14.7 C
Chicago
piątek, 3 maja, 2024
Strona główna Blog Strona 2662

Sprawca strzelaniny w Mercy Hospital był agresywny wobec kobiet

0

Sprawca poniedziałkowej strzelaniny w Mercy Hospital był agresywny i miał problemy w utrzymaniu związków z kobietami. 32-letni Juan Lopez w poniedziałek po południu na parkingu szpitala postrzelił była narzeczoną, 38-letnia lekarkę Tamarę O’Neal.

 

Mężczyzna domagał się zwrotu pierścionka zaręczynowego, doszło do kłótni. Lopez wyciągnął broń i strzelił do kobiety. Uciekając przed policją zabił następnie w szpitalu 24-letnią farmaceutkę Daynę Less i 28-letniego policjanta, Samuela Jimeneza. Wczoraj podano więcej informacji na temat zabójcy. Pięć lat temu został wyrzucony z chicagowskiej akademii straży pożarnej za agresywne zachowanie wobec kobiet. W 2014 roku jego była żona złożyła wniosek w sądzie o zakaz zbliżania się do niej po tym jak Lopez gonił z bronią sąsiadkę i zagroził, że przyjdzie do niej do pracy. Była żona Lopeza przyznała, że był agresywny i spał z bronią pod poduszką.

 

BK

Wyniki zaciętych wyborów na Florydzie oficjalnie zatwierdzone

0

We wtorek oficjalnie zatwierdzono wyniki zaciętych wyborów na Florydzie, w których ponownie trzeba było przeliczyć głosy, aby wyłonić gubernatora, senatora i komisarza rolnictwa.

Członkowie Elections Canvassing Commission spotkali się we wtorkowy poranek, aby wyniki poddać certyfikacji. Podczas krótkiej ceremonii zaprezentował je sekretarz stanu Ken Detzner.

Gubernatorem Florydy będzie republikanin Ron DeSantis, który wygrał z demokratą Andrew Gillumem różnicą 32,463 głosów.

Urzędujący gubernator Rick Scott z Partii Republikańskiej został wybrany na senatora. Z obecnie sprawującym ten urząd Billem Nelsonem z Partii Demokratycznej Scott wygrał różnicą 10,033 głosów.

Najbardziej zacięty był wyścig na stanowisko komisarza rolnictwa. Kandydatka demokratów Nikki Fried uzyskała o 6,753 głosy więcej niż republikanin Matt Caldwell.

W wyborach głosowało ponad 8 milionów ludzi.

(łd)

CPS zaleciło zwolnienie 130 osób

0

Blisko 130 pracowników Chicagowskich Szkół Publicznych (CPS) zostało zawieszonych, zalecono ich zwolnienie lub sami odeszli z pracy. Wśród nich jest 9 nauczycieli.

 

To efekt śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy „Chicago Tribune” odnośnie osób, które zostały zatrudnionych przez CPS mimo przeszłości kryminalnej i przestępstw na tle seksualnym. Zarząd CPS zarządził dokładną kontrolę ponad 68 tysięcy pracowników w tym nauczycieli, osób zatrudnionych w administracji a także w firmach wykonujących różne usługi dla szkół. W dalszym ciągu 27 trenerów i 350 osób współpracujących z CPS nie może wrócić do pracy ponieważ odmówiły oddania odcisków palców.

 

BK

Kokainowy kowboj z Miami deportowany na Dominikanę

0

Jeden z tzw. kokainowych kowbojów z Miami zakończył pobyt w więzieniu i został deportowany na Dominikanę.

Guillermo „Williego” Falcona wydalono ze Stanów Zjednoczonych 6 listopada. Falcon spędził w amerykańskim więzieniu dwadzieścia lat. Wraz z Salvadorem „Salem” Maglutą był jednym z dwóch głównych handlarzy kokainą kolumbijskiego kartelu na południu Florydy w latach 80. ubiegłego wieku.

Falcon dorastał w Miami, ale nie został obywatelem USA i w związku z tym podlegał deportacji. Magluta odsiaduje wyrok 195 lat pozbawienia wolności.

Młodszy brat Falcona, Gustavo, został niedawno skazany na 11 lat więzienia. Uciekającego przed policją przez ponad ćwierć wieku mężczyznę aresztowano w 2017 roku w okolicach Orlando.

(łd)

Listonoszka oskarżona o kradzież kart kredytowych

0

Listonoszka z Massachusetts została zatrzymana pod zarzutem kradzieży przesyłek zawierających karty kredytowe. Kart użyto do zrobienia zakupów o łącznej wartości ok. 37 tys. dolarów.

Stephanie Lacroix z miejscowości Fitchburg stanęła już przed sądem i została następnie zwolniona z aresztu, ale odebrano jej paszport i nakazano przejść testy na obecność narkotyków.

Poczta wszczęła śledztwo wiosną, kiedy ludzie w mieście Harvard zaczęli się skarżyć na znikające przesyłki. Lacroix na kradzieży przyłapały ukryte kamery zainstalowane w jej ciężarówce oraz w placówce poczty.

W trakcie przesłuchania przez policję listonoszka zapewniła, że poczty nie ukradła.

(jj)

Joe Kennedy zmienił zdanie, popiera legalizację marihuany

0

Zasiadający w Izbie Reprezentantów Joe Kennedy, wnuk byłego prokuratora generalnego Stanów Zjednoczonych Roberta F. Kennedy’ego, przyznał, że zmienił zdanie na temat marihuany. Rząd federalny wezwał do legalizacji.

We wtorek, w dniu otwarcia pierwszych dwóch sklepów z marihuaną do rekreacyjnego użytku w stanie Massachusetts, na portalu STAT opublikowano artykuł Kennedy’ego, w którym apeluje on do władz o usunięcie marihuany z listy substancji kontrolowanych przez prawo federalne.

