9.7 C
Chicago
poniedziałek, 6 maja, 2024
Strona główna Blog Strona 2730

Ukraina: Żołnierze będą się witać słowami „Chwała Ukrainie”. W czasie II WŚ było ono używane przez ukraińskich nacjonalistów

0

Oficjalnym przywitaniem ukraińskiej armii i policji będzie pozdrowienie „Chwała Ukrainie”, odpowiedzią zaś „Chwała Bohaterom”. Tak zdecydował ukraiński parlament na wniosek prezydenta. Pozdrowienie to w czasie II wojny światowej było używane przez ukraińskich nacjonalistów.

Za zmianami głosowała zdecydowana większość deputowanych obecnych w Radzie Najwyższej. Przewodniczący Rady Andrij Parubij po głosowaniu gratulował ukraińskiemu wojsku i policji, oraz całej Ukrainie przywrócenia, jak to określił – historycznego pozdrowienia „Chwała Ukrainie”. Jak podkreślił, jest to ważny akt symboliczny ukraińskiego parlamentu.

Zmiany prawne mówią również o tym, że wojskowi zwracać się do siebie mają per Pan, lub Pani. Wcześniej obowiązującą formą była wprowadzona jeszcze w czasach radzieckich forma „towarzyszu”.

Pozdrowienie „Chwała Ukrainie” znane jest jeszcze z czasów Ukraińskiej Republiki Ludowej, następnie, w okresie międzywojennym i II wojny światowej przywitanie „Chwała Ukrainie” i odpowiedź „Bohaterom Chwała” wykorzystywali członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii. Pozdrowienie to zdobyło popularność w okresie protestów na Majdanie.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Paweł Buszko, Kijów/zr

36 lat więzienia dla członka gangu MS-13 za brutalne zabicie nastolatka

0

Członek gangu MS-13 o pseudonimie „Criminal” został skazany na 36 lat więzienia za zabicie nożem nastolatka. Swoją ofiarę ugodził 33 razy i zostawił na pewną śmierć na plaży w Bostonie.

Wyrok w tej sprawie stanowi zwieńczenie trwającego od kilku lat śledztwa, która zakończyło się skazaniem 49 osób. Pochodzący z Salwadoru 21-latek Carlos Melara spędzi za kratkami 36 lat. Po wyjściu na wolność będzie jeszcze przez pięć lat objęty nadzorem kuratorskim. Będzie mógł też wtedy zostać deportowany do swojej ojczyzny.

Melara i trzy inne osoby posługiwały się fikcyjnym kontem na Facebooku, na którym podawali się za kobietę. W ten sposób zwabili 15-latka na plażę, gdzie następnie go zamordowali.

(jj)

Pasażer samolotu podciągał się na półce na bagaże. Samolot musiał zboczyć z trasy

0

Lecący z Phoenix do Bostonu samolot linii American Airlines musiał zboczyć z trasy z powodu pasażera, który nie reagował na polecenia, by przestał podciągać się na półce na bagaże.

Mężczyzna podróżował z kobietą i dwoma psami. Inni pasażerowie stwierdzili, że się potykał i wyglądał na nietrzeźwego. Relacjonują, że podciągał się na półce nad głowami pasażerów, a po prośbach, by przestał, zrobił się agresywny.

– Stewardessa prosiła go trzy czy cztery razy, żeby usiadł, a on odmówił. Potem zaczął ją obrażać – powiedział pasażer David Markoski.

Samolot wylądował na lotnisku w Kansas City, gdzie mężczyznę wyprowadziła z niego ochrona. Lot był następnie kontynuowany i we wtorek po godzinie 1:00 dobiegł końca w Bostonie.

(jj)

KE chce, by Trybunał UE nakazał monitoring Polski w związku z ustawą o SN

0

Komisja Europejska chce, by unijny Trybunał Sprawiedliwości nakazał monitoring Polski w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka dowiedziała się nieoficjalnie o co Komisja poprosiła sędziów z Luksemburga wysyłając skargę na rząd w Warszawie. Oprócz skargi były też wnioski o tryb przyspieszony i tak zwane środki tymczasowe, czyli zawieszenie ustawy o Sądzie Najwyższym do czasu rozpatrzenia skargi dotyczącej naruszenia unijnego prawa i wydania ostatecznego orzeczenia.

Brukselska korespondentka Polskiego Radia dowiedziała się nieoficjalnie, że we wniosku o środki tymczasowe Komisja poprosiła Trybunał, by w przypadku decyzji o zawieszeniu przepisów o Sądzie Najwyższym, ściśle monitorował sytuację w Polsce i nakazał przekazywanie co miesiąc informacji o tym jak wykonuje ona postanowienie. Komisja oczekuje, że sędziowie Trybunału przychylą się do jej wniosku i napisała też, że będzie domagać się nałożenia kar finansowych na Polskę jeśli orzeczenie o środkach tymczasowych nie będzie przez nią respektowane. Wniosek Komisji w tej sprawie najpierw rozpatrzy wiceprezes Trybunału. Obecnie jest nim Włoch, ale tylko do końca tygodnia, bo później odchodzi na emeryturę. Jego następcę poznamy we wtorek. Najpierw wiceprezes ogłosi decyzję wstępną – czy przychyla się do wniosku Komisji o środkach tymczasowych. Później zostanie zorganizowana rozprawa podczas której obie strony – Warszawa i Bruksela będą mogły przedstawić swoje racje i dopiero po niej zostanie ogłoszone postanowienie od którego nie będzie odwołania. To wszystko nie przesądzi jakie będzie ostateczne orzeczenie w sprawie skargi Komisji na Polskę o naruszenie unijnego prawa.

IAR/Beata Płomecka/Bruksela/zr

Szef KRS: Wypowiedzi sędziego Żurka mogą mieć wpływ na skuteczność jego kandydatury na sędziego Sądu Najwyższego

0

Szef Krajowej Rady Sądownictwa mówi, że wypowiedzi sędziego Waldemara Żurka mogą mieć wpływ na skuteczność jego kandydatury na sędziego Sądu Najwyższego. Jak podaje „Rzeczpospolita”, były rzecznik KRS jest wśród kandydatów do Izby Cywilnej. Przewodniczący Rady Leszek Mazur powiedział w Polskim Radiu 24, że osoby startujące na te stanowiska powinny spełniać wysokie standardy. Tymczasem – według niego – szereg wypowiedzi Waldemara Żurka „nie był kompatybilny” z tym, czego Rada oczekuje od sędziego, który powinien być apolityczny i wyważony. Leszek Mazur przywołał w tym kontekście wypowiedź byłego rzecznika KRS dla portalu wiadomo.co o tym, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej SN „będą mieli ręce po łokcie umoczone we krwi, bo będą działali na podstawie politycznych dyspozycji”.

