Po 72 latach odnaleziono szczątki 19-letniego żołnierza z Massachusetts, który zaginął w czasie wojny koreańskiej, a potem miał zginąć w północnokoreańskim obozie jenieckim – podaje CBS News. Jego ciało zostało wymienione po zakończeniu wojny i jako niezidentyfikowane spoczęło na Narodowym Cmentarzu Pamięci Pacyfiku w Honolulu na Hawajach.
To była wiadomość, na którą rodzina kaprala Josepha J. Puopolo czekała dekadami. Najdłużej i najmocniej wyczekiwała odnalezienia brata jego siostra Elizabeth Fiorentini – dzisiaj 99-letni kobieta.
„Wszyscy o nim słyszeliśmy i wszyscy o nim wiedzieliśmy i wszyscy wiedzieliśmy, że jest bohaterem wojennym. Zawsze mieliśmy nadzieję, że go odnajdziemy” – powiedział Richard Graham, wnuk zagininego. „Ale nigdy nie sądziłem, że moja babcia tu będzie”.
Fiorentini nie widziała swojego brata, odkąd miała 20 lat. Miała mieszane odczucia na wieść, że jego szczątki zostały w końcu zidentyfikowane. „W jej umyśle było tak, jakby znowu umarł” – powiedział Graham.
Puopolo, artylerzysta z 8. Armii, został zgłoszony jako zaginiony w akcji 2 grudnia 1950 roku, po tym, jak jego jednostka próbowała wycofać się z Kunu-ri w Korei Północnej, po bitwie pod Ch’ongch’on. Czterech byłych jeńców wojennych zgłosiło w 1953 r., że Puopolo zmarł w obozie jenieckim w lutym 1951 r.
Zestaw niezidentyfikowanych wcześniej szczątków amerykańskich żołnierzy, walczących w Korei, zostały ekshumowane w 2019 roku. Udało się zidentyfikować tożsamość poległych, dzięki analizie stomatologicznej, antropologicznej, analizie mitochondrialnego DNA oraz poszlakom.
Red. JŁ