22.8 C
Chicago
niedziela, 28 kwietnia, 2024
Strona główna Blog Strona 1982

Policja zamknęła Lower Wacker Drive

0

Intensywne opady deszcz jakie wczoraj wystąpiły w Illinois spowodowały liczne podtopienia. Zalany jest basement Willis Tower i droga Lower Wacker Drive w Chicago.

 

Prądu pozbawionych zostało ponad tysiąc osób. Wszystko z powodu podtopień wzdłuż rzeki Chicago i uszkodzenia stacji zasilania   w Willis Tower. ComEd próbuje przywrócić zasilanie. Zamknięto Lower Wacker Drive. W niektórych miejscach woda zalega tam na wysokość paru stóp. Policja informuje, że w wielu miejscach drogi są nieprzejezdne z powodu podtopień, apeluje do kierowców o korzystanie z objazdów.

 

BK

PLL LOT przygotowuje się do uruchomienia pierwszych połączeń

0

W tym tygodniu Polskie Linie Lotnicze LOT ogłoszą plan odmrażania pasażerskich połączeń lotniczych.

Według wcześniejszych zapowiedzi, pierwsze rejsy mają zostać uruchomione na początku czerwca. Wszystko jest jednak uzależnione od decyzji rządu. Zakaz lotów będzie obowiązywał w Polsce do 23 maja, ale może zostać przedłużony. Sam LOT wstrzymał regularne rejsy do 31 maja.

Spółka przygotowuje się jednak do uruchomienia pierwszych połączeń. Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, ale, jak mówi rzecznik PLL LOT Michał Czernicki, wszystko wskazuje na to, że pierwsze zostaną odmrożone rejsy krajowe. W drugiej kolejności w rozkładzie pojawią się loty do krajów, które są bezpieczne, jeśli chodzi o stan epidemiczny. Będą to rejsy do krajów europejskich. Dopiero w następnej kolejności zostaną uruchomione rejsy międzykontynentalne. Poszczególne etapy będą uzależnione zarówno od sytuacji w Polsce, jak i w krajach docelowych.

Pasażerowie będą mieli obowiązek zachowania ostrożności. Nie wiadomo jeszcze, jakie środki zastosują lotniska po uruchomieniu lotów.

Wczoraj w telewizji Polsat News wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiedziała, że Polska może otworzyć granice po 15 czerwca. To oznacza, że dopiero po tym dniu rejsy międzynarodowe staną się możliwe.

IAR/#Pszoniak

Wyciekły dane bezrobotnych z Illinois

0

Usterka systemu komputerowego była powodem wycieku danych personalnych bezrobotnych w Illinois – poinformowały władze stanu.  Dostępne były między innymi numery Social Security.

 

Dane pochodziły głównie z kont niezależnych wykonawców, kwalifikujących się do zasiłku dla bezrobotnych.  Departament pracy zapewnił w niedzielę, że usterkę szybko usunięto i w sprawie wszczęto postępowanie wyjaśniające, które ma ustalić ile dokładnie osób zostało poszkodowanych. W ubiegłym tygodniu liczba osób starających się w Illionois o bezrobocie przekroczyła milion. Tyle mieszkańców złożyło od marca wnioski o zasiłek. Strona internetowa departamentu pracy była obciążona i dlatego zdecydowano się ją zmodyfikować.

 

BK

Chicago z opóźnieniem rozpoczęło sprzątanie ulic

0

Chicagowski departament sanitarny wznawia w poniedziałek sprzątanie ulic. Wprawdzie sezon czyszczenia rozpoczął się już 1 kwietnia jednak władze miasta w tym roku zdecydowały się go opóźnić ze względu na pandemię koronawirusa.

 

Mieszkańcy proszeni są o zapoznanie się z harmonogramem, aktualizowanym na stronie chicago.gov. Znalezienie innego miejsca do parkowania samochodu nie będzie łatwe ze względu na obowiązujący nakaz „stay-at-Home”. Jednak w dalszym ciągu mieszkańcy muszą się liczyć z mandatami za pozostawienie samochodu na ulicy, wyznaczonej do sprzątania. Przypominamy, że sezon czyszczenia ulic potrwa do 1 listopada.

 

BK

Mieszkańcy Illinois domagają się otwarcia stanu

0

W sobotę odbyły się protesty w Chicago i w Springfield. Domagano się otwarcia Illinois i zgody na wznowienie działalności gospodarczej we wszystkich sektorach.

 

W stolicy naszego stanu zebrało się ponad 800 osób, setki osób pojawiły się też w Chicago przed Thompson Center. „Chcemy odzyskać naszą wolność” – skandowali zebrani w Springfield. Niektórzy uczestnicy przynieśli ze sobą transparenty z antysemickimi hasłami. Porównano na nich gubernatora J.B. Pritzkera do Adolfa Hitlera. „Powinniśmy dać ludziom wybór czy chcą wrócić do pracy czy nadal pozostać w domu” – powiedział jeden z protestujących.

Do sądu federalnego wpłynęły pozwy przeciw gubernatorowi. Biura szeryfów paru powiatów zdecydowały, że nie będą egzekwować nakazu „stay-at-Home” a biznesy w powiecie Madison, które nie znajdowały się na liście niezbędnych do funkcjonowania w czasie pandemii koronawirusa otrzymały zgodę na wznowienie działalności.

 

BK

Uber wprowadza nakaz noszenia maseczek ochronnych

0

Od poniedziałku kierowcy i pasażerowie Uber będą zobowiązani do noszenia maseczek ochronnych lub innych osłon twarzy. Firma przewozowa poinformowała w niedzielę o wprowadzeniu nowych reguł z powodu pandemii koronawirusa.

 

Przed zaakceptowaniem zamówienia kierowca będzie musiał przesłać za pomocą aplikacji zdjęcie w maseczce. Jeżeli kierowca albo pasażer nie będzie posiadać  maseczki ochronnej lub innego rodzaju osłony twarzy wówczas jedna ze stron może odmówić wykonania usługi lub skorzystania z niej. Kierowcy notorycznie łamiący nowe zasady bezpieczeństwa muszą się liczyć z utratą dostępu do aplikacji a więc także pracy.  Podobnie będzie w przypadku osób zajmujących się dostawami oferowanymi przez Uber. W ramach zalecanego dystansu społecznego pasażerowie nie będą mogli już zajmować miejsca z przodu obok kierowcy a UberX i UberXL będzie zabierał o jednego klienta mniej.

 

BK

Wysokie kary za złamanie nakazu „stay-at-Home”

0

Biznesy łamiące nakaz „stay-at-Home” muszą się liczyć z wysokimi grzywnami. Administracja gubernatora Illinois, J.B. Pritzkera poinformowała o wprowadzeniu nadzwyczajnych przepisów.

 

Zgodnie z nakazem izolacji, obowiązującym do 30 maja większość firm i sklepów zamknięto, czynne są tylko umieszczone na liście niezbędnych do funkcjonowania podczas pandemii. Naruszenie zakazu uznane zostanie jako wykroczenie klasy A i podlega karze 2500 dolarów. W piątek administracja stanowa poinformowała o wprowadzeniu obostrzeń. W środę zajmie się nimi specjalna komisja i jeżeli je zaakceptuje to będą one obowiązywać przez 150 dni.

Przedstawicielka gabinetu gubernatora,  Ann Spillane określiła karę jako łagodną i porównała do mandatu za złamanie zasad ruchu drogowego. Innego zdania są politycy partii republikańskiej, którzy już skrytykowali postępowanie demokratycznego gubernatora. Przywódca Republikanów w stanowej Izbie Reprezentantów, Jim Durkin zaznaczył, że zasady te wykraczają poza zakres władzy Pritzkera i mieszkańcy Illinois już wystarczająco cierpią z powodu pandemii oraz wprowadzonych z jej powodu ograniczeń.