38-letni członek Partii Demokratycznej stwierdził, że długo był sceptyczny wobec legalizacji, ponieważ miał obawy, że zażywanie marihuany prowadzi do uzależnienia, w szczególności u osób młodych. Jak jednak napisał, dzisiaj docenia już korzyści, jakie zapewnia marihuana. Dodał, że zakaz federalny nie zrobił wiele, by chronić zdrowie i bezpieczeństwo publiczne.

Sklepy z marihuaną do rekreacyjnego użytku otwarto we wtorek w Leicester i Northampton. To pierwsze na wschodnim wybrzeżu USA sklepy, w których można ją kupić.

(jj)

Dodatkowe pół miliona dolarów na rozbudowę Motown Museum

0

Motown Museum w Detroit otrzymało wynoszący pół miliona dolarów grant na rozbudowę od DTE Energy Foundation.

O przekazanym datku poinformowała Robin Terry, dyrektorka generalna i szefowa muzeum. Pieniądze zostaną przeznaczone na przestrzeń edukacyjną dla młodych artystów. Łączny koszt rozbudowy wyniesie 50 milionów dolarów.

Muzeum znajduje się w miejscu, gdzie Berry Gordy, były pracownik fabryki samochodowej, założył słynną wytwórnię płytową. Powstała ona w 1959 roku, a w kolejnych latach wyprodukowała dziesiątki hitów. W 1972 roku siedzibę przeniesiono do Kalifornii.

W przyszłym roku Motown będzie obchodzić sześćdziesięciolecie istnienia.

(dr)

Sąd w Detroit nakazał władzom wypuszczenie na wolność ok. 100 imigrantów z Iraku

0

Sąd federalny w Detroit nakazał rządowi Stanów Zjednoczonych wypuszczenie na wolność ok. 100 obywateli Iraku, którzy mieli zostać poddani deportacji.

Wielu Irakijczyków przebywa w areszcie już od ponad sześciu miesięcy, a niektórzy nawet od przeszło roku. Sędzia Mark Goldsmith podkreślił we wtorek, że ich rodziny „zostały roztrzaskane”. Zwrócił uwagę, że władze Iraku powiedziały administracji Donalda Trumpa, iż przyjmą tylko tych obywateli, którzy są skłonni dobrowolnie opuścić USA.

Goldsmith nadmienił też, że „interes publiczny zdecydowanie przedkłada wolność nad masowe więzienie”. Urząd imigracyjny jak na razie nie ustosunkował się do decyzji sądu.

(dr)

Poznań: Niecodzienna operacja serca u 2-miesięcznego dziecka

Zabieg metodą Rossa u 2,5-miesięcznego dziecka to bardzo rzadka operacja, która w połowie października odbyła się w Klinice Kardiochirurgii Dziecięcej UM w Poznaniu. Kilka dni temu operowany chłopiec wrócił do domu.

Aby wykonać skomplikowaną operację, profesor Michał Wojtalik, szef Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej UMP, poprosił o pomoc doktora Tornike Sologashviliego, kardiochirurga ze Szpitala Uniwersyteckiego w Genewie. – U tego chłopca była potrzeba usunięcia zastawki aortalnej. U osób dorosłych zastępuję się ją sztuczną zastawką, ale w tym przypadku nie było to możliwe. U tak małego dziecka usuwa się więc całą zastawkę płucną, której używa się jako aortalnej, a w jej miejsce wstawia się protezkę spreparowaną z żyły szyjnej wołowej. Na tym polega zabieg metodą Rossa – tłumaczy profesor Michał Wojtalik.

 

– Ja już ze względu na problemy ze wzrokiem, nie jestem w stanie sam wykonać tak skomplikowanego zabiegu, dlatego poprosiłem o pomoc swojego wychowanka, doktora Tornike Sologashviliego. Usunięcie zastawki u 2,5-miesięcznego dziecka było konieczne z powodu infekcyjnego zapalenia wsierdzia o podłożu grzybiczym. Chłopiec przyszedł na świat przed czasem. Ważył wtedy niewiele ponad 1,6 kilograma. Z powodu zapalenia płuc leczony był antybiotykami, które zwalczają bakterie, ale nie grzyby, które zaatakowały organizm chłopca. W momencie operacji pacjent ważył niewiele ponad 3 kilogramy.

 

– Takie przypadki, gdy potrzebne jest zastosowanie metody Rossa zdarzają się niezwykle rzadko, raz na dwa, trzy lata – mówi profesor Wojtalik. – Wcześniej wykonywałem je sam, ale u nieznacznie większych dzieci. To był najmniejszy pacjent, u którego zastosowano tę metodę w naszej klinice. W pierwszych dobach po operacji chłopiec wymagał jeszcze różnych interwencji medycznych, choć już nie chirurgicznych. Jego stan powoli poprawiał się. Po trzech tygodniach został przeniesiony do Kliniki Kardiologii, gdzie kontynuowano leczenie. Obecnie opuścił szpital, ale pozostaje pod ścisłą opieką między innymi neurologów i kardiologów. – Zastosowane rozwiązanie powinno wystarczyć na około dziesięć lat – mówi profesor Wojtalik. – Po tym czasie konieczna będzie kolejna korekta.

 

Przylot do Polski i pobyt w Poznaniu doktora Tornike Sologashviliego zostały sfinansowane przez Stowarzyszenie „Nasze Serce”. Celem stowarzyszenia jest pomoc małym pacjentom wymagającym interwencji kardiochirurgicznych. Do tej pory Stowarzyszenie „Nasze Serce” zajmowało się głównie zbiórką pieniędzy na rozbudowę oddziału kardiochirurgii dziecięcej przy ulicy Szpitalnej. W tym roku udało się osiągnąć potrzebną kwotę trzech milionów złotych.

