Dwie osoby zginęły, a trzy zostały ranne w strzelaninie, do której doszło we wtorek wieczorem w schronisku dla bezdomnych w Seattle.
Strzały rozległy się około godziny 19:15. Ofiary śmiertelne to dwaj mężczyźni. Poza tym jedną kobietę w stanie krytycznym przewieziono do szpitala. Stan pozostałych rannych, kobiety oraz mężczyzny, określa się jako krytyczny.
Po strzelaninie do schroniska weszli funkcjonariusze oddziału SWAT. Według Kathleen O’Toole, szefowej policji w Seattle, ofiary nie były przypadkowe. – Uważamy, że było to zaplanowane działanie. Nie ma powodów, by sądzić, że inne osoby znajdują się w niebezpieczeństwie – stwierdziła.
Kiedy doszło do tragedii, burmistrz Ed Murray udzielał akurat przemówienia na temat problemu bezdomności w mieście i będącego jego konsekwencją stanu wyjątkowego, który niedawno ogłosił. Gdy dowiedział się o strzelaninie, stwierdził: – Zastanawiam się, czy mogłem zrobić coś więcej. Może powinienem był wprowadzić stan wyjątkowy wcześniej.
Rejon, w którym doszło do strzelaniny, nazywany jest „Dżunglą”. Zamieszkuje go wielu bezdomnych i w przeszłości wielokrotnie dochodziło na jego terenie do przestępstw. W 2008 i 2009 roku od kul zginęły dwie osoby.
(mcz)