyjdzie nam grać – uciął szkoleniowiec Królewskich.
„Zizou” zaskoczył wielu bardzo ofensywną taktyką. – Nasze dzisiejsze ustawienie to było 4-4-2, z dwoma napastnikami, a nie 4-2-4. Uważam, że zagraliśmy dobrze. Takie ustawienie trenowaliśmy już wcześniej, nie mieliśmy z tym problemu – przekonywał Francuz. – W drugiej połowie zrobiliśmy zmiany ofensywne, bo musieliśmy poszukać swoich szans. Wynik 2:2 mnie nie interesował. Ta zmiana miała dać nam ruch z przodu i okazję na zwycięstwo. Z powodu mniejszej asekuracji straciliśmy jednak trzecią bramkę – dodał.
Real stracił co najmniej jedną bramkę w dziesiątym meczu z rzędu, a czyste konto zachował w tym sezonie tylko dwukrotnie. – To nie jest wina obrońców, nie zagrali źle. Po prostu daliśmy Legii zbyt dużo przestrzeni, a rywale to wykorzystali. Za stracone bramki nie winię jednak zawodników defensywnych – tłumaczył Zidane. – Trzeba będzie nad tym popracować. Możemy się pod tym względem poprawić. Jeśli damy rywalom zbyt dużo miejsca, będziemy tracić kolejne bramki – dodał.
Na przedmeczowej konferencji Zidane powiedział, że obejrzał wszystkie mecze Legii w tym sezonie. – Moim zdaniem to nie było ich najlepsze spotkanie tego sezonu. Ale tak naprawdę dziś obejrzeliśmy dwa mecze. Jeden toczył się do 25 minuty, później zaczął się kolejny. I w nim Legia pokazała się z dużo lepszej strony – przyznał Zidane.
Tomasz Dębek AIP, Fot. Czarek Sokołowski