Do tej pory do Krajowej Rady Sądownictwa wpłynęły 24 kandydatury na sędziów do izb Sądu Najwyższego. Zgłoszenia są wciąż przyjmowane i sędziowie mają jeszcze miesiąc na decyzję. W sumie do obsadzenia w izbach Karnej, Cywilnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN jest 11 miejsc.

Pod koniec sierpnia Krajowa Rada Sądownictwa wyłoniła 40 kandydatów na stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym. Na początku września przewodniczący Rady Leszek Mazur podpisał uchwałę o przedstawieniu prezydentowi wniosku o powołanie 12 sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, dwudziestu na stanowiska w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, siedmiu do Izby Cywilnej i jednego – do Izby Karnej.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Polskie Radio 24/to/dabr

Schetyna: Chcemy zachęcać do dłuższej pracy, zamiast wracać do poprzedniego wieku emerytalnego

0

Lider PO Grzegorz Schetyna mówi, że jego partia chce zachęcać do dłuższej pracy, zamiast wracać do poprzedniego wieku emerytalnego. Rząd w poprzedniej kadencji rozpoczął proces podwyższania go i zrównania na poziomie 67 lat dla mężczyzn i kobiet. W tej kadencji gabinet Zjednoczonej Prawicy przywrócił go do poprzedniego poziomu – 65 lat dla mężczyzn i 60 dla kobiet.

Gość radiowej Trójki podkreślił że tamta decyzja nie przyniosła sukcesu Platformie Obywatelskiej i teraz – jak podkreślał – trzeba wyciągać wnioski z historii. Dodał, że Polacy nie zaakceptowali podwyższenia wieku emerytalnego, więc jego ugrupowanie zamiast tego proponuje zachęty do dłuższej pracy – na przykład możliwość otrzymania „trzynastej emerytury” dla tych, którzy pozostaną na rynku pracy.

Grzegorz Schetyna podtrzymał też swoją zapowiedź likwidacji urzędów wojewódzkich i przekazania całej władzy w regionach marszałkom województw.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Trójka/to/zr

Jakim węglem będzie można palić w domowych kotłach?

0

Rząd zakończył prace nad rozporządzeniem określającym normy jakości dla paliw stałych. Dokument ma wyeliminować z gospodarstw domowych paliwa nieprzystosowane do spalania, a tym samym powodujące smog.

Rozporządzenie o normach jakości paliw stałych precyzuje, jakim węglem będzie można palić w domowych kotłach. Nowe zapisy są uzupełnieniem przyjętej już ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw stałych.

Jak poinformował Informacyjną Agencję Radiową pełnomocnik premiera ds. Programu „Czyste Powietrze” i wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – Piotr Woźny, każdy skład węgla będzie musiał wydawać na żądanie klientów świadectwa jakości paliwa stałego. „Przestajemy kupować kota w worku, bo rozporządzenia i ustawa nakładają na sprzedawców węgla obowiązek przekazywania kupującym świadectwa jakości paliwa stałego”- mówił Piotr Woźny.

Zgodnie z rozporządzeniem inspekcja handlowa, jak i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, otrzymają uprawnienia do kontrolowania punktów zakupu węgla, tak by nie dochodziło do sprzedaży złej jakości paliw. „Na budowę skutecznego systemu kontroli rząd przeznaczy z budżetu 80 milionów złotych na najbliższe dziesięć lat”, zapowiedział Piotr Woźny.

Rozporządzenie wejdzie w życie po 30 dniach od publikacji – dokument prawdopodobnie zacznie obowiązywać w listopadzie. „Nowe zapisy będą gigantycznym wsparciem egzekucji uchwał antysmogowych obowiązujących w 8 województwach czyli: w dolnośląskim, śląskim, opolskim, podkarpackim, małopolskim, wielkopolskim, łódzkim i mazowieckim”, wymieniał Piotr Woźny. Uchwały antysmogowe wykluczają spalanie takich paliw jak: muły i flotokoncentraty. „Dzięki wydaniu ustawy i rozporządzenia z rynku detalicznego znikną paliwa nieprzystosowane do spalania w gospodarstwach domowych, czyli muły węglowe i flotokoncentraty, a od lipca 2020 r. taki los spotka też gorszej jakości miały węglowe „, powiedział Piotr Woźny.

Rozporządzenie o normach jakości dla paliw stałych to jeden z filarów walki rządu ze smogiem. Rozporządzenie dotyczące kotłów, które obowiązuje od 1 października pozwala na użytkowanie jedynie nowoczesnych kotłów 5 klasy. Trzeci filar to Program „Czyste Powietrze”, dzięki któremu można uzyskać nawet do 90 proc. dofinansowania na termomodernizację gospodarstw domowych. Wnioski o dotację można składać drogą elektroniczną do wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/M.Szulborska/as

Organizacja z Wietrznego Miasta wysłała pizzę dla marynarzy USS Chicago

0

Załoga okrętu podwodnego USS Chicago otrzymała pizzę z Wietrznego Miasta. Została ona dostarczona w ubiegłym miesiącu po tym jak okręt wrócił do portu na Hawajach po prawie 10-cio miesięcznej służbie na oceanie.

 

Pizza została dostarczona w specjalnych pojemnikach z suchym lodem a następnie kucharz pokładowy przyrządził przysmak dla prawie 150 członków załogi. Pizzę wysłała chicagowska organizacja non – profit 721 Club wraz z   Union Club. Okręt atomowy USS Chicago stacjonuje na Pearl Harbor i służy w amerykańskich siłach od 27 września 1986 roku.

 

BK

Sejm rozpoczął prace nad przyszłorocznym budżetem. „Budżet państwa jest naszym wspólnym dobrem”

0

Sejm rozpoczął prace nad przyszłorocznym budżetem. To pierwsze czytanie projektu ustawy budżetowej przyjętej przez rząd pod koniec września.

