27.7 C
Chicago
poniedziałek, 2 czerwca, 2025
Strona główna Blog Strona 1237

Minister Czarnek broni podręcznika prof. Roszkowskiego. „Zmasowany, pełen nienawiści hejt oparty na kłamstwie”

0

Jeżeli seks traktuje się wyłącznie jako przyjemność, mówi się o prawie do posiadania dzieci, również przez grupy, które nie stanowią rodziny nawet nieformalnej, to mamy do czynienia z upadkiem wartości, które przez wieki pozwalały nam funkcjonować. O tym pisze Roszkowski – powiedział PAP szef MEIN Przemysław Czarnek.

 

PAP: Chodzą słuchy, że jest pan kandydatem na prezydenta w najbliższych wyborach…

 

Prof. Przemysław Czarnek: Chyba Zimbabwe (śmiech), ale też obiło mi się o uszy, że niektórzy tak mówią. Ale to miłe, bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy mnie tak lubią.

 

PAP: To żeby nie było za miło, zapytam, jakiej muzyki słuchał pan, jako nastolatek?

 

P.C.: Owszem, słuchałem – Beatlesów. Ale także, jeszcze za młodzieńca, słuchałem muzyki filmowej, takiej wchodzącej w lekką klasykę, do dziś ją lubię, choćby utwory genialnego Ennio Morricone. Teraz najchętniej nastawiam radio na RMF Classic, oczywiście oprócz Radia Maryja.

 

PAP: A co z piosenkami patriotycznymi? Śpiewa pan?

 

P.C.: Tak, nawet śpiewałem w Chórze św. Cecylii w Lublinie, niestety, jak zostałem posłem, miałem więcej obowiązków w Warszawie, to przestałem chodzić na próby, więc jak każe uczciwość, przestałem też w nim śpiewać, żeby nie psuć fałszowaniem występów tego kameralnego, acz znakomitego chóru. Tak więc patriotyczne piosenki i pieśni, także religijne – jak najbardziej.

 

PAP: Czyli jedno nie wyklucza drugiego – piję tutaj oczywiście do słynnego podręcznika do nowego przedmiotu Historia i Teraźniejszość. Książka ta jeszcze nie trafiła na zajęcia lekcyjne, a wydaje się, że swoją sławą przewyższyła już elementarz Mariana Falskiego.

 

P.C.: Gdybyście państwo, dziennikarze, zechcieli przeanalizować wszystkie podręczniki do historii i powynajdywać w nich różne „kwiateczki”, to by było fajnie. Ale nie, wszyscy się rzucili na biednego profesora Roszkowskiego, który ma po prostu własny pogląd na ten temat.

 

PAP: Ciekawe jest to, że ludzi najbardziej oburzyły wątki obyczajowe w tym podręczniku.

 

P.C.: Bo to jest wojna kulturowa. Nie ludzi, ale tych, którzy rozkręcili hejt na ten temat. Miałem na konferencji prasowej bezczelne pytanie dziennikarza TVN24, w jakim trybie usuniemy fragment o hodowaniu ludzi z podręcznika. Otóż w jak najszybszym, po to, aby TVN24, w ślad za Donaldem Tuskiem i Platformą Obywatelską nie wykorzystywali dzieci poczętych in vitro do hejtu przeciwko profesorowi Roszkowskiemu, bo nie o tym on tam pisał. On tam napisał o rzeczach niezwykle ważnych – czyli o zmianach obyczajowych i kulturowych, które tak naprawdę stanowią kres naszej cywilizacji – łacińskiej i chrześcijańskiej. Bo faktycznie, jeżeli seks traktuje się wyłącznie jako przyjemność i mówi się o jakimś prawie do posiadania dzieci, również przez grupy, które nie są związkami małżeńskimi, nie stanowią rodziny nawet nieformalnej, to już mamy do czynienia z upadkiem wartości, na podstawie których funkcjonowaliśmy przez wieki. O tym pisze Roszkowski, o Chinach, o sztucznych macicach, pewnie jednak nie spodziewał się, że nie doprecyzowując i nie wskazując na konkretne fakty, ściągnie na siebie taką nawałnicę, zostanie w podły sposób zhejtowany, że zostaną do tego wciągnięte dzieci poczęte przy pomocy metody in vitro. Tymczasem w lutym tego roku to „Rzeczpospolita” donosiła, za czasopismem „Independent”, o tym, że +naukowcy z Chin stworzyli system robotów AI, który ma dbać o ludzkie embriony, ale – co ciekawe – nie w ciele matki. Te mają rosnąć, czy raczej być „hodowane”, w sztucznych łonach+. Ma to być wydajniejsze, niż naturalne sposoby i pomóc w powiększeniu populacji tego kraju, który ma wielki problem z liczbą narodzin.

