11.8 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona główna Blog Strona 1981

Andrzej Sośnierz: „Rząd ręcznie steruje danymi o pandemii i wypłaszczaniu krzywej”

0

Testów na koronawirusa jest za mało, a te które są, są narzędziem w rękach rządzących. Górnicy czekają 5 dni na wynik. Co potem? Okazuje się, że zachorowali 5 dni później niż przeprowadzono badanie – tak ujmuje ich system – mówi Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia, były szef NFZ. Jego zdaniem, rząd ręcznie steruje danymi epidemiologicznymi: „Prawda jest taka, że rozwój pandemii w Polsce i na Śląsku był i jest inny niż to, co pokazuje minister zdrowia i co jest podstawą do podejmowania decyzji, na przykład o odmrażaniu gospodarki”.

Zarezerwował pan już fryzjera na poniedziałek? U mnie to mniejszy problem, strzygę się rzadziej niż inni.

Odmrażanie gospodarki słuszne? Słuszne z gospodarczego punktu widzenia. I konieczne. Natomiast zarządzone w złym momencie epidemii.

W złym? Przecież nie mamy żadnego spadku epidemii. Na Śląsku zakażonych nie ubywa. Wciąż nasuwają się pytania o sens zamrażania gospodarki – może wystarczyło zostawić rygory epidemiczne. O tym zresztą od tygodni sam próbuję przekonywać mój obóz polityczny. Od 10 dni było widać, że krzywa zachorowań idzie u nas inną drogą niż w innych województwach. To wszystko zakładał mój program walki z epidemią.

Krzywa idzie inną drogą, ponieważ zaczęto badać górników. Zaczęto badać górników od czwartku, a ja mam na myśli 10 dni. Niezależnie od testów i tak mielibyśmy wzrost zakażeń. Epidemia by rosła, a tak wzrost jest bardziej autentyczny, bo wzmocniony wynikami badań. Swoją drogą, całkiem kuriozalne jest to, że na wyniki tych testów czeka się kilka dni. Górnicy z Czerwionki czekali ile? Pięć dni?

Sugeruje pan ręczne sterowanie tymi wynikami? A jakim prawem pierwszy o wyniku nie dowiaduje się górnik, tylko sanepid? Przecież wynik badań jest własnością pacjenta! A w przygotowywanym rozporządzeniu ministra zdrowia, dokumencie wskazującym na dość niejasne intencje moim zdaniem, zapisano, że w pierwszej kolejności wynik badań laboratoryjnych trafia do sanepidu. Tak można ręcznie sterować epidemią i informacjami. Inny przykład: zgłosił się do mnie przedsiębiorca z Warszawy. Proponował rządowy zakup kilkudziesięciu aparatów do testowania w Chinach. Dzięki temu, cena badania wynosiłaby 160 zł. Dziś NFZ płaci 280, a początkowo było to nawet 400 zł. W Niemczech testy wykonuje się za niewiele ponad 40 euro. W Niemczech. U nas jest eldorado. Nie chcę myśleć, kto na tym zarabia, ale jeśli nawet nie rozważa się oferty, dzięki której zaoszczędzilibyśmy trochę publicznych pieniędzy, to może kogoś szlag trafił, że jakiś prywaciarz chciał mu interes popsuć. Projekt rozporządzenia ministra zdrowia monopolizuje cały rynek. Zakłada też, że laboratorium uzyskuje atest ministerstwa. A może będzie też musiało działać na wskazanych odgórnie odczynnikach.

Ale co w tym złego? Czy pan sprawdza, jakich odczynników używa laboratorium do morfologii? Jest cały system atestowania laboratoriów w Polsce, on funkcjonuje do lat. W skrócie: każde laboratorium dostaje do badania próbkę znaną tylko laboratorium głównemu. Zleca badanie. Jeśli wynik jest taki, jak u podmiotu zlecającego, znaczy, że testowane laboratorium działa dobrze. Nie widzę powodów, by inaczej działało to w dobie koronawirusa. A tu najpierw zgoda ministra zdrowia, potem co miesiąc atestowanie, a refundacja z NFZ tylko, jeśli laboratorium będzie robić badania jedynie w 30 procentach prywatnie. To ograniczy dostępność badań, to jest zabijanie rynku prywatnego w Polsce i poddanie tego, co zostanie pełnej kontroli i możliwości wpływu. Jak rynek będzie zmonopolizowany, ceny nigdy nie spadną. To rozporządzenie czeka na podpis ministra zdrowia.

Tak tylko przypominam, że sprzęt, który rząd sprowadził z Chin nie spełniał standardów. Ale kto zabrania kupującemu sprawdzić, co kupuje? Od Chińczyków maseczki, bezwartościowe, nieatestowane skądinąd, nabyła firma handlująca bronią, założona przez byłego oficera WSI, który w tej transakcji narzucił sobie marżę. Pomyślmy: prezydent Duda rozmawiał z prezydentem Chin i cała historia skończyła się tak, że prywatna firma kupiła te maseczki w Chinach, a potem sprzedała polskiemu rządowi.

Zamknięcie województwa śląskiego. Jak realny to był scenariusz? Ostateczny. Rozważanie go dowodziło pewnej paniki rządu, który mógł dużo wcześniej badać i izolować zakażonych. Na szczęście, tu akurat finalnie podjęto słuszną decyzję. Ale o problemie mówiłem kilka tygodni temu. Nie posłuchano i powstały warunki, w których ta epidemia w kopalniach mogła wybuchnąć. Każde takie ognisko można stłumić: wystarczy dobry wywiad epidemiologiczny, testy i izolowanie zakażonych.

Ile to jeszcze potrwa patrząc na naszą legendarną, wypłaszczaną krzywą? Wypłaszczaną sztucznie. Wystarczy zrobić kilka testów, jak na Śląsku. Przy małej liczbie testów można prokurować sztuczne wypłaszczanie. Prawda jest taka, że rozwój epidemii w Polsce i na Śląsku był i jest inny niż to, co pokazuje minister zdrowia i co jest podstawą do podejmowania decyzji, na przykład o odmrażaniu gospodarki. Jeszcze raz powtórzę: testów jest za mało, a te które są, są narzędziem w rękach rządzących. Górnicy czekają 5 dni na wynik. Co potem? Okazuje się, że zachorowali 5 dni później niż przeprowadzono badanie – tak ujmuje ich system.

Rządząca ekipa to chyba wciąż pańska, o ile mi wiadomo. Ja wierzę, że dobro państwa i ludzi jest dobrem naczelnym. I mam prawo złościć się, gdy widzę, że moje środowisko polityczne robi takie rzeczy. Czy Zjednoczona Prawica ma monopol na nieomylność? Nie ma. Wybory 10 maja też były błędem. Dlaczego rząd ignoruje dobre pomysły np. proponowane przez Jarosława Gowina? To sam chciałbym wiedzieć.

 

AIP

Polacy masowo zapisują się do fryzjera. Na żadną inną usługę tak nie czekają w czasie koronawirusa, jak na możliwość ostrzyżenia

0

Wygląda na to, że Polacy w czasie epidemii najbardziej nie mogli się doczekać otwarcia zakładów fryzjerskich. Rząd pozwala na ich ponowne funkcjonowanie od 18 maja. Wielu Polaków już kilka dni temu zapisało się do fryzjera, a na pierwsze dni po otwarciu już może brakować miejsc w gabinetach.

Fryzjerstwo, to jedna z najbardziej wyczekiwanych usług, która od poniedziałku znowu będzie dostępna. Rząd w środę ogłosił otwarcie m.in. zakładów fryzjerskich i kosmetycznych w ramach III etapu odmrażania gospodarki. Zachowując rygory sanitarne będziemy mogli wreszcie skorzystać z profesjonalnych usług fryzjerskich.

 

Jak dostać się do fryzjera?

 

Na początku nie będzie to łatwe, a salony i zakłady fryzjerskie mogą w pierwszych dniach przeżywać oblężenie. Pomimo tego właściciele salonów zapraszają klientów do zapisywania się na strzyżenie. Bo zgodnie z dyrektywą rządu do fryzjera można się zapisać wyłącznie telefonicznie lub korzystając z internetowych komunikatorów. Nie można przyjmować klientów przychodzących po prostu z ulicy. Chodzi o to, by uniknąć przypadkowego tłoku i niepotrzebnych kontaktów między klientami.

