15.5 C
Chicago
niedziela, 26 maja, 2024
Strona główna Blog Strona 2025

Międzynarodowa Federacja Kajakowa (ICF) ubezpieczyła się na wypadek odwołania igrzysk olimpijskich

0

Międzynarodowa Federacja Kajakowa (ICF) ubezpieczyła się na wypadek odwołania igrzysk olimpijskich. Federacja przyjęła dwie wersje budżetu na przyszły rok – jedna z nich zakłada, że zawody w Tokio nie dojdą do skutku. Wówczas ICF będzie domagać się od Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego ok. 16 milionów dolarów.

Tokijskie igrzyska miały rozpocząć się 24 lipca br., ale z powodu pandemii koronawirusa przełożono je na przyszły rok. Niedawno przedstawiciele komitetu organizacyjnego Tokio 2020 przyznali, że jeśli nie uda się ich przeprowadzić w nowym terminie, będą zmuszeni całkowicie odwołać zawody.

Redakcja Sportowa PR / piu

75 lat temu w Berlinie podpisano kapitulację nazistowskich Niemiec. „Europa straciła pamięć. Teraz nie może ulec działaniom Rosji i Chin”

0

75 lat temu w Berlinie podpisano kapitulację nazistowskich Niemiec, tym samym w Europie zakończyła się II wojna światowa. Był to jeden z największych i najbardziej krwawych konfliktów w historii. Życie straciło, według różnych szacunków, od 50 do 78 milionów ludzi na całym świecie.

Wojna rozpoczęła się 1 września 1939 roku atakiem nazistowskich Niemiec i ich sojuszników na Polskę. 5 lat później Niemcy były pokonane a ich armia rozbita. Wiosną 1945 roku zachodni Alianci przekroczyli Ren a na wschodzie Armia Czerwona sforsowała Odrę i uderzyła w kierunku Berlina, który upadł 2 maja.

Główne siły niemieckie kapitulowały już 7 maja we francuskim Reims. Dzień zwycięstwa nad nazistami świętowany jest jednak dzień później, a w Rosji dwa dni później. Kapitulacja Niemiec we Francji pomimo obecności sowieckich przedstawicieli nie podoba się jednak Józefowi Stalinowi, który żąda by zorganizować ją w Berlinie kolejnego dnia. „W momencie podpisania drugiej kapitulacji jest godzina 23 czasu środkowo europejskiego. W ZSRR i w Moskwie jest wtedy godzina pierwsza w nocy, 9 maja” – powiedział historyk, dr Szymon Niedziela.

Choć kapitulację Niemiec podpisali najważniejsi nazistowscy dowódcy nie oznaczała ona końca walk. Przed Armią Czerwoną cały czas bronił się między innymi Wrocław. Duże siły niemieckie znajdowały się także na terenie dzisiejszych Państw Bałtyckich. „Ostatnią niemiecką formacją, która skapitulowała była stacja badawcza, arktyczna w okolicach Spitsbergenu. Stacja skapitulowała 4 września” – powiedział dr Szymon Niedziela.

III Rzesza formalnie przestała istnieć dopiero 23 maja 1945 roku gdy alianci rozwiązali nieuznawany przez większość państw rząd Lutza Schwerina von Krosigka.
II wojna światowa zakończyła się 2 września 1945 roku w momencie gdy kapitulowało Cesarstwo Japonii na Pacyfiku i w Azji. Choć wojna dobiegła końca to ostatni ostatni japoński żołnierz Hiro Onoda złożył broń dopiero w 1974 roku na Filipinach.

 

*

 

75 lat temu skapitulowały nazistowskie Niemcy, tym samym w Europie zakończyła się II wojna światowa. Był to jeden z najbardziej krwawych konfliktów w historii, w którym życie straciło, według różnych szacunków, od 50 do 78 milionów ludzi na całym świecie.

Zdaniem dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego Jana Ołdakowskiego II wojna światowa była konfliktem w którym jasno zaznaczyły się granice dobra i zła. „Był to kontakt świata wartości z totalitaryzmami” – powiedział Jan Ołdakowski.

Po zakończeniu II wojny światowej w Polsce rozpoczęła się okupacja sowiecka. Polacy, którzy walczyli o wolną Europę poczuli się zdradzeni. Jednak jak mówi Jan Ołdakowski, rocznica pokonania nazistowskich Niemiec powinna być dla nas ważna. „To rocznica, która przypomina, że staliśmy po dobrej stronie. Że opieraliśmy się totalitaryzmowi” – powiedział dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

II wojnę światową w Europie zakończyła kapitulacja Niemiec podpisana najpierw 7 maja we francuskim Reims oraz, po proteście ZSRR, 8 maja w Berlinie. Formalnie II wojna światowa zakończyła się 2 września 1945 roku po kapitulacji Cesarstwa Japonii w Azji i na Pacyfiku.

 

*

 

Muzeum Historii Polski organizuje online konferencję naukową „Brzemię zwycięstwa. II wojna światowa i jej skutki z perspektywy 75 lat od jej zakończenia”. Wydarzenia odbędzie się z okazji 75 rocznicy zakończenia II wojny światowej.

Dyrektor Muzeum Robert Kostro wyjaśnia, że konferencja ma być swoistą refleksją na temat II wojny światowej i jej konsekwencji. Naukowcy, historycy z Polski, Niemiec, Litwy, Ukrainy, Czech i Rosji będą analizować różne aspekty konsekwencji II wojny światowej, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii Europy Środkowo – Wschodniej, o których wiedza do niedawna była utajniona.
Robert Kostro podkreśla, że podczas konferencji będzie też analizowana narracja Europy Zachodniej dotycząca zakończenia i konsekwencji II wojny światowej.

Konferencja będzie się składać z trzech paneli. Pierwszy będzie poświęcony pamięci o II wojnie światowej: kultywowaniu, zapominaniu, a w końcu – na jej politycznym wykorzystaniu. W drugim panelu zaproszeni goście naświetlą prawne problemy wynikające z II wojny światowej, takie jak kwalifikacja poszczególnych zbrodni jako ludobójstwa, wzajemnego uznawania granic czy zasadności odszkodowań. W trzeciej części badacze będą dyskutować o tym, w jakim stopniu wejście Armii Czerwonej było dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej wyzwoleniem, a w jakim nową okupacją, a także o tym, jak upadek komunizmu wpłynął na badania nad II wojną światową.