 

Budynek, do którego ma zostać przeniesiona kardiochirurgia dziecięca został już wybudowany. Znajdzie się tu przede wszystkim nowoczesny blok operacyjny oraz oddział anestezjologii i intensywnej terapii pediatrycznej. Cała inwestycja sfinansowana głównie z budżetu państwa to koszt ok. 30 mln złotych. Dobudowanie dodatkowego piętra dla kardiochirurgii kosztowało sześć milionów złotych. Połowa pieniędzy pochodzi z budżetu szpitala, reszta – ze zbiórek Stowarzyszenia „Nasze Serce”. Obecnie trwają odbiory techniczne w nowym budynku oraz ogłaszanie przetargów na sprzęt i wyposażenie nowych pomieszczeń. Inwestycja powinna zostać ukończona wiosną przyszłego roku.

 

Nawet 5 tys. zł grzywny grozi teraz za brak opieki lub szczucie psami. Ma to zapobiec atakom psów na dzieci

0

Od kilku dni mocno wzrosły kary za niedopilnowanie psów. Za puszczenie psa luzem psa groźnej rasy grozi do 5 tys. zł grzywny. Właściciel zwykłego czworonoga może zapłacić 1 tys. zł.

W maju na z jednej z posesji na Teofilowie wydostał się owczarek niemiecki. Pogryzł kilkuletnią sąsiadkę. Dziewczynka miała rany na głowie i rękach. Zagoiły się, ale do tej pory budzi się w nocy i płacze. Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości takich przypadków w całym kraju jest coraz więcej. Dlatego w znowelizowanym kodeksie wykroczeń zwiększone zostały kary za niedopilnowanie psów. Do tej pory za brak ostrożności w opiece nad psem groziła grzywna do 250 zł. Teraz za niedopilnowanie psa można będzie zapłacić nawet 1 tys. zł. Tyle samo grozi za drażnienie zwierzęcia. Ale jeśli ktoś będzie szczuł psem człowieka, lub nie dopilnuje psa groźnego dla życia lub zdrowia ludzi, może zapłacić maksymalną grzywnę w wysokości 5 tys. zł. W każdym przypadku grozi też ograniczenie wolności lub nagana.

 

Jak mają być dopilnowane? Nowe przepisy nie oznaczają 5 tys. zł grzywny za spuszczenie ze smyczy leniwego jamniczka. To zależy od wewnętrznych regulaminów porządkowych miast i gmin. W Łodzi psy powinny być w miejscach publicznych trzymane na smyczy. Jeśli nie stanowią zagrożenia mogą być puszczone luzem w kagańcu. Nie dotyczy psów agresywnych, które muszą być na smyczy i w kagańcu zawsze. Ale miasta rozwiązują to różnie. A Aleksandrowie Łódzkim można puścić zwierzę bez kagańca i smyczy, jeśli uzasadnia to wiek, stan zdrowia lub cechy genetyczne zwierzęcia. Służby z regionu łódzkiego wbrew opinii ministerstwa nie zauważyły wzrostu liczby ataków. Nadkom. Adam Kolasa z KWP w Łodzi przyznaje jednak, że w regionie zdarzają się pogryzienia przez psy. – Dochodzi do nich zwykle w parkach i na terenach zielonych, gdzie psy biegają wolno – mówi Kolasa.

 

Z danych łódzkiej straży miejskiej wynika, że liczba interwencji związanych z niedopilnowaniem psów nie zmienia się. Od początku roku do końca listopada straż miejska wystawiła właścicielom psów 81 mandatów na łączną kwotę 7650 zł. Były też 182 pouczenia i 12 wniosków do sądu. Pomysł zaostrzenia kar za niedopilnowanie psów popiera Agnieszka Chartlińska z lecznicy weterynaryjnej Pod Koniem w Łodzi. Jak podkreśla brak właściwej opieki nad psami to zagrożenie nie tylko dla ludzi ale i zwierząt. – Chodzenie po mieście z psem bez smyczy to bezmyślność – podkreśla Chartlińska. – Codziennie widzę skutki takich zachowań. Psy wpadają pod samochody czy tramwaje, albo zostają pogryzione przez większe zwierzęta – mówi.

 

Tak było na przykład w czerwcu przy ul. Wysokiej w Łodzi, gdzie amstaff na oczach dzieci zagryzł owczarka niemieckiego. Chartlińska nigdy nie wychodzi na spacer z psem bez smyczy. Ale wielu właścicieli psów tak robi. – Niestety dla części właścicieli psów kary finansowe mogą być jedynym argumentem, który do nich trafi – przyznaje. Za to Katarzyna Rezler zajmująca się opieką nad zwierzętami w aleksandrowskim urzędzie jest jednak przeciwna zmianom. – Co pomogą wyższe mandaty, jeśli właściciel psa biegającego luzem po prostu się do niego nie przyzna?- pyta. Jej zdaniem lepiej sprawdziłoby się czipowanie zwierząt. W Aleksandrowie czipy ma ponad trzy czwarte zwierząt. – Ludzie rzadziej puszczają psy luzem. Zdają sobie sprawę, że odpowiedzą za jego zachowanie – mówi Rezler.

 

 

 

aip

Łódzkie: Urząd skarbowy wypytuje i sprawdza nowożeńców. Pytają o firmy weselne oraz ile dostali do kopert

0

Fiskus nie odpuszcza nowożeńcom. Po wypytywaniu o firmy, które wynajęli do obsługi wesel, teraz zagląda do kopert i pyta, ile dostali w prezencie ślubnym.

Wiosną pisaliśmy o akcji Urzędu Skarbowego w Tomaszowie Mazowieckim, który rozsyłał do nowożeńców pisma o udzielenie informacji na temat firm, które obsługiwały ich wesela. W ten sposób urzędnicy sprawdzają, czy zespół muzyczny, kamerzysta lub dekorator sali i kościoła wystawili faktury za swoje usługi. O udzielenie takich informacji poprosił nowożeńców urząd w Tomaszowie. – Nasz urząd podejmował działania wobec osób, w tym również zawierających związki małżeńskie, które mogą mieć wiedzę na temat działalności przedsiębiorców prowadzących, nie zawsze zarejestrowaną, działalność w zakresie usług muzycznych – potwierdzał nam wówczas Jacek Przybysz, naczelnik tomaszowskiej skarbówki.