 

Rygory sanitarne w zakładzie

 

Rząd przygotował wskazówki, jak ma przebiegać strzyżenie czy pielęgnacja fryzury, aby była bezpieczna dla fryzjera i dla klientów. Przede wszystkim obowiązuje zasada dystansu, czyli zachowania co najmniej 2 metrów odległości między stanowiskami. Obowiązuje również noszenie maseczek oraz dezynfekcja wszelkich urządzeń. Szczegółowe zasady obowiązujące fryzjerów rząd streścił w następujących punktach:

 

 

    • przyjmuj klientów wyłącznie po wcześniejszym umówieniu za pomocą środków zdalnych. Pamiętaj, że poczekalnie są wyłączone z użytku;

 

    • przy wykonywaniu usługi noś maseczki i rękawiczki;

 

    • poinformuj swoich klientów o zakazie używania, a także wyjmowania telefonów komórkowych;

 

    • sprzątnij i zdezynfekuj powierzchnie dotykowe na stanowisku, na którym przebywał klient, narzędzia, urządzenia, a także inne powierzchnie, których mógł dotykać (klamki, poręcze, włączniki, uchwyty, oparcie krzeseł itp.)

 

    • zachowaj 2m odległości między stanowiskami pracy

 

 

Sami fryzjerzy zresztą przypominają klientom o nowych zasadach obowiązujących w zakładach.

 

Długo wyczekiwane otwarcie

 

Na decyzję o otwarciu zakładów fryzjerskich Polacy czekali, niemal jak za komuny na to, aż rzucą kiełbasę podwawelską czy schab do sklepów. Nic dziwnego, że w mediach społecznościowych zaroiło się od komentarzy zachwyconych i zarośniętych rodaków. Również członkom rządu udzielił się entuzjazm. Wicepremier Jadwiga Emilewicz nazwała tę decyzję z 13 maja wiadomością dnia.

 

Malkontentów również jednak nie brakuje. Jedni narzekają, że muszą teraz czekać w kolejce na zapisy. Inni się zżymają – jak to jest, że fryzjer mógł przyjść do kasjera w Lidlu, ale kasjer z Lidla do fryzjera już nie? A zdarzają się nawet komentarze, że rząd wykorzystuje propagandowo poluzowywanie wprowadzonych przez siebie wcześniej obostrzeń tak, jakby powrót do normalności był darem od władzy.

 

Tak czy inaczej, na otwarcie zakładów fryzjerskich czekaliśmy z utęsknieniem. Niektórzy korzystali z fryzjerskiego podziemia: były np. takie historie, że klient u fryzjera w razie kontroli policji miał mówić, że przyszedł naprawić kran. Inni, zapobiegliwi, przewidując kolejny ruch odmrożeniowy rządu zapisywali się do fryzjera na ponad tydzień przed otwarciem zakładu.

 

Polacy nie są jednak wyjątkiem jeśli chodzi o tęsknotę za fryzjerami. Jak informuje BBC, w czwartek zakłady fryzjerskie otwarto w Nowej Zelandii. Kolejki do tych zakładów ustawiały się jeszcze przed północą, a pierwsi fryzjerzy zaczęli przyjmować o północy. Radości nie kryli także sami fryzjerzy. W witrynach ich zakładów można było dostrzec tablice z takimi napisami: – Witamy z powrotem! Jak dobrze znów was widzieć!!!

 

aip

Piłka nożna. Niemcy: Większość ankietowanych przeciw wznowieniu ligi

0
Większość ankietowanych przez telewizję ARD Niemców nie chce, by już w ten weekend piłkarska Bundesliga wznawiała rozgrywki. Z badania, przeprowadzonego przez publicznego nadawcę, wynika, że 56% respondentów nie zgadza się z opinią, by powrót piłkarzy na boiska był obecnie potrzebny. Przeciwnego zdania jest niespełna 1/3 ankietowanych (31%).
Piłkarska Bundesliga to pierwsza licząca się liga piłkarska, która wznawia rozgrywki przerwane z powodu pandemii koronawirusa. W Europie bez przerw toczy się rywalizacja tylko na Białorusi, a przed tygodniem z opóźnieniem rozpoczęły się rozgrywki ligowe na Wyspach Owczych.

Na sobotę zaplanowano w Niemczech 6 spotkań Bundesligi, a w niedzielę odbędą się 2 mecze w tym lidera Bayernu Monachium, który zagra w Berlinie z Unionem. Wszystkie spotkania będą rozgrywane przy pustych trybunach.

Redakcja Sportowa PR / piu

Od dzisiaj obywatele Litwy, Łotwy i Estonii mogą ponownie swobodnie przemieszczać się pomiędzy swoimi państwami

0

Od dzisiaj obywatele Litwy, Łotwy i Estonii mogą ponownie swobodnie przemieszczać się pomiędzy swoimi państwami. O północy trzy państwa bałtyckie otworzyły granice, które zostały zamknięte w marcu z powodu epidemii koronawirusa.

Możliwość swobodnego przemieszczania się pomiędzy krajami to pierwszy tego typu przypadek łagodzenia ograniczeń epidemicznych w Unii Europejskiej. „Cieszymy się, że nam, krajom bałtyckim udało się z powodzeniem powstrzymać pierwszą falę wirusa COVID i jako pierwsi we Wspólnocie otwieramy granice dla naszych obywateli” – oświadczył premier Saulius Skvernelis w filmie opublikowanym dziś m.in. na stronie internetowej litewskiego rządu i w sieciach społecznościowych. W ocenie premiera Łotwy Kriszjanisa Karinsza to bardzo ważny dzień, gdyż kraje bałtyckie, umożliwiając swobodny przepływ ludzi, powróciły do wspólnej przestrzeni. Szef estońskiego rządu Jurij Ratas dodał, że „kontrolując rozprzestrzenianie się wirusa, możemy zrobić kolejny krok w kierunku normalnego życia”.

Dwutygodniowa kwarantanna nie obowiązuje obywateli państw bałtyckich, którzy aktualnie przebywają na terytoriach tych krajów. Kwarantannie nie są też od poniedziałku poddawani polscy obywatele podróżujący na Litwę w sprawach biznesowych, naukowych lub po prostu do pracy. Samoizolacja w dalszym ciągu obowiązuje w przypadku wszystkich osób, które będą chciały przyjechać na Litwę, Łotwę lub do Estonii z innych państw.

W krajach bałtyckich koronawirusa stwierdzono u ponad 4200 osób.

IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Kamil Zalewski/Wilno/i mg/w zr

Znaczna poprawa sytuacji epidemicznej w Londynie

0

Znaczna poprawa sytuacji epidemicznej w Londynie. Badania Narodowego Biura Statystycznego i naukowców z Uniwersytetu w Cambridge wskazują, że współcznynnik zakaźności to 0,4. Liczba dziennych zakażeń znacząco spadła.

Dziś w stolicy notuje się średnio niespełna 24 przypadki wirusa dziennie. W punkcie szczytowym było ich ponad 200 000. Opustoszałe Soho, cichy West End, wyłączone światła w City – wszystko to przynosi efekt. Na początku epidemii to Londyn był głównym ogniskiem. Financial Times donosi tymczasem, że wkrótce ożyje nieco Canary Wharf – drugie obok City płuco finansowe miasta. Powstają plany funkcjonowania w nowej rzeczywistości: ograniczenie liczby ludzi w windach, system jednokierunkowych korytarzy, na każdym kroku płyn do dezynfekcji rąk.

Wielu ekspertów ostrzega jednak przed zbyt szybkim łagodzeniem środków ostrożności. W rozmowie z BBC doktor David Nabbaro ze Światowej Organizacji Zdrowia podkreślił, że przy wychodzeniu Brytanii z zamknięcia kluczowa będzie dobra strategia testowania i śledzenia kontaktów zakażonych ludzi. Bo, jak dodał, „kwarantanna to tylko zamrażanie wirusa” i sposób na skuteczniejsze przygotowanie się do jego zwalczania.

Opozycja krytykuje rząd za strategię komunikacyjną, która – zdaniem lewicy – miałaby sprawić, że mieszkańcy Wysp zbyt szybko poczują się bezpieczni. Potencjalny efekt to wzrost zakażeń i zaprzepaszczenie dotychczasowych osiągnięć.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Adam Dąbrowski, Londyn/i mg/w zr

Klęska Kidawy. „Przewodniczącego PO oraz szefa jej sztabu nie było stać na to, żeby wystąpić na konferencji u jej boku”

0

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że rezygnacja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jest polityczną klęską całej Platformy Obywatelskiej. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej poinformowała dziś, że wycofuje się ze startu w tegorocznych wyborach prezydenckich. Powiedziała też, że ponosi odpowiedzialność za spadki sondażowe.