Konferencja będzie transmitowana od 10.00 do 14.00 na profilu Facebooka Muzeum Historii Polski oraz na kanale You Tube – MuzHPtv, otworzy ją wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

75. lat temu 8 maja 1945 roku o godz. 23.01 czasu środkowo-europejskiego zakończyła się II wojna w Europie. W sumie trwała 6 lat, uczestniczyły w niej 72 państwa. Ogólne straty w ludziach wyniosły ponad 50 milionów poległych, zamordowanych, zmarłych. Polska w wyniku II wojny straciła około 6 milionów obywateli, poniosła też ogromne straty materialne, wiele miast, miejscowości i wsi zostało doszczętnie zniszczonych.

Po 1945 roku, Polska w myśl zapisów Traktatu Jałtańskiego, znalazła się w sowieckiej strefie wpływów, co na 45 lat uzależniło nasz kraj od Moskwy.

 

*

W maju 1945 roku zakończyła się w Europie II wojna światowa, co nie oznaczało jednak, że cała Europa stała się wolna – napisano we wspólnej deklaracji ministrów spraw zagranicznych Polski, Bułgarii, Czech, Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy, Rumunii i Słowacji oraz sekretarza stanu USA z okazji 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej.

Jak napisano w deklaracji, „przez blisko 50 lat środkowa i wschodnia część naszego kontynentu pozostawały pod rządami reżimów komunistycznych. Kraje bałtyckie były nielegalnie okupowane i zaanektowane, a pozostałe zniewolone narody znalazły się w żelaznym uścisku Związku Radzieckiego, który wymuszał posłuszeństwo przy użyciu przytłaczających sił wojskowych, represji i kontroli ideologicznej”. Dodano, że „przez długie dziesięciolecia, wielu mieszkańców środkowej i wschodniej Europy poświęciło swoje życie walcząc o wolność, podczas gdy miliony osób pozbawiono praw i podstawowych wolności, poddano torturom i przymusowym przesiedleniom”. Zauważono też, że „społeczeństwa żyjące za Żelazną Kurtyną rozpaczliwie poszukiwały drogi do demokracji i niepodległości”. Wymieniono także przełomowe wydarzenia, które miały decydujące znaczenie dla przywrócenia wolności i demokracji w Europie: rok 1956 powstanie i działalność Karty 77, Solidarność, Bałtycki Łańcuch, Jesień Ludów 1989 i upadek Muru Berlińskiego.

Sygnatariusze deklaracji zadeklarowali, że dziś wspólnie budują „silną i wolną Europę, w której obowiązują prawa człowieka, demokracja i praworządność”. Zaznaczyli, że „przyszłość powinna opierać się na faktach historycznych i sprawiedliwości dla ofiar reżimów totalitarnych”. „Jesteśmy gotowi prowadzić dialog ze wszystkimi, którzy pragną przestrzegać tych zasad. Manipulowanie historycznymi wydarzeniami, które doprowadziły do wybuchu II wojny światowej i podziału Europy w jej następstwie to godna pożałowania próba fałszowania historii” – ocenili ministrowie.
W porozumieniu przypomniano też „wszystkim członkom społeczności międzynarodowej, że trwałe bezpieczeństwo, stabilność i pokój na świecie nieustannie wymagają wiernego przestrzegania międzynarodowych praw i zasad, w tym suwerenności i integralności terytorialnej wszystkich państw”.

 

*

 

Premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że Polska po zakończeniu II wojny światowej przeżyła powtórne odebranie niepodległości. Polski premier w związku z 75 rocznicą kapitulacji Niemiec udzielił obszernego wywiadu włoskiemu dziennikowi „La Stampa”.

Wywiad nosi tytuł: „Europa straciła pamięć. Teraz nie może ulec działaniom Rosji i Chin”. Mateusz Morawiecki powiedział, że rosyjska interpretacja historii II wojny opiera się na kłamstwie, w którym oprawca – Rosja – staje się ofiarą. Podkreślił, że Polska nie może się z tym zgodzić. Przypomniał, że pakt Ribbentrop-Mołorow stał się podstawą zniewolenia przez Rosję Polski i Państw Bałtyckich. Powiedział, że Polska odzyskała niepodległość dopiero w 1989 roku. Przestrzegł, że Rosja i Chiny dążą do dominacji i mogą w chwili słabości inych państw, spowodowanej pandemią, próbować rozbić sojusze, będące gwarancją bezpieczeństwa Zachodu. Zaznaczył, że społeczność międzynarodowa w walce z pandemią powinna wziąć pod uwagę trudną sytuację krajów południa Europy.

 

*

 

Ministrowie spraw zagranicznych USA, Polski i innych krajów Europy środkowo-wschodniej wydali wspólne oświadczenie z okazji 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Napisali w nim, że zwycięstwo nad nazistowskimi Niemcami nie przyniosło wolności w całej Europie. Sprzeciwili się także manipulacjom historycznym.

„Z okazji 75 rocznicy zakończenia II wojny światowej, składamy hołd ofiarom oraz wszystkim żołnierzom którzy walczyli by pokonać nazistowskie Niemcy i zakończyć Holocaust” – napisali ministrowie. Zwrócili uwagę, że koniec wojny nie przyniósł wolności krajom środkowej i wschodniej części kontynentu, które pozostały pod rządami reżimów komunistycznych przez kolejne niemal 50 lat. „Państwa Bałtyckie zostały nielegalnie zaanektowane a Związek Radziecki kontrolował zniewolone narody żelazną pięścią przy użyciu siły militarnej, represji i kontroli ideologicznej” – stwierdzili szefowie dyplomacji dodając, że miliony ludzi zostały pozbawione fundamentalnych wolności.

Ministrowie oddali hołd walczącym ze zniewoleniem, w tym ruchowi Solidarności. Zaapelowali również budowanie przyszłości w oparciu o fakty historyczne. „Manipulowanie wydarzeniami i historycznymi, które doprowadziły do II wojny światowej i podziału Europy w jej następstwie stanowi godną pożałowania próbę fałszowania historii” – czytamy w oświadczeniu, które podpisali szefowie dyplomacji USA, Polski, Czech, Węgier, Słowacji, Bułgarii, Rumunii, Litwy, Łotwy i Estonii.

 

*

 

Wyjątkowy charakter będą miały w tym roku we Francji obchody zakończenia II-giej wojny światowej. Spowodowane to jest kwarantanną związaną z epidemią koronawirusa
Tegoroczne uroczystości będą miały niezwykle skromną oprawę. Odbędą się bowiem bez publiczności. Wciąż obowiązuje zakaz gromadzenia się.

Prezydent V-tej Republiki Emmanuel Macron zgodnie z tradycją złoży wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza pod Łukiem Triumfalnym na Placu Etoile. Szefowi państwa towarzyszyć będzie niewielka grupa osób – premier Edouard Philippe, przedstawiciele Ministerstwa Armii i władz wojskowych, a także mer Paryża Anne Hidalgo.

