23.7 C
Chicago
czwartek, 2 maja, 2024

Pluje na kibiców, ciągle prowokuje Polaków. Co nowego wymyśli Spiridonow?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W turnieju Final Four Ligi Mistrzów, który w sobotę i niedzielę odbędzie się w Tauron Arenie Kraków, zagra Zenit Kazań. Barw tego klubu broni kontrowersyjny rosyjski zawodnik Aleksiej Spiridonow.

„Spirik” wielokrotnie był bohaterem kontrowersyjnych zdarzeń, dorabiając się łatki człowieka, który nie lubi Polaków. Przykład? Po losowaniu grup MŚ 2014 w Polsce, napisał na Twitterze: „Żal mi pszeków”. Takiego obraźliwego określenia Rosjanie używają w odniesieniu do „szeleszczącego” ich zdaniem polskiego języka.

 

Po meczu wspomnianych MŚ, w którym Polska wygrała z Rosją, eliminując ją z turnieju, miał opluć jednego z naszych kibiców, a później także posła Marka Matuszewskiego, który na to zareagował. Serwisowi sports.ru powiedział później, że nic takiego nie zrobił, bo w podobnych przypadkach po prostu by takiego kogoś… uderzył.

 

Dodajmy jeszcze, że wcześniej, podczas spotkania Rosja – Niemcy, udawał, że strzela do polskich kibiców, którzy dopingowali rywali… Na tym nie koniec. Co sądzi o Polakach po dłuższym pobycie w naszym kraju na MŚ? – Zrozumiałem, jaki to zgniły naród – mówi portalowi sports.ru.

 

Prowokacji było więcej. Po niespodziewanym odpadnięciu Polski z mistrzostw Europy w 2015 r. (porażka ze Słowenią) napisał szyderczo na Twitterze: „Kocham Poland. Super mecz”. A później wstawił swoje zdjęcie z pucharem, który wywalczył z reprezentacją na poprzednich ME, dorzucając: „Polska, Puchar Europy wygląda tak”.

 

Spiridonow zraził do siebie nie tylko Polaków. Problemy miał też u siebie w kraju. Nie pojechał na igrzyska w Londynie, bowiem został wyrzucony z kadry za nadużywanie alkoholu. To wersja oficjalna, a ponoć główną przyczyna miał być ostry konflikt z trenerem Władimirem Alekną. Jego występ w turnieju Final Six Ligi Światowej w 2013 r. przeciw Brazylii skończył się tym, że trener rywali nazwał go chorym psychicznie, odnosząc się do prowokującego zachowania zawodnika podczas meczu.

 

Ten nie pozostał dłużny, przez jeden z rosyjski portali poinformował, że „na chorych na schizofrenię starszych ludzi się nie obraża”.

 

Nieobliczalny jest także na parkiecie. Umiejętności siatkarskie ma nieprzeciętne, a całość okrasza bardzo żywiołowymi reakcjami. Czasem wykraczającymi poza granice dobrego smaku. Czemu tak „szaleje”?

 

Bo siatkówka to ma być show, ludzie płacą za bilety i chcą oglądać widowisko. Ja im to zapewniam – przyznał podczas Memoriale Wagnera w 2014 r. w Krakowie Jakie „show” zrobi w Krakowie?

 

O ile wystąpi (w sobotę w półfinale Zenit zmierzy się z Asseco Resovią), bo w tym sezonie w Lidze Mistrzów częściej tylko przyglądał się grze kolegów. W 10 spotkaniach na parkiecie pojawił się tylko w 11 setach.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520