We wtorek Kamil Nowacki, junior Stali Górzów, podczas jednego z przejazdów miał bardzo ciężki wypadek. – Na jednym z łuków uniosło mu koło i uderzył w bandę – opisuje upadek gorzowianina jego klubowy trener Piotr Paluch.
Kamil Nowacki został odwieziony do szpitala, gdzie lekarze podjęli decyzję o wprowadzeniu go w stan śpiączki farmakologicznej.
– Po to, by uśmierzyć ból i żeby rany szybciej się goiły – dodaje szkoleniowiec. Na szczęście stan szesnastoletniego zawodnika jest stabilny. – Właśnie skończyłem rozmawiać z lekarzem. Z Kamilem nic złego się nie dzieje, z każdym dniem powinien czuć się lepiej. Miał wstrząśnięcie mózgu oraz przeszedł zabieg zabezpieczający szczękę. Jutro czy pojutrze lekarze będą chcieli wybudzić go ze śpiączki farmakologicznej – zapewnia Paluch i dodaje: – Takie niebezpieczne wypadki jak ten są wkalkulowane w żużel. Ten sport ma swojego dobre i złe strony.
Kamil Nowacki na początku kwietnia został wypożyczony na rok z gorzowskiego klubu do pierwszoligowej Speedway Wandy Instal Kraków. Tym niemniej w młodzieżowych zmaganiach może reprezentować Stal Gorzów.
aip, foto Foto-Sport.pl (aip)