Zdaniem Ryszarda Czarneckiego, winna nieudanej kampanii jest nie tylko sama kandydatka, ale również jej partia. Zauważył, że „Małgorzata Kidawa-Błońska nie jest polityczną solistką, a w wyborach reprezentowała PO i to politycy Platformy przygotowywali jej kampanię”.

Eurodeputowany PiS dodał, że po ludzku jest mu żal Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, bo kandydatka została źle potraktowana przez władze PO. W jego ocenie, decyzja o wymianie kandydata KO była czymś oczywistym, negatywnie ocenił natomiast sposób, w jaki to się odbyło. Ryszard Czarnecki podkreślił, że i podziękować”.

W Warszawie obraduje zarząd Platformy Obywatelskiej. Władze partii mają podjąć decyzję, kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich.

IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/#Fabisiak/w dyd

Ustawienia ławek w co najmniej 1,5-metrowym odstępie oraz dezynfekcja… MEN opublikowało wytyczne dotyczące organizowania i przeprowadzania egzaminów

0
08.05.2017 TORUN MATURA 2017 I LICEUM OGOLNOKSTALCACE MATURA Z JEZYKA ANGIELSKIEGO I LO MATURA EGZAMIN MATURALNY JEZYK ANGIELSKI LICEUM LICEALISCI MATURZYSCI FOT. GRZEGORZ OLKOWSKI / POLSKA PRESS

Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało wytyczne dotyczące organizowania i przeprowadzania egzaminów zewnętrznych. Będą obowiązywały podczas egzaminów ósmoklasisty, gimnazjalnego, maturalnego, potwierdzającego kwalifikacje w zawodzie oraz zawodowego w 2020 roku. Resort przygotował je wraz z Centralną Komisją Egzaminacyjną i Głównym Inspektoratem Sanitarnym.

Zgodnie z wytycznymi, na egzamin może przyjść wyłącznie osoba zdrowa, bez objawów chorobowych. Ci, którzy są objęci kwarantanną lub mieszkają z taką osobą, nie mogą się pojawić na egzaminie. Na terenie całej szkoły będzie obowiązywało zakrywanie ust i nosa, do momentu zajęcia miejsc w sali egzaminacyjnej. Przed wejściem uczeń może zostać poproszony o odsłonięcie twarzy w celu zweryfikowania tożsamości – wtedy konieczne jest zachowanie co najmniej półtora metra odstępu. Podczas egzaminu można korzystać wyłącznie z własnych przyborów.

Kolejne wytyczne dotyczą ustawienia ławek w co najmniej 1,5-metrowym odstępie oraz dezynfekcja ławek, krzeseł i materiałów czy narzędzi, z których korzysta więcej niż jeden zdający. Egzaminy maturalne rozpoczną się 8 czerwca, a egzamin ósmoklasisty będzie przeprowadzony od 16 do 18 czerwca. W tym roku nie będzie ustnych egzaminów maturalnych. Egzamin potwierdzający kwalifikacje w zawodzie (Formuła 2012 i Formuła 2017) potrwa od 22 czerwca do 9 lipca, a egzamin zawodowy (Formuła 2019) zaplanowany jest od 17 do 28 sierpnia.

IAR/Komunikat MEN/ #Kurek/i jf/w dyd

Nowa strona internetowa dla osób szukających pracy

0

Władze Illinois uruchomiły nową stronę internetową dla osób poszukujących pracy. Strona Get Hired ułatwi też właścicielom biznesów znalezienie osób na odpowiednie stanowiska w czasie pandemii.

 

Gubernator J.B. Pritzker podczas czwartkowej konferencji prasowej zaznaczył, że finansowa stabilizacja mieszkańców Illinois jest kluczem do odzyskania pełnych możliwości gospodarki naszego stanu. Dodał, że dopóki pracownicy i ich rodziny nie odzyskają koniecznych do życia zasobów ożywienie na nowo Illinois będzie niemożliwe. Osoby, które straciły pracę z powodu koronawirusa mogą skorzystać ze strony IllinoisJobLink.com oraz z Get Hired umieszczonej na https://www2.illinois.gov/GetHired/Pages/default.aspx.

Z danych przedstawionych przez stanowy departament pracy wynika, że od 1 marca do 2 maja w Illinois wnioski o bezrobocie złożyło ponad milion osób. W Stanach Zjednoczonych z powodu koronawirusa pracę straciło już 36.5 miliona ludzi.

 

BK

Wszystkie regiony Illinois gotowe do rozpoczęcia trzeciego etapu otwierania stanu

0

Wszystkie regiony Illinois są na dobrej drodze by spełnić kryteria wymagane do przejścia do trzeciego etapu planu otwierania stanu – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej gubernator J.B. Pritzker. Jeden z wymogów dotyczy liczby zachorowań na koronawirusa.

 

Na początku tego tygodnia północno wschodni rejon Illinois przekraczał wyznaczoną liczbę. Rejon ten obejmuje powiaty Cook, McHenry, Lake, Kane, DuPage, Kendall, Grundy, Will oraz Kankakee. Jednak w czwartek gubernator potwierdził, że odnotowuje się nich mniej przypadków COVID-19 dzięki czemu powiaty te również będą mogły rozpocząć trzeci etap już 29 maja.

Zgodnie z zasadą, przejście do trzeciej fazy pięciostopniowego planu otwierania Illinois, przedstawionego przez Pritzkera wymagane jest, by liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa nie przekraczała 20 procent a zachorowań nie wzrosła o więcej jak 10 procent w ciągu dwóch tygodni. Północno wschodni rejon Illinois odnotował spadek do 19.9 procent potwierdzonych przypadków koronawirusa.

 

BK

Adler Planetarium zwalnia pracowników

0

Adler Planetarium zwolniło z pracy 120 osób. Placówka zamknięta jest od 14 marca z powodu pandemii koronawirusa.

 

Rzecznik prasowy planetarium w wydanym oświadczeniu zaznaczył,   że była to trudna decyzja. Jednak zwolnienie pracowników było konieczne ze względów finansowych. „Chcemy nadal służyć mieszkańcom Chicago i odwiedzającym naszą placówkę”- czytamy w oświadczeniu. Zaznaczono w nim, że pracownicy Adler Planetarium zatrudnieni zarówno na cały jak i na pół etatu od 14 marca otrzymują wynagrodzenie. Pracownicy, który nie otrzymali wymówień mogą liczyć w dalszym ciągu na pensję i dodatki do końca lipca.

 

BK

Pożar stacji zasilania w centrum Chicago

0

W czwartek doszło do pożaru stacji zasilania firmy ComEd w chicagowskiej dzielnicy Loop. Z powodu awarii wstrzymane zostały pociągi Metry a parę budynków pozbawionych zostało prądu.

 

Pożar przy 130 W. Harrison zauważono tuż przed 5 po południu. Na miejsce wezwano straż pożarną. Ogień udało się opanować w ciągu godziny. Nikt nie został ranny. Na skutek pożaru prądu nie miało blisko 3 tysiące odbiorców. Pracownicy ComEd-u zainstalowali awaryjny generator by przywrócić zasilanie. Nie wiadomo ile potrwa naprawa uszkodzonej pożarem stacji zasilania. Na razie nie znana jest przyczyna pożaru, ma to ustalić wszczęte śledztwo.

 

BK

12-letni chłopak najmłodszą ofiarą śmiertelną koronawirusa w powiecie Cook

0

12-latek z chicagowskiej dzielnicy Gage Park jest najmłodszą, śmiertelną ofiarą koronawirusa w powiecie Cook – poinformował departament zdrowia Illinois. Ernesto Guzman zmarł w szpitalu Advocate Christ Medical Center w Oak Lawn.

 

Biuro koronera powiatu Cook poinformowało, że do śmierci 12-latka przyczyniło się ostre zapalenie płuc, zakażenie COVID-19, astma, bezdech senny i dziedziczne neuropatie ruchowo-czuciowe znane jako choroba Charcot-Marie Tooth. Przypomnijmy, że w Illinois zmarło już 3 928 osób zarażonych koronawirusem, patogen potwierdzono u blisko 88 tysięcy ludzi.

 

BK

W Illinois liczba zarażonych koronawirusem zbliża się do 88 tysięcy

0

W ciągu doby w Illinois potwierdzono 3 239 nowych zachorowań na koronawirusa. Zmarło 138 osób.