W uroczystości będzie można wziąć udział, podobnie jak od dwóch miesięcy w takich sytuacjach, za pośrednictwem transmisji telewizyjnej i przekazów internetowych. Emmanuel Macron zwracając się do społeczeństwa zachęcił Francuzki i Francuzów do uczczenia tego dnia wywieszeniem na balkonach czy w oknach trójkolorowej flagi francuskiej.

8-mego maja obchodzona jest przez świat zachodniej demokracji rocznica zakończenia II-ej wojny światowej. 7 maja 1945-tego roku, w Reims, o godzinie 2.41 hitlerowskie Niemcy podpisały akt kapitulacji.

 

*

 

Na Białorusi zakończenie II wojny światowej wspominają nie tylko weterani ale też ostatni żyjący więźniowie obozów koncentracyjnych. Niektórzy przeszli obozy koncentracyjne które Niemcy utworzyli na terenie okupowanej Polski.

Pochodząca z okolic Witebska Aleksandra Barysaua, jako siedmioletnia dziewczynka, najpierw trafiła do obozu w Majdanku. Wspomina, że tam gdy ciężko zachorowała pomogła jej przeżyć polska lekarka. Potem jak wspomina w rozmowie z Polskim Radiem gdy była w obozie koncentracyjnym w Auschwitz nią i inną białoruską dziewczynką zaopiekowały się polskie nastolatki które też były więźniarkami. „One przygarnęły nas na górne nary /półki łóżek/. Nam z nimi było ciepło, nie było strachu i one nas dokarmiały. Pamiętam, że miały dużo świętych obrazków. One się modliły. W rzeczywistości ten dziewczyny znowu uratowały mi życie” – mówi pani Aleksandra.

Dodaje, że znalazła też opiekę i jedzenie w polskiej rodzinie po wyzwoleniu obozu koncentracyjnego. Tam gospodyni dała jej w drogę powrotną na Białoruś dwa obrazki Matki Boskiej. Jeden z nich zachowała do dziś i ma go ze sobą w trudnych chwilach, na przykład kiedy idzie na operację.

 


Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Włodzimierz Pac/Mińsk/w mt/w kry

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/w kry
Informacyjna Agencja Radiowa / Marek Wałkuski / Waszyngton/w zr

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Kowalczuk/w zr

IAR/komunikat MSZ/d vey/w kry

Informacyjna Agencja Radiowa IAR #Banach/d vey/w kry

IAR/ #Lis/w zr

PKW Oficjalnie: Głosowanie 10 maja nie może się odbyć. Nie będzie ciszy wyborczej

0

Wybory w najbliższą niedzielę nie mogą się odbyć – poinformowała oficjalnie Państwowa Komisja Wyborcza. W komunikacie wydanym w czwartek późnym wieczorem PKW pisze, że nie będzie obowiązywać cisza wyborcza, a lokale wyborcze pozostaną zamknięte.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało w komunikacie, że „zgodnie ze stanowiskiem Państwowej Komisji Wyborczej głosowanie w wyborach prezydenckich w dniu 10 maja 2020 r. z powodów prawnych i organizacyjnych nie może być przeprowadzone”. MSZ dodał, że „wszelkie nowe informacje dotyczące wyborów prezydenckich w 2020 r. będą niezwłocznie zamieszczane na stronach internetowych polskich placówek dyplomatycznych i urzędów konsularnych”.

Wcześniej PKW w komunikacie przekazała, że „informuje wyborców, komitety wyborcze, kandydatów, administrację wyborczą oraz jednostki samorządu terytorialnego, że głosowanie w dniu 10 maja 2020 r. nie może się odbyć”.

Przypomniano, że 16 kwietnia uchwalono ustawę o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Na jej mocy – jak zaznaczono – „zawieszone zostały obowiązki informacyjne wynikające z przepisów Kodeksu wyborczego nałożone na wójtów i komisarzy wyborczych”.

PKW oświadczyła ponadto, że „zawieszone zostały przede wszystkim kompetencje Państwowej Komisji Wyborczej w zakresie ustalenia wzoru karty do głosowania i zarządzenia druku kart”.

„Pozbawienie Państwowej Komisji Wyborczej prawnych możliwości drukowania kart do głosowania sprawiło, że głosowanie w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 10 maja 2020 r. jest niemożliwe. Karty wyborcze są bowiem warunkiem koniecznym do przeprowadzenia głosowania” – stwierdzono w komunikacie.

Poinformowano, że nie mogą mieć zastosowania przepisy Kodeksu wyborczego związane z głosowaniem i dlatego wójtowie oraz konsulowie nie przygotowują spisów wyborców, nie będzie obowiązywać cisza wyborcza, a lokale wyborcze pozostaną zamknięte.

IAR

Polska grupa uszyła tysiące maseczek. Chodzą w nich pracownicy służb medycznych, policji i pacjenci szpitali w Chicago i okolicach

Dwa tygodnie zajęło im opracowanie planu i strategii. Z pomocą darczyńców i przy zaangażowaniu własnych środków „wyprodukowali” ponad 8 tysięcy maseczek. W nakryciach ust i nosa „Make a Mask Illinois”, chodzą między innymi pracownicy służb medycznych, policji i pacjenci szpitali. Ci ostatni to dzieci w trakcie chemioterapii.”Część z nas nie ma pracy, ale pomagać trzeba” – powiedziała w rozmowie z wiadomosci.com Kamila Henley.

Życie na słodko, czyli Piecz z Joanną

„Uwielbiam piec i próbować nowe przepisy. Myśle, że przebywanie w kuchni po prostu mnie relaksuje.” Rozmawiamy z autorką bloga „Piecz z Joanną” – Joanną Szepelawy.

Brytyjski rząd tonuje oczekiwania ws. wyjścia z kwarantanny

0

Brytyjski rząd tonuje oczekiwania ws. wyjścia z kwarantanny. Gazety doniosły, że od poniedziałku niektóre obostrzenia ulegną niewielkiemu poluzowaniu, a dozwolone mogą stać się na przykład pikniki. Wczoraj możliwość zmian zasugerował premier Boris Johnson. Telewizja Sky News informuje że ministrowie są zaniepokojeni tonem tych doniesień. Obawiają się, że pod ich wpływem obywatele uwierzą, że jest już bezpiecznie i stracą dyscyplinę, a efektem będzie utrata kontroli nad epidemią.

„Szczęśliwy poniedziałek”- prognozował rano jeden z wpływowych tabloidów. Sky News donosi, że Downing Street obawia się, że mieszkańcy Glasgow, Manchesteru czy Londynu mogą nabrać nieuzasadnionego optymizmu, szczególnie, że jutro na Wyspach rozpoczyna się długi weekend, a pogoda jest coraz ładniejsza.