 

Nie wykluczał, że działania będą kontynuowane i rzeczywiście tak się przez ostatnie miesiące działo. Wielu tomaszowskich nowożeńców otrzymywało pisma ze skarbówki. I choć im teoretycznie nic nie groziło, bo na celowniku byli przedsiębiorcy, to rodziło niepotrzebne stresy. Czy nowożeńców stać na mieszkanie? Jeden z urzędów skarbowych na terenie województwa poszedł jednak o krok dalej i sprawdzał, ile nowożeńcy dostali do koperty na weselu. Przypadek młodego małżeństwa opisała „Gazeta Prawna”. Urząd skarbowy chciał się dowiedzieć, skąd młoda para miała pieniądze na zakup nowego mieszkania. Ci twierdzili, że z wesela, ale nie chcieli podać dokładnych kwot otrzymanych od gości. Wtedy urzędnicy poprosili o pomoc firmę, która organizowała wesela. Ta udostępniła jej dane o liczbie gości. Urzędnicy sami wyliczyli przypuszczalną zawartość kopert i uznali, że wciąż było to za mało, by kupić mieszkanie.

 

Naliczyli więc nowożeńcom wysoki podatek od nieujawnionych dochodów, z których mieli kupić mieszkanie. Sprawa otarła się najpierw o Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi, a następnie o Naczelny Sąd Administracyjny. – Ponieważ małżonkowie odmówili przedstawienia listy gości weselnych, organy nie miały innego wyjścia, jak poczynić własne ustalenia dotyczące wysokości czepkowego – przyznał WSA w Łodzi. Ostatecznie jednak sąd stanął po stronie nowożeńców, a przyczyną były niedostateczne ustalenia urzędników w sprawie pozostałych źródeł finansowania nieruchomości podanych przez podatników. Decyzję podtrzymał 9 listopada Naczelny Sąd Administracyjny. Kiedy nowożeńcy muszą zapłacić podatek? Prezenty ślubne są w przepisach skarbowych traktowane jako darowizna i w zależności od jego wartości i osoby, która nam go dała, też muszą zostać opodatkowane. O upominki i niewielkie kwoty nie musimy się martwić, ale jeśli wartość wszystkich otrzymanych prezentów od jednej osoby, przekazanych w ciągu pięciu lat, przekroczy ustalony limit, wówczas małżonkowie muszą to zgłosić w urzędzie skarbowym.

 

W pierwszej grupie spadkowej, obejmującej m.in. rodziców, dziadków, rodzeństwo, limit, powyżej którego powinniśmy zapłacić podatek, wynosi 9637 zł. Tu jednak prawo mówi, że darowizny w I grupie są zwolnione od podatku, pod warunkiem że zgłosimy to do urzędu skarbowego. Jeśli tego nie zrobimy, a urząd dowie się o darowiźnie, sam naliczy nam podatek. Członkowie dalszej rodziny bez konsekwencji mogą nam dać 7276 zł, a pozostałe osoby, np. przyjaciele czy pracodawca, mogą dać już tylko 4092 zł. Stawka podatku wynosi, w zależności od kwoty darowizny, od 3 do 12 proc., i to nowożeńcy muszą to zgłosić i opłacić w skarbówce. Karna stawka podatku wynosi 20 proc.

 

Tarnów: Ojciec potraktował samochód syna siekierą

Krewki tarnowianin tak zdenerwował się na syna, że chwycił siekierę w ręce, wybiegł na ulicę i wyładował swoją frustrację na jego samochodzie. W pojeździe powybijał szyby i reflektory oraz uszkodził karoserię.

Do zdarzenia doszło na jednym z osiedli domów jednorodzinnych w Tarnowie. Bezpośrednią przyczyną aktu wandalizmu miała być rodzinna kłótnia, do której doszło między 59-letnim ojcem i jego 30-letnim synem podczas wspólnego spożywania alkoholu. Starszy z mężczyzn bez pardonu obszedł się z pojazdem syna.

 

W renaulcie twingo zniszczona została przednia szyba, reflektory, karoseria pokrywy silnika, drzwi i dachu. Straty oszacowano na kilka tysięcy złotych. Tarnowianin usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, do którego się przyznał. Zagrożone jest to karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

 

U-21: Wielkie zwycięstwo, wielki awans! Skrót meczu Portugalia – Polska

0

Fantastycznie ułożyło się spotkanie rewanżowe dla reprezentacji Polski do lat 21, która do Portugalii poleciała z jednobramkowym deficytem. Jednak w pierwszej połowie drużyna Czesława Michniewicza trafiła do siatki faworytów aż trzy razy, a zszokowanych rywali stać było tylko na jedno trafienie w odpowiedzi. Tym samym Polacy latem 2018 roku zagrają we Włoszech na młodzieżowych mistrzostwach Europy!

 

fot. laczynaspilka.pl

 

 

Dzięki wtorkowemu remisowi z Portugalią, reprezentacja Polski znajdzie się w pierwszym koszyku podczas losowania grup eliminacji mistrzostw Europy

0

Polscy piłkarze zremisowali w Guimaraes z Portugalczykami 1:1 (0:1) w ostatnim spotkaniu grupy 3 poziomu A Ligi Narodów. Portugalia wyszła na prowadzenie w 34. minucie po golu Andre Silvy. Wyrównał w 66. minucie Arkadiusz Milik, wykorzystując rzut karny. Chwilę wcześniej czerwoną kartkę obejrzał pomocnik gospodarzy Danilo Pereira.