 

BK

Donald Trump ponownie krytykuje gubernatora Pritzkera

0

Prezydent Donald Trump ponownie skrytykował gubernatora Illinois, J.B. Pritzkera. Podczas niedzielnego wywiadu udzielonego  stacji Fox Business prezydent został zapytany na jakiej podstawie podejmie decyzję o dofinansowaniu stanów i miast zarządzanych przez Demokratów.

 

Trump stwierdził, że pieniądze są czynnikiem motywującym  działania Pritzkera wobec trwającej pandemii koronawirusa i dodał, że „zna jego rodzinę”.  To nie pierwsza ostra wypowiedź Donalda Trumpa na temat władz Illinois. J.B. Pritzker reagował już wcześniej stanowczo  na zarzuty prezydenta. W ubiegłym tygodniu na antenie CNN powiedział, że nie polega na Białym Domu ponieważ wielokrotnie jego administracja coś obiecywała a potem nie dotrzymywała słowa.

W kwietniu prezydent Trump zastanawiał się, dlaczego władze federalne mają ratować źle zarządzane przez Demokratów stany jak chociażby  Illinois. Pritkzer odparł wówczas zarzut i przypomniał, że obowiązkiem administracji federalnej jest wspieranie wszystkich stanów a Illinois jest jednym z tych, które wpłacają najwięcej podatku do krajowej kasy.

 

BK

Gniezno: Kto rozwiesił nagie zdjęcia urzedniczki? Policja szuka sprawcy

0

Kilkadziesiąt zdjęć, m.in. na przystankach autobusowych, nieznany sprawca rozwiesił w Gnieźnie. Nieoficjalnie wiadomo, że przedstawiały one nagą kobietę, która na co dzień pracuje w jednej z miejskich instytucji publicznych – informuje Onet.pl

Do nagich zdjęć kobiety miała być dołaczona informacja o tym, jak się nazywa, jakie zajmuje stanowisko oraz do jakiej partii należy. Zdjęcia miały być rozwieszone na przystankach autobusowych, słupach i latarniach – zawsze w widocznych miejscach. – Mieliśmy zgłoszenie, które dotyczy rozpowszechniania wizerunku nagiej osoby bez jej zgody – mówi Onetowi asp. sztab. Anna Osińska.

Z uwagi na dobro pokrzywdzonej, mundurowi nie zdradzają więcej informacji w tej sprawie. Policja szuka teraz sprawcy, któremu grozi do 5 lat więzienia.

 

ow aip

Co się dzieje w radiowej Trójce? Podsumowanie kontrowersji wywołanych piosenką Kazika

0

Kazik Staszewski wywołał trzęsienie ziemi w Polskim Radiu swoją nową piosenką. „Twój ból jest lepszy niż mój” zniknęła z listy przebojów programu Trzeciego. Fani i artyści oskarżają władze stacji o cenzurę, a te – sugerują, że Marek Niedźwiecki sfałszował notowanie. W efekcie z rozgłośni odchodzą jej najważniejsi prowadzący.

Tydzień temu odbyła się premiera nowej piosenki Kazika Staszewskiego. „Twój ból jest lepszy niż mój” opowiada o sytuacji z 10 kwietnia, kiedy to Jarosław Kaczyński mimo obowiązującej kwarantanny z powodu koronawirusa udał się na cmentarz, aby upamiętnić dziesiątą rocznicę katastrofy smoleńskiej. Sprawa zbulwersowała wokalistę, który uznał, że to niesprawiedliwie, iż zwykli ludzie nie mieli wstępu na cmentarze, a prezes PiS został potraktowany wyjątkowo. Początkowo piosenka nie wywołała żadnych reakcji ze strony polityków. Jednak w miniony piątek trafiła na pierwsze miejsce listy przebojów programu Trzeciego. Wkrótce po jej emisji, notowanie zniknęło ze strony internetowej rozgłośni.

 

To natychmiast wywołało podejrzenia o manipulacje ze strony władz stacji wśród słuchaczy. Wieść o ocenzurowaniu Kazika rozniosła się po internecie w kilka godzin i w niedzielę sprowokowało Polskiego Radio do wydania oficjalnego oświadczenia. Tomasz Kowalczewski, redaktor naczelny rozgłośni, napisał w nim, że podczas elektronicznego głosowania nad piątkową listą Trójki „został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy. Nadto dokonano manipulacji przy liczeniu głosów oddawanych na poszczególne piosenki, co zafałszowało wynik końcowy. W związku z tym redakcja podjęła decyzję o unieważnieniu tego głosowania”. Szefowa Polskiego Radia, Agnieszka Kamińska odrzuciła stanowczo oskarżenia o cenzurę. „Właśnie po to, aby słuchacze mieli poczucie i gwarancję, że głosowanie odbywa się w sposób absolutnie bezpieczny i uczciwy, w tej sytuacji jedynym słusznym rozwiązaniem było unieważnienie tego notowania przez dyrekcję programu Trzeciego” – napisała w swym oświadczeniu.

 

W reakcji na sugestie o nieuczciwość w notowaniu ostatniej listy przebojów programu Trzeciego, jej twórca, Marek Niedźwiecki, złożył rezygnację z pracy w stacji. Informację tę podał Zbigniew Preisner, po wcześniejszej rozmowie z radiowcem. „Marek Niedźwiecki jest kolejną osobą, która dzisiaj odeszła z Trójki. Nasza Trójka już nie istnieje. Nie możemy się dać zniewolić tej bolszewickiej polityce, musimy bronić naszej wolności, inaczej zostanie nam „zniewolony umysł” – napisał kompozytor na Facebooku. Na wiadomość tę natychmiast zareagowało wielu artystów z polskiej sceny popowej i rockowej – Dawid Podsiadło, Tomasz Organek, Kasia Nosowska, Daria Zawiałow czy Muniek Staszczyk.

 

„W wyrazie solidarności z moim przyjacielem Kazikiem, Markiem Niedźwieckim i innymi pracownikami Trójki, protestuję przeciwko praktykom przypominającym mi najgorsze czasy komunizmu, które doskonale pamiętam jako artysta i obywatel tego kraju. Dlatego też proszę o nieprezentowanie moich utworów na antenie Polskiego Radia do odwołania” – powiedział wokalista T.Love w nagraniu na Instagramie. W niedzielę o swoim odejściu z radiowej Trójki poinformowali jej kolejni prezenterzy – Hirek Wrona, Agnieszka Szydłowska i Marcin Kydryński. Wytwórnia Mystic, która wydaje płyty Grzegorza Turnaua i Gaby Kulki, zamieściła w internecie oświadczenie, w którym oficjalnie zrywa współpracę z Polskim Radiem. Sam Staszewski postanowił nie zabiera c głosu do czasu wydania swojej nowej płyty, która ma się ukazać 5 czerwca. – Piosenka, którą nagrał, nie jest obrazoburcza, tylko w mądry, dojrzały sposób opowiada o sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy.

 

Kazik przyłożył tylko lustro do sytuacji, jaka zdarzyła się 10 kwietnia. Problem polega na tym, że została niewłaściwie zrozumiana przez niewłaściwych ludzi na niewłaściwych stanowiskach — powiedział w „Rzeczpospolitej” Sławomir Pietrzak, szef wytwórni S.P. Records, która wydaje płyty Kazika. Pierwsza fala odejść z radiowej Trójki nastąpiła w marcu tego roku. Wywołało je nieprzedłużenie umowy o pracę z Anną Gacek. Na znak solidarności z koleżanką, z rozgłośnią rozstaali się potem Wojciech Mann, Jan Chojnacki, Gaba Kulka, Jan Młynarski i Wojciech Waglewski i jego syn Bartek, znany jako „Fisz”.