To dlatego na codziennej konferencji prasowej poświęconej sytuacji epidemicznej szef dyplomacji Dominic Raab ostrzegał: „Artykuły w gazecie nie są wiarygodne ani jeśli chodzi o nasze dane, ani o nasze przyszłe decyzje” i podkreślał: „nie wprowadziliśmy żadnych zmian”. „Bardzo ważne jest, byśmy nadal utrzymywali społeczny dystans, by podtrzymać spadek liczby zgonów” – apelowała zaraz potem Jenny Harries, zastępczyni naczelnego lekarza Anglii. W swych publikacjach gazety – takie, jak the Sun, czy Guardian – powoływały się jednak na przecieki z rządu.

Przed zbyt pochopnymi krokami przestrzega pierwsza minister Szkocji, Nicola Sturgeon. „Każde poważne poluzowanie obostrzeń byłoby wielkim ryzykiem” – zadeklarowała, dodając, że w Szkocji współczynnik zakażalności może być nieco wyższy niż w pozostałych częściach Królestwa. Teoretycznie w różnych częściach kraju możliwe jest wprowadzenie odmiennych terminów poluzowywania restrykcji. Jak dotąd jednak rząd centralny był niechętny
takiemu rozwiązaniu.

W niedzielę plan wychodzenia z kwarantanny ma przedstawić premier Boris Johnson. Już teraz ministrowie ostrzegają jednak, że może się on okazać tylko zarysem, bez konkretnych dat, a w najbliższych tygodniach obostrzenia nie zostaną złagodzone w znaczący sposób.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Adam Dąbrowski, Londyn/w mt

Światowa Organizacja Turystyki (UNWTO): Tegoroczny ruch turystyczny może zmniejszyć się o ok. 60-80 procent

0

Światowa Organizacja Turystyki (UNWTO) szacuje, że wskutek pandemii koronawirusa ruch turystyczny w tym roku może zmniejszyć się o około 60-80 procent w porównaniu do ubiegłego. Ostrzega, że w konsekwencji zagrożonych jest od 100 do 120 milionów miejsc pracy związanych z turystyką.
UNWTO, która jest wyspecjalizowaną agencją ONZ, przewiduje, że branża turystyczna może stracić w tym roku łącznie od 910 miliardów do 1,2 biliona dolarów. Skala strat będzie zależała od tempa łagodzenia ograniczeń w podróżowaniu i otwierania granic przez poszczególne państwa.
W opublikowanym dzisiaj raporcie organizacja informuje, że w pierwszym kwartale tego roku o 67 milionów mniej osób zdecydowało się udać w podróż zagraniczną. Oznacza to 22-procentowe zmniejszenie turystycznego ruchu międzynarodowego w skali rok do roku. Branża straciła na tym 80 miliardów dolarów. Kryzys tego sektora najmocniej dotknął państwa azjatyckie.
Światowa Organizacja Turystyki przewiduje, że łącznie w tym roku liczba osób podróżujących turystycznie za granicę może zmniejszyć się o 850 milionów, a nawet 1,1 miliarda.
Eksperci spodziewają się ożywienia w ostatnim kwartale tego roku lub w 2021. Najbardziej pozytywne prognozy są formułowane dla Afryki i Bliskiego Wschodu. Najmniej korzystne dla obu Ameryk.
Poprawę sytuacji odczuje jako pierwsza turystyka krajowa.
Światowa Organizacja Turystyki podkreśla, że obecny kryzys branży turystycznej jest największym od 1950 roku – kiedy objęto ją analizami statystycznymi.

IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/unwto.org & lefigaro.fr/d jl/ w mt

Linie JetBlue oferują loty dla pracowników służby zdrowia

0

 100,000 pracowników medycznych będzie mogło skorzystać z przelotu w dwie strony dla dwóch osób ufundowanych przez linie lotnicze JetBlue. 

Linie lotnicze JetBlue w ten sposób chcą podziękować służbie medycznej za pomoc w walce z koronawirusem. „Niektórzy bohaterowie noszą peleryny. Wielu z nich nosi fartuchy. Razem możemy sprawić, aby i oni latali” – napisała linia lotnicza na swojej stronie.

JetBlue od początku wspomaga służby medyczne w czasie pandemii koronawirusa. Linie podarowały 10,000 certyfikatów na przeloty dla pracowników służby zdrowia z Mount Sinai Health System z Nowego Jorku. Pozostałe certyfikaty otrzymają osoby w drodze nominacji. W akcji może wziąć udział każdy z nas. Wystarczy wejść na podany link i wypełnić formę. Nominować można każdego, kto jest związany ze służbą zdrowia – lekarza, pielęgniarkę, pomoc medyczną, farmaceutę, pracownika socjalnego, itd. Konkurs trwa do 15 maja.

Tysiące pracowników kasyn w Las Vegas może stracić pracę

0

W związku z utrzymującą się pandemią koronawirusa jedno z największych kasyn w Las Vegas – MGM Resorts International przygotowuje się do zwolnienia tysięcy pracowników. 

Bill Hornbuckle, dyrektor kasyna MGM Resorts International poinformował, że „kasyno znajduje się w najtrudniejszej sytuacji, jaka do tej pory miała miejsce. W związku z ograniczonymi lotami, zarówno krajowymi, jak i międzynarodowymi ten rok będzie trudny.”. MGM, podobnie jak inne biznesy z branży rozrywkowej, wciąż pozostają zamknięte. Nawet gdy ich drzwi w końcu zostaną otwarte, to z pewnością nie wrócą one do sytuacji sprzed pandemii. W związku z tym kasyno podjęło decyzję o kolejnych zwolnieniach. Tysiące pracowników, którzy przebywają teraz na urlopie do 31 sierpnia mogą nie powrócić do pracy od września.

Tu nikt nie może mieć koronawirusa. To oni chronią Amerykę przed wrogiem

Specjalnie wyselekcjonowani i przebadani żołnierze ukryci w masywie górskim chronią Amerykę przed wrogimi rakietami. Żaden z nich nie może zachorować na koronawirusa. To bodaj najbardziej „bezawaryjna”, jednostka wojskowa na świecie.

 

O ich misji wiadomo tyle, że mają bronić Stany Zjednoczone przez wrogimi rakietami i innymi obiektami z powietrza. Żaden z żołnierzy i oficerów tej grupy nie może zachorować. Musi być też zabezpieczony przed koronawirusem.

Dlatego specjalnie wyselekcjonowany personel z towarzyszącymi im członkami rodzin przeniósł się do schronu w Cheyenne Mountain, obiekcie jeszcze z czasów zimnej wojny, wybudowanym w górach Kolorado. Tam zgrupowano 130-osobowy zespół żołnierzy z ich bliskimi.