 

PAP: Nie spodziewał się pan, że podręcznik wywoła taką falę krytyki?

 

P.C.: Spodziewałem się, każdy podręcznik do Historii i Teraźniejszości, zwłaszcza takiego zasłużonego autora, jak Wojciech Roszkowski, zostałby skrytykowany. Natomiast krytyka, choćby najostrzejsza, to jest całkiem coś innego, niż taki zmasowany, pełen nienawiści hejt oparty na kłamstwie, a do tego doszło.

 

PAP: Zgodziłby się pan z twierdzeniem, że trwa walka o rząd dusz, stąd takie napięcie i emocje?

 

P.C.: Tak, to jest wojna kulturowa, w pełnym tego słowa znaczeniu, co więcej, znaleźliśmy się na froncie tej wojny, dlatego tak to wygląda. Jest to walka o świadomość młodych pokoleń, przecież nie przez przypadek nie uczono ich wcześniej o tym, co się działo pod koniec II wojny światowej i po II wojnie światowej, w drugiej połowie XX wieku i na początku XXI wieku. To nie nowość, już Norwid pisał w wierszu „Przeszłość”: „Nie Bóg stworzył przeszłość, i śmierć, i cierpienia, Lecz ów, co prawa rwie; Więc nieznośne mu dnie, Więc, czując złe, chciał odepchnąć wspomnienia”. Wszyscy ci ubecy, potomkowie ubeków, resortowe dzieci rozsiane po rozmaitych stacjach telewizyjnych, postkomuniści, którzy się uwłaszczyli na polskim majątku narodowym po 1989 roku, w ogóle nie chcą mówić o najnowszej historii, bo to nie jest dla nich powód do dumy – mówiąc najdelikatniej.

 

PAP: Żeby być szczerą, w tym podręczniku są fragmenty, które wzbudzają na mojej twarzy uśmiech, i nie mówię tylko o kawałku dotyczącym muzyki.

 

P.C.: Na moich też. Ale powtórzę, gdyby tak prześledzić wszystkie podręczniki do historii i do WOS-u, więcej by się tego znalazło, tylko jakoś, dziwnym trafem, nikt się tym nie interesuje.

 

PAP: Jak powstają podręczniki? Minister Czarnek dzwoni do prof. Roszkowskiego i prosi: szanowny panie Wojciechu, wymyśliłem nowy przedmiot, trzeba napisać do niego opracowanie?

 

P.C.: Podręczniki piszą autorzy, którzy są zatrudnieni w tym celu przez wydawnictwa. Każde wydawnictwo może zaproponować swój podręcznik, warunkiem jest, aby realizował on podstawę programową. Prawdą jest, że minister Czarnek wymyślił przedmiot, zresztą razem z dyrektorami szkół i nauczycielami historii. Debatowaliśmy o tym, jak dotrzeć do młodzieży z najnowszą historią, nie tylko do tych kilku procent uczniów, którzy wybierają historię czy WOS na maturze, tylko do wszystkich. Bo to jest niezwykle ważne, by znać procesy historyczne, które bezpośrednio rzutują na dzisiejszą rzeczywistość. A tego całe pokolenia Polaków nie znają, dlatego są podatni na manipulacje. To my wymyśliliśmy przedmiot w ministerstwie, potem zatrudniliśmy zespół ekspertów, historyków uznanych, żeby stworzył podstawy programowe – co się ma znaleźć w siatce godzin, w tematach nauczania tego przedmiotu. Po ich ogłoszeniu każde, nawet najmniejsze wydawnictwo, w każdym miasteczku w Polsce, mogło się podjąć opracowania podręcznika, który może trafić do szkół. Pod warunkiem, że przejdzie procedurę dopuszczeniową: powołuje się trzech rzeczoznawców, dwóch merytorycznych, jednego językowego, jeśli cała trójka wyda opinię pozytywną, ministerstwo wydaje zgodę na używanie podręcznika. Zgodę, nie nakaz. Inna sprawa, że nauczyciel – a tego przedmiotu będą uczyli historycy – nie ma obowiązku używania jakiegokolwiek podręcznika, ma za to obowiązek realizowania podstawy programowej, może w tym celu przygotować swoje własne materiały.