 

aip

Marek Niedźwiecki odchodzi z Trójki po 35 latach. Mówił o sobie: „Lista przebojów to moje drugie imię”

0

Od 35 lat prezentował zestawienia najpopularniejszych piosenek w radiowej Trójce. Pod koniec maja miał świętować dwutysięczne wydania „Listy Przebojów Trójki”, jednak 17 maja Marek Niedźwiecki, jeden z najpopularniejszych dziennikarzy radiowych, pożegnał się z Trójką.

Notowania muzycznej listy przebojów robił jeszcze w szkole, zapisywał w zeszycie kolorowymi flamastrami, czerwonym i fioletowym zespoły, które mu się podobały i zwykłym długopisem te, za którymi nie przepadał. W jednym z wywiadów przyznał nawet, że uciekł z pogrzebu dziadka, bo w radiu akurat zaczynała się „Lista Przebojów Studia Rytm”. Trójkową Listę miał prowadzić, jak sam mówił, dopóki jego głos będzie dobrze brzmiał. W tym roku Lista miała mieć swoje 2-tysięczne notowanie. 17 maja Marek Niedźwiecki odszedł z radiowej Trójki. W krótkim oświadczeniu dziennikarz poinformował: „W związku z sytuacją, która zaistniała wokół piątkowego notowania LP3 oraz posądzeniem mnie o nieuczciwość w przygotowywaniu audycji, którą prowadzę od ponad 35 lat, kończę współpracę z Programem III Polskiego Radia”.

Przypomnijmy, w miniony piątek na prowadzonej przez Niedźwieckiego Liście Przebojów Trójki zwyciężyła piosenka Kazika Staszewskiego „Twój ból jest lepszy niż mój”. Piosenka, w której artysta skrytykował wizytę Jarosława Kaczyńskiego na Powązkach 10 kwietnia, w czasie, gdy cmentarze pozostawały zamknięte w ramach obostrzeń związanych z pandemią. Zapowiadając piosenkę Kazika Niedźwiecki zwrócił uwagę, że to jeden niewielu utworów, które jako nowość zajęły pierwszą lokatę Listy. Dziennikarz został posądzony o to, że złamał regulamin, wprowadził do głosowania piosenkę spoza listy, a przy liczeniu głosów dokonano manipulacji, co zafałszowało końcowy wynik. W akcie solidarności z Programu Trzeciego Polskiego Radia odeszli wczoraj Marcin Kydryński, Hirek Wrona i Wojciech Mazolewski.

Skazany na radio

Marek  Niedźwiecki długo pozostawał tajemniczą postacią radiową, choć dziś rozpoznawalny jest nie tylko jego głos, wciąż niechętnie udziela wywiadów i niewiele mówi o sobie. Urodził się 24 marca 1954 roku w Sieradzu, a wychowywał się w pobliskim Szadku razem ze starszą siostrą i młodszymi bliźniakami.

-Mama była młodsza od taty o 14 lat, była jego drugą żoną. Pierwsza żona taty zmarła na raka, nie mieli dzieci. Więc tata musiał się uwinąć, był straszy – rodziliśmy się co dwa lata, a było nas w sumie czworo – wspominał w wywiadzie dla „Polska the Times”.

– Nie wiem, jak ona sobie dawała z nami radę: jedno miało 4 lata, drugie 2 lata i bliźniaki, które się urodziły, a mieszkaliśmy w dwóch pokojach z kuchnią. Ale było fajnie, duża rodzina, to więcej zawracania głowy, ale i więcej radości. Matka dziennikarza byłą nauczycielką, ojciec kierownikiem masarni, dzięki czemu w czasach problemów ze zdobyciem żywności, w ich domu nigdy jej nie brakowało.

Już wówczas rytm dnia Marka Niedźwieckiego wyznaczało radio:

– Rano nie słuchało się radia, nie było na to czasu. Mama podawała nam na śniadanie mleko z jakąś słodką bułką i biegło się do szkoły na godz. 8.00. Dopiero po szkole było trochę czasu dla siebie – wspomina w rozmowie w „Polska the Times”.

– Wtedy w Jedynce, bo Trójka jeszcze nie docierała do małych miasteczek, leciało „Popołudnie z młodością”, w ramach którego puszczano Młodzieżowe Studio „Rytm”, a w nim „Radiokurier” o godz. 17.00, jak dzisiaj Teleexpress, to Andrzej Turski zresztą wymyślił „Radiokurier” i potem Teleexpress. Tak, radio wyznaczało mi rytm dnia. Z nauką nie miał problemów, był prymusem.

Po podstawówce rozpoczął naukę w II Liceum Ogólnokształcącym w Zduńskiej Woli. Po maturze w 1973 roku poszedł na studia na Wydziale Budownictwa Politechniki Łódzkiej, ze specjalnością w zakresie technologii i organizacji budownictwa. Kierunek wybrał, by ojciec był spokojny, że syn ma dobry zawód, sam od dawna już w tajemnicy był bez pamięci zakochany w radiu. To właśnie w małym Szadku Niedźwiecki wymyślił sobie, że będzie radiowcem i to nie jakimkolwiek, a radiowcem z Trójki.

Z Szadka do radia

Starsza siostra Niedźwieckiego studiowała już w Łodzi. – Ja jeżdżąc do niej ze słoikami, kiedyś to się nazywało z wałówką, zobaczyłem, że jest tam jakieś urządzenie stojące w kącie. I ona na to: „To jest nasze studenckie Radio Żak, takie wewnętrzne.” I jak ten pomysłowy Dobromir, wymyśliłem sobie, że to jest szansa na moje pierwsze radio. Chociaż przecież w akademikach w całej Polsce były wtedy studenckie radia – wspomina dziennikarz. W tym czasie Marek Niedźwiecki rozpoczął współpracę z radiem Łódź, a potem z Radiową Jedynką i Trójką. W tej ostatniej pojawił się 5 kwietnia 1982 roku. Dwa tygodnie później poprowadził pierwsze notowanie „Listy Przebojów Programu Trójki”. W latach 80., podczas pracy w łódzkim radiu, w wyniku przesłuchania przez SB, Niedźwiecki został odnotowany jako kontakt operacyjny wywiadu PRL o kryptonimie „Bera”. – To jednodniowe przesłuchanie ciągnie się za mną do dzisiaj – mówił w rozmowie z „Wprost”.

To jest Marek Niedźwiecki?

W 1985 roku Niedźwiecki został zaproszony przez Krzysztofa Maternę na Festiwal w Sopocie. Materna wraz z Bogumiłą Wander mieli zapowiadać artystów z estrady, a Niedźwiecki siedząc z boku przedstawiać ich sylwetki. Reżyser festiwalu zaplanował jednak, ze dziennikarz zanim usiądzie w swoim radiowym kąciku przywita się z gośćmi Opery Leśnej i telewidzami. Tak Niedźwiecki przestał być „radiowym głosem”. Sam wspominając ten moment mówi: „wtedy cała Polska przed telewizorami:’Jak to, to jest Marek Niedźwiecki?’”

Wielka miłość pana Marka

Największą miłością Marka Niedźwieckiego jest muzyka. W życiu prywatnym, choć cieszy się gronem przyjaciół i znajomych, pozostaje samotny i, jak przyznaje jest to stan, który polubił.

– Nigdy nie chciałem się wiązać, mieć bagażu w postaci żony, dziecka. Wiedziałem, że nie podołam – mówił kilka lat temu w wywiadzie dla „Wprost”. – Samotność mnie dopadła, więc ją oswoiłem i polubiłem i jest mi z nią bardzo dobrze. Jak sam przyznaje, gdy był już „panem Markiem z radia” przestał szukać drugiej połówki uznając, że czas takich poszukiwań już za nim. Czas wypełniało mu radio, muzyka i podróże, w których Niedźwiecki zakochał się jeszcze na studiach, szczególną sympatią darząc Australię.