Przygotowania do ulokowania ich w górzystym schronie rozpoczęto pod koniec lutego, kiedy było już pewne, że świat ma do czynienia z pandemią.

Generał brygady Pete Fesler szykował 130 żołnierzy pod swoim dowództwem do nowej misji. Wymagała ona od wojskowych i ich bliskich wielu środków ostrożności dla zapewnienia bezpieczeństwa operacji.

Opierając się na doświadczeniach w Azji i na Bliskim Wschodzie, ten były pilot samolotu myśliwskiego opracował plany dostosowania wrażliwej misji jednostki do nowych zagrożeń. Tym razem przeciwnik jest niewidzialny, to koronawirus.

Różnica w stosunku do poprzednich misji jest taka, że zamiast być na drugim końca świata teraz Fesler może wyjrzeć ze swojej bazy i zobaczyć okolicę, w której jego żona i dzieciaki też są chronione przed wirusem.

Kim jest generał Fesler? To jedeny z dowódców w North American Aerospace Defense Command Command (NORAD) w Colorado Springs w Kolorado. Kieruje zespołem, który odseparował od reszty świata, by nikt nie zaraził się koronawirusem. Bo to oznaczałoby paraliż NORAD, które jest odpowiedzialne za zapobieganie atakom na USA przez pociski wroga i inne zagrożenia z powietrza.

W tej misji nie może być porażki. Centrum dowodzenia NORAD, to służba trwająca 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, zwykle w bazie lotniczej Peterson w Colorado Springs.

Teraz część misji obserwacyjnej – tej, za którą odpowiedzialny jest zespół Feslera – przeniosła się do Cheyenne Mountain, kompleksu bunkrów z czasów zimnej wojny, zanurzonego w
granitowym rdzeniu pobliskiego szczytu.

Dowództwo NORAD zdecydowało się ochronić przed zagrożeniami personel centrum dowodzenia pod dowództwem Feslera dwa miesiące temu, po to,by stworzyć możliwość tworzenia zapasowych grup, które mogłyby przejąć pracę w przypadku, gdyby choroba okaleczyła personel w Peterson.

-Gdy zaczęliśmy rozpoznawać koronawirusa, jego rozprzestrzenianie się, zdaliśmy sobie sprawę z potrzeby podjęcia środków do przygotowania naszej zdolności wojskowej i ochrony jej na wypadek, gdyby doszło do najgorszego scenariusza, gdy nasi ludzie z powodu choroby byliby niezdolni do wykonywania zadań – mówił Fesler w wywiadzie telefoniczny z Cheyenne Mountain.

Jego zespół spędza kolejne dni trwającej na okrągło misji w kompleksie górskim, który jest wyczynem inżynierskim z lat 60. XX wieku. Zaprojektowano go tak, aby wytrzymał największy atak nuklearny.

Kompleks strzeżony przez masywne, wielotonowe drzwi, mieści kilkanaście budynków, które osadzono na gigantycznych skałach na wypadek trzęsienia ziemi lub potężnego wybuchu atomowego. Został zbudowany tak, aby mogły tam żyć i pracować setki osób, w tym służby medyczne, a dziś jest tam nawet sklep z kanapkami Subway.

Podczas gdy personel wojskowy z Peterson regularnie ćwiczy w tym miejscu, które weszło do kultury masowej dzięki filmowi z lat 80. „WarGames”, Cheyenne Mountain od lat jest częściowo zajęta, ponieważ NORAD przeniósł swoje funkcje do Peterson.

Teraz zespół Feslera korzysta z oddzielnego wejścia od innych pracowników, aby uzyskać dostęp do kompleksu górskiego i działa w obszarze niedostępnym dla innych żołnierzy.

Członkowie tej jednostki są też odizolowani od siebie, podzieleni na 15-osobowe zespoły, których członkowie nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu.

Po 12-godzinnej zmianie warty w górach jednostka wraca do dwóch pomieszczeń w specjalnych kontrolowanych rejonach w Peterson i Akademii Sił Powietrznych.

Fesler mówi, że rzadko spotyka się z kimś spoza swojego zespołu. Oddzielne są miejsca do spożywania posiłków – posiłki pozostawia się w workach, które są odbierane – i przynoszone z powrotem do poszczególnych pokoi.

Ludzie noszą maski nawet w swoich budynkach mieszkalnych, mimo że ekipy sprzątające i inni pracownicy pomocniczy nie mają wstępu do tych obszarów. Zapasy docierają tu raz w tygodniu.

Członkowie załogi dostają benzynę do swoich samochodów – którymi podjeżdżają pod górę, aby nie musieli wchodzić w kontakty z kierowcami autobusów – w wyznaczonych miejscach.

Żołnierze obcinają sobie nawzajem włosy. W nocy mogą prowadzić rozmowy z rodzinami ze swoich pokoi.

-Traktujemy to wszystko tak, jakbyśmy byli rozmieszczeni na Bliskim Wschodzie lub gdziekolwiek indziej- wyjaśnia Fesler.

Jeśli potrzebują ściągnąć kogoś do swojego miejsca pracy w Cheyenne Mountain, na przykład dla naprawy komputera, to traktują obiekt jak specjalna śluzę – dodaje Fesler, zamykając teren, dopóki taka osoba go nie opuści, a potem wchodzą tam w ubraniu ochronnym.

Istnieją wyraźne różnice w porównaniu z prawdziwymi strefami walki. Nie muszą się np. martwić zbliżającym się nadchodzącym ogniem rakietowym lub burzami piaskowymi.

Podczas gdy żołnierze nie mogą wchodzić w kontakty z innymi, ich rodziny czasami „porzucają” przedmioty w bagażniku zaparkowanych samochodów. Kiedyś rodzina Feslera zostawiła mu piłkę nożną i koszulki. Potem zobaczył ich, jak podjechali po te rzeczy i w samochodzie nosili maski, a on pomachał zza parkingu.
-Wszyscy śmialiśmy się później z tego absurdu, kiedy rozmawialiśmy w internecie – powiedział. To bardzo dziwne dni dla nas wszystkich.

Fesler zapewnia, że nikt w jego zespole nie zachorował, ale przyznaje, że ryzyko zakażenia utrzymuje się mimo nadzwyczajnych środków ostrożności. Sam cytuje opinie autorytetów, którzy ostrzegają o dużej liczbie bezobjawowego rozprzestrzeniania się koronawirusa.

W przeciwieństwie do Feslera, członkowie jego jednostki działają zgodnie z harmonogramem 28 dni pracy, 14 dni w domu. Po powrocie do służby spędzają pierwsze 14 dni w izolacji od personelu, który pełni służbę w Cheyenne i przechodzą co najmniej dwa testy na obecnośc koronawirusa przed powrotem na górę.

