Przyjeżdżając do Teksasu po raz pierwszy możesz odnieść wrażenie, że kilka rzeczy bardzo różni się tam od innych stanów. Nie będziesz w tym odczuciu samotny. Lokalna stacja KXAN zapytała swoich obserwatorów na Facebooku o najdziwniejsze rzeczy, które zauważyli po przyjeździe do Lone Star State. Oto pięć z nich.
Teksańska duma
Teksańczycy są bardzo dumni ze swojego pochodzenia. Ich stan traktują niemal jako odrębny byt, co – jak zwraca jeden z widzów KXAN – skutek historycznych zaszłości Lone Star, który był niegdyś samodzielnym państwem.
„Mam na myśli, że w pewnym momencie byliśmy technicznie naszym własnym krajem” – napisał jeden z komentujących.
W Teksasie można zauważyć bardzo dużo flag stanowych oraz malunków i innych form artystycznych, mających kształty granic stanu. Teksas jest ponadto jedynym stanem, który posiada własne przyrzeczenie na flagę stanową – obok przyrzeczenia na flagę USA. Przysięga stanowa została ustanowiona przez lokalną legislaturę w 1933 roku.
Teksańczycy lubią szybką jazdę
Nie tylko lubią, ale i mogą szybko jeździć. W Teksasie obowiązują najwyższe spośród wszystkich stanów limity prędkości na drogach. Rekordowy obowiązuje na Texas Highway 130, gdzie można pędzić z prędkością 85 mph. Według widzów KXAN – pomimo wysokich limitów – Teksańczycy nadal jeżdżą o wiele szybciej.
„Najbardziej szalona rzecz, jaką zaobserwowałem; znaki drogowe są po prostu sugestią” – powiedział jeden z widzów.
„Ograniczenie prędkości jest najwyraźniej 15 mph ponad to, co jest napisane” – zwrócił uwagę inny komentujący.
Jest w tej kwestii jeszcze jeden interesujący przypadek. To teksańska metoda rozładowywania autostradowych korków. Kiedy ruch na autostradzie się zapycha, tamtejsi kierowcy skręcają w prawo i omijają przeszkodą prosto przez pas trawy! „To się nazywa Texit” – stwierdził użytkownik Facebooka.
Bogata fauna
Teksas nie ma swojego oficjalnego zwierzęcia – jak chociażby kalifornijski niedźwiedź – ale są gatunki, z których Lone Star słynie, być może na całym świecie. Są tutaj słynne krowy Texas Longhorn, pancerniki dziewięciopaskowe oraz nietoparze Moloski brazylijskie (Mexican free-tailed bat).
Widzowie byli w tej kwestii podzieleni. Jeden stwierdził, że zajęło mu dużo czasu i pomieszkania w Teksasie, aby podziwiać typowe dla tego stanu gatunki. „Mieszkałem tu przez prawie 10 lat, zanim zobaczyłem żywego pancernika” – napisał.
Inny wręcz przeciwnie. „To jak życie w filmie National Geographic… Wszystkie różne dzikie zwierzęta…” – stwierdził.
Parkowanie w Teksasie
W Teksasie samochód musi być duży. Potężne pick-upy zręcznie suną po szerokich drogach, ale wciąż mankamentem pozostają miejsca parkingowe, które nie odpowiadają typowym gustom mieszkańców. „Uważam za dziwne, że tak wielu ludzi ma ogromne samochody, a jednak tak wiele parkingów ma naprawdę wąskie miejsca” – napisał jeden z widzów. „Nawet mój mały SUV jest za duży na większość miejsc parkingowych!”.
Teksańskie tradycje
Herbata jest nierozerwalną częścią Teksasu. Wśród widzów stacji rozpętała się jednak dyskusja o jej określenie. Jaka jest domyślna herbata? Dla Teksańczyka domyślna herbata jest słodka. Jeśli chce się niesłodką, trzeba poprosić!
„Słodka herbata = herbata z cukrem. Herbata = herbata. Dlaczego ‘niesłodka’” – zapytał skonsternowany internauta. Inny szybko wyjaśnił teksańską herbacianą logikę: „Ponieważ słodka jest domyślna, więc musisz określić niesłodką”.
Nie-teksańczycy zwrócili również uwagę na sposób porozumiewania się, który nie funkcjonuje w innych miejscach, oprócz Lone Star. Jeden z widzów zwrócił uwagę, iż potrzebował wiele czasu, aby przyzwyczaić się do teksańskiego „y’all”.
Red. JŁ