23.8 C
Chicago
czwartek, 2 maja, 2024

Warszawa: Stertę gruzu zarząd zieleni miejskiej ochrzcił mianem „lapidarium”. Trzaskowski: „Oczywiście będziemy interweniować”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Mieszkańcy warszawskiego Ursynowa obawiają się o bezpieczeństwo swoich dzieci, które bawią się na stercie gruzu zwanej lapidarium i chcą, by zostało ono rozebrane. Prezydent Warszawy obiecał, że zajmie się tą kwestią.

Mieszkający w pobliżu parku im. Cichociemnych Spadochroniarzy AK, obawiają się o bezpieczeństwo swoich dzieci, które chętnie bawią się przy gruzach, powstałych po rewitalizacji parku. „To składowisko gruzu może być niebezpieczne nie tylko dla bawiących się tam dzieci, ale także dla zwierząt. Nie trudno sobie wyobrazić, że dziecko wpadnie do jakiegoś wyłomu i złamie sobie nogę, albo jakieś zwierzę utknie w szczelinie. Są tam też potłuczone butelki. Można się pokaleczyć” – ocenił ursynowski radny Mateusz Rojewski z PiS.
Zarząd Zieleni m.st. Warszawy postawił przy gruzach tabliczkę z informacją, że góra staje się lapidarium, czyli miejscem przechowywania i prezentowania okazów kamieni naturalnych i kamiennych fragmentów elementów architektonicznych. Postawienie tabliczki, jednak nie zniechęciło ani dzieci, ani zwierząt do zbliżania się do lapidarium. Zaniepokojeni mieszkańcy w odwecie stworzyli inicjatywę obywatelską w celu rozebrania gruzowiska. Zarząd zieleni jednak odmówił rozbiórki.
W odpowiedzi na pytanie PAP czy jest chociaż możliwość odgrodzenia lapidarium, rzeczniczka prasowa ZZ, Karolina Kwiecień-Łukaszewska odpowiedziała, że obiekt „nie będzie dodatkowo zabezpieczony”.
Do sprawy włączył się także prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. „Tego typu sytuacje zawsze natychmiast analizujemy, bo bezpieczeństwo jest najważniejsze. Oczywiście będziemy interweniować” – skomentował na piątkowej konferencji prasowej.
Park znajduje się na warszawskich Kabatach, a jego rewitalizacja powoli dobiega końca. Kwota realizacji całego parku to ok. 9 mln zł. Koszt robocizny przy budowaniu lapidarium, to ok. 1 tys. zł. Wykonawcą rzeźby land art była Firma AG-Complex, która zajmuje się m.in. pracami porządkowymi.(PAP)
Julia Szymańska

 

Ursynowski radny: zabezpieczyć lapidarium, jeżeli nie można go rozebrać

Jeżeli nie można uprzątnąć tej kupy gruzu nazywanej lapidarium, to trzeba ją przynajmniej ogrodzić, żeby nie doszło tam do tragicznego w skutkach wypadku – apeluje ursynowski radny Mateusz Rojewski (PiS). Stołeczny zarząd zieleni odmawia zabezpieczenia, argumentując, że nie jest to miejsce do zabawy.
Tak zwane lapidarium ursynowskie, będące stertą bezładnie złożonych płyt żelbetowych w parku Cichociemnych Spadochroniarzy AK, jest według Zarządu Zieleni m.st. Warszawa rzeźbą land art opowiadającą o materiałach, technologii i sposobie budowania osiedla.
„To składowisko gruzu może być niebezpieczne nie tylko dla bawiących się tam dzieci, ale także dla zwierząt. Nie trudno sobie wyobrazić, że dziecko wpadnie do jakiegoś wyłomu i złamie sobie nogę, albo jakieś zwierzę utknie w szczelinie. Są tam też potłuczone butelki. Można się pokaleczyć” – ocenił Rojewski.
Dodała, że powstała inicjatywa obywatelska w celu rozebrania lapidarium, jednak zarząd zieleni odmówił. Zastrzegł przy tym, że każda próba demontażu będzie traktowana, jako akt wandalizmu. „Jeżeli nie można tego rozebrać, to trzeba przynajmniej ogrodzić” – podkreślił Rojewski.
PAP zwróciła się do zarządu zieleni z pytaniem o możliwość ogrodzenia lapidarium. „Obiekt ten nie jest przeznaczony do zabawy, wskazuje na to chociażby informacja umieszczona na tablicy w pobliżu lapidarium. Nie będzie dodatkowo zabezpieczony” – odpowiedziała rzecznik prasowa ZZ Karolina Kwiecień-Łukaszewska.
Poinformowała, że lapidarium jest elementem zwycięskiej koncepcji konkursowej na zagospodarowanie Parku Cichociemnych Spadochroniarzy AK. Autorem projektu jest firma em4 Marcin Brataniec.
Tłumaczyła, że zebrane w jednym miejscu „pozostałości z czasów budowy osiedla tworzą lapidarium epoki, w której ono powstało”. „Fragmenty wielkiej płyty, bryły i pokruszone betony, druty zbrojeniowe to oryginalne ślady przeszłości ściśle związane z miejscem i czasem, w którym ono powstało. Zgrupowane w formie rzeźby land art opowiadają o materiałach, technologii i sposobie budowania. Dodatkowo, jako zestaw luźno ułożonych elementów stanowią schronienie dla małych ssaków pełniąc rolę niszy ekologicznej. Z upływem czasu będą ulegać erozji i sukcesji stopniowo wtapiając się w krajobraz” – powiedziała.
Realizacja całego parku ma kosztować ok. 9 mln zł. Natomiast koszt robocizny przy tworzeniu lapidarium, to ok. 1 tys. zł. Wykonawcą rzeźby land art była Firma AG-Complex, która zajmuje się m.in. pracami porządkowymi.
Kwiecień-Łukaszewska twierdzi, że projekt był konsultowany z mieszkańcami od samego procesu dyskusji nad wyglądem parku. „Informacja o lapidarium była zawarta już w dokumentacji konkursowej. Pierwotne miejsce lapidarium było łączone z górą Kazurką, natomiast ze względu na bezpieczeństwo rowerzystów i ciągłe przekształcenia tras rowerowych na Górce Kazurce – zmieniono lokalizację. Po ogłoszeniu wyników konkursu, odbyła się dyskusja, w której uczestniczyli mieszkańcy” – zapewnia. (PAP)
Autor: Wojciech Kamiński

 

wnk/ mark/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520