Nowoczesna przedstawiła w czwartek własną propozycję rozwiązania sporu dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego. Ryszard Petru podkreślił, że aby konflikt wokół TK wygasł potrzebna jest współpraca partii rządzącej.
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru zaznaczył, że aby rozwiązać konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego należy spełnić trzy warunki. Po pierwsze trzeba opublikować w Dzienniku Ustaw wyrok TK z 9 marca br. dot. nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. Po drugie opozycja nie powinna zgłaszać swoich kandydatów, na miejsce sędziów, których kadencja niedługo się zakończy.
Ostatnim warunkiem ma być podjęcie uchwał przez Sejm o wyborze trzech sędziów wskazanych przez PiS w grudniu ub.r. na miejsce sędziów, którzy zakończyli kadencję. A mianowicie osobą, która zostanie przyjęta w poczet członków Trybunału za odchodzącego sędziego będzie pierwsza osoba zgłoszona przez PiS w grudniu. W tym samym czasie prezydent miałby przyjąć ślubowanie od pierwszej osoby, która została powołana przez poprzedni parlament w czerwcu.
Ryszard Petru doprecyzował, że taki mechanizm „miałby być powtórzony”. W miejsce prof. Andrzeja Rzeplińskiego (prezesa TK, którego kadencja kończy się w połowie grudnia b.r.) w skład Trybunału miałby wejść prof. Lech Morawiecki. Jednocześnie prezydent przyjąłby ślubowanie od prof. Andrzeja Jakubeckiego.
Z kolei sędziego Stanisława Biernata (kończącego kadencję w czerwcu 2017r.) zastąpiłby prof. Mariusz Muszyński. Prezydent przyjąłby wtedy ślubowanie od prof. Krzysztofa Ślebzaka.
Lider Nowoczesnej podkreślił, że porozumienie wymaga „zaangażowania wszystkich sił politycznych ponad podziałami”. – Mam pełną świadomość różnych niedoskonałości tego procesu, ale jeżeli szukamy kompromisu, porozumienia, rozwiązania tego problemu, to niezbędne jest szukanie takich rozwiązań, które będą akceptowalne dla obu stron – mówił Petru. – W moim przekonaniu jest to zgodne z prawem – dodał.
Podkreślił, że chciałby, aby „sprawy potoczyły się szybciej”, ale napotyka na trudności w osiągnięciu trudność w osiągnięciu takiego porozumienia z partią rządzącą.
Leszek Rudziński AIP