 

PAP: Ten następny podręcznik – kiedy może zapaść decyzja co do jego dopuszczenia do użytku w szkołach?

 

P.C.: W najbliższym czasie. Jeszcze tylko wydawnictwo musi uwzględnić uwagi dwóch recenzentów, a – jak słyszałem – ma bardzo dobry kontakt z recenzentami, więc bardzo szybko taka zgoda powinna się pojawić. Później będzie kolejny podręcznik, wydawnictwa Oświatowiec, który został najpóźniej złożony, bo 5 lipca. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze więcej wydawnictw, które zechcą napisać podręcznik do nowego przedmiotu. Zwłaszcza, że to będzie już II klasa i podstawa programowa dotyczyć będzie okresu od 1980 do 2015 roku. Zobaczycie wtedy państwo, jaki będzie krzyk niebywały tych wszystkich hejterów, którzy sami nazywają się demokratami, a w gruncie rzeczy są totalsami, którzy nie uznają pojęcia wolność poglądów. Wszystko, co nie jest lewicowe bądź lewackie absolutnie nie powinno mieć miejsca w przestrzeni publicznej, bo oni się na to nie zgadzają w ramach swojej tzw. tolerancji. Tak, spodziewam się, że to dopiero będzie niebywały krzyk.

 

Rozmawiała: Mira Suchodolska (PAP)

 

Autorka: Mira Suchodolska

 

mir/ aszw/

Biuro FBI w Chicago pod gradem kamieni

0

Prawdopodobnie wzburzenie po przeszukaniu rezydencji byłego Prezydenta USA w Mar-a-Lago na Florydzie było powodem ataku na siedzibę FBI w Chicago. Służby zatrzymały napastnika, który został skierowany na badania.

Zdarzenie miało miejsce we czwartek rano przy 2100 West Roosevelt Road na Near West Side. Mężczyzna sforsował ogrodzenie, po czym kamieniami obrzucił budynek mieszczący placówkę terenowego oddziału FBI w Wietrznym Mieście. Zareagowali pracownicy biura, a wezwana na miejsce lokalna policja aresztowała osobnika.

W sprawie nie postawiono na razie zarzutów, ale jak mówi się nieoficjalnie, za atakiem może stać niezadowolenie z powodu przeszukania rezydencji Donalda Trumpa na Florydzie. Od czasu tej interwencji, w cały kraju dochodzi do ataków na agentów służb federalnych ze strony wzburzonych zwolenników byłego prezydenta.

Wybudowany kosztem ponad 6 mld zł blok 910 MW elektrowni w Jaworznie ciągle naprawiany. Tauron „boksuje się” z wykonawcą

0

Tauron zlecił wykonawstwo zastępcze prac naprawczych bloku w Jaworznie po ich zaprzestaniu przez Rafako – podała w piątek spółka energetyczna. Rafako odpowiedziało, że nadal prowadzi prace naprawcze, a Tauron nie ma podstaw do wdrożenia wykonawstwa zastępczego.

„Priorytetem Grupy Tauron jest jak najszybsze przywrócenie do pracy bloku 910 MW w Jaworznie” – przekazała spółka energetyczna.

 

Grupa Tauron poinformowała, że po zaprzestaniu realizacji prac naprawczych przez Rafako zleciła wykonawstwo zastępcze, by dotrzymanie terminu ponownego uruchomienia bloku było możliwe.

 

Zdaniem spółki działania Rafako wpisują się w „prowadzoną od dłuższego czasu narrację szantażu biznesowego i mają na celu wymuszenie na Tauronie odstąpienia od realizacji kontraktu, a w konsekwencji rezygnację z dotyczących inwestycji gwarancji bankowych na kwotę 600 mln zł”.