Projekt budżetu na 2019 rok zakłada między innymi dochody na poziomie 387 miliardów i 600 milionów złotych oraz wydatki w wysokości 416 miliardów i 100 milionów złotych. To oznacza, że dopuszczalny deficyt budżetowy ustalono na poziomie 28,5 miliarda złotych.

W projekcie zapisano też, że wzrost Produktu Krajowego Brutto wyniesie 3,8 procent, a średnioroczna inflacja ma wynieść 2,3 procent.


Minister finansów Teresa Czerwińska wyraziła nadzieję, że debata nad projektem budżetu będzie rzeczowa i merytoryczna. Sejm rozpoczął prace nad projektem. Referująca go minister finansów mówiła, że to budżet dobry dla Polski. Przypomniała też, że to jubileuszowy, 250. budżet państwa. Pierwszą ustawę budżetową uchwalono w 1768 roku i była ona pierwszą w kontynentalnej Europie – mówiła minister. Jak dodała, ma nadzieję na rzeczową debatę. „Wszak budżet państwa jest naszym wspólnym dobrem” – podsumowała Teresa Czerwińska.

W projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano dochody na poziomie 387,6 miliarda złotych i wydatki na poziomie 416,1 miliarda złotych. Deficyt ma wynieść 28,5 miliarda złotych. Wzrost PKB ma wynieść w 2019 roku 3,8 procent, a średnioroczna inflacja- 2,3 procent.

W projekcie budżetu uwzględniono takie wydatki prospołeczne, jak program Rodzina 500 Plus, na który przewidziano prawie 22 miliardy złotych, czy program Dobry Start z budżetem 1,4 miliarda złotych. W budżecie znalazły się także ponad 3 miliardy złotych na program modernizacji służb mundurowych.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/sejm.gov.pl/to/as
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Arkadiusz Augustyniak/as

Podział w PiS-ie: Sejm nie wybrał Rzecznika Praw Dziecka

0

Sejm nie wybrał Rzecznika Praw Dziecka. Jedyna kandydatka – Agnieszka Dudzińska, rekomendowana przez PiS, nie otrzymała wymaganego poparcia 200 posłów. Głosowało na nią 194 posłów, przeciw było 192, a 12 wstrzymało się od głosu.

W tej sytuacji procedura wyboru zostanie przeprrowadzona ponownie.

Zgodnie z ustawą o Rzeczniku Praw Dziecka, rzecznika powołuje Sejm za zgodą Senatu. Uchwałę Sejmu o powołaniu rzecznika marszałek Sejmu przesyła marszałkowi Senatu, a Senat podejmuje uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na powołanie rzecznika w ciągu miesiąca. Kadencja obecnego rzecznika Marka Michalaka upłynęła 27 sierpnia 2018 r., zgodnie z ustawą o Rzeczniku Praw Dziecka pełni on obowiązki do złożenia ślubowania przez nowego rzecznika.

Od 2008 roku funkcję Rzecznika Praw Dziecka pełni Marek Michalak.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)//to/dabr + własne

Podatki i legionelloza głównymi tematami drugiej debaty kandydatów na gubernatora Illinois

0

W środę odbyła się druga, telewizyjna debata kandydatów na gubernatora Illinois. Starający się o reelekcję, Republikanin Bruce Rauner i J.B. Pritzker, reprezentujący partię demokratyczną mówili między innymi o podatkach i legionellozie, która była powodem śmierci 14 podopiecznych domu weterana w Quincy.

 

„On reprezentuje to co złe i zniszczy naszą przyszłość. Oszukał na podatkach, otrzymując ponad 300 tysięcy ulgi dla swojej nieruchomości. Nie wie co to znaczy ciężko pracować bo wywodzi się z bogatej rodziny” – mówił Rauner. Z kolei Pritzker przypomniał, że stworzył wiele miejsc pracy i zaznaczył, że doskonale rozumie jak ciężko muszą pracować ludzie by utrzymać swoje rodzin. „Rauner zwalnia ludzi by mieć lepszy dochód” – dodał właściciel sieci hoteli Hyatt. Zarzucił też obecnemu gubernatorowi, że on i jego podwładni wiedzieli doskonale o problemach w domu weterana mimo to narazili na niebezpieczeństwo podopiecznych. Wybory odbędą się 6 listopada.

 

BK

Więził w piwnicy i gwałcił kobietę. 70 lat więzienia

0

Mężczyzna ze stanu Michigan, który przez trzy dni więził w piwnicy i gwałcił kobietę, został skazany na 70 lat pozbawienia wolności.

Podczas odczytywania wyroku sędzia Matthew Stewart podkreślił, że trudno jest „adekwatnie opisać barbarzyństwo tej zbrodni”, którą popełnił 25-letni Vincent Ovalle. W kwietniu 2017 roku mężczyzna uwięził kobietę w piwnicy domu w Lansing, gdzie ją wykorzystywał, dopóki osoba trzecia nie pomogła jej uciec.

W sierpniu Ovalle został uznany za winnego zarzutów napaści seksualnej pierwszego stopnia, tortuowania, nielegalnego więzienia i napaści z zamiarem spowodowania poważnego uszczerbka na zdrowiu.

Zarzuty w tej sprawie postawiono jeszcze trzem innym osobom, w tym partnerce Ovalle’a. Wszystkie trzy w maju przyznały się do winy i zgodziły zeznawać przeciwko mężczyźnie.

(dr)

Politycy aresztowani podczas demonstracji w Detroit

0

We wtorek po południu w Detroit aresztowano 18 osób biorących udział w demonstracji na rzecz podniesienia płacy minimalnej do 15 dolarów za godzinę.

Funkcjonariuszka Holly Lowe poinformowała, że wśród zatrzymanych są Rashida Tlaib, która w listopadowych wyborach będzie się starać o miejsce w Kongresie, oraz Abdul El-Sayed, który zabiegał o nominację Partii Demokratycznej w wyborach na gubernatora.

– Najwyższa pora, by nasi pracownicy przestali żyć w łańcuchach – napisał potem El-Sayed na Twitterze. Dodał, że jest dumny, że mógł protestować razem z pracownikami.