 

COVID-19 zarażonych jest w naszym stanie 87 937 ludzi i przyczynił się on do śmierci 3 928. Od środy do czwartku departament zdrowia otrzymał wyniki blisko 23 tysięcy testów. W sumie badaniom na obecność koronawirusa poddano w Illinois ponad 512 tysięcy osób. 17 procent testów miało wynik pozytywny. Z informacji stanowego departamentu zdrowia wynika, że na oddziałach intensywnej terapii przebywają 1 132 osoby zarażone koronawirusem, 689 podłączonych jest do respiratorów.

W poniedziałek gubernator J.B. Pritzker powiedział, że szczyt zachorowań w Illinois przewidywany jest dopiero na połowę czerwca.

 

BK

Gwałtowne opady deszczu przyczyną licznych podtopień

0

Gwałtowne burze i towarzyszące im ulewne deszcze jakie w nocy przeszły nad metropolią chicagowską przyczyniły się do licznych podtopień. Krajowe centrum meteorologiczne wydało ostrzeżenie dla powiatów Cook,   DeKalb, DuPage Grundy, Kane Kankakee, Kendall i Will.

 

Wyładowaniom atmosferycznym towarzyszył silny wiatr w porywach osiągający do 50 mil na godzinę. Jak poinformowała policja stanowa Illinois, służby ratunkowe pomagały wydostać się kierowcom na autostradzie I-90, gdzie parę osób utknęło w zalanych samochodach w pobliżu Pratt Avenue. Do podobnej sytuacji doszło też na I-290. Na stacji pomiarowej na lotnisku O’Hare spadło do północy ponad 3.5 cala deszczu a na Midway ponad 2.3 cala.

 

BK

Niemcy: Kolejna porażka konsorcjum „Nord Stream 2”

0
Niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci Przesyłowych (Bundesnetzagentur) odrzuciła dziś wniosek konsorcjum „Nord Stream, 2”, aby budowany przez nie gazociąg został wyłączony spod unijnych przepisów.
Izba Orzekająca Federalnej Agencji ds. Sieci Przesyłowych odrzuciła wniosek niemiecko-rosyjskiego konsorcjum o wyłączenie spod prawa unijnego tej części gazociągu, która przebiega przez wody terytorialne Niemiec. W uzasadnieniu decyzji niemiecka Agencja przypomina, że warunkiem wyłączenia gazociągu spod unijnej dyrektywy było jego ukończenie do dnia dwudziestego trzeciego maja 2019 roku „A w tym wypadku jest inaczej” – czytamy we wstępnym orzeczeniu. Budowa „Nord Stream 2” nadal nie została ukończona. Szczegóły orzeczenia Federalna Agencja ds. Sieci Przesyłowych poda w późniejszym terminie.
Unijna dyrektywa z listopada zeszłego roku zakłada, że operator gazociągu nie może być jednocześnie dostawcą przesyłanego nim gazu i musi zapewnić dostęp innym podmiotom. Zarząd „Nord Stream 2” próbując odejść ten niekorzystny dla siebie przepis, w styczniu zwrócił się do niemieckiego regulatora o wyłączenie inwestycji spod tej dyrektywy gazowej.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Waldemar Maszewski/Berlin/i mg/w zr

Powstała mapa zasięgu sieci 5G. Możesz sprawdzić, czy Cię obejmuje

0

Pierwsza komercyjna sieć 5G działa już w Polsce. Jej operatorem jest Plus, który udostępnił mapę, dzięki której każdy może sprawdzić, czy jest w jej zasięgu. Ministerstwo Cyfryzacji zakłada, że do końca roku sieć 5G będzie dostępna w Polsce na szeroką skalę.

5G to najnowszy standard mobilnej komunikacji. Pozwala na szybszy transfer danych i jednoczesną obsługę większej liczby urządzeń. Charakteryzuje się wyższą niezawodnością niż sieci funkcjonujące obecnie (2G, 3G i 4G/LTE). Sieć 5G pozwoli też wdrożenie całkowicie nowych zastosowań, szczególnie w gospodarce.

 

Jak dotąd komercyjną sieć 5G na terenie naszego kraju uruchomił tylko jeden operator – sieć Plus. Pierwsze stacje pracują w 7 miastach: Warszawie, Gdańsku, Katowicach, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie i Wrocławiu. W ich zasięgu znajduje się 900 tysięcy osób. Czy znajdujesz się w zasięgu sieci? Możesz to sprawdzić na interaktywnej mapie, którą zamieścił operator.

 

Czym różni się 5G od wcześniejszych sieci?

 

 

5G – wzrost prędkości O ile szybsza jest sieć 5G od poprzedniczek? Różnica jest olbrzymia. Mowa tu o transferze danych z prędkością do 10 gigabitów na sekundę. Pozwoli tu nie tylko na szybsze surfowanie w internecie czy pobieranie plików (np. filmów), ale przede wszystkim znajdzie zastosowanie choćby w branży gier komputerowych, w której polscy przedsiębiorcy konkurują z liderami rynku światowego.

 

5G – minimalne opóźnienia Opóźnienia w transferze danych ograniczono do kilku milisekund (tysięcznych części sekundy). Ma to ogromne znaczenie w przypadku dziedzin takich jak choćby transport autonomiczny czy zdalna medycyna.

 

5G – niezakłócona obsługa nawet miliona urządzeń 5G umożliwia niezakłóconą obsługę nawet miliona urządzeń wymagających dostępu do sieci zlokalizowanych na kilometrze kwadratowym. To otwiera drogę do dalszego rozwoju internetu i zupełnie nowych jego zastosowań. To także warunek rozwoju inteligentnych miast czy inteligentnego rolnictwa.

kk aip

Wakacje w Europie. Które państwa otwierają się na turystów? Polska utworzy korytarze z wybranymi krajami?

0

Wiele europejskich krajów łagodzi restrykcje związane z pandemią koronawirusa. Niektóre zapowiadają też otwarcie swoich wrót dla turystów. Wakacyjne podróże nie muszą się zatem ograniczyć tylko do krajowych wyjazdów.

Komisja Europejska właśnie przedstawiła wytyczne dla otwierania turystyki i transportu. Przepisy nie są obowiązkowe dla wszystkich, gdyż sytuacja epidemiczna w krajach Unii jest zróżnicowana. Dlatego każde państwo będzie odmrażało turystykę we własnym tempie. Komisja chce jednak, by każdy z członków UE postępował według podobnych zasad. Pierwszy scenariusz otwierania granic wewnętrznych Unii Europejskiej już się realizuje. To porozumienia między dwoma lub więcej krajami o zbliżonej sytuacji epidemicznej. W piątek taki układ wszedł w życie między Litwą, Łotwą i Estonią. O podobnych rozwiązaniach rozmawiają m.in. Niemcy z Austrią, Słowenią i Chorwacją. P

olska też może przystąpić do takich korytarzy. Według informacji „Rzeczpospolitej” premier Litwy nie wykluczył doproszenia Polski do wspólnej strefy. Być może otwarte zostaną polsko-czeskie czy polsko-słowackie przejścia graniczne. Jeśli chodzi o odmrażanie turystyki, Bruksela rekomenduje maseczki, żele do dezynfekcji oraz testy. Komisja zastrzega jednak, że stosowanie testów wobec wszystkich podróżnych nie daje gwarancji bezpieczeństwa. Zakazić można się między wykonaniem testu a dotarciem do celu podróży. Bruksela nie nakazuje też pozostawiania części pustych miejsc na pokładzie samolotów.

Jednym z krajów, który latem chce otworzyć się dla turystów, jest Grecja. Mieszkańcy Unii Europejskiej będą mogli przyjeżdżać do tego kraju od 1 lipca. Turystyka to jedna z najważniejszych gałęzi greckiej gospodarki. Szacuje się, że co czwarty Grek pracuje w tej branży. Turystów chętnie powitają też na Wyspach Kanaryjskich. To pierwszy region turystyczny, który chce wykorzystać aplikację Hi+Card, nazywaną cyfrowym paszportem zdrowia. Wyspy Kanaryjskie zostały wybrane do pilotażowego etapu programu wspieranego przez Światową Organizację Turystyki Narodów Zjednoczonych (UNWTO). Decyzji w sprawie otwarcia granic nie podjęła jeszcze Hiszpania. Według agencji Reutersa hiszpański rząd nie zamierza otwierać granic dla podróżnych co najmniej do lipca.