Wybierając członków zespołu, przebadano każdego na wszelkie możliwe sposoby, biorąc pod uwagż najrozmaitsze zagrożenia.
Fesler mówi, że jego zespół opracowuje plany utrzymania stanu izolacji przez długie miesiące, bo nikt nie wie, kiedy szczepionka na koronawirusa powstanie i zostanie szeroko rozpowszechniona.

-Przygotowujemy się na pozostanie tutaj przez cały czas trwania pandemii- wyjaśnia.

Jeśli epidemii nie odpuści w Kolorado lub w całym kraju, następny etap będzie oznaczał dla zespołu Feslera pozostanie w Cheyenne Mountain 24 godziny na dobę. Ale na razie ich o to nie proszono, z czego są bardzo zadowoleni.

Red. Kazimierz Sikorski PolskaPress AIP

COVID-19 rozprzestrzenia się w więzieniach

0

W Fishkill Correctional odnotowano najwięcej przypadków chorych na COVID-19.

W tymże więzieniu również odnotowano najwięcej zgonów w związku z koronawirusem. Fishkill Correctional położone jest 70 mil od Nowego Jorku i w środę zmarło tam pięciu więźniów, a u 85 skazanych stwierdzono pozytywny wynik testu na COVID-19.

Zarażali się siedząc w domu

0

Według najnowszych badań opublikowanych przez Nowy Jork wynika, że 66 procent wszystkich nowych hospitalizowanych – to przypadki osób, które przebywały od początku pandemii w domu.

Tylko w ciągu ostatnich 24 godzin odnotowano około 600 nowych hospitalizacji z powodu koronawirusa. Okazuje się, że
– 66 procent wszystkich nowych hospitalizacji to osoby, które zaraziły się siedząc w domu
– 3 procent zarażonych w ostatnich dniach korzystało ze środków transportu publicznego
– 18 procent nowych hospitalizacji to odsetek osób przebywających w domach opieki społecznej

    W całym stanie Nowy Jork odnotowano 232 zgony związane z koronawirusem w ciągu ostatnich 24 godzin. Dane statystyczne wykazały również, że większość nowych przypadków chorych na COVID-19 pochodzi ze stanu Nowy Jork:
21 procent nowych hospitalizacji miało miejsce na Manhattanie
13 procent na Brooklynie
13 procent na Queensie
9 procent na Bronksie
1 procent na Staten Island

Nowojorscy fryzjerzy strzygą w domach

0

Z powodu pandemii oraz zakazu wychodzenia z domu zamknięto wiele firm w tym zakłady fryzjerskie.

Fryzjerzy przez kilka tygodni nie świadczyli usług i żyli z oszczędności. Teraz kiedy sytuacja się przeciąga i w dalszym ciągu nie mogą wrócić do swoich zajęć muszą szukać innych rozwiązań. Zaczęli więc swoje usługi świadczyć w domowym zaciszu. Właściciel Headrush Barbershop na  Greenpoincie swój zakład prowadził od ponad 20 lat. W środowisku znany jest z tego, że lubi pomagać ludziom, którzy znajdują się w trudnej sytuacji. W czasach pandemii starał się o pomoc federalną oferowaną małym firmom, niestety nie otrzymał jej i z tego powodu nie miał wyjścia – zaczął świadczyć swoje usługi w domu. W ten sposób chce przetrwać do momentu, kiedy będzie mógł ponownie prowadzić swój zakład fryzjerski.

Coraz więcej Latynosów choruje na koronawirusa

0

W Illinois wzrosła liczba zachorowań na koroanwirusa wśród przedstawicieli społeczności latynoskiej. Gubernator J.B. Pritzker powiedział w środę, że jest ona obecnie najbardziej dotknięta pandemią.

 

Z danych stanowego departamentu zdrowia wynika, że 60 procent osób z potwierdzonym wynikiem na COVID-19 to osoby identyfikujące się jako Latinx. W samym Chicago Latynosi stanowili jeszcze miesiąc temu 14 procent ludzi u których potwierdzono koronawirusa. Obecnie jest już ich 37 procent. Burmistrz Lori Lightfoot zapewniła, że władze miasta współpracują z przedstawicielami organizacji latynoskich, które pomagają w przekazywaniu informacji na temat koronawirusa. Zaznaczyła, że wzrost liczby zachorowań w tej grupie społecznej można tłumaczyć tym, że wiele osób wciąż pracuje mimo nakazu „stay-at-Home.

 

BK

Illinois traci ponad 180 milionów dolarów dziennie

0

183 miliony dziennie traci ekonomia Illinois z powodu pandemii koronawirusa. Z badania   przeprowadzonego przez Illinois Policy Institute wynika, że aktywność gospodarcza w naszym stanie spadła w pierwszym kwartale 2020 roku o 7.4 proc.

 

Bezrobocie wzrosło o 18 procent i jest już wyższe niż w okresie wielkiego kryzysu. Tylko w kwietniu bezrobocie w Illinois wzrosło o 4.6 procent. Z danych federalnego departamentu pracy, opublikowanych w ubiegłym tygodniu wynika, że bez pracy w USA jest ponad 33 miliony ludzi. Analitycy alarmują, że ożywanie gospodarki po pandemii zajmie nie miesiące a lata i bezrobocie może utrzymać się w tym czasie na wysokimi poziomie.

 

BK

Amerykanie spędzający kwarantannę z matkami są szczęśliwsi

0

Osoby przebywającej podczas kwarantanny z matkami są szczęśliwsze – wynika z sondażu opublikowanego przez Zippia. W badaniu wzięło udział 500 dorosłych Amerykanów.

 

22 procent osób w wieku od 18 do 24 lat na pytanie czy znajdując się w domowej izolacji ze swoimi matkami są szczęśliwi odpowiedzieli zdecydowanie, że tak. 3 procent stwierdziło, że absolutnie tego czasu nie chce spędzać z matkami a 97 procent nie odpowiedziało, że z chęcią odwiedziłoby swoje matki.

 

BK

Ważą się losy stanowego festiwalu w Springfield

0

Gubernator Illinois, J.B. Pritzker powiedział, że jest mało prawdopodobne by latem odbył się doroczny festiwal stanowy w Springfield i DuQuoin.

 

Wprawdzie nie został on oficjalnie odwołany ale podczas wczorajszej konferencji prasowej nie był optymistycznie nastawiony do jego organizacji w tym roku. Zaznaczył, że gromadził on od lat tysiące osób. W czasie panującej pandemii koronawirusa takie zgromadzenia są niebezpieczne. Zresztą dopiero w końcowej fazie przedstawionego przez Pritzkera planu, przewidującego 5 etapów otwierania stanu możliwe będą zgromadzenia powyżej 50 osób.

