Uber wycofał się z planów budowy mega-biura w Dallas. Firma potwierdziła w czwartek, iż planuje mieć tylko 500 pracowników w swoich biurach w Deep Ellum, zamiast planowanych 3000. Czy praca zdalna stanie się trendem, nawet po pandemii?
Decyzja ta zaboli budżet Ubera, gdyż korporacja będzie musiała w takim wypadku zwrócić 30 mln USD w postaci zachęt do zatrudniania ludzi – pochodzących z budżetu stanu.
„Biorąc pod uwagę dramatyczny wpływ pandemii, koncentrujemy nasze wysiłki na naszych podstawowych platformach mobilności i dostarczania oraz zmieniamy rozmiar naszej firmy, aby dopasować ją do realiów naszej działalności” – powiedział w oświadczeniu rzecznik Ubera.
Decyzja Ubera o otwarciu nowych biur w Dallas została uczczona w 2019 roku wydarzeniem z udziałem gubernatora Grega Abbotta i burmistrza Erica Johnsona. „Decyzja o zadomowieniu się w Dallas była podyktowana partnerstwem ze stanem Teksas” – powiedział wtedy dyrektor generalny Uber Dara Khosrowshahi. Teraz Uber kończy współpracę ze stanem, miastem i hrabstwem. Partnerstwo warte 30 mln USD staje się wspomnieniem.
Ekonomista SMU – Mike Davis – twierdzi, że nawet na warunki przedpandemiczne, w 2019 roku, plany zapewnienia 3000 miejsc pracy były mało prawdopodobne do osiągnięcia. „Myślę, że nawet w 2019 roku był to strzał w stopę, ponieważ należy pamiętać, że Uber nigdy nie osiągnął zysku” – powiedział Davis.
Uber także został dotknięty przez lockdawn. Jeśli nie działają restauracje i wszelkie podmioty związane z rozrywką, a ludzie starają się pozostać w domach, popyt na taksówki maleje. Korporacja zwolniła w 2020 roku około 1000 ludzi. Uber ma obecnie tylko kilkuset pracowników w swoich biurach w The Epic development w Deep Ellum.
Red. JŁ