Popularna wśród Polaków Chorwacja również liczy na podróżnych z UE. Chorwacki rząd chce niedługo otworzyć tranzyt samochodowy na autostradach, by do kraju dojechać mogli turyści. Konkretny plan odmrożenia turystyki mają też w nie będącej członkiem UE Gruzji. Od początku epidemii odnotowano tam nieco ponad 600 przypadków koronawirusa. Gruzja chce przyjmować zagranicznych turystów od 1 lipca. Przy wjeździe do kraju podróżnych będzie czekać test na obecność COVID-19. Badania mają trwać około godziny.

kk aip

Prezydent Duda tłumaczy, o co chodziło z ostrym cieniem mgły

0

O co chodziło z „ostrym cieniem mgły” – to pytanie, które sobie stawiają nie tylko osoby śledzące wyzwanie #hot16challenge2, w którym wziął udział także prezydent. Andrzej Duda zinterpretował w internetowym spotkaniu „Q&A” tajemnicze wersy.

W wyzwaniu rzuconym przez polskich raperów #hot16challenge2, którego celem jest zbiórka pieniędzy na szpitale walczące z koronawirusem wziął udział m.in. prezydent Andrzej Duda. Jego „szesnastka”, w której przewijają się słowa: „nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły” spotkała się z wieloma komentarzami, w których pojawia się pytanie o sens utworu. Do grona interpretatorów wersów prezydenckiego rapu dołączył nawet filozof prof. Jan Hartman, sugerując, że wersy nawiązują do Talmudu. Pytanie o „ostry cień mgły” pojawiło się także w cyklicznym spotkaniu w mediach społecznościowych prezydenta, podczas którego prezydent odpowiada na pytania internautów. Co autor miał na myśli mówiąc o „Ostrym cieniu mgły”?

Andrzej Duda wyjaśnia: – Miałem na myśli wszystkich tych bohaterskich lekarzy, wszystkie te bohaterskie pielęgniarki, pielęgniarzy, wszystkich bohaterskich ratowników medycznych, cały bohaterski personel medyczny, który niesie pomoc nie oglądając się na nic i nikogo o imię nie pyta. Po prostu niesie pomoc ludziom. To są bohaterowie dzisiejszych czasów – wyjaśnił prezydent. To dla nich, jako wyraz szacunki i wsparcia prezydent wykonał utwór przyjmując muzyczne wyzwanie. Prezydent przywołał także innych przywódców, którzy włączyli się w podobne akcje charytatywne na całym świecie. A „ostry cień mgły”? To już licentia poetica: – Każdy z państwa musi sobie sam odpowiedzieć, co dla niego znaczy w tym kontekście, ostry cień mgły – powiedział Andrzej Duda.

 

Prezydent przywołał także osobistą historię, która miała wpływ na powstanie utworu zaprezentowanego w #hot16challenge2. – Gdzieś pewnie w głębi duszy miałem tu na myśli też mojego kuzyna, który jako lekarz niósł ludziom pomoc i sam zachorował przy tym, został zarażony koronawirusem. I mimo że wcześniej było już zagrożenie, ze został zarażony, był na kwarantannie, to wrócił do szpitala odważnie, bo uważał, że takie jest jego powołanie i realizował je do końca. Zachorował, ale na szczęście już wraca do zdrowia.

 

aip

 

 

 

 

 

 

Polska gospodarka wzrosła w pierwszym kwartale tego roku o 1,9 procent licząc rok do roku. Efekt rozpędu…?

0

Polska gospodarka wzrosła w pierwszym kwartale tego roku o 1,9 procent licząc rok do roku – wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego.

Urszula Kryńska z PKO Banku Polskiego powiedziała, że wzrost gospodarczy utrzymał się mimo „zmrożenia” gospodarki, co nastąpiło w drugiej połowie marca w związku z koronawirusem.
„Widać, że bardzo solidna ekspansja gospodarki obserwowana w pierwszych miesiącach roku oraz solidna kondycja budowlanki wystarczyły, żeby zrównoważyć dramatyczny spadek aktywności gospodarczej, który był obserwowany w drugiej połowie marca” – wyjaśniła.

Urszula Kryńska zwróciła uwagę, że dane za pierwszy kwartał w Polsce są duże lepsze niż dane dla Niemiec – naszego głównego partnera handlowego.
PKB w pierwszym kwartale w porównaniu z IV kwartałem 2019 roku spadł o 0,5 procent.

Bardziej szczegółowe dane na temat PKB w I kwartale zostaną podane 29 maja.

IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/K.P. /i jf/w jj

Wybory prezydenckie 2020. Małgorzata Kidawa-Błońska zostanie wymieniona. Dziś Rafał Trzaskowski zostanie nowym kandydatem PO

0

Małgorzata Kidawa-Błońska rezygnuje z ubiegania się o urząd prezydenta RP – informuje RMF FM. Według stacji, w piątek oficjalnie zastąpi ją Rafał Trzaskowski, który powalczy o drugą turę wyborów prezydenckich i zwycięstwo z Andrzejem Dudą. Oprócz niego rozważano też kandydatury innych polityków, ale zdecydowano się na prezydenta Warszawy.

Decyzja ma zostać oficjalnie ogłoszona w piątek o godz. 10 podczas zarządu Platformy Obywatelskiej. Jak donosi RMF FM, Rafał Trzaskowski zgodził się zająć miejsce Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Zmiana kandydata będzie oznaczała, że komitet PO od początku będzie musiał zebrać 100 tys. podpisów, które są prawnie wymagane do zarejestrowania kandydata na prezydenta. Nie wszyscy są jednak zadowoleni z takiego obrotu sprawy – o ile ten scenariusz się potwierdzi. Była prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz ostrzegła na Twitterze, żeby nie oddawać Warszawy komisarzowi z PiS. Taki wariant wchodziłby w grę, gdyby Trzaskowski wygrał wybory i musiał opuścić fotel prezydenta Warszawy.

 

– Opamiętajcie się – napisała Gronkiewicz-Waltz. W wypowiedzi dla Interii Gronkiewicz-Waltz stwierdziła, że nawet w przypadku porażki Dudy, może on urzędować nawet do 6 sierpnia i wtedy PIS mógłby wprowadzić komisarza Warszawy nawet na rok. Jej zdaniem najlepszym kandydatem PO byłby Donald Tusk. Była prezydent Warszawy wytknęła również władzom partii, że nie wspierały tak jak należy Małgorzaty Kidawy Błońskiej w kampanii wyborczej.

 

Porażka Kidawy-Błońskiej

 

Kiedy kilka miesięcy temu Małgorzata Kidawa-Błońska rozpoczynała kampanię prezydencką, w sondażach zajmowała drugie miejsce. Co prawda ze stratą do Andrzeja Dudy, ale w większości badań osiągała wynik zdecydowanie powyżej 20 proc. O kilku tygodni jasnym było, że do takiego poparcia wicemarszałek Sejmu nie była w stanie już wrócić. A to oznaczało poważny problem dla Platformy Obywatelskiej.

 

Jeśli kandydatkę drugiego najsilniejszego ugrupowania w Polsce wyprzedzali kandydaci Koalicji Polskiej (PSL + Kukiz’15), Lewicy, Konfederacji oraz niezależny Szymon Hołownia, to był to murowany przepis na katastrofę. Z tego powodu, choć oficjalnie politycy PO zapewniali o swoim nieustającym poparciu dla Kidawy-Błońskiej, w partii trwały przymiarki do zastąpienia jej innym kandydatem, który powalczyłby przynajmniej o odzyskanie drugiego miejsca w stawce.

 

Schetyna grał na osłabienie Budki

 

W tej sytuacji zupełnie nieoczekiwaną postawę przyjął Grzegorz Schetyna, który – choć jeszcze kilka tygodni temu otwarcie rozważał wymianę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – niedawno stwierdził, że „jest ona w stanie dostać się do drugiej tury i wygrać z Andrzejem Dudą”. – Musimy zbudować wsparcie dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – powiedział w RMF FM, co miało rozwścieczyć Borysa Budkę i obecne kierownictwo PO. Taki głos byłego przewodniczącego znacząco utrudniał bowiem wszelkie manewry. Obniżał też automatycznie notowania ewentualnego nowego kandydata, dając pozostałym partiom oręż do uderzania w Platformę.

 

Dlaczego więc Schetyna sypał piach w tryby PO? Powód był prosty – były marszałek Sejmu chce jak najbardziej osłabić pozycję Borysa Budki. Według „Rzeczpospolitej”, może on nawet liczyć po cichu na powrót na stanowisko przewodniczącego PO. Niezbędna do tego byłaby klęska Budki. – Borys Budka radzi sobie fatalnie i tak ocenia go większość posłów opozycji. Nie potrafi poradzić sobie z konfliktami i napięciami wewnątrz własnej partii. Wielu posłów PO jest nim zawiedzionych – mówi w rozmowie z nami jeden z polityków Lewicy.