Jednak, jak sam przyznaje nie chciałby tam zamieszkać na stałe, na emeryturze mógłby spędzać na Antypodach zimę, której nie lubi. Z Chicago Niedźwiecki przywozi płyty. Wiele tytułów kupuje wiele razy, a kiedy w domu okazuje się, że ma już płytę, staje się ona prezentem dla słuchaczy. Jego kolekcja liczy 15 tys. płyt kompaktowych, winyli się pozbył, bo nie miał ich gdzie trzymać. Sam o sobie mówi, że jeśli chodzi o płyty jest anonimowym zakupoholikiem.

„Nie wierzę w życie pozaradiowe”

Marek Niedźwiecki to jeden z najpopularniejszych, najbardziej lubianych i rozpoznawalnych dziennikarzy w Polsce, bo mimo wielkiej miłości do radia swoja muzyczną pasję realizował także poza nim. W telewizji po raz pierwszy pojawił się w latach 80. z programem „Magazyn 102”, na przełomie lat 80. i 90. Niedźwiecki prowadził w TVP 2 „Wzrockową Listę Przebojów Marka Niedźwieckiego”, a pod koniec lat 90. w RTL7 „Ulubione kawałki” prezentując w czasach przed YouTube teledyski. W telewizyjnej karierze Niedźwieckiego były też „Lista Wszech Czasów” w MTV i „W tonacji Premium”.

 

aip

Kazik Staszewski nie raz komentował rzeczywistość polityczną w Polsce w swoich piosenkach. Tak stało się i teraz z utworem „Twój ból jest lepszy niż mój”

0

Kazik Staszewski nie raz komentował rzeczywistość polityczną w Polsce w swoich piosenkach. Tak stało się i teraz z utworem „Twój ból jest lepszy niż mój”. Takie podejście do muzyki wypływa z punkowej przeszłości wokalisty. To ona sprawia, że Staszewski jest zawsze w opozycji do każdej władzy.

Jego ojcem jest Kazimierz Staszewski, który miał bardzo skomplikowaną biografię. Najpierw walczył jako żołnierz AK w Powstaniu Warszawskim, a potem przeżył flirt z komunizmem, będąc nawet tajnym informatorem służb bezpieczeństwa. Zasłynął jako stołeczny bard, śpiewając rebelianckie piosenki w rodzaju „Celiny i „Baranka”, które potem po wielu latach przypomniał jego syn. Ostatecznie Stanisław Staszewski wyjechał z kraju do Paryża w 1967 roku i zmarł na emigracji. Stało się to, kiedy jego syn Kazimierz miał cztery lata. Matka została z nim sama – i chłopak praktycznie nie miał kontaktu z ojcem. Wychowywał się więc w siermiężnych warunkach, które zapewniała mu matka i babcia.

 

Kiedy był w liceum, pojechał na wakacje do ciotki, która mieszkała w Londynie. Tam zetknął się bezpośrednio z punkową rewoltą, która za sprawą grupy Sex Pistols ogarniała ówczesną Anglię. Zjawisko zafascynowało go na tyle, że po powrocie do kraju, założył z kolegami ze szkoły własny zespół – Poland. * Choć muzycy grupy tak naprawdę dopiero uczyli się grać na swych instrumentach, emanowali autentyczną energią, co sprawiło, że szybko zaistnieli na rodzącej się dopiero nad Wisłą scenie punkowej. Formacja nie przetrwała jednak długo, ale jej filary – Kazik Staszewski i Piotr Wieteska – założyli w 1982 roku nowy zespół. Kult był już bardziej nowofalowy, a charakterystyczne brzmienie zespołu tworzyły instrumenty dęte. Na pierwszy koncert Kultu w stołecznym klubie Remont sprzedano zaledwie 14 biletów – ale potem było już tylko lepiej. Czerpiąc inspirację z punkowego anarchizmu, Staszewski zaczął pisać zaangażowane teksty, które uderzały w ówczesny system komunistyczny. Nie podobał mu się również Kościół katolicki – i rozczarowany jego materializmem zainteresował się naukami Świadków Jehowy.

Nic dziwnego, że z takimi piosenkami Kult nie miał zbyt wielkich szans na nagranie płyty czy zaistnienie w radiu. Kiedy wystąpił w połowie lat 80. na festiwalu w Jarocinie – zaprezentował tylko połowę programu, bo resztę zablokowała mu cenzura. Sytuacja zmieniła się jednak pod koniec dekady: Peerel zaczął chwiać się w posadach, władze kraju na fali pierestrojki u naszego wschodniego sąsiada, zaczęły więc pozwalać artystom na więcej. Dzięki temu w 1987 roku Kult wreszcie nagrał swoją pierwszą płytę. Nie było na niej najbardziej zaangażowanych piosenek Staszewskiego – te trafiły dopiero na późniejsze albumy. To przede wszystkim „Arahja” o podziale Berlina na Zachodni i Wschodni oraz rodzaj „antyhymnu” narodowego – „Polska”.

 

Choć wydawałoby się, że demokratyczne zmiany w Polsce w 1989 roku zyskają akceptację takiego kombatanta walki z komuną jak Staszewski, stało się dokładnie na odwrót. Piosenkarz szybo rozczarował się nowym układem politycznym ustalonym przy „okrągłym stole”. Dał temu wyraz w swych solowych piosenkach z płyty „Spalam się”, na której jako pierwszy w Polsce sięgnął po nową formę ekspresji – rap. Na krążku znalazła się piosenka „Jeszcze Polska”, będąca kontynuacją wcześniejszej „Polski”. „Już umiera ta kraina/tego nikt już nie powstrzyma” – śpiewał wokalista.

 

Na kolejnym solowym albumie Staszewski uderzył w ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsę, wypominając mu w utworze „100 000 000” niespełnienie wyborczych obietnic. Nie inaczej było z piosenkami Kultu. „Łysy jedzie do Moskwy” opowiadał o wizycie premiera Oleksego w stolicy Rosji podczas agresji tego kraju na Czeczenię, a „Panie Waldku, pan się nie boi” opisywał upadek rządu Jana Olszewskiego. Gdy Samoobrona wykorzystała w kampanii wyborczej jedną z piosenek artysty, nagrał wtedy utwór „P*****ę Pera”, który wykpiwała przywódcę partii – Andrzeja Leppera. * Być może to punkowy anarchizm sprawił, że Staszewski do dzisiaj nie może się odnaleźć w mainstreamowej polityce. Zawsze mocno dystansował się od wszelkich lewicowych idei – i przez wiele lat wyrażał swoją sympatię dla poglądów Janusza Korwina-Mikke i Unii Polityki Realnej.

 

Potem zadeklarował, że nie uczestniczy w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. W dobie konfliktu PiS-u z PO, dystansował się wobec obu tych partii. Chociaż prezydent Komorowski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, piosenkarz stwierdził, że „prezydent Komorowski nie bardzo nam się udał”. Sytuacja polityczna w Polsce ewidentnie napędzała jednak Staszewskiego – dlatego poza Kultem i działalnością solową, uruchomił również zespół Kazik Na Żywo grający rap-metal. Każda z tych form artystycznej wypowiedzi artysty cieszyła się ogromnym powodzeniem. Nic dziwnego, że piosenkarz wreszcie zaczął porządnie zarabiać. Dzięki temu kupił sobie mieszkanie na Teneryfie, gdzie odpoczywał po trudach tras koncertowych i nagrań. Nie ominęły go oczywiście typowe dla show-biznesu pokusy: chętnie sięgał po alkohol i kokainę. Mimo to udało mu się stworzyć silną rodzinę. Ożenił się bardzo młodo – bo już w 1984 roku.