 

„W ocenie Grupy Tauron działanie Rafako podyktowane jest partykularnym i egoistycznym interesem tej spółki oraz osób kierujących wymienionym podmiotem. Nie zamierzamy również wpisywać się w niezrozumiałą grę polityczno-biznesową prowadzoną przez Rafako” – podano w oświadczeniu Taurona.

 

Przekazano też, że do tej pory zrealizowane zostało ok. 80 proc. prac koniecznych, by uruchomić blok. „Prace realizowane są w oparciu o technologię naprawy zaakceptowaną przez Urząd Dozoru Technicznego (UDT) i mają na celu przywrócenie powierzchni rur leja kotła do jak najlepszego stanu. Są to działania zapobiegawcze, których celem jest uniknięcie ewentualnej awarii w przyszłości” – wskazała spółka.

 

Z kolei Rafako w przesłanym w piątek mediom oświadczeniu zapewniło, że jego pracownicy są cały czas obecni na Bloku, a spółka nie zaprzestała wykonywania prac naprawczych, „pomimo że całkowitą odpowiedzialność za uszkodzenia ponosi zamawiający”. Rafako dodało, że ma to związek z „podaniem węgla niespełniającego warunków kontraktowych”.

 

„Na wezwanie o potwierdzenie wykonywania tych prac, skierowane przez Tauron do Rafako w dniu 24 sierpnia 2022 r., Rafako odpowiedziało niezwłocznie, pismem z dnia 25 sierpnia 2022 r, godz. 00.01, wyjaśniając technologię naprawy, jaką stosuje, w uzgodnieniu z UDT i potwierdzając usuwanie uszkodzeń leja kotła. Nie zaistniały żadne podstawy prawne, ani faktyczne, dla wdrożenia przez Tauron wykonawstwa zastępczego, co de facto nie nastąpiło” – zaznaczył zarząd Rafako w oświadczeniu.

 

„Próby podejmowania przez Nowe Jaworzno Grupa Tauron Sp. z o.o. nieuprawnionych działań, związanych z usuwaniem uszkodzeń leja kotła bez nadzoru ze strony Rafako S.A., mogą spowodować dalsze uszkodzenia nie tylko kotła 910J, ale także innych elementów Bloku. Nieuprawnione działania prowadzone bez nadzoru Rafako mogą też narażać na niebezpieczeństwo życie i zdrowie ludzkie. W takiej sytuacji Rafako S.A. nie będzie także ponosić odpowiedzialności gwarancyjnej wobec zamawiającego za pracę Bloku, odpowiadającą przyjętym w kontrakcie parametrom” – czytamy w oświadczeniu Rafako.

 

Wybudowany kosztem ponad 6 mld zł blok 910 MW uruchomiono z opóźnieniem w listopadzie 2020 r. W czerwcu ub. roku został wyłączony z powodu usterek naprawianych od tego czasu przez wykonawców z konsorcjum Rafako-Mostostal Warszawa. Ponownie jednostkę uruchomiono – również z opóźnieniem wobec pierwotnych planów – pod koniec kwietnia br.

 

Obecnie blok w Jaworznie nie pracuje. Jednostka została czasowo odstawiona w związku z koniecznością przeprowadzenia pełnego procesu oczyszczenia kotła oraz odżużlacza. Postój miał potrwać – według wcześniejszych zapowiedzi Taurona – do 29 sierpnia. W tym czasie wykonawca, Rafako, miał prowadzić prace mające na celu usunięcie wad powstałych w leju kotła.

 

10 sierpnia Rafako i eksploatująca nowy blok energetyczny w Jaworznie spółka Nowe Jaworzno Grupa Tauron (NJGT) rozpoczęły przed Prokuratorią Generalną mediacje dotyczące wypracowania nowego harmonogramu zakończenia okresu przejściowego, po którym blok o mocy 910 MW w Jaworznie będzie pracował w optymalnej konfiguracji.