„Biało-czerwoni” zajęli ostatnie miejsce w grupie z dorobkiem 2 punktów i spadli do ligi B. Do fazy pucharowej awansowali Portugalczycy (7 pkt), a na najwyższym poziomie rozgrywek utrzymali się Włosi (5 pkt). Oprócz Portugalii, w półfinałach zagrają Holandia, Szwajcaria i Anglia. Kolejny sezon w lidze A zapewniły sobie też zespoły Francji, Belgii oraz Hiszpanii. Spadli Niemcy, Islandczycy i wicemistrzowie świata – Chorwaci. Awansowała Szwecja, po zwycięstwie nad Rosją 2:0 oraz Ukraina, Dania i Bośnia i Hercegowina.

Dzięki wtorkowemu remisowi, reprezentacja Polski znajdzie się w pierwszym koszyku podczas losowania grup eliminacji mistrzostw Europy.

Naczelna Redakcja Sportowa PR / now

fot. laczynaspilka.pl

Chiński milioner: Śmierć prezesa jednej z największych firm w Chinach – nieprzypadkowa

0

Przebywający na terytorium USA chiński multimilioner Guo Wengui (czyt: guo łen głej) sugeruje, że chińskie władze mogą być zamieszane w śmierć byłego prezesa jednego z największych chińskich koncernów – HNA. Ten w lipcu tego roku zginął w tragicznym wypadku podczas pobytu we Francji. W konferencji prasowej w Nowym Jorku, poświęconej okolicznościom śmierci biznesmena,
wziął też udział były doradca prezydenta Trumpa Steve Bannon.

Wang Jian, były prezes koncernu HNA, który jest też jednym z największych chińskich zagranicznych inwestorów, zmarł 3 lipca w Prowansji po upadku z muru okalającego wzgórze. Mężczyzna miał spaść z dużej wysokości podczas robienia zdjęć. Poszukiwany przez chińskie władze milioner Guo Wengui oraz były doradca Trumpa Steve Bannon uważają, że śmierć Wanga we Francji nie była dziełem przypadku. Na konferencji w Nowym Jorku zaprezentowano m.in. nagrania z kamer przemysłowych zlokalizowanych w miejscowości, gdzie doszło do śmierci byłego prezesa koncernu HNA. Steve Bannon porównał nawet śmierć Wang Jiana do zabójstwa saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego, czy otrucia byłego szpiega Siergieja Skripala. Przebywający w USA chiński multimilioner Guo Wengui poszukiwany jest przez chińskie władze, które zarzucają mu korupcję i łapówkarstwo, jakich miał się dopuścić przed
ucieczką z Chin.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) Tomasz Sajewicz / Pekin/kj

Chińscy internauci oburzeni reklamą jednego z włoskich domów mody. W jaki sposób można zjeść pizzę przy pomocy … pałeczek

0

Kampania reklamowa włoskiego domu mody „Dolce&Gabbana” wywołała oburzenie części chińskich internautów. Filmom promującym markę w Chinach zarzuca się posługiwanie się stereotypami, seksizm, a nawet rasizm.

W weekend w chińskim internecie ukazały się trzy krótkie filmy reklamowe, w zamierzeniu ich twórców – mające promować markę w Chinach. W jednym z nich narrator poucza modelkę azjatyckiego pochodzenia w jaki sposób może zjeść pizzę przy pomocy … pałeczek. Modelka zmaga się z „krojeniem”, a następnie jedzeniem pizzy za pomocą drewnianych pałeczek, powszechnie
wykorzystywanych w Azji. Na innym nagraniu internauci zwracają uwagę na komentarze narratora, mówiącego o urodzie modelki.

Reklamy wywołały falę komentarzy w chińskich mediach społecznościowych. Doprowadziły one do szybkiego usunięcia materiałów przez promującą je firmę. Nagrania dostępne są jednak na portalach, blokowanych w Chinach przez cenzurę.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) Tomasz Sajewicz / Pekin /zr

Po 17 latach prawica zyskuje realną szansę na wzięcie odpowiedzialności za zarządzanie Województwem Śląskim

0

Prawo i Sprawiedliwość informuje o tym, że będzie miało większość w sejmiku śląskim. – Wieczorem została podpisana deklaracja programowa dla Śląska – napisał na Twitterze Szef Kancelarii Premiera.

Michał Dworczyk dodał, że dzięki deklaracji, po 17 latach, prawica zyskuje realną szansę na wzięcie odpowiedzialności za zarządzanie Województwem Śląskim. – Za godzinę zaczynamy w Katowicach obrady Sejmiku. Trzymajcie kciuki za Śląsk! – dodał Michał Dworczyk.

Szef Kancelarii Premiera opublikował skan porozumienia o współpracy podpisany przez niego, Grzegorza Tobiszowskiego oraz Wojciecha Kałużę. Ten ostatni kandydował do sejmiku z Koalicji Obywatelskiej.

Wybory do sejmiku śląskiego wygrało Prawo i Sprawiedliwość, które zdobyło 22 mandaty. Koalicja Obywatelska 20 a SLD 2. PSL ma jeden mandat. Taki wynik mógł oznaczać, że PiS – mimo zwycięstwa – nie byłby w stanie samodzielnie rządzić w województwie.

iar / gaj/kj

W Sejmie jest poselski projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS. Co przewiduje?

0

W Sejmie jest poselski projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Przygotowało go Prawo i Sprawiedliwość. Projekt został złożony w Sejmie dziś rano. Szef klubu piS Ryszard Terlecki chce, by został on rozpatrzony podczas rozpoczynającego się o 10.00 posiedzenia izby.

Przedstawiciel wnioskodawców Marek Ast powiedział dziennikarzom, że projekt „jest zgodny z oczekiwaniem Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz z postanowieniem zabezpieczającym”. Wyjaśnił, że przewiduje on uchylenie przepisów, które obligowały sędziów, którzy przekroczyli 65 lat do przejścia w stan spoczynku. „Wobec tego, jeśli ustawa wejdzie w życie, ci sędziowie będą mogli powrócić do SN, tak jakby tej przerwy nie było, na dotychczasowych zasadach” – podkreślił Ast.