 

Jego wybranką była ówczesna koleżanka z nowofalowej sceny z Torunia, dla której napisał jeden z pierwszych przebojów Kultu – „Do Ani”. Żona nie zrezygnowała z wyuczonego zawodu i pracuje jako nauczycielka. Para doczekała się dwóch synów – Kazimierza Juniora i Jana. Pod koniec minionej dekady został dziadkiem i dzisiaj ma już dwie wnuczki. Choć przez wiele lat Staszewski sympatyzował ze Świadkami Jehowy, z biegiem lat stracił wiarę i obecnie deklaruje się jako ateista.

 

aip

Gronkiewicz-Waltz martwi się o los Warszawy. Wszystko z powodu kandydowania Trzaskowskiego na prezydenta Polski

0

Była prezydent Warszawa Hanna Gronkiewicz-Waltz martwi się o los Warszawy. Wszystko z powodu kandydowania Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Polski w nadchodzących wyborach po rezygnacji ze startu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – informuje Onet.pl.

„Kandydat jest dobry. Zresztą obaj panowie, którzy ubiegali się o zastąpienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, zarówno Sikorski, jak i Trzaskowski, byli według mnie równorzędnymi kandydatami. Ja tylko ubolewam, że Warszawa będzie musiała mieć nowe wybory, a wcześniej komisarza. Oczywiście, jeżeli Trzaskowski wygra, w co wierzę, choć w ogólnopolskim głosowaniu może być trudniej niż w samej Warszawie” – informuje Onet w rozmowie z Hanną Gronkiewicz-Waltz.

 

„Przyznaję, ja się martwię o Warszawę. Komisarz będzie mianowany przez premiera Morawieckiego, a więc pewnie z PiS. Obawiam się, że w Warszawie przez ten czas będzie przestój, bo taki komisarz nie będzie podejmował żadnych poważniejszych decyzji, np. w sprawie czy coś ma być kontynuowane, czy nie. To będzie sytuacja niepewności. Obawiam się też, że niektóre jego decyzje mogą być złe, bo nie wiemy na razie, kto zostanie tym komisarzem i jakie będzie miał doświadczenie” – mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz podczas rozmowy z Onetem. „Kiedy obejmowałam urząd po rządach komisarza, Warszawa była jakby osamotniona, rozłożona, inwestycje były wstrzymywane. Na przykład miesiącami się zastanawiali, gdzie ma być przystanek metra. To był zmarnowany rok dla Warszawy. Obawiam się też, że rządzący mogą chcieć wydłużać w nieskończoność ten czas, kiedy ich przedstawiciel będzie niejako rządzić Warszawą. Nie wiadomo też, jak będzie układała się współpraca z Radą Warszawy, bo ta przecież pozostanie w tym samym składzie” – informuje Hanna Gronkiewicz-Waltz podczas rozmowy z Onetem.

 

asz aip

Wyjątkowa żona Rafała Trzaskowskiego jest ze Śląska. Będzie pierwszą damą RP?

0

Kim jest żona Rafała Trzaskowskiego? Małgorzata Trzaskowska pochodzi ze Śląska, a konkretne z Rybnika. Tutaj także mieszka jej cała rodzina. To zdecydowana, silna i mądra kobieta, która wie, czego chce w życiu. Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, został oficjalnie przedstawiony jako nowy kandydat PO na prezydenta Polski. Zastąpił Małgorzatę Kidawę-Błońską, która zrezygnowała z kandydowania. Jeśli Rafał Trzaskowski zostanie wybrany prezydentem RP, będziemy mieć pierwszą damę Ślązaczkę, bo żona Trzaskowskiego, Małgorzata, pochodzi z Rybnika. Na Śląsku ma rodzinę. Nie wszyscy wiedzą, że ma też siostrę bliźniaczkę.

 

Rafał Trzaskowski wyrósł na jednego z czołowych polityków Platformy Obywatelskiej. Został wybrany prezydentem Warszawy (wygrał m.in. z Patrykiem Jakim) już w pierwszej turze wyborów. Jest prezydentem Warszawy od 22 listopada 2018 r.

 

Trzaskowski to rodowity warszawiak

 

Trzaskowski ma 48 lat, urodził się 17 stycznia 1972 r. Jest rodowitym warszawiakiem. Jego rodzina od pokoleń jest związana ze stolicą. Jest synem pianisty i kompozytora Andrzeja i Teresy z domu Arens. Jego brat przyrodni Piotr Ferster jest dyrektorem Piwnicy pod Baranami. Jego pradziadek, Bronisław Trzaskowski, był językoznawcą, nauczycielem w szkołach i dyrektorem, zakładał pierwsze w Polsce żeńskie gimnazja.

 

Sam Trzaskowski jest gruntownie wykształcony, jest doktorem nauk humanistycznych, specjalistą w zakresie spraw europejskich. Świetnie mówi po angielsku i francusku.

 

Trzaskowska to rodowita Ślązaczka

 

Jego żona, Małgorzata Trzaskowska wywodzi się za to ze śląskiego domu. Wspierała męża w trakcie kampanii wyborczej na stanowisko prezydenta Warszawy, ale nie była w pierwszym szeregu. Przyszłego męża Małgorzata poznała gdy miała zaledwie 19 lat, w 1997 r.

 

– Może zabrzmi to banalnie, ale to była miłość od pierwszego wejrzenia – mówiła w jednym z niewielu wywiadów, jakie udzieliła, dla polskiej edycji magazynu „Vogue”. Oglądałam zdjęcia mojego brata ze studiów i na jednym z nich zobaczyłam chłopaka, który mnie zaciekawił. Później przyjechałam do brata na zakończenie roku kolegium europejskiego na Natolinie. Zobaczyłam z daleka Rafała i w mojej głowie pojawiła się, zupełnie nie wiem skąd, myśl: »To będzie mój mąż«. Sama się wtedy śmiałam z tego dziwnego przeczucia…” – Małgorzata Trzaskowska wspomina tamte lata Małgorzata ma nie tylko brata, ale również siostrę, w dodatku bliźniaczkę.

 

Sprowadziła się do stolicy za ukochanym

 

Jednak studia, które rozpoczęła na Śląsku (Akademia Ekonomiczna), nie pozwoliły jej i Rafałowi Trzaskowskiemu na zamieszkanie razem w Warszawie. Dopiero 5 lat później, już po studiach, Małgorzata sprowadziła się do stolicy za ukochanym. Pobrali się 18 lat temu. – Przez następne kilka lat podróżowaliśmy do siebie pociągami, które na szczęście jeździły szybko i często. Żeby nie marnować czasu, starałam się też zdawać wszystkie możliwe egzaminy w terminach zerowych. Chciałam też udowodnić mojej mamie, która trochę się martwiła tymi podróżami, że nasza relacja nie wpłynie negatywnie na moje wyniki w nauce. Dopiero po studiach pobraliśmy się i wtedy przeniosłam się do Warszawy – opowiadała w wywiadzie dla „Vogue”. Jednak, jak sama przyznała, początki nie były łatwe.

 

– Tęskniłam za rodziną, która została w Rybniku. Najpierw pracowałam w agencji reklamowej, ale po urodzeniu pierwszego dziecka wybrałam bardziej stabilną pracę w samorządzie – wyjaśniła w wywiadzie. Od 2007 roku Małgorzata Trzaskowska pracowała w stołecznym urzędzie miasta, ostatnio w Biurze Rozwoju Gospodarczego. Zrezygnowała z tej pracy w kwietniu 2019 r. – udzielono jej bezpłatnego urlopu na czas kadencji męża. Jak poinformował TVN24, ostatnim projektem, jaki prowadziła, było „przygotowanie i koordynacja działań związanych z udziałem m.st. Warszawy w prestiżowych targach nieruchomości MIPIM 2019, które odbywały się w marcu w Cannes”.