Policja nie poinformowała, co konkretnie było przeczyną aresztowań.

(dr)

Szykują się zmiany w prawach jazdy. Z dokumentu zniknie jedna informacja

0

Ministerstwo Infrastruktury planuje wprowadzenie zmian w wyglądzie praw jazdy. Z dokumentu zniknie jedna informacja. Co się zmieni?

We wtorek na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt noweli rozporządzenia ws. wzorów dokumentów, uprawniających do kierowania pojazdami.
Jej celem jest dostosowanie przepisów do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że jeden z zapisów ustawy jest niezgodny z konstytucją. Chodzi o opłaty za wyrobienie nowego dokumentu w związku ze zmianami danych np. zmianą adresu. Zgodnie z wyrokiem TK samorządy nie powinny pobierać już opłat od właścicieli dokumentów.
Ministerstwo Infrastruktury proponuje zatem, aby usunąć na stałe z praw jazdy informacji o adresie zamieszkania właściciela dokumentu. Obecnie przepisy nakazują, aby na dokumencie prawa jazdy widniał obecny adres zamieszkania właściciela. Ewentualną zmianę należy zgłosić w ciągu 30 dni od faktycznej zmiany staroście. Dzięki zmianie nie będzie konieczna wymiana prawa jazdy w związku ze zmianą adresu zamieszkania.
mm aip

Kraków. Wciąż nie ma aktu oskarżenia w sprawie mężczyzny podejrzanego o oskórowanie i zamordowanie studentki

Po spektakularnym zatrzymaniu mężczyzny podejrzanego o oskórowanie i zamordowanie studentki śledczy wciąż nie przedstawiają mu aktu oskarżenia. – Mają mnóstwo poszlakowych dowodów, ale brakuje jednego, który jednoznacznie przemawiałby za winą podejrzanego – mówi osoba, która zna kulisy śledztwa.

Sprawa dotyczy jednego z najbardziej brutalnych, ale także tajemniczych morderstw w historii polskiej kryminalistyki. Chodzi o zabójstwo i oskórowanie 23-letniej Katarzyny Z. Śledczy równo rok temu, 4 października, po 19 latach od zbrodni, zatrzymali 52-letniego Roberta J.

 

Kamera nad grobem

 

– Rok śledztwa na pewno nie jest czasem straconym. Pojawiły się nowe dowody, o czym może świadczyć to, że sąd cały czas nie ma wątpliwości, iż potrzebne jest przedłużanie aresztu. Ostatnio Sąd Apelacyjny zgodził się na wydłużenie izolacji do marca – mówi policjant pracujący przy sprawie „skóry”. Z kolei inna osoba, znająca kulisy śledztwa twierdzi, że śledczy wciąż szukają dowodów, których nie uda się podważyć w sądzie podczas procesu. – Prokurator wie np., że podejrzany przychodził na grób zamordowanej studentki. Z drugiej strony każdy mógł tam przyjść, więc nie jest to dowód jednoznacznie wskazujący na zabójcę – mówi chcąca zachować anonimowość osoba. Śledczy zamontowali nawet kamerę na drzewie w pobliżu grobu, żeby mieć „na oku” odwiedzających mogiłę.

 

Z kolei ojciec podejrzanego ma żal do śledczych, że nie pozwalają mu odwiedzić syna w areszcie. – Kontaktujemy się jedynie listownie, ale korespondencja i tak podlega cenzurze. Robert pisze, że inni więźniowie nie pozwalają mu się modlić i śmieją się z jego wiary. Z drugiej strony zapewnia mnie, że władze aresztu dobrze go traktują – mówi Józef J. Ojciec Roberta nie rozumie też dlaczego śledczy, po zatrzymaniu jego syna, jeszcze kilkakrotnie byli w jego mieszkaniu. Józef J. dodaje, że Robert wciąż nie przyznaje się do winy. Dziwi się jednak, dlaczego przed zatrzymaniem zaniósł list na grób zamordowanej studentki.

 

– Powiedział mi tylko tyle, że zrobił to, bo bardzo współczuł kobiecie, która tak dużo wycierpiała – mówi ojciec podejrzanego. Aktualnie Robert J. przebywa w areszcie w Poznaniu. Początkowo był w krakowskiej placówce przy ul Montelupich, później w Rzeszowie. Po zatrzymaniu mężczyzna przez kilka miesięcy przebywał w jednoosobowej celi, gdzie jego życie było kontrolowane przez 24 godziny na dobę, a każdy ruch rejestrowały kamery. Teraz, jak twierdzi jego ojciec, Robert jest w trzyosobowej celi.

 

Prokuratura z „Archiwum X”

 

Sprawa „skóry” toczy się już niemal 20 lat. Przypomnijmy, 6 stycznia 1999 r. kierujący pchaczem ,,Łoś” w okolicy stopnia Dąbie na Wiśle znalazł w śrubie statku kawałek dziwnej materii. Po badaniach okazało się, że to ludzka skóra precyzyjnie odcięta od ciała. Badania DNA wskazały na 23-letnią Katarzynę Zowadę. Śledztwo zostało umorzone w 2000 r., ale w styczniu 2012 r. podjęto je na nowo (w międzyczasie policjanci nadal badali sprawę, mimo braku formalnego śledztwa). Ta sprawa stała się zalążkiem dla powstania zespołu Archiwum X w Małopolskiej Komendzie Policji. Funkcjonariusze ponownie analizowali materiały tego śledztwa i ustalali nowe dowody. Było to możliwe m.in. dzięki postępowi w dziedzinie badań kryminalistycznych oraz współpracy z ekspertami w różnych dziedzinach.

 

Na tej podstawie krakowska prokuratura w styczniu 2012 r. podjęła śledztwo na nowo i zleciła m.in. ekshumację szczątków. Według ustaleń prokuratury, do zabójstwa studentki doszło między 12 listopada 1998 r. a 6 stycznia 1999 roku. Jak podawali śledczy, 12 listopada 1998 r. Robert J. uwięził kobietę w zamkniętym pomieszczeniu i podawał środki chemiczne. Ponadto, Robert J. miał torturować dziewczynę – kopać, bić tępym narzędziem i nożem, a także oskórować. Te niezwykle brutalne działania sprawcy doprowadziły do śmierci pokrzywdzonej 23-letniej studentki religioznawstwa z Krakowa. Co ciekawe, śledczy podejrzewali 52-latka o związek z morderstwem już 17 lat temu. Robert J. nie trafił jednak wtedy do aresztu. Rodzinę przekonywał, że nie ma żadnego związku z zabójstwem studentki.