W Chicago odwołano już między innymi festiwal Ravinia oraz Pitchfork. W dalszym ciągu oficjalnie nie zrobiono tego w przypadku festiwalu Lollapalooza, który według niepotwierdzonych doniesień ma być przeniesiony na wrzesień. Pritzker zaznaczył, że duże imprezy będą niebezpieczne do czasu znalezienia szczepionki na koronawirusa lub skutecznej metody leczenia.

 

BK

Kraków. Sukiennice otwarte od 9 maja po dwóch miesiącach kwarantanny

0

Od 9 maja, po prawie dwóch miesiącach kwarantanny, Muzeum Narodowe w Krakowie otworzy Galerię Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach.

Galeria w Sukiennicach czynna będzie od wtorku do soboty w godz. 10-17, w niedzielę w godz. 10–16. Codziennie w godz. 13- 14 galeria będzie zamykana z powodu dodatkowej dezynfekcji. Aby zapewnić wszystkim maksymalne bezpieczeństwo przy wejściu do budynków zostaną umieszczone dozowniki z płynem odkażającym ręce do obowiązkowego stosowania przez wszystkie osoby. W miejscach ogólnodostępnych pojawią się informacje w formie graficznej i opisowej wskazujące zasady ochrony oraz ograniczenia dla zwiedzających.

 

– Muzeum po uzyskaniu odpowiednich certyfikatów sanitarnych zacznie stopniowo otwierać także kolejne oddziały – mówi prof. dr hab. Andrzej Szczerski, dyr. MNK w Krakowie. – Plany w tym zakresie mamy już gotowe od kilku tygodni, zostały one wypracowane w ramach posiedzeń zespołu kryzysowego – dodaje. Po Sukiennicach MNK planuje otworzyć Gmach Główny, Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego, Pawilon Józefa Czapskiego i Dom Józefa Mehoffera.

 

– W dalszej perspektywie udostępnimy pozostałe oddziały. Zakładamy, że proces ten powinien zakończyć się do połowy czerwca. Ostateczny termin otwarcia każdego z oddziałów uzależniony jest m.in. od spełnienia wymogów BHP w poszczególnych oddziałach i uzgodnień z inspekcją sanitarną. Warunkiem koniecznym jest wprowadzenie rozwiązań, które w maksymalnym stopniu zabezpieczą pracowników muzeum oraz zwiedzających, przygotowanych już przez naszą komisję ds. BHP – mówi prof. dr hab. Andrzej Szczerski.

 

 

aip

Dolny Śląsk. Policjanci nie ustają w działaniach poszukiwawczych chłopca

0

Przeczytajcie o szczegółach poszukiwań małego chłopca…

Policjanci nie ustają w działaniach poszukiwawczych chłopca, sięgając po różne rozwiązania zwiększające pole możliwości w tym zakresie. W obecnym tygodniu w działaniach brały udział między innymi psy tropiące użyte przez niemieckich przewodników. Czynności poszukiwawcze realizowane przez dolnośląskich policjantów wsparte również zostały technicznie przez funkcjonariuszy ze śląskiej komendy, przy wykorzystaniu georadaru. Cały czas funkcjonariusze pionu kryminalnego prowadzą również działania operacyjne. Działania poszukiwawcze 3 i pół – letniego Kacpra prowadzone są nieprzerwanie od dnia zgłoszenia zaginięcia chłopca.

Praktycznie każdego dnia przeczesywane są tereny lądowe – do chwili obecnej sprawdzono 500 hektarów, wśród których znajdowały się tereny otwarte, leśne, przyrzeczne oraz kolejowe. Niemal każdego dnia sprawdzane są również tereny wodonośne – z łodzi i pontonów, jak i przez policyjnych nurków. Czynności poszukiwawcze wspierane były dotychczas przez policyjny śmigłowiec, drony, łodzie z sonarami, roboty podwodne oraz system trackerów gps umożliwiający bieżącą analizę sprawdzonego terenu. Policjanci do poszukiwań użyli również psów służbowych. W obecnym tygodniu do działań poszukiwawczych włączyli się również niemieccy funkcjonariusze – przewodnicy psów tropiących przechodzących specjalistyczne szkolenie, charakteryzujących się szczególnym węchem.

Poza cały czas realizowanymi standardowymi działaniami poszukiwawczymi polegającymi na przeczesywaniu terenu, a także działaniami o charakterze operacyjnym, funkcjonariusze sięgają po środki techniczne zwiększające możliwości w zakresie działań terenowych. W tym tygodniu dodatkowo wsparcia w działaniach prowadzonych przez policjantów dolnośląskich wspólnie z funkcjonariuszami straży pożarnej, udzielili policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, wykorzystujący georadar. Działania terenowe prowadzone są codziennie, przy wykorzystaniu różnych możliwości technicznych przez biorące w nich udział służby policyjne oraz straży pożarnej.

W chwili zaginięcia (poniedziałek, 27 kwietnia) dziecko było ubrane w czarne spodnie bojówki, koszulkę w biało-czerwone paski z rysunkiem Myszki Miki, szare buty sportowe. Chłopiec może mieć przy sobie rowerek biegowy. Osoby mające informacje, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu chłopca proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Bolesławcu na numer telefonu 756 496 200 lub 201.

Tuż po zgłoszeniu zaginięcia chłopca okazało się, że jego ojciec był poszukiwany w związku z wyrokiem za kradzieże. Ponadto był pod wpływem alkoholu – miał w organizmie 0,7 promila. Mężczyzna trafił do aresztu, przedstawiono mu zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osoby, nad którą miał obowiązek opieki. W tej sprawie prowadzone jest postępowanie przez Prokuraturę Rejonową w Bolesławcu. źródło: materiały policji

 

Pomorze: Leśniczy został pobity, bo… monitorował las przy użyciu drona

0

43-latkowi nie podobało się, że leśniczy monitorował z wykorzystaniem drona lasy i pola w pobliżu jego posesji, więc go pobił. Grozi mu do 5 lat więzienia.

43-letni mieszkaniec Jezior Wielkich pobił leśniczego za to, że monitorował z wykorzystaniem drona lasy i pola w pobliżu jego posesji. Agresywny mężczyzna odpowie za uszkodzenie ciała.