 

Córka unika mediów, a syn lubi się pokazywać z ojcem

 

Para doczekała się dwójki dzieci – starszej córki Aleksandry (przyszła na świat 4 grudnia, w Barbórkę, 2004 r., ma obecnie niespełna 16 lat) oraz młodszego syna Stanisława (urodził się w 2009 r. – ma 11 lat). Córka nie przepada za publicznymi występami, na wszystkich zdjęciach, jeśli już na nich ją widać, ma zakrytą twarz, często zasłania się… psem. Za to syn często pokazuje się z ojcem, chodzi z nim na różne „eventy”. Małgorzata nie przeprowadziła się za mężem do Brukseli, gdy ten w 2009 r., czyli wtedy, gdy rodził się jego syn, zdobył mandat w Parlamencie Europejskim. Została z dziećmi w Warszawie. Sama mówi o sobie, że zdarza jej się „musztrować otoczenie”. W domu pełni rolę złego policjanta, organizuje, planuje, układa. Małgorzata Trzaskowska przyznaje, że pasjami czyta książki. Czytała np. w metrze, którym dojeżdżała do pracy w ratuszu. Jej dzieci też przejęły tę pasję po rodzicach.

 

Trzaskowscy nie posyłają dzieci na religię

 

Głośnym echem odbiła się wypowiedź Małgorzaty Trzaskowskiej, że nie posyła swoich dzieci na religię, a syn Stanisław nie poszedł do komunii.

 

– Kościół nie zdał egzaminu, gdy PiS atakował sądy czy prawa kobiet, gdy protestowali niepełnosprawni czy mamy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Dlatego nie wysłałam Stasia na komunię i nasze dzieci nie chodzą już na religię. Widzę też, że wielu znajomych wokół nas zerwało relacje z Kościołem. A ci, którzy je utrzymują, robią to często tylko z powodu presji starszego pokolenia – mówiła w wywiadzie dla „Vogue”. Przyznała też, że jej córka z powodu kłopotów ze zdrowiem, miała przez pewien czas indywidualny tok nauki w szkole. Małgorzata od wielu lat mieszka w Warszawie. – Czuję się tu jak w domu – mówiła w wywiadzie dla „Vogue”. – Tu toczy się moje życie. Ale gdy wracam do Rybnika, to też czuję się jak w domu, bo moja relacja z rodziną jest bardzo silna. Na szczęście nie muszę wybierać – dodaje.

 

aip

Polacy nie zagrają w hokejowych MŚ? Decyzja IIHF już wkrótce

0

We władzach Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie IIHF trwa dyskusja nad pomysłem rezygnacji w przyszłym roku z większości turniejów mistrzostw świata mężczyzn. Odwołane mają zostać m.in. MŚ dywizji 1B, w której grają Polacy. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta jutro.

 

Pandemia koronawirusa sprawiła, że w tym roku odwołano większość turniejów mistrzostw świata w hokeju, w tym te najważniejsze MŚ elity, które właśnie miały kończyć się w Szwajcarii. Hokejowi działacze liczą straty, a są one niemałe. W dodatku firmy ubezpieczeniowe nie bardzo chcą ubezpieczać przyszłoroczne zawody bojąc się kolejnej fali epidemii. W tej sytuacji we władzach IIHF pojawił się pomysł, by w przyszłym roku odwołać większość turniejów rangi mistrzostw świata, w tym MŚ dywizji 1B, w których mieli wystąpić Polacy. Część działaczy IIHF chciałaby, żeby odbyły się tylko MŚ elity, na których federacja zarabia duże pieniądze, oraz MŚ dywizji 1A mające wyłonić drużyny, które awansują do grona najlepszych w miejsce dwójki spadkowiczów.

 

Nie jest tajemnicą, że MŚ elity są najbardziej dochodową imprezą organizowaną przez IIHF. Pozostałe turnieje rangi mistrzowskiej cieszą się znacznie mniejszym zainteresowaniem widzów, sponsorów i stacji telewizyjnych. Polska miała organizować w tym roku MŚ dywizji 1B, a ich areną miał być katowicki Spodek. Turniej z powodu pandemii koronawirusa został odwołany, ale nasz kraj chciałby zorganizować go w przyszłym roku – jeśli mistrzostwa na trzecim szczeblu światowych rozgrywek dojdą do skutku. W tym przypadku w grę wchodzą trzy lokalizacje: Gdańsk, Katowice i Sanok.

 

PZHL jest takę zainteresowany przeprowadzeniem MŚ dywizji 1B kobiet i MŚ U18. Te pierwsze miały się odbyć w Katowicach, a drugie na budowanym właśnie nowym lodowisku w Bytomiu. Szanse na przyznanie tych turniejów Polsce są jednak niewielkie, bo rywalizacja kobiet ma odbyć się w Chinach jako turniej przedolimpijski przed igrzyskami w Pekinie, a juniorzy będą grać we Włoszech, które miały być gospodarzem tego turnieju w tym roku. Decyzje w sprawie wyboru gospodarzy przyszłorocznych MŚ mają zapaść jutro.

 

aip

Koronawirus: Europa znosi kolejne restrykcje

0

Kolejne kraje Europy znoszą dzisiaj część obostrzeń. To reakcja na poprawę sytuacji w związku z pandemią koronawirusa. Jeszcze do niedawna Stary Kontynent był epicentrum wirusa. W ostatnich dniach jednak liczba nowych zachorowań i nowych zgonów spadła.

Mieszkańcy Rzymu od dzisiaj znów mogą cieszyć się porannym espresso, ale z zachowaniem zasad dystansu. We włoskiej stolicy otwierają się restauracje i bary. “Dotąd mogliśmy jedynie sprzedawać papierosy, a teraz otwieramy bar i mamy nadzieję, że klienci przyjdą. Brakuje nam turystów, zobaczymy, czy uda się wrócić do normalności” – mówi właściciel jednej z kawiarni w Rzymie Angelo.

We włoskiej stolicy przez ostatnie dni odkażano kościoły, a od dzisiaj mogą do nich przychodzić zarówno wierni, jak i turyści. Otwierana jest też Bazylika Świętego Piotra w Watykanie.
W Belgii otwierane są szkoły i muzea, w Danii kawiarnie i restauracje, a Niemczech słynne ogródki z piwem. W Grecji dla zwiedzających ponownie otwarte będą zabytki w tym słynny Akropol w Atenach.

Według danych naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, w Europie w wyniku COVID-19 zmarło do tej pory 163 tysiące osób. To połowa wszystkich ofiar na świecie. Liczba zachorowań na Starym Kontynencie to 1 milion 790 tysięcy.

IAR/ #Cegielski

Z okazji 100. rocznicy urodzin świętego Jana Pawła II pojawiło się wiele inicjatyw online

0

Z okazji 100. rocznicy urodzin świętego Jana Pawła II pojawiło się wiele inicjatyw online. Jedną z nich jest inicjatywa z hasztagiem #ThankYouJohnPaul2. Polega ona na publikacji w mediach społecznościowych wpisów, zdjęć oraz krótkich filmików z podziękowaniami dla świętego Jana Pawła II – mówił kilka dni temu przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki. „W ten sposób możemy wyrazić naszą wdzięczność papieżowi Janowi Pawłowi II, za to, co wniósł i wnosi do naszego życia osobistego, rodzinnego, społecznego” – powiedział arcybiskup Gądecki.