 

Przez 17 lat żył na wolności. Zrobił się bardzo religijny, praktycznie nie opuszczał żadnej uroczystości kościelnej. Śledczy nie zdradzają, co zadecydowało o tym, że postanowili go zatrzymać właśnie teraz. Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik, zapewnia, że działania śledczych zmierzają do tego, żeby przedstawić akt oskarżenia Robertowi J. Sukces policyjnego „Archiwum X” przy sprawie „skóry” przyczynił się do powstania dwa tygodnie temu, z inicjatywy Prokuratura Generalnego Zbigniewa Ziobry, prokuratorskiego „Archiwum X” w Małopolskim Wydziale Prokuratury Krajowej. Śledczy mają się zajmować m.in. sprawami najbardziej tajemniczych zabójstw.

 

 

 

Premier Mateusz Morawiecki rozpoczyna wizytę w Stanach Zjednoczonych

0

Premier Mateusz Morawiecki rozpoczyna wizytę w Stanach Zjednoczonych. Szef polskiego rządu spotka się tam z szefami największych amerykańskich firm, weźmie udział w konferencji promującej polski biznes i odwiedzi nowojorską giełdę.

Mateusz Morawiecki przybył do Nowego Jorku wczoraj późnym wieczorem. Pierwszym punktem pobytu polskiego premiera w stolicy światowych finansów będzie wizyta na Wall Street. Premier spotka się z prezes nowojorskiej giełdy Stacey Cunningham, a następnie uruchomi dzwonek inaugurujący sesję.

Później szef rządu przejdzie na Ground Zero, gdzie złoży wieniec pod pomnikiem ofiar ataku terrorystycznego na World Trade Center z 11 września 2001 roku.

Premier Morawiecki będzie głównym gościem Dnia Polskiego Biznesu w Nowym Jorku z udziałem polskich i amerykańskich przedsiębiorców. Podczas wystąpienia będzie mówił o sukcesie gospodarczym Polski i zachęcał do inwestowania w naszym kraju. W konferencji weźmie też udział minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Spotkanie organizuje PZU przy współpracy z Thomson Reuters oraz Boston Consulting Group.

Ostatnim punktem wizyty szefa polskiego rządu w Nowym Jorku będzie udział w spotkaniu „An Evening of Conversation”. Mateusz Morawiecki będzie tam mówił o polsko-amerykańskiej współpracy gospodarczej.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Wałkuski/Nowy Jork/dabr

Dlaczego polskie uczelnie zajmują odległe miejsca w światowych rankingach?

0

Nie ma skutecznej informacji o jakości kształcenia na polskich uczelniach – tak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Mimo że Polska Komisja Akredytacyjna rokrocznie przygotowuje setki ocen, to nie pozwalają one na doskonalenie systemu kształcenia.

Jak piszą kontrolerzy, w efekcie braku danych polskie uczelnie zajmują odległe miejsca w światowych rankingach. Chodzi zarówno o poziom naukowy, jak i stopień umiędzynarodowienia.
Wśród głównych przeszkód w podnoszeniu jakości kształcenia w badaniach ankietowych rektorzy wskazali między innymi: zbyt niskie nakłady na szkolnictwo wyższe, brak systemowego podejścia do kształcenia i doskonalenia nauczycieli akademickich czy powiązanie zatrudniania, premiowania i oceniania nauczycieli akademickich wyłącznie z osiągnięciami naukowymi.

Z raportu wynika również, że polskiej nauce brak konsolidacji. W jednym mieście znajduje się kilka jednostek naukowych prowadzących ten sam kierunek.

IAR/NIK/kt/dabr

Poczta Polska rozpoczyna kolejne etap testów pojazdów elektrycznych. Chodzi między innymi o skutery

0

Poczta Polska rozpoczyna kolejne etap testów pojazdów elektrycznych. Chodzi między innymi o skutery. Firma chce być gotowa do spełnienia wymogów ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, ale także obniżyć koszty.

Wcześniej Poczta testowała auta dostawcze. Tym razem pod lupę bierze elektryczne rowery, skutery i trójkołowce. Pojazdy będą testować listonosze z Łodzi, Warszawy, Tomaszowa Mazowieckiego, Konstantynowa Łódzkiego, Raszyna, Nowego Dworu Mazowieckiego, Piastowa, Radomia oraz Pabianic.

W testach weźmie udział 15 pojazdów dostarczonych przez 8 dystrybutorów.

Już w kwietniu Poczta Polska informowała o rozpoczęciu testów elektrycznych samochodów. Do współpracy zostali zaproszeni producenci obecni na polskim rynku, którzy w swojej ofercie mają obecnie auta o ładowności do 800 kg z homologacją do poruszania się po drogach. Wówczas samochody testowano w dużych miastach.

W kwietniu Poczta Polska informowała, iż współpracuje z firmą Jeden Ślad produkującą skutery elektryczne i pojazdy trójkołowe.

 

IAR/Karol Tokarczyk/Rita/kano

Pożar powodem paraliżu na ulicach East Village

0

Nowojorscy strażacy mieli ręce pełne roboty. W środę na dolnym Manhattanie doszło do potężnego pożaru, w którym rannych zostało 14 osób. Pierwsze płomienie ognia pojawiły się w budynku położonym przy 188 First Avenue. W wyniku szalejącego ognia ewakuowano mieszkańców kilku budynków, również uczniowie musieli wcześniej opuścić pobliską szkołę. Według świadków zdarzenia pożar został wzniecony na pierwszym piętrze i natychmiast rozprzestrzenił się na wyższe kondygnacje i przylegające do niego budynki. Wśród rannych jest 11 strażaków oraz trzech mieszkańców. Obecnie strażacy usuwają skutki pożaru i badają przyczynę jego wybuchu.