 

– Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek, 4 maja na terenie gminy Jeziora Wielkie, gdzie późnym popołudniem leśniczy Nadleśnictwa Miradz monitorował z wykorzystaniem drona stan sanitarny lasu oraz szkody wyrządzone przez zwierzynę na polach uprawnych – informuje st. asp. Tomasz Bartecki z mogileńskiej policji. – Z jego relacji wynikało, że po skończonej pracy zajechał mu drogę samochód osobowy, z którego wyszedł 43-letni mieszkaniec Jezior Wielkich. Mężczyźnie nie spodobał się fakt, że w pobliżu jego posesji latał dron.

 

Leśniczy wyjaśnił kim jest i jakie czynności wykonywał. Na nic się jednak zdały te tłumaczenia, bo agresywny 43-latek przewrócił go na ziemię i zaczął zadawać ciosy ręką w okolice twarzy. Na szczęście obrażenia spowodowane przez napastnika nie były poważne. Mężczyźnie nie spodobał się fakt, że w pobliżu jego posesji latał dron. Leśniczy wyjaśnił kim jest i jakie czynności wykonywał. Na nic się jednak zdały te tłumaczenia, bo agresywny 43-latek przewrócił go na ziemię i zaczął zadawać ciosy ręką w okolice twarzy.

 

aip

Ameryka łagodzi restrykcje. W maju pierwsze koncerty

0

Kolejne amerykańskie stany łagodzą restrykcje, wprowadzone w walce z koronawirusem. Gubernatorzy Missouri i Arkansas ogłosili otwarcie sal koncertowych. Zapowiedziano już nawet pierwszy koncert.

Gubernator Missouri Mike Parson jako pierwszy zezwolił na występy na żywo z udziałem publiczności. Żaden z artystów nie zdecydował się jednak na razie na zorganizowanie koncertu.

Plany takie ogłoszono natomiast w sąsiednim Arkansas, gdzie sale koncertowe mają zostać otwarte 18 maja. Już trzy dni wcześniej odbędzie się tam koncert zespołu „Bishop Gunn”, wykonującego muzykę z pogranicza country i rocka.

Według organizatorów, podczas występu zostaną zachowane reguły zwiększonego dystansu społecznego – widzowie będą siedzieć od siebie w odległości co najmniej 2 metrów. Wymagane będą też maseczki, które będzie można kupić na miejscu. Przed wejściem widzom będzie mierzona temperatura. Choć sala może pomieścić 1100 widzów, w sprzedaży będzie tylko 229 biletów. Organizatorzy już zapowiadają kolejne koncerty.

W Arkansas stwierdzono dotychczas 3600 infekcji koronawirusem, ponad 80 osób zmarło.

IAR/Marek Wałkuski

Odwołano Pitchfork Music Festival 2020

0

Odwołano tegoroczny Pitchfork Music Festival. W środę organizatorzy festiwalu poinformowali, że decyzję podjęto z powodu trwającej pandemii koronawirusa.

 

Pitchfork miał się odbyć od 17 do 19 lipca w chicagowskim parku Union. Osoby, które nabyły bilety zostaną powiadomione drogą mailową o możliwości zwrotu pieniędzy. „Zachęcamy wszystkich do przestrzegania wprowadzonych zasad z powodu pandemii COVID-19. Mamy nadzieję, że bezpiecznie będziemy mogli spotkać się na muzycznym święcie w 2021 roku” – napisano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej festiwalu. Zespoły, które miały wystąpić na Pitchfork planują transmisję krótkich koncertów za pośrednictwem mediów społecznościowych.

 

BK

Chicago opracuje własny program otwarcia po pandemii koronawirusa

0

Chicago przedstawi własny plan otwarcia miasta – zapowiedziała burmistrz Lori   Lightfoot. Dodała, że uzupełni on plan gubernatora J.B. Pritzkera.

 

Uruchamianie biznesów zależy od spadku zachorowań na koronawirusa – zaznaczyła burmistrz. Dodała, że w obecnej sytuacji otwarcie wszystkich sklepów czy zakładów produkcyjnych jest niemożliwe ponieważ w Chicago nadal wzrasta liczba zachorowań na COVID-19. Przyznała, że wprawdzie zauważalne są już postępy ale wciąż jeszcze nie na tyle duże by możliwy był powrót do stanu sprzed koronawirusa.

Dyrektor miejskiego departamentu zdrowia, doktor Allison Arwady powiedziała, że w Chicago jeszcze nie było szczytu zachorowań na koronawirusa i spodziewa się, że może on nastąpić w tym miesiącu. W samym Chicago patogen wykryto u ponad 26 tysięcy ludzi, zmarło 1096.

 

BK

W Illinois zmarło prawie 3 tysiące ludzi zarażonych koronawirusem

0

W dalszym ciągu wzrasta liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w Illinois. W ciągu doby testy wykazały COVID-19 u kolejnych 2 270 osób. Zmarło 136.

 

Stanowy departament zdrowia poinformował, że koronawirusa wykryto u 68 232 osób. Liczba zgonów spowodowanych koronawirusem wynosi już 2 974. W szpitalach przebywa 4 832 pacjentów zarażonych COVID-19, z tego 1231 na oddziałach intensywnej terapii a 780 podłączonych jest do respiratorów. Od wtorku do środy w Illinois wykonano ponad 15 tysięcy testów. W sumie badaniom na koronawirusa poddano w naszym stanie ponad 361 tysięcy ludzi.

 

BK

Pritzker broni stopniowego planu ożywiania gospodarki

0

Gubernator J.B. Pritzker bronił planu otwierania regionami Illinois. Podczas wczorajszej konferencji prasowej zaznaczył, że jest on dokładnie przemyślany i powstał w oparciu o konsultacje ze specjalistami.

 

Jednak burmistrzowie   wielu miasteczek twierdzą, że ich gospodarka nie będzie mogła wznowić działalności z powodu dużej liczby zachorowań w rejonie Chicago, gdzie zresztą notuje się największą liczbę przypadków koronawirusa także śmiertelnych. Pritzker podkreślił, że otwieranie stanu musi ściśle opierać się na statystykach pochodzących ze szpitali. Jeżeli liczba chorych na COVID-19 będzie spadać wówczas wydana zostanie zgoda na otwieranie biznesów i przejście do kolejnego etapu.

W powiecie Cook, na terenie którego znajduje się Chicago odnotowano ponad 38 tysięcy przypadków koronawirusa w tym blisko 1700 śmiertelnych. Z kolei w powiecie Lake ponad 4 500 a zmarły 162 osoby, w DuPage ponad 4 tysiące w tym 220 śmiertelnych natomiast w powiecie Will ponad 3 300 i 189 zgonów. Pozostałe powiaty jak Kankakee, Kendall, Grundy czy znajdujące się w południowo zachodnich i północno wschodnich rejonach Illinois mają znacznie mniej zachorowań na COVID-19 i właśnie ich władze domagają się przyspieszenia procesu otwierania.

 

BK