„Za wszystkie spotkania z nim, w których mieliśmy okazję uczestniczyć, za jego słowa, które najbardziej pamiętamy, za inspiracje, które w nas wzbudzał i wzbudza” – powiedział arcybiskup. „Możemy również publikować wspomnienia z nim związane. W ten sposób opowiemy o świętym Janie Pawle II także młodemu pokoleniu, które nie miało okazji poznać bliżej papieża, a jest tak bardzo obecne właśnie w mediach społecznościowych” – podkreślił arcybiskup Stanisław Gądecki.

Wystarczy wziąć kartkę, napisać na niej hasło: #DziękujemyJaniePawle2, zrobić sobie z nią zdjęcie, a następnie udostępnić w mediach społecznościowych z hasztagiem #DziękujemyJaniePawle2! Akcja trwa do końca roku.

Kolejną inicjatywą online jest „Pamięć, która nie przemija. Czytamy teksty świętego Jana Pawła II”. Chodzi o książkę „Pamięć i tożsamość”. Zawarte są w niej przemyślenia, dotyczące między innymi najważniejszych aspektów naszego życia religijnego, społecznego i narodowego. Projekt zainaugurowała 16 maja Para Prezydencka.W ramach inicjatywy „Pamięć, która nie przemija…”, nagranie odczytywanego fragmentu „Pamięci i tożsamości” należy wysłać na adres mailowy Instytutu – [email protected], a także zamieścić w swoich mediach społecznościowych z hashtagiem #DziękujemyJaniePawle2 oraz oznaczeniem profilu Instytutu Dialogu Międzykulturowego (@idmjp2) oraz Archidiecezji Krakowskiej – @ArchKrakowska.

W akcji – #jestemwdzieczny – Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II – zachęca wszystkich, by dziś o 17.00 zatrzymać się i wspólnie zaśpiewać pieśń „Barka”. Swoje aranże, recytacje czy nawet taniec do pieśni bliskiej sercu świętego Jana Pawła II można zamieszczać w mediach społecznościowych z hasztagiem #jestemwdzieczny.

IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Wosiek/i jf/w Siekaj

Szumowski straszy…? „Epidemia koronawirusa w Polsce nie znika”

0

Epidemia koronawirusa w Polsce nie znika, chociaż nieznacznie zmniejsza się liczba zakażeń – mówił na konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski. „Mamy etap wypłaszczenia się krzywej zachorowań i niewielkiej tendencji spadkowej” – dodał minister.

Podkreślił, że po sytuacji w kopalniach Śląska widać, że ogniska zakażeń mogą wybuchnąć w każdej chwili, jeżeli nie będziemy trzymać reżimu sanitarnego. „Jeżeli te zasady, które są wprowadzone w szpitalach, gdzie wiemy, że pacjent zanim trafi na stół musi być przebadany, że personel powinien się badać przy jakichkolwiek wątpliwościach. To pokazuje, że my ten reżim sanitarny będziemy mieli cały czas” – powiedział minister Szumowski. Dodał, że epidemia nie znika. „Być może mamy dołek w przebiegu tej epidemii” – mówił minister Szumowski.

Szef resortu zdrowia podkreślił, że obecną sytuację trzeba wykorzystać do pracy na rzecz pacjentów z innymi schorzeniami, niż COVID. „Przecież oni czekają cały czas, żeby to wszystko ruszyło. Strach przed epidemią – skądinąd słuszny – spowodował, że znacznie mniej pacjentów przychodziło na zabiegi i do lekarza.” – dodał minister.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało dziś o 217 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem i 4 kolejnych zgonach. Od wczoraj wyzdrowiało 177 osób chorych na COVID-19.
W sumie w Polsce potwierdzono 18 746 przypadków koronawirusa. Od początku epidemii zmarło 929 osób, a wyzdrowiało w 7 628.

IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/#Stankiewicz/i jf/w Siekaj

NBA: Buty Jordana sprzedane za ponad 0,5 mln dolarów

0
W zakończonej w niedzielę internetowej aukcji sprzedano buty największej gwiazdy w historii NBA Michaela Jordana. Buty z podpisem koszykarza osiągnęły cenę 560 tysięcy dolarów.
Jest to pierwszy model obuwia sygnowanego nazwiskiem sześciokrotnego mistrza NBA, w których Jordan występował w debiutanckim sezonie 1984/85.

Redakcja Sportowa PR / gn

Amerykańskiej ministerstwo zdrowia: Skutki izolacji i stresu spowodowane epidemią są równie niebezpieczne jak sam wirus

0

Amerykańskiej ministerstwo zdrowia informuje, że skutki izolacji i stresu spowodowane epidemią są równie niebezpieczne jak sam wirus. W Nowym Jorku w czasie pandemii ponad 5 tysięcy osób zmarło na choroby niespowodowane wirusem, przede wszystkim na zawały serca i udary mózgu.

Doktor Oxiris Barbot, nowojorska komisarz do spraw zdrowia, mówi, że stres i strach również stanowią zagrożenie dla ludzkiego organizmu. Lęk przed zakażeniem korowirusem powoduje, że część ludzi obawia się szpitala, nie przychodzą na umówione zabiegi i kontrolne wizyty. Boją się również dzwonić po karetkę pogotowia.

Sytuację pogarsza galopujące bezrobocie, które również sprawia, iż ludzie czują się zagrożeni. „Ponad 33 miliony Amerykanów jest bez pracy i połowa z nich straciła ubezpieczenie medyczne” – mówi profesor Ateev Mehrotra z Uniwersytetu Harvarda. Pobyt w szpitalu i wizyta u lekarza wiążą się z dużymi kosztami. Również amerykańscy psycholodzy i psychiatrzy informują, że stracili kontakt z wieloma pacjentami wymagającymi stałej opieki. To, jak podkreśla dr Oxiris Barbot, doprowadza do rosnącej fali samobójstw i przemocy.

Małgorzata Kałuża PR Nowy Jork/IAR/w dw

Rosja przestała kontrolować tranzyt gazu przez Polskę

0

Od wczoraj rosyjski gaz płynie przez Polskę na unijnych zasadach. Po 25 latach wygasł, niekorzystny dla naszego kraju kontrakt na tranzyt błękitnego paliwa gazociągiem Jamał – Europa. Jak podała gazeta „Kommiersant”, rosyjska spółka Gazprom już kupiła prawo do przesłania ponad 6 miliardów metrów sześciennych surowca. Wcześniej kolejne raporty Najwyższej Izby Kontroli wskazywały, że umowa polsko – rosyjska na tranzyt gazu rurociągiem Jamał – Europa była niekorzystna finansowo dla naszego kraju.

W 2018 roku pełnomocnik polskiego rządu do spraw strategicznej infrastruktury Piotr Naimski oświadczył, że zapisy umowy zawartej z Rosją w 1995 roku i przedłużonej w 2010 roku narażają nasz kraj na wielomiliardowe straty. Od wczoraj rosyjski gaz płynie przez Polskę na zasadach rynkowych, regulowanych prawem Unii Europejskiej. Oznacza to, że Polska w całości odzyskała kontrolę nad rurociągiem, może go wykorzystywać zgodnie z własnymi interesami gospodarczymi i regulować ceny za tranzyt paliwa na podstawie organizowanych aukcji. Jak wcześniej poinformował dziennik „Kommiersant”, rosyjski koncern Gazprom wykupił już na trzeci kwartał prawo do tranzytu ponad 6 miliardów metrów sześciennych surowca. Gazociąg Jamał – Europa ma 4 tysiące 196 kilometrów długości. Rury położono na terenie Rosji, Białorusi, Polski i Niemiec. Polski odcinek ma długość 684 kilometrów.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/w dw

Dziś premiera książki „Emilia i Karol Wojtyłowie. Rodzice św. Jana Pawła II”