Polskie śniadanie z miejskim rewidentem na Greenpoincie

0

Od kilku lat w ramach obchodów Miesiąca Dziedzictwa Narodowego urzędnicy z biura rewidenta miejskiego Scotta Stringera w październiku, wspólnie z Centrum Polsko-Słowiańskim, organizują doroczne śniadanie Polish Heritage Breakfast w związku z obchodzonym w październiku Miesiącem Dziedzictwa Narodowego. W tym roku śniadanie zaplanowane jest na piątek 12 października o godzinie 8:30 am w Galerii Centrum Polsko-Słowiańskiego znajdującej się przy 177 Kent St. na Greenpoincie. Każdego oku w śniadaniu udział biorą lokalni politycy oraz liderzy Polonijni i licznie zgromadzona Polania.
Polish Heritage Breakfast piątek 12 października o godzinie 8:30 am w Galerii Centrum Polsko-Słowiańskiego przy 177 Kent St,. Brooklyn. Wstęp wolny

Rozbudowa II linii metra zagrożona? Wykonawca jest na skraju bankructwa

0

Włoska firma Astaldi, odpowiedzialna m.in. za budowę nowych odcinków II linii metra, ma poważne problemy finansowe. Czy to oznacza zawieszenie prac w Warszawie? Dalsza część artykułu poniżej.

Firma Astaldi, która odpowiada za realizację wielu kontraktów infrastrukturalnych w całej Polsce, złożyła we włoskim sądzie wniosek o ochronę przed wierzycielami, przyznając się tym samym do niewypłacalności. Dzięki temu narzędziu firma ma możliwość zabezpieczenia się przed roszczeniami, poprawienia sytuacji finansowej i dalszego realizowania podpisanych kontraktów. Jednak jeśli to się nie uda, może ją czekać bankructwo. Jednym z realizowanych przez spółkę projektów była od dawna opóźniająca się budowa części linii kolejowej nr 7 z Lublina do Warszawy. Jak informowaliśmy we wtorek, firma oficjalnie potwierdziła, że przerwała pracę. Tę sytuację miał spowodować „gwałtowny, znaczny i powszechny wzrost cen materiałów i siły roboczej, koniecznych do wykonania tych kontraktów oraz jednoczesny spadek podaży tych materiałów i usług w branży budowlanej” – czytamy w oświadczeniu Astaldi przytaczanym przez rynek kolejowy.

W Warszawie ma odbyć się spotkanie z podwykonawcami, którzy po zerwaniu umowy przez Astaldi, zostali bez pieniędzy. Jak podaje bankier.pl, analitycy zdają się wątpić w powrót Astaldi do dobrej kondycji – Fitch obniżył ratingi włoskiej firmy do poziomu C, ostatniego przed ocenami oznaczającymi bankructwo. Czy to oznacza, że ukończenie realizowanych przez Astaldi warszawskich inwestycji – stoi pod znakiem zapytania? Za rozbudowę II linii metra odpowiada konsorcjum, w skład którego poza Astaldi wchodzi firma Gulermak. Dotychczas wybudowali wspólnie centralny odcinek drugiej linii metra. Obecnie Astaldi jest również samodzielnym wykonawcą rozbudowy II linii na Pradze-Północ i Targówku (stacje Szwedzka, Targówek i Trocka). Roboty na tym odcinku wyprzedzają harmonogram, a termin ukończenia inwestycji – maj 2019 r. – nie jest zagrożony. W zeszłym tygodniu konsorcjum, którego Gulermak jest liderem, podpisało umowę na budowę wschodnio-północnego odcinka na Bródno, a kontrakty na rozbudowę zachodniej części II linii – z Woli na Bemowo – mają zostać zawarte jeszcze w październiku. Rzecznik prasowy Gulermak Bartosz Sawicki zapewnia, że nie ma zagrożenia dla realizowanych obecnie przez obie firmy inwestycji. – Dostaliśmy od Astaldi pisemne zapewnienie, że realizacja kontraktów w ramach podpisanych umów będzie kontynuowana bez zakłóceń. Firma zapewniła nas również, że dotrzyma wszystkich zobowiązań wobec podwykonawców. Rzecznik Gulermak dodał, że od razu po podpisaniu umowy na rozbudowę odcinka M2 w kierunku Bródna złożono do urzędu miasta wszystkie niezbędne dokumenty przedstawiające zmiany w organizacji ruchu.

– Po ich zaopiniowaniu, co trwa zwykle do kilku tygodni, niezwłocznie rozpoczniemy na tym odcinku prace budowlane. Sawicki zapewnił również, że Gulermak, jako samodzielna firma, jest w stabilnej kondycji finansowej i realizuje warte kilka miliardów złotych kontrakty zarówno w Polsce, jak i za granicą. Do kłopotów finansowych włoskiego giganta budowlanego odniósł się również warszawski ratusz.

– Znamy sytuację firmy Astaldi, która jest jednym z wykonawców rozbudowy metra w stolicy. Mamy także zapewnienia, że przedsiębiorstwo w dalszym ciągu będzie realizować warszawskie kontrakty zgodnie z podpisanymi umowami. Dotychczasowa współpraca układała się bez zastrzeżeń i mamy nadzieję, że w dalszym ciągu tak pozostanie – mówi Renata Kaznowska, wiceprezydent m.st. Warszawy.

 

 

Przed podpisaniem kolejnych umów, Warszawa zażądała jednak od spółki Astaldi dokumentów potwierdzających jej gotowość i możliwość realizacji kontraktu. „Podpisanie umowy będzie możliwe po otrzymaniu wyjaśnień oraz należytej gwarancji bankowej” – czytamy w oświadczeniu urzędu miasta.

 

MJ (aip)

CD Projekt nawiązał współpracę z Warner Bros. Amerykanie będą dystrybutorem Cyberpunk 2077. Akcje studia poszybowały w górę

0

Amerykański gigant z Hollywood – Warner Bros. Interactive Entertainment, będzie dystrybutorem gry Cyberpunk 2077, czyli najnowszego dzieła polskiego studia CD Projekt. Gra ma być wielkim hitem, dlatego Amerykanie zagwarantowali sobie wyłączność na dystrybucję tytułu na rynku w USA, Meksyku, Kanadzie oraz na terytoriach zależnych. Taka wiadomość sprawiła, że wartość akcji CD Projekt wróciła do poziomu sprzed paniki związanej z roszczeniami Andrzeja Sapkowskiego.

