Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych nie zablokuje teksańskiego, zaostrzonego prawa na czas rozpatrywania sprawy. Na ten moment zgodził się wysłuchać argumentów przeciwników „Heartbeat Bill”, co będzie miało miejsce w listopadzie.
Sędziowie SN oświadczyli w piątek, że zamierzają zdecydować, czy rząd federalny ma rację, pozywając teksańską ustawę, zaostrzającą aborcję. Nowe prawo aborcyjne w Teksasie zakazuje wykonywania aborcji po wykryciu bicia serca dziecka w łonie matki – co następuje między 5 a 7 tygodniem ciąży. Po wejściu w życie „Heartbeat Bill” liczba aborcji, wykonywanych w tym stanie, zmniejszyła się o 80%.
Decyzja Sądu Najwyższego nie podoba się zwolennikom obalenia zaostrzonego prawa. „Obietnica przyszłego orzeczenia zapewnia tylko ‘zimny komfort’ dla kobiet z Teksasu, szukających opieki aborcyjnej, które mają teraz prawo do ulgi” – napisała Sędzia Sonia Sotomayor.
Argumenty Sądu Najwyższego nie będą skupiać się na zakazie aborcji, ale na tym, czy Departament Sprawiedliwości może pozwać i uzyskać nakaz sądowy, który skutecznie uniemożliwi egzekwowanie prawa, stwierdził Sąd Najwyższy w swoim krótkim postanowieniu.
Red. JŁ