Poseł Ast dodał, że projekt uchyla też obowiązek ubiegania się o zgodę na dalsze zasiadanie w Sądzie Najwyższym sędziów, którzy ukończyli 65 rok życia. „Procedura zostaje uchylona, a dotychczasowe postępowania umorzone” – wyjaśnił. Dodał jednocześnie, że dla sędziów wybranych do Sądu Najwyższego na nowych zasadach, wiek przechodzenia z stan spoczynku to 65 lat.

Marek Ast powiedział, że w myśl obecnego projektu sędziowie, którzy na mocy znowelizowanych wcześniej przepisów przeszli w stan spoczynku i wzięli odprawę, a teraz zdecydują się wrócić do orzekania będą musieli pieniądze zwrócić.
Ustawa ma wejść w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia jej w Dzienniku Ustaw.

IAR/Naukowicz/kj

Gowin zaskoczony słowami prezesa NBP wychwalającymi byłego już szefa KNF

0

Jarosław Gowin wyraził zaskoczenie słowami prezesa Narodowego Banku Polskiego o profesjonalizmie byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Podczas Kongresu 590. w podrzeszowskiej Jasionce Adam Glapiński z uznaniem wypowiadał się o kompetencjach i walorach etycznych Marka Chrzanowskiego. Wcześniej sam Chrzanowski podał się do dymisji w związku z oskarżeniami, które wysunął przeciwko niemu właściciel Getin Noble Banku, Marek Czarnecki.

Zdaniem gościa „Sygnałów Dnia” były szef KNF nie wytrzymał ciążącej na nim odpowiedzialności: „Na profesjonalizm składają się nie tylko wiedza, ale też standardy etyczne”. Jarosław Gowin podkreślił, że na szczególnie odpowiedzialnych stanowiskach należy wykazywać „odporność na gigantyczną presję pokus i nacisków”.

Leszek Czarnecki został przedwczoraj przesłuchany przez katowicką prokuraturę. Biznesmen w marcu nagrał swoją rozmowę z ówczesnym szefem KNF. Według Leszka Czarneckiego, Marek Chrzanowski miał zaoferować przychylność dla jego banku w zamian za około 40 milionów złotych dla poleconego przez szefa KNF prawnika. Nadzór nad śledztwem objął prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

IAR/PR1/mt/kj

Poland Regained: polskie plakaty od lat 90. do lat 30. XX wieku

0

Do 31 stycznia 2019 w Konsulacie Generalny w Nowym Jorku przy 233 Madison Ave, New York, NY
mozna zobaczyć wystawę Poland Regained: polskie plakaty od lat 90. do lat 30. XX wieku

Wystawa Poland Regained: polskie plakaty od lat 90. do lat 30. XX wieku, która jest dostępna do wglądu w przestrzeni publicznej Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku od 19 listopada 2018 do 31 stycznia 2019 roku, jest wizualnym nawiązaniem do obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Prezentowane plakaty powstały w latach 1892 – 1939, a więc pod koniec 123-letniego okresu rozbiorów włącznie z okresem dwudziestolecia istnienia Polski jako niepodległego państwa, aż do wybuchu II wojny światowej. Plakaty są częścią większej wystawy która została opracowana we współpracy z kuratorami Izabelą Iwanicką oraz Mariuszem Knorowskim z Muzeum Plakatu w Wilanowie i po raz pierwszy zaprezentowana była w przestrzeni publicznej Ambasady RP w Waszyngtonie podczas EU Open House w maju 2016. Podczas tegorocznej prezentacji przy KGRP w Nowym Jorku, wystawa będzie równolegle dostępna do wglądu publicznego w Konsulacie Generalnym RP w Chicago, 6 grudnia 2018 r.

Poland Regained tworzy narrację o zaangażowaniu społeczeństwa w odbudowaniu młodej polskiej państwowości, współtworzonej niepowtarzalnym językiem przez wybitnych malarzy i grafików projektantów, m.in. Włodzimierza Tetmajera, Bogdana Nowakowskiego, Zygmunta Glinickiego czy Bolesława Surałło-Gajduczeni.

Pośród prac widnieją plakaty promujące intensywnie rozwijający się krajowy sport, swobodny dostęp do morza i turystykę, jak i te które przybliżają dawną Polskę poprzez jej urokliwe zakątki, jak uzdrowiska Ojców czy Ciechocinek. Wystawa prezentuje również plakaty związane z identyfikacją tożsamości narodowej, ilustrujące ofiarność polskiego społeczeństwa, aktywnie włączającego się w kwesty, nabywającego obligacje i wspierającego tworzenie polskiej armii. Częścią polskiej narodowej tożsamości są także wydarzenia roku 1939, kiedy to nazistowskie Niemcy napadły na Polskę rozpoczynając drugą wojnę światową.

Zaprezentowane plakaty znajdują się w zbiorach warszawskiego Muzeum Plakatu w Wilanowie – najstarszego tego rodzaju muzeum na świecie otwartego w 1968 roku. W jego archiwach spoczywa ponad 60 tysięcy druków artystycznych, reklamowych i propagandowych z całego świata, pochodzących z niemal wszystkich kultur, z których najstarsze sięgają czasów narodzin plakatu jako medium artystycznego. Obok najbardziej reprezentatywnej kolekcji polskiego plakatu, której perłami są prace Stanisława Wyspiańskiego, Teodora Axentowicza, czy Tadeusza Gronowskiego, z najwybitniejszymi dziełami powojennej, polskiej szkoły plakatu na czele, można tu odnaleźć wiele unikatowych prac, począwszy od barwnych litografii Eugena Grasseta, Henri de Touluse-Lautreca, Alfonsa Muchy, Cassandra, Luciena Bernarda czy Ludwika Hohlweina, poprzez sitodruki Petera Maxa, Andy Warhola po współczesne, autorskie prace z pogranicza grafiki i street artu.