 

Rafał Trzaskowski zastąpi Małgorzatę Kidawę Błońską

 

Lista polityków, którzy potencjalnie mogli zastąpić Małgorzatę Kidawę-Błońską, wcale nie była krótka, ale niektóre nazwiska, przewijające się w mediach, od początku wydawały się być absolutnie nierealne. Mimo to kierownictwo PO oceniało, że właściwie każdy z listy, kto zastąpiłby Kidawę-Błońską, osiągnąłby od niej lepszy wynik. Ostatecznie – jak twierdzi RMF FM – postanowiono, że misję walki o najwyższy urząd w państwie przejmie Rafał Trzaskowski.

 

Choć oficjalna decyzja nie została jeszcze ogłoszona, to Rafał Trzaskowski już dał sygnał, że coś jest na rzeczy. W czwartek oOpublikował na swoich profilach w mediach społecznościowych materiał wideo pt. „Jeszcze będzie normalnie”, który przez wielu dziennikarzy i polityków został odczytany jako pierwszy spot wyborczy. Prezydent stolicy miał też sondować, kto z jego otoczenia uważa, że powinien wystartować w wyborach. Większość jego doradców miała być za takim pomysłem.

 

Jednak nie Sikorski, ani nie Grodzki

 

– Wszystkie partie w obliczu ostatnich wydarzeń dokonują nowych kalkulacji – stwierdził niedawno Sikorski w „Gościu Wydarzeń”. Spekulacje o jego możliwym starcie w wyborach prezydenckich rozpoczęły się przed kilkoma tygodniami, ale ostatnio wyraźnie przybrały na sile. To on miał być drugim najpoważniejszym kandydatem do zastąpienia Kidawy-Błońskiej. Co ma Sikorski, a czego nie ma Kidawa-Błońska? Przede wszystkim jest to charyzma – w PO zdawano sobie sprawę, że wypadającą niepewnie przed kamerami kandydatkę zastąpiłby obyty z mediami i nie dający zbić się z tropu polityk. Dodatkowo Sikorski ma o wiele większe polityczne doświadczenie, niż Kidawa-Błońska. Był ministrem zarówno w rządzie PiS, jak i rządach PO-PSL. Na jego korzyść działa też doświadczenie na arenie międzynarodowej – był europosłem, a swego czasu mówiło się o tym, że mógłby zostać sekretarzem generalnym NATO. Ostatecznie nie zdecydowano się na niego lub sam Sikorski nie zgodził się zostać kandydatem na prezydenta.

 

Gdy Tomasz Grodzki zostawał marszałkiem Senatu, wielu polityków PO widziało w nim osobę, która może tchnąć nowego ducha w Platformę i całą Koalicję Obywatelską. Grodzki od początku był atakowany przez polityków Prawa i Sprawiedliwości i życzliwe rządowi media i wydaje się, że z biegiem czasu utracił nieco pozycję, jaką zajmował jeszcze jesienią 2019 roku. Jego nazwisko pojawiało się w medialnych wyliczankach, bo badal byłby dużo groźniejszym rywalem dla Andrzeja Dudy, niż Małgorzata Kidawa-Błońska. Tomasz Grodzki jest w pewien sposób symbolem walki z Prawem i Sprawiedliwością – to on, jako marszałek Senatu, ocenia i krytykuje ustawy, składane przez PiS. Od początku swojego urzędowania dba też o relacje z zagranicznymi politykami.

 

Tusk tylko w sferze marzeń PO

 

Donald Tusk to od początku była najmniej prawdopodobna kandydatura, która jednak gwarantowałaby prawdopodobnie najlepszy wynik PO. Telenowela dotycząca startu Tuska w wyborach ślimaczyła się od maja 2019 do początku 2020 roku. Ostatecznie były premier przyznał, że z badań wyszło mu, iż ma w Polsce zbyt duży elektorat negatywny, więc woli oddać miejsce komuś innemu. Ostatnio jednak nadzieje w szeregach PO odżyły. Tusk mógłby wkroczyć do akcji, jako najbardziej doświadczony obecnie polski polityk. Był premierem, przewodniczącym Rady Europejskiej, a obecnie przewodzi Europejskiej Partii Ludowej. Znajomości polityki na najwyższym szczeblu – a tego oczekuje się od prezydenta – nie można byłoby mu odmówić. Z drugiej strony, gdyby Tusk zaangażował się w wybory, wystartował i przegrał, to jego dorobek polityczny poważnie by na tym ucierpiał.

 

Radosław Sikorski stwierdził ostatnio, że gdyby tylko Donald Tusk zechciał, to cała Platforma poparłaby jego kandydaturę. Wygląda więc na to, że Donald Tusk po prostu nie zmienił zdania. Opcją „atomową” był Borys Budka, gdyby zdecydował się samemu wystartować w wyborach prezydenckich. Położyłby na szali swoje dalsze przewodzenie Platformie Obywatelskiej. Słaby wynik (nawet w okolicach 10 proc.) sprawiłby, że nie mógłby de facto pozostać liderem PO. Z drugiej strony, gdyby Budka odrobił stratę i zostawił w tyle wszystkich oprócz Andrzeja Dudy, umocniłby na długi czas swoją pozycję w partii i przerwałby zakusy Grzegorza Schetyny. Tak czy siak, była to opcja raczej mało prawdopodobna.

 

 

aip

Lufthansa chce latać z Krakowa do Frankfurtu już od początku czerwca. Bilety już są, choć nie wiadomo, czy polski rząd zniesie zakaz lotów

0

Niemiecka Lufthansa wpisała Kraków i Warszawę do swej siatki regularnych połączeń lotniczych – od 1 czerwca. Samoloty niemieckiego przewoźnika mają latać z i do Frankfurtu siedemnaście razy w tygodniu: 5 razy do/z Krakowa i 12 razy do/z Warszawy. Bilety można rezerwować już dziś, choć jeszcze nie wiadomo, czy polski rząd zdecyduje się na odmrożenie nieba, czy też przedłuży – obowiązujący na razie do 23 maja – zakaz latania.

Lufthansa planuje loty do dawnej i obecnej stolicy Polski od początku przyszłego miesiąca, choć polski rząd wydłużył niedawno zamknięcie granic kraju dla cudzoziemców do 12 czerwca. Polacy mogą jednak bez przeszkód pokonywać rubieże w obie strony, ale przy powrocie obowiązuje wciąż 14-dniowa kwarantanna. Są jednak od niej wyjątki i być może pojawią się kolejne. Zakaz wjazdu do Polski nie obejmuje też cudzoziemców związanych z naszym krajem zawodowo lub biznesowo. To oznacza, że już od pierwszego dnia nowa siatka połączeń niemieckiego przewoźnika może się cieszyć powodzeniem.

 

Należące do Grupy Lufthansa linie lotnicze (Lufthansa, SWISS i Eurowings) od czerwca znacznie rozszerzą rozkład rejsów i zaoferują pasażerom możliwość podróży do wielu wakacyjnych kierunków oraz liczne loty międzykontynentalne. Jak informuje biuro przewoźnika, „w nowej ofercie znajdzie się ponad 106 miast docelowych w Niemczech i Europie oraz ponad 20 kierunków długodystansowych”. Do końca czerwca linie grupy mają się odbywać 1800 cotygodniowych przelotów do ponad 130 miast na całym świecie.

 

– Wprowadzając czerwcowy rozkład połączeń w istotny sposób przyczyniamy się do rewitalizacji infrastruktury lotniczej, kluczowego elementu siły ekonomicznej Niemiec, jak i całej Europy. Ludzie chcą i mogą wrócić do podróżowania, zarówno w celach rekreacyjnych, jak i zawodowych- mówi Harry Hohmeister, członek zarządu Deutsche Lufthansa AG.

 

Do Frankfurtu i… potem dalej?

 

W pierwszej połowie czerwca Lufthansa wznowi europejskie rejsy z Frankfurtu do: Warszawy, Hanoweru, Majorki, Sofii, Pragi, Billund, Nicei, Manchesteru, Budapesztu, Rygi, Krakowa, Bukaresztu, Dublina oraz Kijowa. Z Monachium pasażerowie mogą udać się w podróż do Münster/Osnabrück, Sylt, Rostocku, Wiednia, Zurychu, Brukseli oraz Palmy na Majorce. W pierwszej połowie czerwca w nowym rozkładzie rejsów znajdzie się także 19 kierunków długodystansowych, o 14 więcej niż w maju. W sumie do połowy przyszłego miesiąca Lufthansa, SWISS i Eurowings zaoferują ponad 70 cotygodniowych połączeń międzykontynentalnych, ponad czterokrotnie więcej niż obecnie. Wznowienie kolejnych rejsów międzykontynentalnych planowane jest na drugą połowę czerwca.