„Przedmiotem umowy jest udzielenie przez spółkę na rzecz Warner Bros. Home Entertainment Inc. licencji wyłącznej na korzystanie z gry Cyberpunk 2077 w wersji na komputery PC oraz konsole PlayStation(R)4 i Xbox One, w zakresie koniecznym do prowadzenia dystrybucji wersji pudełkowej gry przez WBHE na obszarze obejmującym Stany Zjednoczone, Kanadę i Meksyk oraz ich terytoria zależne i stowarzyszone” – podało studio w komunikacie.

CD Projekt współpracował z Warner Bros. już przy okazji premier dwóch ostatnich części gry Wiedźmin. – CD Projekt RED to czołówka światowych studiów deweloperskich. Z przyjemnością nawiązujemy z nimi ponownie współpracę – powiedział wiceprezes Warner Bros. Kevin Kebodeaux.

Świat gier wideo z niecierpliwością czeka na premierę Cyberpunk 2077, zwłaszcza, że – jak zapewnia studio – gra będzie ich „najambitniejszym projektem”. – Cyberpunk 2077 to wyjątkowy tytuł. Oczekujemy więc, że nasza współpraca przyniesie znakomite rezultaty – stwierdził Kebodeaux.

Tuż po ujawnieniu informacji o nawiązaniu współpracy, akcje studia poszybowały w górę i przebiły wartością poziom sprzed paniki, którą wywołała decyzja Andrzeja Sapkowskiego. Znany pisarz i autor sagi o wiedźminie Geralcie domaga się bowiem od studia co najmniej 60 mln złotych z tytułu praw do „Wiedźmina”. Szerzej o całej sprawie pisaliśmy TU.

 

Kacper Rogacin (AIP)

„Ministrem spraw zagranicznych chciałem być od dzieciństwa”. Radosław Sikorski napisał książkę o kulisach dyplomacji

0

„Ministrem spraw zagranicznych chciałem być od dzieciństwa” – przekonuje w swojej najnowszej książce „Polska może być lepsza” były marszałek Sejmu i szef MON oraz MSZ Radosław Sikorski. Czytamy w niej m.in. o jego pracy w resorcie spraw zagranicznych, misji na kijowski Majdan czy drodze Platformy Obywatelskiej do zwycięstwa w wyborach 2007 roku.

W 2014 roku, gdy Radosław Sikorski był jeszcze ministrem spraw zagranicznych, czeski tygodnik „Respekt” określił go mianem „nowego lidera Europy”. Wówczas Łukasz Warzecha, publicysta i autor wywiadu-rzeki z Sikorskim, stwierdził w rozmowie z Fronda.pl, że „po okładce czeskiego tygodnika trzeba było powiększyć gabinet ministra Radosława Sikorskiego, bo ego przestało się mieścić i drzwi nie można było zamknąć”. Przeciwnicy polityczni i krytycy Sikorskiego najczęściej zwracali uwagę właśnie na jego wyniosłość czy przesadną pewność siebie. W książce „Polska może być lepsza” te cechy charakteru byłego polityka Platformy Obywatelskiej są mocno zauważalne. Można odnieść wrażenie, że Sikorski napisał książkę z obawy, że ktoś o nim zapomni albo zechce napisać historię na nowo.

 

Sikorski wyjątkowe zasługi przypisuje sobie choćby w rozdziale „Misja do Kijowa” w którym opisuje, jak w lutym 2014 roku przerwał rodzinny urlop narciarski w Dolomitach, by polecieć na Ukrainę i powstrzymać rozlew krwi związany z wydarzeniami na Majdanie. Sikorski wspomina, że gdy tylko dowiedział się o zaostrzeniu protestów, poprosił o rządowy samolot, który „przerzuciłby” go bezpośrednio z Włoch na Ukrainę oraz wykonał telefony do premiera Donalda Tuska (z prośbą o zgodę na misję) i do Catherine Ashton, wysokiej przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, aby ta zgodziła się, by misję (Sikorskiego wraz z szefami MSZ Niemiec i Francji) nazwać misją całej UE. Jak czytamy, Ashton nie miała nic przeciwko. Były minister podkreśla, że organizacja misji w normalnych okolicznościach zajęłaby kilka tygodni.

„To, że miałem w swoim telefonie numery komórkowe do wszystkich istotnych uczestników kryzysu i ze wszystkimi byłem na ty, choć w nagłych sytuacjach i to ma znaczenie, tym razem by nie wystarczyło. Kluczowe było to, że decydenci znali mnie, nauczyli się poważnie traktować polskie propozycje i gotowi byli uznać, że polska inicjatywa może być częścią rozwiązania, a nie źródłem kłopotów. Wiedzieli, że w sytuacjach podbramkowych zagramy zespołowo, a nie indywidualnie, na wariata. I że jest szansa na sukces. Na taką pozycję pracuje się wiarygodną dyplomacją latami. Tę pozycję kładłem teraz na szali na rzecz Ukrainy. Dla ważnych historycznych i geostrategicznych powodów” – pisze Sikorski.

„W samolocie rządowym przywiozłem do Warszawy kilkudziesięciu rannych (…). Prosto z lotniska pojechałem do willi premiera Tuska przy ul. Parkowej, aby zdać mu sprawozdanie, ale także przekazać prezent urodzinowy ministrowi Pawłowi Grasiowi. Do jego słynnej kolekcji pałek policyjnych z całego świata dołączyła maczuga Straży Majdanu” – wspomina były polityk.

W książce Sikorski cytuje własne wpisy na Twitterze, pisze też o swoim dworze w Chobielinie czy aferze taśmowej i nagraniach z jego udziałem. Zarzuca tygodnikowi „Wprost” brak profesjonalizmu przy spisywaniu jego podsłuchanej rozmowy z wicepremierem i ministrem finansów Jackiem Rostowskim oraz to, że tygodnik posłużył jako „słup ogłoszeniowy aferzystów”.

Sikorski nie szczędzi też słów krytyki byłemu już szefowi MSZ Witoldowi Waszczykowskiemu czy obecnemu Jackowi Czaputowiczowi. Dzisiejszy MSZ określa mianem biura podróży i strażą pożarną do gaszenie pożarów spowodowanych przez międzynarodowe kompromitacje. Obok krytyki nie brakuje porad i wskazówek, co według byłego ministra zrobić, by „Polska mogła być lepsza”. Sikorski odnosi się też np. do koalicji z PSL-em. „Jak głosiła kuluarowa anegdota: trzeba bardzo kochać PSL, aby być z nim w koalicji. I kochaliśmy” – przyznaje.

