Moje relacje z Benjaminem Netanjahu można określić jako trudną miłość – oznajmił premier Holandii Mark Rutte, który odwiedził w środę izraelskiego szefa rządu w Jerozolimie. Staram się choć trochę poprawić sytuację cywilów w Strefie Gazy – wyznał Rutte.
Po raz drugi w ciągu ostatnich dwóch tygodni holenderski premier odwiedził Bliski Wschód. W środę spotkał się z przywódcami Kataru, Jordanii i Izraela, a także rozmawiał telefonicznie z liderem Autonomii Palestyńskiej.
„Podejmujemy wysiłki, aby zapewnić większą pomoc humanitarną ludności Strefy Gazy” – napisał Rutte w środę wieczorem na platformie X (d. Twitterze).
Jak poinformowały holenderskie media, rozmowa szefów rządów Niderlandów i Izraela trwała 45 minut. Nie wiadomo jednak, jakie przyniosła rezultaty. Rutte przyznał w Jerozolimie, że stara się „choć trochę” doprowadzić do poprawy sytuacji w Strefie Gazy.
Wizyta Ruttego w Jerozolimie miała charakter spontaniczny. W środę polityk spotkał się z emirem Kataru, po czym uznał, że warto przekazać niektóre wątki z tego spotkania izraelskiemu premierowi. „Pojawiły się elementy, które uznałem za zasadne, by osobiście przekazać je Netanjahu” – oznajmił Rutte.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)
apa/ szm/