0
Dziś, w dniu rocznicy stulecia urodzin papieża Polaka, premierę będzie miała książka „Emilia i Karol Wojtyłowie. Rodzice św. Jana Pawła II”. Jest to biografia Emilii z domu Kaczorowskiej oraz jej męża kapitana administracji Wojska Polskiego Karola Wojtyły.
Autorka książki Milena Kindziuk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego zwraca uwagę na historię związaną z narodzinami przyszłego papieża i heroiczną postawą jego rodziców. Gdy Emilia zaszła w trzecią ciążę lekarz położnik ginekolog ze względu na jej słaby stan zdrowia zalecił jej aborcję. Twierdził, że zarówno dziecko jak i matka nie przeżyją porodu. Karol Wojtyła senior poszukał innego lekarza na terenie jednostki wojskowej, w której pracował. Był nim Samuel Taub, który potwierdził zagrożenie, jednak na odpowiedzialność rodziców zdecydował się poprowadzić ciążę Emilii.
Jak dodaje autorka biografii 18 maja 1920 roku w domu przy ulicy Kościelnej 7 w Wadowicach Emilia urodziła zdrowego, silnego chłopczyka; przez otwarte okno z pobliskiego kościoła dochodził śpiew litanii loretańskiej.
Jak dodaje Milena Kindziuk bogaty materiał do książki zaczerpnęła z osobistych wspomnień Jana Pawła II o rodzicach. Papież często wspominał obraz z dzieciństwa, ojca modlącego się w nocy. „Także mówił o swojej matce, że to ona nauczyła go znaku krzyża, pierwszej modlitwy i otoczyła go ogromną miłością” – mówi autorka biografii. Dodała, że „papież miał takie poczucie, że tej matczynej miłości i poczucia bezpieczeństwa i mocy, jakie zaczerpnął ze swojego domu wystarczyło mu potem na całe życie”.
Wstęp do książki napisał sekretarz Jana Pawła II, kardynał Stanisław Dziwisz. Jest on także jednym ze świadków procesów beatyfikacyjnych Emilii i Karola Wojtyłów, które rozpoczęto 7 maja. Postulatorem jest ksiądz Sławomir Oder, który był także postulatorem procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Jana Pawła II.
Wydanie ksiązki „Emilia i Karol Wojtyłowie. Rodzice św. Jana Pawła II” patronatem objęło Polskie Radio.

IAR/ Informacyjna Agencja Radiowa/ #Jędrzejczyk/w mt

Trzaskowski do dziennikarzy TVP: „Śpieszcie się zadawać pytania, bo niewiele tygodni wam zostało”. Centrum Monitoringu Wolności Prasy protestuje

0

Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (SDP) stanowczo zaprotestowało przeciwko wypowiedzi prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, kandydata na prezydenta, który zapowiedział chęć podjęcia działań mających na celu likwidację telewizji publicznej, w tym TVP Info czy programu „Wiadomości”, a do jej dziennikarzy powiedział: „Śpieszcie się zadawać pytania, bo niewiele tygodni wam zostało”.

Wypowiedź tę Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP określiło jako „nieodpowiedzialną i skandaliczną” oraz naruszającą zasadę wolności słowa w demokratycznym państwie. Zdaniem Centrum Rafał Trzaskowski zapowiada pozaprawne działania skierowane przeciwko jednej z najważniejszych medialnych instytucji w Polsce.

CMWP SDP podkreśla, że zastraszanie dziennikarzy przez polityków jest jaskrawym naruszeniem zasady wolności słowa, która jest fundamentem ustroju każdego demokratycznego państwa. W oficjalnym stanowisku Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP zaznaczono, że szczególnie bulwersujące w opisywanej sytuacji jest to, iż działanie takie podejmuje obecnie polityk ubiegający się o objęcie najważniejszego urzędu w Polsce.

W piątek zarząd Platformy Obywatelskiej wysunął Rafała Trzaskowskiego jako jej kandydata na prezydenta.

IAR/Krzysztof Wiśniewski/w mt

Koniec obowiązkowej kwarantanny dla Polaków pracujących w państwach Unii Europejskiej oraz w Wielkiej Brytanii

0

Od 16 maja zniesiono obowiązek odbycia 14-dniowej kwarantanny po powrocie do Polski z pracy w państwach Unii Europejskiej (w tym z Wielkiej Brytanii). Wciąż obowiązują kontrole sanitarne na granicach, a ruch lotniczy jest wstrzymany.

Jak czytamy w rozporządzeniu Rady Ministrów z 16 maja, obowiązku odbycia 14-dniowej kwarantanny w okresie epidemii na terenie Polski nie stosuje się m.in. w przypadku osób, które w ramach „wykonywania czynności zawodowych, służbowych lub zarobkowych w Rzeczypospolitej Polskiej lub w państwie Unii Europejskiej lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego” przekroczyły granicę Polski.

 

Z obowiązku zwolniono także:

  • uczniów i studentów pobierających naukę w Rzeczypospolitej Polskiej lub w państwie sąsiadującym i ich opiekunów, którzy przekraczają granicę wraz z uczniami i studentami w celu umożliwienia tej nauki;
  • dzieci objęte wychowaniem przedszkolnym w Rzeczypospolitej Polskiej lub w państwie sąsiadującym i ich opiekunów, którzy przekraczają granicę wraz z dziećmi w celu ich objęcia tym wychowaniem

 

 

aip

Ryanair zwalnia pracowników we Wrocławiu. Kiedy wznowi loty?

0

Przewoźnik jak na razie potwierdził odejście 250 pracowników. Pracę u przewoźnika stracić ma w tym roku 3 tysiące osób. O szczegółach przeczytacie poniżej.

Ryanair potwierdził redukcję 250 etatów w biurach w Dublinie, Londynie, Madrycie oraz w swojej bazie we Wrocławiu. Cięcia przeprowadzane są poprzez nieprzedłużenie umów, część pracowników zrezygnowała sama, ale dość liczna grupa będzie musiała odejść z uwagi na redukcję stanowisk pracy. 1 czerwca osoby te nie wrócą do biur, gdy te zostaną ponownie otwarte. Powodem – jak tłumaczy przewoźnik – jest znaczny spadek ruchu lotniczego. Ryanair w kwietniu, maju oraz czerwcu wykonuje mniej niż 1 proc. swojego standardowego rozkładu lotów, a w tym tygodniu poinformował o uruchomieniu 40 proc. pierwotnego rozkładu od lipca 2020 roku.

W ciągu całego roku, Ryanair planuje obsłużyć mniej niż 100 milionów pasażerów. To spadek o ponad 35 proc. w porównaniu do pierwotnego planu 155 milionów pasażerów w bieżącym roku finansowym (1 kwietnia 2020 – 31 marca 2021). To jeszcze nie koniec cięć w Ryanair. W dalszym ciągu prowadzone są rozmowy ze związkami zawodowymi pilotów oraz załóg pokładowych w całej Europie, aby sfinalizować redukcję 3000 miejsc pracy oraz 20 proc. obniżkę płac. Szczegóły tych redukcji mają być znane pod koniec maja.

Jeżeli chodzi o Wrocław, to można już rezerwować bilety na niektóre lipcowe połączenia. Przewoźnik zapowiedział wznowienie lotów do Barcelony, Madrytu, Liverpoolu, Londynu, Malty, Aten, na Kretę i Teneryfę czy też do Palermo i Cagliari. Do Rzymu zacznie latać w sierpniu, a do Paryża, Bolonii, Mediolanu, Neapolu czy Kijowa dopiero jesienią. Ten plan uzależniony jest jednak od decyzji poszczególnych państw o otwieraniu granic i wznawianiu lotów. Polska utrzymała zakazy i kontrole graniczne do 12 czerwca.

Andrzej Zwoliński aip