Wystawa Poland Regained: polskie plakaty od lat 90. do lat 30. XX wieku powstała we współpracy z Muzeum Plakatu w Wilanowie, Ambasadą Rzeczypospolitej Polskiej w Waszyngtonie oraz Instytutem Kultury Polskiej w Nowym Jorku.

Izabela Gola

Grupa Twórców Złota Linia w Nowym Jorku

0

Od 27 listopada do końca grudnia 2018 r. w A.R Gallery czynna będzie multimedialna wystawa Grupy Twórców Złota Linia pt.” ZL shines in NY”. Siedemnastu artystów zaprezentuje malarstwo, grafiki, rysunki, fotografie i ilustracje. To pierwsza amerykańska ekspozycja grupy, w której udział biorą: Anna Maria Szczerba, Marta Zajączyńska- Kowalska, Małgorzata Anita Werner, Yana Yushkevich, Wiera Wanda Kalinowska, Aleksander Majerski, Tomasz Staszewski, Andreas A. Malecki, Małgorzata Kulczyk, Eunice Lazarek, Anna Baran, Joanna Golon, Henryk Lasko, Mona Suchecka, Anna Szymczyk, Mirosław Krzyśków i Janusz Skowron, który jest też kuratorem wystawy. To 48 pokaz sztuki w galerii A.R przy 71 India Street.

Historia grupy rozpoczyna się jesienią 2008 od dyskusji o sztuce w XXI w. na portalu społecznym GL. Wymiana poglądów i dyskusje zaowocowały „Majówką Artystyczną” w Mszanie Dolnej.

3 maja 2009 jest oficjalną datą powstania Grupy Twórców „Złota Linia”, która jest ewenementem na skalę światową; nie posiada stałej siedziby, hierarchii ani określonych planów działania. Mimo, iż paramy się różnymi dziedzinami sztuki, wywodzimy się z różnych kręgów kulturowych, mieszkamy na terenie całej Polski (a część twórców mieszka poza krajem), znajdujemy czas i ochotę do organizowania wystaw i spotkań. Skład grupy nie jest stały. Są wśród nas akademicy, artyści o bogatym dorobku twórczym, ale także osoby, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę ze Sztuką.

Działania ”Złotej Linii” są działaniami non-profit, subsydiowane ze składek członków i sponsorów. Od 2009 roku zaprezentowaliśmy się na 23 wystawach, w których udział wzięło ponad 70 twórców.
GOLDEN LINE GROUP: „ZL shines in NY”

November 27 – December 31, 2018

A.R GALLERY, 71 India Street, Brooklyn, New York 11222

T. 347.971.1938

 

Niemcy: Strażnik z KL-Stutthof twierdzi, że… nic nie widział i nic nie wie

0

Były strażnik niemieckiego obozu KL Stutthof Johann Rehbogen wciąż nie przyznaje się do winy. Dziś w Muenster w Niemczech odbyła się czwarta rozprawa przeciw byłemu esesmanowi. Prokuratura zarzuca mu, że jest współodpowiedzialny za zamordowanie co najmniej 100 polskich, 77 rosyjskich i kilkuset żydowskich więźniów.

Obrońca Johanna Rehbogena odczytał w sądzie jego zeznania. Oskarżony twierdzi, że nigdy nie widział zmarłych więźniów, w tamtym czasie nie wiedział, co to krematorium, nigdy nie słyszał też o pomieszczeniach, gdzie mordowano więźniów. Johann Rehbogen zeznał, że dopiero pod koniec służby w obozie koncentracyjnym w Sztutowie zorientował się, iż więźniowie umierają i był przekonany, iż śmierć następowała w wyniku chorób. Były esesman mówił, że nigdy nie był świadkiem żadnego transportu żydowskich więźniów do obozu. Twierdzi, że zapamiętał tylko to, iż został przydzielony do starej części obozu, w której nie kwaterowano Żydów, więcej nic nie wie i nic nie pamięta.
Postawę Johanna Rehbogena ostro skrytykował wiceprezes Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Heubner. „Jego zeznania są niewiarygodne, oskarżony próbuje razem z obrońcami pokazać siebie jako naiwnego i bezradnego” – powiedział Christoph Heubner.
Do 2011 roku niemieckie sądy uniewinniały byłych strażników lub pracowników obozów koncentracyjnych, ponieważ nie mogły im udowodnić indywidualnej winy. Przełomem było skazanie w 2011 roku Johna Demjaniuka – strażnika w obozie Sobibór. Uznano go za winnego udziału w zamordowaniu ponad 28 tysięcy Żydów i skazano na pięć lat więzienia, mimo braku bezpośrednich dowodów jego osobistej winy. Wyrok w jego sprawie stworzył nową sytuację, umożliwiającą procesy przeciwko funkcjonariuszom z niemieckich obozów koncentracyjnych.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Waldemar Maszewski/Berlin/mcm/ dw

Izrael nie poprze paktu ONZ ws. migracji

0

Izrael nie podpisze Globalnego Porozumienia ONZ o migracji. Zapowiedział to premier tego kraju Benjamin Netanjahu. Jak argumentował, izraelskim władzom zależy na ochronie granic kraju przed nielegalnymi imigrantami. „Tak robiliśmy i tak będziemy dalej robić” – podkreślił Benjamin Netanjahu.

Światowy pakt w sprawie migracji ma uregulować kwestie międzynarodowego przepływu osób. Decyzję o nieprzystąpieniu do niego podjęły do tej pory Polska, Stany Zjednoczone, Austria, Węgry, Czechy i Bułgaria. Australia, Rumunia i Słowacja poinformowały, że wahają się, czy poprzeć pakt.

jpost.com/IAR/dw

Błaszczak: Amerykańska baza w Polsce wzmocnieniem dla NATO

0

Minister obrony podkreślał w kwaterze głównej NATO, że utworzenie stałej amerykańskiej bazy w Polsce to wzmocnienie obronne na wschodniej flance. Mariusz Błaszczak mówił o tym podczas spotkania w Brukseli z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensem Stoltenbergiem.

