6.7 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Światowe media o Andrzeju Wajdzie: Wybitny filmowiec, człowiek-symbol

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

„Zmarły reżyser Andrzej Wajda ukształtował polską historię, tworząc swoje dzieła” – pisze „New York Times”. „Walcząc z komunizmem podzielił los wielu czołowych postaci” – przypomina z kolei brytyjski dziennik „The Guardian”. O jednym z najwybitniejszych polskich reżyserów Andrzeju Wajdzie, laureacie Oscara za całokształt twórczości piszą w poniedziałek media na całym świecie.

 

„Andrzej Wajda był bez wątpienia jednym z najbardziej znanych wybitnych polskich filmowców” – zauważa brytyjski dziennik „Financial Times”. Jak czytamy w gazecie, jego kultowe filmy opowiadały o trudnej przeszłości reżysera – o zmaganiach z czasów wojny i o walce z komunizmem. Autor komentarza dziennika „New York Times” nie ma wątpliwości – zmarły w wieku 90 lat Andrzej Wajda ukształtował polską historię, tworząc filmy i był jednym z największych światowych reżyserów.

Przypomniano, że zachodni historycy filmu stawiali polskiego reżysera na równi z Ingmarem Bergmanem, Federico Fellinim i Akirym Kurosawą. „Wajda nieustannie nawiązywał do polskiej rzeczywistości, wrażliwości i pamięci, akcentując to, co czasami pozostawało zagadkowe dla zagranicznych widzów” – dodano w gazecie. Amerykański tytuł cytuje też wypowiedź reżysera i prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacka Bromskiego. Dla mężczyzny zmarły reżyser to mentor, nauczyciel, model, którego nikt nigdy nie zdoła zastąpić.

Jak czytamy dalej w dzienniku, Wajda pracował niemal do końca życia. Pojawił się w ubiegłym miesiącu na Festiwalu Filmowym w Gdyni na premierze swojego najnowszego filmu „Powidoki”. Obraz pokazujący historię Władysława Strzemińskiego to opowieść o tym, jak komunistyczna władza próbowała zdławić malarza. Film został zgłoszony do wyścigu o Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Jak argumentowała Komisja Oscarowa to wzruszająca uniwersalna historia o niszczeniu jednostki przez system totalitarny.

„NYT” przypomina, że choć żaden film Wajdy nie zagwarantował reżyserowi Oscara, otrzymał on najważniejszą nagrodę filmową w 2000 roku za całokształt twórczości. – Wajda stał się symbolem odwagi i nadziei dla milionów ludzi w powojennej Europie- podano wówczas w uzasadnieniu. Według autora artykułu najważniejszym filmem reżysera był zrealizowany w 1981 roku obraz „Człowiek z żelaza”. Film opowiadający o losach lidera Solidarności, Lecha Wałęsy, który później został prezydentem Polski zdobył Złotą Palmę w Cannes. – Moje filmy zawsze łączyły się z moimi doświadczeniami – powiedział kiedyś sam Wajda.

Film był też jednym z czterech obrazów Wajdy nominowanych do Oscara w kategorii „najlepszy film nieanglojęzyczny”. Udało się to pomimo głośnych sprzeciwów ówczesnych komunistycznych polskich władz. Jednak „Człowieka z żelaza” przez lata można było obejrzeć w naszym kraju jedynie na pokazach prywatnych i kościelnych.

Gazeta zza oceanu cytuje aktorów, z którymi współpracował reżyser. Wspominają go jako profesjonalistę. – On był nie tylko wielkim artystą, ale również prawdziwym autorytetem – mówi aktor i reżyser teatralny Jan Englert w rozmowie z TVN24. Aktor Daniel Olbrychski, który zagrał w 13 filmach Wajdy stwierdził, że nigdy nie spotkał drugiego reżysera, który tak dobrze wiedziałby, jak należy pracować z aktorami. – Kiedy tylko odrobinę się zmarszczył wiedziałem, że muszę zrobić wszystko, by zagrać lepiej – mówił Olbrychski w TVN24. „NYT” przypomina, że kariera filmowa Wajdy załamała się na początku lat 90.

Po upadku komunizmu reżyser ponownie szukał swojej artystycznej drogi. Nie był to łatwy czas dla polskich filmowców, coraz popularniejsze stawały się bowiem filmy z Hollywood, a źródło dotacji państwowych wyschło. Reżyser rozważał nawet porzucenie zawodu, ale już osiem lat później wrócił z hitowym „Panem Tadeuszem”. Wajda pozostawił w żałobie swoją czwartą żonę, aktorkę i scenograf Krystynę Zachwatowicz oraz córkę Karolinę.

