Poseł Agnieszka Pomaska z PO została w środę obrażona przez polityków PiS. Gdy Pomaska próbowała wejść na mównicę sejmową, posłowie Prawa i Sprawiedliwości zaczęli w jej stronę wykrzykiwać obraźliwe hasła.
Sytuacja została zarejestrowana przez… posła PiS Dominika Tarczyńskiego, który relacjonował obrady przez aplikację Periscope. Agnieszka Pomaska z PO próbowała w środę zabrać głos w sprawie opinii wydanej przez Komisję Europejską ws.stanu praworządności w Polsce, o której nie poinformowała premier Beata Szydło. Pomaska próbowałam zgłosić wniosek o rozszerzenie porządku obrad o ten punkt, czyli poinformowanie Sejmu RP o dialogu z KE, ale nie wyraził na to zgody marszałek Marek Kuchciński.
Gdy poseł próbowała przekonać marszałka, aby dopuścił ją do mównicy, gdańszczanka usłyszała ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości. „złaź z tej mównicy”, „siadaj na miejsce, babo jedna”, „zejdź z tej mównicy, bo ja ci zaraz pomogę”, „no stercz sobie”.
– Nie jestem zaskoczona, bo dosyć często ze strony ław PiS-u można usłyszeć różne pokrzykiwania, natomiast zaskoczyło mnie to iż słychać je było głównie ze strony kobiet, nie spodziewałam się aż takiej agresji – mówi Agnieszka Pomaska, posłanka PO. Twierdzi, że takie zachowanie wynika, z pewności siebie członków PiS. – I to widać po komentarzach, które pojawiają się w filmie. Widać pewność siebie – mamy większość, możemy wszystko, a opozycja nie ma prawa do niczego – dodaje.
Czy zdaniem Pomaskiej powinny zostać wyciągnięte konsekwencje? – Myślę, że akurat w tym przypadku najlepiej oceni to opinia publiczna i wyborcy za 3,5 roku. Posłowie, zwłaszcza posłanki, same sobie wystawiły świadectwo – podsumowuje polityk Platformy.
Szymon Zięba, Aneta Niezgoda (aip)/fot.Grzegorz Jakubowski