Warszawa chce, by utworzenie w Polsce stałej, amerykańskiej bazy nazywanej Fort Trump zostało wpisane w plany obronności, koordynowane przez Sojusz Północnoatlantycki. Minister obrony Mariusz Błaszczak mówił, że taka baza wzmocni wschodnią flankę. „I tak to jest przyjmowane przez sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wprost powiedział, że cieszy się z każdego projektu, który wzmacnia zdolności obronne Sojuszu. Jens Stoltenberg przyznał, że zwiększona obecność wojsk amerykańskich w Europie, w Polsce, na wschodniej flance, wzmacnia zdolność obronne Sojuszu Północnoatlantyckiego” – powiedział szef MON. Zapewniał też sekretarza generalnego NATO, że Polska, równolegle z rozmowami z Amerykanami będzie też budować własne zdolności obronne i przekazywać wymagane przez Sojusz pieniądze na obronę. „Modernizujemy Wojsko Polskie. Przypominałem o kontraktach dotyczących nowoczesnego uzbrojenia dla Wojska Polskiego. Mówiłem także o kolejnej dywizji Wojska Polskiego zlokalizowanej na wschód od Wisły” – dodał minister Błaszczak.

IAR/Beata Płomecka/Bruksela/mcm/dw

Wysłuchanie Polski w PE

0

Reforma sądownictwa i praworządność w Polsce będą tematem najbliższego spotkania unijnych ministrów do spraw europejskich 11 grudnia. Dyskusja odbędzie się w ramach procedury związanej z artykułem siódmym traktatu Unii Europejskiej. Poinformował o tym Philip Bittner, przedstawiciel dyplomacji Austrii, która sprawuje prezydencję w Radzie Europejskiej.

W Brukseli zakończyło się wysłuchanie Polski na posiedzeniu komisji swobód obywatelskich Parlamentu Europejskiego. Kilkugodzinna debata dotyczyła praworządności i zmian w reformie sądownictwa w naszym kraju. Odbyło się bez obecności przedstawicieli polskiego rządu – z zaproszenia komisji nie skorzystał minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, nie wyznaczył też zastępcy. Naszego kraju bronili polscy europosłowie, którzy krytykowali wywieranie presji na rząd w Warszawie i mówili o politycznym zaangażowaniu części sędziów.
Przedstawiciel Komisji Weneckiej Jean-Claude Scholsem negatywnie ocenił połączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w Polsce. Dodawał, że jego zdaniem w naszym kraju nie ma kontroli konstytucyjności. „Z drugiej strony mamy utworzone odpowiednie rozwiązania dla Sądu Najwyższego przewidujące wybory nowych sędziów nie przez środowiska sędziowskie, ale izbę niższą. Mamy natychmiastowe obniżenie wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego. Dodatkowo jest możliwość nacisków na prezesów sądów, które są zorganizowane w sposób hierarchiczny” – powiedział Jean-Claude Scholsem.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adama Bodnar mówił, że wobec czterech sędziów na etapie przygotowawczym prowadzone są postępowania dyscyplinarne za komentowanie w mediach sytuacji wokół polskiego sądownictwa i reform przeprowadzonych przez rząd. „Są dwie sprawy, na etapie postępowania przygotowawczego, chodzi o skierowanie pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Więc samo zadanie pytania prejudycjalnego budzi zainteresowanie rzecznika dyscyplinarnego” – powiedział rzecznik.
Na polityczne zaangażowanie niektórych sędziów zwracał uwagę deputowany PiS Karol Karski. Przypomniał, że część sędziów uczestniczyła w demonstracjach politycznych, prezentowała publicznie poglądy polityczne oraz brała udział w programach telewizyjnych i spotkaniach ugrupowań opozycyjnych.
Na zarzuty o zagrożenie dla praworządności odpowiadała Jadwiga Wiśniewska, która mówiła, że sytuacja w sądownictwie w Polsce jest bardzo dobra. Europosłanka PiS dodała, że za rządów PO i PSL sędziowie „byli na telefon”, a przedstawiciele władzy uważali, że „Polska istnieje tylko teoretycznie”. Głos zabrał także europoseł Marek Jurek, który krytykował wywieranie presji na Polskę. Przypomniał, że spór wokół wymiaru sprawiedliwości doprowadził do tego, iż dochodziło do przypadków niewykonywania europejskiego nakazu aresztowania, które wystawiały polskie władze. Marek Jurek mówił, że były to „arbitralne i samowolne niektórych państw”. Europoseł przypomniał, że Włochy odmówiły dostosowania się do tej praktyki.
Przewodniczący komisji swobód obywatelskich Claude Moraes powiedział, że ma wątpliwości co do reformy sądownictwa w Polsce. Według niego władza wykonawcza naszego kraju ma wpływ na skład i sposób funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego, sądów powszechnych, rady sądownictwa i Sądu Najwyższego.
Krytycznie o sytuacji w Polsce mówił także wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. „Komisja Europejska uważa, że nadal istnieje systemowe zagrożenie dla praworządności w Polsce” – mówił. Frans Timmermans dodał, że Polska podtrzymała stanowisko w sprawie wykonania postanowienia unijnego Trybunału o zawieszeniu ustawy o Sądzie Najwyższym. Jego zdaniem, środki tymczasowe nałożone na ustawę reformującą sądownictwo mogą być stosowane bezpośrednio. „Co oznacza, że przepisy w kontrze do tych środków nie obowiązują” – dodał wiceszef KE. Frans Timmermans powiedział, że po wnikliwiej analizie, Komisja przedstawi swoją opinię.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Beata Płomecka, Karol Surówka/Bruksela/Wj/dw