Trener włoskich piłkarzy Roberto Mancini nie liczy, że w piątkowym ćwierćfinale mistrzostw Europy Belgia będzie osłabiona brakiem Kevina De Bruyne i Edena Hazarda. Przeciwnie – chciałby, żeby obaj zagrali. „Będzie lepsze widowisko” – podkreślił.
„Chciałbym, żeby wszyscy najlepsi zawodnicy byli na boisku. Wiem, że teoretycznie staniemy wtedy przed trudniejszym zdaniem, ale będzie lepsze widowisko” – powiedział Mancini na konferencji prasowej przed piątkową (godz. 21) potyczką w Monachium.
Mimo niepewności co do występu walczących z kontuzjami i czasem dwóch gwiazd belgijskiego futbolu, włoski szkoleniowiec jest przekonany, że kibice i telewidzowie będą zadowoleni ze stworzonego przez obie drużyny spektaklu.
„Będzie na pewno ładna gra, bo na boisku będzie mnóstwo świetnych piłkarzy, którzy gwarantują najwyższy poziom” – dodał.
Według trenera „Squadra Azzurra” Belgia to w tej chwili być może nawet najlepsza drużyna w Europie, ale Włosi, którzy w ME odnieśli cztery zwycięstwa i mają bilans bramek 9-1, zamierzają skupić się na własnych atutach.
„Będziemy grać swoje, oczywiście z szacunkiem dla przeciwnika. Doceniamy rywala, ale jesteśmy też świadomi swoich mocnych stron” – zaznaczył Mancini.
W pełni sił jest już kapitan Włochów Giorgio Chiellini, który opuścił spotkanie z Austrią (2:1 po dogr.) w 1/8 finału. Obrońca Juventusu Turyn zapowiedział, że jest gotowy na pojedynek z belgijskim snajperem Romelu Lukaku.
„On miał nadzwyczajny sezon w Interze Mediolan, ale spokojnie… nie ma mowy o strachu. Jestem przekonany, że obaj będziemy spać dobrze tej nocy. A kto wygra? Ten, kto popełni mniej błędów. Jak to w futbolu… ” – podsumował filozoficznie Chiellini.
Mecz Włochy – Belgia w piątek w Monachium o godz. 21.(PAP)
pp/ co/