Agnieszka Radwańska nie zawiodła i pokonała w niedzielę 6:2, 6:1 Rumunkę Monicę Niculescu w trzeciej rundzie turnieju na twardych kortach w Indian Wells (pula nagród 6,844 mln dolarów).
Patrząc na ranking (Polka jest trzecia na świecie, a Rumunka 32.) można było spodziewać się łatwiejszego meczu niż ten w drugiej rundzie, w której nasza tenisistka z trudem (przegrywała 2:5 w trzecim secie, a przy 3:5 musiała bronić meczbola) pokonała Słowaczkę Dominikę Cibulkovą. W dwóch poprzednich meczach obu pań Radwańska mogła się jednak przekonać, że Niculescu to trudna rywalka.
Rumunka pokonała Polkę w czerwcu ubiegłego roku w Nottingham i to na ulubionej przez Agnieszkę trawie (co więcej, wygrała 6:0 w trzecim secie). Niespełna trzy tygodnie temu w Doha (korty twarde) nasza tenisistka wygrała w dwóch setach. W pierwszym przegrywała jednak 1:4.
– Kiedy gra się z kimś takim jak Monica, można być pewną, że zaprezentuje ona wiele dziwnych uderzeń. Do tego każde zagranie z jej strony będzie zupełnie inne – mówiła przed meczem Radwańska. Tym razem jednak emocje na korcie trwały tylko do połowy pierwszego seta.
Polka najpierw prowadziła w nim 3:0, potem przegrała dwa gemy. Wymęczyła jednak kolejnego i już nie wypuściła z rąk tej szansy. W drugim secie przewaga Radwańskiej była już wyraźna. Rumunka walczyła, ale zdołała wygrać tylko jednego gema. Na koniec obroniła jeszcze dwie piłki meczowe. Przy trzeciej nie trafiła smeczem.
Awansując do czwartej rundy Polka poprawiła swoje osiągnięcie sprzed roku. Przegrała wtedy w trzeciej rundzie z Brytyjką Heather Watson (tę samą, z którą teraz wygrała Niculescu). Jej najlepszym rezultatem w Indian Wells, jest finał w 2014 roku. W kolejnej rundzie rywalką będzie zwyciężczyni pojedynku pomiędzy Serbką Jeleną Janković, a Amerykanką Coco Vandeweghe.
Radwańska nie zawiodła. Z turniejem pożegnały się za to w sobotę Angelique Kerber i Garbine Muguruza. W przypadku Niemki można już chyba mówić o małym kryzysie, bo od czasu swojego nieoczekiwanego triumfu w styczniowym Australian Open wygrała na razie tylko jeden mecz (w Pucharze Federacji). Rozstawiona z numerem drugim Kerber przegrała z klasyfikowaną na 64. miejscu w rankingu WTA Czeszką Denisą Allertovą.
W Indian Wells nie ma już również dwóch najlepszych hiszpańskich tenisistek. Rozstawiona z czwórką Garbine Muguruza uległa 5:7, 1:6 Amerykance Christinie McHale. Z kolei niedawna zwyciężczyni turnieju w Doha, Carla Suarez-Navarro, zmaga się z urazem kostki i w ogóle nie przyjechała do Kalifornii.
Hubert Zdankiewicz (AIP)