U popularnego baseballisty Jose Fernandeza oraz jego dwóch przyjaciół, którzy pod koniec września zginęli w wypadku motorówki, czuć było silny odór alkoholowy, gdy nurkowie wydobywali ich ciała.
Informację taką umieszczono w opublikowanym przez prokuraturę w Miami-Dade nakazie przeszukania. Stwierdzono w nim także, iż śledczy znaleźli dowody na to, że motorówka poruszała się z dużą prędkością, kiedy doszło do wypadku.
Na całej trójce przeprowadzono już testy toksykologiczne, ale ich wyników, które mogłyby potwierdzić obecność alkoholu, jeszcze nie ujawniono.
24-letni Fernandez, popularny miotacz drużyny Miami Marlins, 25-letni Eduardo Rivero i 27-letni Emilio Jesus Macias zginęli 25 września u wybrzeży Miami Beach. Motorówka, którą podróżowali, wywróciła się po uderzeniu w skały.
(łd)