 

Pełna lista kierunków długodystansowych z Frankfurtu (możliwe zmiany związane z ograniczeniami w podróżowaniu): Dubaj, Toronto, Mexico City, Abudża, Port Harcourt, Tel Awiw, Rijad, Bahrajn, Johannesburg, Szanghaj oraz Bombaj. Kontynuowane będą także rejsy do Newark/Nowego Jorku, Chicago, Sao Paulo, Tokio i Bangkoku. Jak informowaliśmy wcześniej, w związku z decyzjami polskiego rządu, latające z Krakowa linie zmuszone były zawiesić połączenia do i z Polski: Wizz Air do 24 maja, LOT do 31 maja, Ryanair do końca czerwca. Jak nas informuje Kraków Airport, inauguracja połączenia American Airlines do Chicago (do której – choć wszystko było zapięte na ostatni guzik – nie doszło w marcu tego roku) została przesunięta na rok 2021 (wszystko zależy od rozwoju sytuacji w Stanach), zaś Air France przełożyło rozpoczęcie rejsów na trasie Paryż-Kraków „na okres po zniesieniu restrykcji spowodowanych koronawirusem“, nie precyzując daty. – Wszyscy czekamy z niecierpliwością na decyzję o otwarciu granic i wznowieniu lotów – komentuje Radosław Włoszek, prezes Kraków Airport.

 

Inni sąsiedzi też już latają

 

Tymczasem swoje niebo zaczęli odmrażać sąsiedzi Polski. Od środy 13 maja regularnie latają samoloty Lufthansy z Wilna do Frankfurtu. Z kolei czeska linia CSA ma wznowić loty z Pragi od poniedziałku 18 maja: w pierwszej kolejności pasażerowie polecą do Amsterdamu, Frankfurtu, Paryża i Sztokholmu, a w kolejnym tygodniu najpewniej także do Kijowa, Bukaresztu i Odessy. W przypadku przewoźników kursujących z Krakowa najwięcej szczegółów dotyczących powrotu do latania zdradził przed Lufthansą irlandzki Ryanair: planuje wznowić 90 procent połączeń od 1 lipca (jeśli polski rząd nie przedłuży zakazu latania), w pierwszej fazie samoloty miałyby jednak kursować rzadziej (ok. 40 proc. dotychczasowego natężenia).

 

Dokąd? To zależy przede wszystkim od tego, w jakim tempie i zakresie znoszone będą restrykcje w poszczególnych krajach oraz na ile tamtejsze lotniska będą przygotowane do obsługi pasażerów w sytuacji, gdy liczne ogniska koronawirusa w świecie będą wciąż aktywne. Irlandczycy – podobnie jak Czesi z CSA – zapowiedzieli wprowadzenie wielu nowych wymogów w celu zapewnienia bezpieczeństwa – od obowiązku mierzenia temperatury i noszenia maseczek po ograniczenie liczby pasażerów, specjalne procedury korzystania z toalet (zakaz ustawiania się w kolejkach) i zakup posiłków (można je będzie nabyć tylko w wersji zapakowanej, płacąc kartą). Również Lufthansa informuje pasażerów, że planując podróż powinni pamiętać o regulacjach dotyczących przyjazdu i kwarantanny w miejscu docelowym. Mogą się również spodziewać dodatkowych obostrzeń związanych z troską o bezpieczeństwo i higienę, na przykład dłuższego czasu oczekiwania do punktów kontroli na lotnisku. Do odwołania ograniczone są także usługi cateringowe świadczone na pokładzie. Ponadto, podczas całego czasu trwania podróży pasażerów obowiązuje noszenie masek zakrywających nos i usta.

 

A co robią inne linie w Europie?

 

Austrian Airlines zdecydowało o przedłużeniu zawieszenia wykonywania operacji lotniczych o kolejny tydzień, od 31 maja do 7 czerwca. Rozważane jest wznowienie rejsów w czerwcu. SWISS planuje wznowienie rejsów w rejon Morza Śródziemnego, oraz rozwinięcie oferty o największe miasta Europy takie, jak Paryż, Bruksela czy Moskwa.

 

W czerwcu przewoźnik ponownie zaoferuje pasażerom nowe rejsy długodystansowe, dodając je do obecnie wykonywanych trzech cotygodniowych połączeń do Nowego Jorku / Newark (USA). SWISS planowo ma zaoferować pasażerom podróż z Zurychu do Nowego Jorku (lotnisko JFK), Chicago, Bangkoku, Tokio, Bombaju, Hong Kongu i Johannesburga. Eurowings w ubiegłym tygodniu ogłosiło, że już od maja zacznie rozwijać podstawową ofertę z lotnisk w Dusseldorfie, Kolonii/Bonn, Hamburgu oraz Stuttgartu, dodając stopniowo 15 nowych europejskich kierunków, z naciskiem na region Morza Śródziemnego: Hiszpanię, Grecję, Portugalię i Chorwację. Z kilku niemieckich miast pasażerowie Eurowings będą mogli także udać w podróż na Majorkę. Brussels Airlines planuje wznowienie operacji lotniczych od 15 czerwca w ramach ograniczonej siatki połączeń.

 

aip

Pociągi pendolino wracają na tory. Przywrócone zostają połączenia Kraków – Warszawa – Trójmiasto

0

PKP Intercity przywraca kursowanie pociągów pendolino, które do tej pory były zawieszone z powodu epidemii koronowirusa. Na tory powróci osiem połączeń, które będą kursować na trasie Kraków – Warszawa – Trójmiasto. W pociągach będą obowiązywać wzmożone zasady bezpieczeństwa.

PKP Intercity sukcesywnie przywraca kursowanie kolejnych zawieszonych bądź skróconych wcześniej połączeń. Od 3 maja br. na tory wróciło już ponad 40 pociągów, które umożliwiają dojazd m.in. do Warszawy, Krakowa, Trójmiasta, Katowic czy Łodzi. Teraz przewoźnik zdecydował o przywróceniu do kursowania pierwszych połączeń kategorii Express InterCity Premium, obsługiwanych przez składy pendolino.

 

Przywrócone kursy pociągów:

 

 

    • EIP relacji Warszawa Wschodnia (odj. 07:19) – Kraków Główny (przyj. 09:55) od 22 maja br., kursowanie codziennie;

 

    • EIP relacji Kraków Główny (odj. 14:04) – Gdynia Główna (przyj. 19:58) od 22 maja br., kursowanie od poniedziałku do piątku i w niedziele;

 

    • EIP relacji Warszawa Wschodnia (odj. 17:19) – Kraków Główny (przyj. 19:56) od 22 maja br., kursowanie od poniedziałku do piątku i w niedziele;

 

    • EIP relacji Gdynia Główna (odj. 06:04) – Kraków Główny (przyj. 12:05) od 23 maja br., kursowanie od poniedziałku do soboty;

 

    • EIP relacji Kraków Główny (odj. 16:58) – Warszawa Wschodnia (przyj. 19:31) od 23 maja br., kursowanie codziennie;

 

    • EIP relacji Kraków Główny (odj. 06:05) – Gdynia Główna (przyj. 11:59) od 23 maja br., kursowanie od poniedziałku do soboty;

 

    • EIP Gdynia Główna (odj. 16:03) – Warszawa Zachodnia (przyj. 19:45) od 24 maja br., kursowanie codziennie;

 

    • EIP relacji Warszawa Zachodnia (odj. 08:20) – Gdynia Główna (przyj. 11:59) od 31 maja br., kursowanie w niedziele.

 

 

Wzmożone zasady bezpieczeństwa

 

Na połączenia obsługiwane przez Pendolino, podobnie jak na wszystkie inne PKP Intercity, w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo podróżnych przewoźnik umożliwia obecnie zakup biletów na 50 proc. miejsc siedzących po to, aby podróżni mogli zajmować najwyżej co drugie miejsce siedzące. Wszyscy pasażerowie EIP będą otrzymywać pakiety ochrony osobistej, składające się z maseczki i rękawiczek jednorazowych oraz dwóch chusteczek dezynfekujących. Rozdawać je podróżnym będzie obsługa pociągu.