O śmierci filmowca pisze również BBC. „Dobry Bóg dał reżyserowi dwoje oczu – Jedno patrzy w kamerę, drugie, aby obserwować wszystko, co dzieje się wokół niego” – cytuje słowa Wajdy stacja. Jak przypomina – w trwającej 60 lat karierze reżyser nakręcił ponad 40 filmów fabularnych. Również BBC podkreśla, że wiele z jego obrazów w tym „Kanał”, „Człowiek z marmuru”, „Człowiek z żelaza”, czy „Katyń” były inspirowane jego własnymi historiami. Przy ostatnim obrazie „Powidoki” reżyser mówił, że pragnie ostrzec społeczność przed ingerowaniem państwa w sztukę.

BBC przypomina, że ojciec reżysera był jedną z ofiar zbrodni katyńskiej popełnionej w 1940 roku przez Sowietów na polskich oficerach. „Syn też chciał walczyć. Choć został odrzucony przez akademię wojskową, przyłączył się do polskiego ruchu oporu podczas II wojny światowej. Zanim zapisał się do łódzkiej szkoły filmowej, zamierzał jeszcze zostać malarzem. Swój pierwszy film nakręcił w 1955 roku” – pisze dalej autor komentarza. Film o Katyniu mógł jednak nakręcić dopiero w 1989 roku, po upadku komizmu.

„Nigdy nie myślałem, że dożyję momentu, kiedy Polska będzie wolna. Wolność była tak zaskakująca i tak niezwykła” – mówił Wajda w przeprowadzonym w 2007 roku wywiadzie dla Associated Press. Niewielu pamięta, że po pierwszych wolnych wyborach w Polsce w 1990 roku, Wajda pracował przez dwa lata jako senator w izbie wyższej parlamentu. „Dzięki śmiałemu wykorzystaniu wyobraźni, Wajda był w stanie obejść cenzurę w latach zimnej wojny i stworzyć piekące oskarżenie wojny i represji politycznych w latach powojennych” – dodaje autor artykułu amerykańskiego dziennika „Variety”.

„The Guardian” pisze z kolei, że kariera Wajdy nabrała tempa po tym, jak reżyser wygrał nagrodę specjalną jury na festiwalu filmowym w Cannes w 1957 roku. Po filmie „Kanał”, był „Popiół i diament” i to właśnie ten film miał według autora komentarza ugruntować pozycję w polskim filmie. Sukces w Cannes to również rok 1981 i film „Człowiek z żelaza”. „To był dla mnie bardzo ważny dzień. Jednocześnie miałem świadomość, że ta nagroda nie była tylko dla mnie. W równym stopniu należała się ona Solidarności” – mówił Wajda w wywiadzie w 2007 roku. Dziennik przypomina też przykre wydarzenia z życia reżysera.

„Podzielił los wielu wybitnych postaci, swoich przyjaciół i współpracowników, w tym przywódcy Solidarności Lecha Wałęsy. Za mówienie niewygodnej prawdy był więziony przez reżim komunistyczny” – czytamy w „The Guardian”. Później sytuacja w Polsce zmusiła go do tworzenia filmów za granicą. Gazeta przypomina, że nominowany do Oscara w 2008 roku „Katyń” opowiada historię ojca, Jakuba Wajdy. Mężczyzna był jednym z 22.500 polskich oficerów zamordowanych przez Sowietów w 1940 roku w lesie katyńskim.

„Hollywood reporter” przytacza fragment niedawnej wypowiedzi reżysera. „Jestem poruszony tym, jakim zaufaniem obdarzyła mnie Komisja Oscarowa zgłaszając do wyścigu „Powidoki”. Film ma głębokie znaczenie dla nas wszystkich, szczególnie teraz, gdy martwimy się o rozwój wydarzeń politycznych w wielu zakątkach świata. To niezwykle ważne, aby pamiętać o bolesnej przeszłości, aby nie powtarzać błędów w przyszłości” – cytuje amerykańskie czasopismo.

„Niektórzy krytycy widzieli w tym filmie metaforę do obecnej sytuacji w Polsce z konserwatywną partią rządzącą, czyli Prawem i Sprawiedliwością” – dodał autor artykułu we francuskiej gazecie „Le Monde”, a hiszpański „El Pais” napisał: „Polska nie tylko straciła jednego z najważniejszych twórców, ale i artystę niezależnego, który został symbolem upadku reżimu komunistycznego”.

Portal niemieckiej rozgłośni „Deutsche Welle” cytuje z kolei wypowiedź innego wybitnego polskiego reżysera, Romana Polańskiego. „O filmach Wajdy mówiło się również przez wzgląd na wątki polityczne, ale reżyser miał w sobie też wiele romantyzmu widocznego w takich filmach, jak „Pan Tadeusz”, czy „Bramy Raju” – stwierdził Polański.

Sam Wajda w wydanej w 1980 roku książce „Podwójne spojrzenie” ubolewał nad brakiem zainteresowania polskimi filmami na Zachodzie. Niektóre jego obrazy nigdy nie zostały wydane w USA, a sam reżyser nigdy nie stał się tak popularny jak jego kolega po fachu, Polański.

Sylwia Arlak AIP, Fot. aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520