W książce najczęściej wspomina trzech polityków – Władimira Putina, Donalda Tuska i śp. Lecha Kaczyńskiego.

„Polska może być lepsza”, która ukazała się nakładem wydawnictwa „Znak Horyzont”, przypadnie do gustu wszystkim, którzy będą w stanie przymknąć oko na megalomanię Radosława Sikorskiego i żywo interesują się polityką i dyplomacją.

Jakub Oworuszko AIP

 

Taka ma być pobrexitowa Brytania. Theresa May przedstawiła swoją wizję kraju po opuszczeniu Unii

0
Otwarta na cały świat, a nie skupiona tylko na Europie i starannie kontrolująca, jacy imigranci do niej napływają. Taka ma być pobrexitowa Brytania. Theresa May przedstawiła swoją wizję kraju po opuszczeniu Unii w przemowie programowej kończącej jesienną konferencję Partii Konserwatywnej. Historyczną, bo ostatnią przed brexitem.
Premier mówiła w Birmingham, że „czas poszerzyć horyzonty”, a na pobrexitową Brytanię „czeka cały świat”. Theresa May podkreślała, ze kraj „ma wszystkie atuty”, by po opuszczeniu Wspólnoty osiągnąć sukces. Jednocześnie podkreśliła znowu, że Wielka Brytania zmieni system imigracyjny. Kluczowym kryterium będą kwalifikacje, a nie narodowość. Polak, Nigeryjczyk czy Afgańczyk będą traktowani tak samo. „Wolny przepływ ludzi skończy się raz na zawsze” – powtórzyła premier. „Przez całą naszą historię migranci mieli wielki wkład w nasz kraj. Tak też będzie w przyszłości. Powitamy tych, którzy przyjadą tu z kwalifikacjami, jakich nam potrzeba, tych, którzy będą ciężko pracować” – zadeklarowała Theresa May.
Podczas jesiennej konferencji premier ogłosiła tez koniec polityki austerity – zaciskania pasa. Rządy konserwatywne stosowały ją od czasu objęcia władzy w 2010 roku, w środku kryzysu. „Ponieważ się poświęcaliście, przed nami są lepsze dni – powiedziała Brytyjczykom Theresa May. „Kiedy uzgodnimy dobre porozumienie brexitowe dla Brytanii, opracujemy drogę na przyszłość. Dług będzie spadał, wydatki na usługi publiczne – rosnąć. Bo w dekadę po kryzysie ludzie muszą wiedzieć, że wywołane przez niego zaciskanie pasa jest zakończone, a ich ciężka praca się opłaciła” – dodała premier.
Jednocześnie zaatakowała lewicową Partię Pracy za populizm i nierealne – jej zdaniem – pomysły, takie jak nacjonalizacja szeregu sektorów gospodarczych. Ostrzegła, że jeśli lewica dojdzie do władzy, zaprzepaści to sukcesy jakie prawica – jak przekonywała premier – zanotowała walcząc z efektami kryzysu z 2008 roku. Liderka Partii Konserwatywnej podkreśliła, że choć na świecie pojawiają się wezwania do protekcjonizmu, Partia Konserwatywna powinna bronić wolnego rynku. Przekonywała, że historia pokazuje, że ludzie nie chcą gospodarki sterowanej i zamkniętej. Wśród historycznych przykładów walki z tymi zjawiskami wymieniła przykład Polski. „To pracownicy stoczni w Gdańsku, którzy rozpoczęli opór w Polsce. Ludzie z różnych klas biorący udział w Aksamitnej Rewolucji w Czechosłowacji. Ludzie ze wschodniego Berlina, którzy zburzyli ten mur” – wyliczała premier, dodając: „Kiedy większość dostała wolność wyboru – wybrała wolność”.
Jednocześnie premier podkreśliła, że nie można być ślepym na nierówności i niesprawiedliwość wytwarzane przez współczesny kapitalizm. Dodając, że choć lewica – jej zdaniem- udziela błędnych odpowiedzi to część zadawanych przez nią pytań jest słusznych, zapowiedziała wspieranie budownictwa mieszkalnego, zwiększenie liczby godzin opieki przedszkolnej i podniesienie płacy minimalnej.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Adam Dąbrowski/Londyn/kj

Rosja: Szef Rosnieftu kupił „skromne” mieszkanie. Lokal ma 1200 metrów kwadratowych i zajmuje pięć pięter

0
Szef rosyjskiego koncernu paliwowego Rosnieft kupił mieszkanie za 2 i pół miliona euro – podała gazeta The Insider. Dziennikarze przeprowadzili śledztwo dotyczące prywatnego majątki Igora Sieczyna, który jest prezesem państwowej firmy, a wcześniej zajmował urzędnicze stanowiska w rosyjskim rządzie i administracji Kremla. 
Według The Insider, Igor Sieczyn kupił mieszkanie w prestiżowej dzielnicy Moskwy, w elitarnym kompleksie Crystal House. Lokal ma 1200 metrów kwadratowych i zajmuje pięć pięter. Oficjalnie Rosnieft nie komentuje tych doniesień. Wcześniej Fundacja ds. Walki z Korupcją prowadzona przez lidera opozycji Aleksieja Nawalnego ujawniła miliardowe majątki wielu przedstawicieli rosyjskich władz, w tym: szefa rządu Dmitrija Miedwiediewa, ministra obrony Siergieja Szojgu i rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Natomiast Radio Svoboda przypomniało, że szef rosyjskiego koncernu paliwowego zajmuje czwarte miejsce w rankingu najbardziej wpływowych Rosjan, za prezydentem Władimirem Putinem i przed premierem Dmitrijem Miedwiediewem.
Świtowe agencje nazywają Igora Sieczyna „szarą eminencją” Rosji i „ciemnym lordem” rosyjskiego biznesu. Dziennikarze śledczy zwracają uwagę, że szef Rosnieftu jest w bliskich kontaktach z Władimirem Putinem, co ułatwia mu prowadzenie interesów. Stany Zjednoczone wpisały Sieczyna na listę osób objętych sankcjami

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/kj