 

Drużyna konduktorska będzie liczniejsza, aby zapewnić jak najsprawniejszą obsługę pasażerów z zachowaniem odpowiednich zasad bezpieczeństwa. W trosce o bezpieczeństwo podróżnych usługi gastronomiczne są tymczasowo całkowicie zawieszone we wszystkich pociągach PKP Intercity, w tym także w pendolino.

 

 

 

aip

Prezes Fundacji Rodzin Górniczych: Gdzie jest „Solidarność” i jej przewodniczący Piotr Duda? Dlaczego nie broni górników przed tym hejtem z powodu koronawirusa

0
09.04.2015. POLKOWICE SIEROSZOWICE SZYB SW. SWIETEGO JAKUBA KGHM POLSKA MIEDZ S.A. ODDZIAL ZAKLADY GORNICZE SG-1 KOPALNIA SREBRA I MIEDZI GORNIK GORNICY WYDOBYCIE ZLOZA POKLADY RUDY RUDA MIEDZI FOT. MARIUSZ KAPALA / GAZETA LUBUSKA

Gdzie jest „Solidarność” i jej przewodniczący Piotr Duda? Dlaczego nie broni górników przed tym hejtem – pyta Ryszard Wyględacz, prezes Fundacji Rodzin Górniczych. Górnicy zmagają się dziś z falą nienawiści płynącą z całej Polski. Wszytko przez wzrost zachorowań na koronawirusa w kopalniach.

Gdy ratownicy górniczy wyciągali ludzi spod zawalonej hali targowej, albo rok temu szukali w tatrzańskiej jaskinie zaginionych grotołazów, cała Polska biła im brawo. A dziś ci sami górnicy, z powodu przyrostu zakażeń koronawirusem w kopalniach, są napiętnowani. Jak pan to tłumaczy? Odbieram tę nagonkę podobnie jak napaść na ratowników medycznych i lekarzy, a nawet seniorów, którym umożliwiono bezpieczne zakupy w czasie epidemii. Jesteśmy społeczeństwem nietolerancyjnym, zbyt łatwo przerzucamy własne niepowodzenia, a nawet frustracje na innych.

Hejterzy nie przebierają w słowach zarzucając górnikom cwaniactwo i brak przestrzegania przepisów – stąd ten wzrost zakażeń. Można sobie pozwolić na jakąś nonszalancję tam pod ziemią? Pracowałem w kopalni 25 lat, przez pewien czas nawet w dozorze wyższym behapowskim. Górnicy wiedzą, że każde łamanie przepisów, pójście na skróty grozi wypadkiem. Pochodzę ze Śląska, a żona z Mazowsza i z racji moich kontaktów z rodziną w innych rejonach Polski wiem, że stosunek do Ślązaków, a do górników w szczególności, jest krytyczny. Zazdroszczą górnikom wynagrodzeń, nie wiadomo jakich przywilejów, a sklepów górniczych do dziś nam nie chcą zapomnieć. Zazdroszczą najczęściej ci, którzy mogliby pracować w kopalni, a nie chcą, albo się boją. Ten krytycyzm podsycają wypowiedzi polityków choćby o ukrytej opcji niemieckiej.

Jak reagują na tę napaść rodziny, które straciły w kopalni swoich bliskich? Cierpią, każdy cierpi, kto pracuje w kopalni. Czyta, bowiem, że jest kastą, a więc uprzywilejowaną grupą zawodową, która nie wiadomo za co dostaje świadczenia, w dodatku kosztem reszty Polski. Często są to przywileje wyssane z palca, ale nikt na te kłamstwa nie reaguje.

Nikt rozsądny nie zazdrości górnikom ani ich przywilejów, ani wynagrodzeń. Polska jednak zobaczyła, choćby w lutym, jak władza szybciuteńko reaguje na żądania podwyżki. Na Śląsk przyjechał minister aktywów państwowych Jacek Sasin i znalazł pieniądze na wzrost wynagrodzeń w górnictwie. Innym grupom zawodowym tak łatwo to nie przychodzi. Ten klimat wokół branży wytworzyli sami politycy. Oni także są odpowiedzialni za ten hejt, który się rozlał na górników w związku ze wzrostem zakażeń w kopalniach. Należało takie badania, jak teraz, przeprowadzić dużo wcześniej i wszędzie tam, gdzie ludzie muszą pracować w większych skupiskach. Należało oddzielić zakażonych od zdrowych. Wyniki aktualnych badań wykazują obecność przeciwciał u niektórych górników, co oznacza, że już przeszli koronowirusa, bezobjawowo.

W kopalni nie da się zachować dystansu społecznego? Nie da. W ciągu dniówki załoga nie byłaby w stanie zjechać na dół, a potem wrócić na powierzchnię, gdyby w windzie zachowywała dwumetrowy odstęp. Poza tym na dole górnicy razem noszą materiały, razem montują czy rozmontowują maszyny.

Co teraz możemy zrobić tu, na Śląsku? Podawać prawdę, prostować kłamstwa. Jednak utrwalił się w Polsce obraz górników idących na Warszawę z kijami bejsbolowym. Takich górników boi się nie tylko każda władza, również obywatele. Za ten obraz odpowiedzialność ponoszą związkowcy. Jak rządziła poprzednia ekipa, ciągle straszyli najazdami na Warszawę. Gdzie teraz jest „Solidarność” i jej przewodniczy Piotr Duda? Dlaczego nie reaguje, gdy kopalnie są zamykane, węgiel płynie z Kolumbii, a górnicy oraz ich rodziny doświadczają niewyobrażalnego hejtu? Gdzie on jest? Dlaczego nie broni górników?

 

aip

Trump: Dużo przypadków koronawirusa, bo dużo testujemy. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców USA są dopiero w czwartej dziesiątce na świecie

0

Prezydent Donald Trump powiedział, że Stany Zjednoczone mają rekordową liczbę przypadków koronawirusa ponieważ przeprowadzają najwięcej testów. Amerykański prezydent wyraził przekonanie, że wartość testów na Covid-19 może być przeceniana. Eksperci apelują tymczasem o znaczne zwiększenie liczby testów.

Podczas wizyty w Pensylwanii prezydent Trump ocenił, że Stany Zjednoczone są najlepsze na świecie w przeprowadzaniu testów na koronawirusa. „Wartość testów może być jednak przeceniana, mogą być przereklamowane” – mówił amerykański prezydent.

Donald Trump odniósł się do faktu, że liczba infekcji koronawirusem w USA zbliża się do półtora miliona i jest wielokrotnie wyższa niż w innych krajach. „Mamy więcej przypadków niż inne kraje bo przeprowadzamy najwięcej testów” – argumentował amerykański prezydent.

Stany Zjednoczone przeprowadziły dotychczas ponad 10 milionów testów na koronawirusa. Jednak w przeliczeniu na liczbę mieszkańców są dopiero w czwartej dziesiątce na świecie – za takimi krajami jak Włochy, Hiszpania, Niemcy i Rosja.

Do tej pory z powodu Covid-19 w USA zmarło prawie 87 tysięcy osób.

Informacyjna Agencja Radiowa / Marek Wałkuski / Waszyngton /w kry

Belgia planuje do połowy czerwca otworzyć granice

0

Belgia planuje do połowy czerwca otworzyć granice, które zostały zamknięte w związku z koronawirusem. O takiej możliwości wspomniał w rozmowie z telewizją VTM minister spraw wewnętrznych Pieter De Crem. W Belgii od początku epidemii potwierdzono ponad 54 tysiące zakażeń koronawirusem, zmarło ponad 8 tysięcy 900 osób. Od połowy marca belgijskie szpitale opuściło ponad 14 tysięcy pacjentów uznanych za wyleczonych.

Minister spraw wewnętrznych powiedział, że w sprawie otwarcia granic Belgia konsultuje się z krajami sąsiadującymi, zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej, by decyzje w tej sprawie były skoordynowane w regionie. „Perspektywa otwierania granic powinna być znana w przyszłym tygodniu, wtedy mamy podjąć decyzję, ale musimy mieć najpierw pewność, że wirus znowu nas nie przegoni” – powiedział szef belgijskiego MSW. Na połowę czerwca przygotowują się już belgijskie linie lotnicze Brussels Airlines które poinformowały, że planują wtedy wznowić loty, po dwóch miesiącach przerwy. Na początku będzie to ograniczona oferta. Najpierw belgijski przewoźnik ma uruchomić rejsy do Niemiec, Szwajcarii, Grecji, Portugalii i Hiszpanii.

IAR/Beata Płomecka/w zr