 

Blok o mocy 910 MW w Elektrowni Jaworzno to najnowocześniejsza jednostka tego typu w polskim systemie energetycznym oraz ważny element rynku mocy. Dysponuje 15-letnim kontraktem mocowym. Docelowo blok w Jaworznie osiągnie minimum techniczne na poziomie 37 proc. To istotny parametr, bowiem przy niższym zapotrzebowaniu na energię nie jest konieczne jego wyłączanie a potem ponowne uruchamianie. Jest to ważne przy rosnącej produkcji energii z niestabilnych źródeł odnawialnych.(PAP)

 

kmz/ mk/

FDA ostrzega przed tamales

0

Uważajmy na to co kupujemy! Departament Rolnictwa wydał alert w związku z pojawieniem się w obrocie skrobi kukurydzianej z niezadeklarowanymi alergenami. Ostrzeżenie dotyczy Illinois i Indiany.

Powodem alertu jest niezgłoszona zawartość mleka w skrobi kukurydzianej i produktach mięsnych. To, zdaniem władz sanitarnych, może stanowić zagrożenie dla osób uczulonych. Potencjalnie niebezpieczne są produkty typu tamale z kurczaka i wieprzowiny, produkowane przez La Guadalupana Foods, Inc., dostępne na terenie wymienionych stanów.

Jak na razie nie zgłoszono niepożądanych reakcji na te produkty, ale FDA apeluje o rozwagę na zakupach. Osobom, które zakupiły wskazane produkty, zaleca się wyrzucenie ich lub zwrócenie do punktu zakupu. Pełna lista groźnych dla alergików produktów do znalezienia na stronach internetowych USDA.

Kamieniami w kościół

0

Kamery monitoringu uchwyciły dwie kobiety dokonujące aktu wandalizmu w Second Unitarian Church of Chicago. Podejrzane rzucały kamieniami w tablicę informującą o poparciu zabiegów usuwania ciąży i witraż na kościele.

Zdaniem władz kościelnych złość wywołała proaborcyjna postawa wspólnoty. Na tablicy zawieszonej tuż po ogłoszeniu kasacji wyroku Rode vs. Wade znajduje się hasło informujące o poparciu dla zabiegów usuwania ciąży, bez zadawania pytań.

„To smutne i wściekłe, że doświadczamy tej brutalnej odpowiedzi na nasze wsparcie dla kobiet” – powiedziała Christy Grant, przewodnicząca zarządu kościoła. „Mimo to, w tych gorących politycznych czasach, zdecydowaliśmy się stanąć po stronie miłości i użyć naszego głosu dla sprawiedliwości” – dodała.

Wspólnota się nie poddaje. W niedzielę 4-go września planuje więc poparcia dla sprawiedliwości reprodukcyjnej.

Fundacja Wilsona przekaze $ 200,000 na kupony żywnosciowe w sieciach sklepów Montrose Deli, Shop & Save Markets i Seafood City

Fundacja Wilsona przekaze $ 200,000 na kupony żywnosciowe w sieciach sklepów Montrose Deli, Shop & Save Markets i Seafood City

Dr. Willie Wilson chce pomóc ludziom zmagającym się z brakiem środków na zakup żywności. Kolejne akcje rozdawania kuponów na zakupy spożywcze w Chicago i na przedmieściach zorganizowane przez Fundację dr. Williego Wilsona odbędą się w sobotę, 27 sierpnia, 2022 roku.Dr. Willie WIlson jest biznesmenem, filantropem i kandydatem w przyszłorocznych wyborach na burmistrza Chicago.

Fundacja Dr. Wilsona poinformowała naszą redakcję, że dla klientów Montrose Deli dostępne będą kupony żywnościowe w wysokości 25 dol. na zakup żywności. Będą one rozdawane w sieciach sklepów Montrose Deli do wyczerpania się kuponów na łaczną kwotę $ 100,000 dolarów, którą zadeklarowała Fundacja dr. Williego Wilsona.

Dr Wilson będzie uczestniczył także w konferencjach prasowych w trzech sieciach sklepów, aby spotkać się z kierownictwem Montrose Deli, Shop & Save, Seafood City i z kupującymi. Kupony żywnościowe będą rozdawana na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”. Kupon żywnościowy należy użyć tego samego dnia. W sieci sklepów „Shop & SHave” zostana rozdane kupony żywnosciowe na łączna kwotę $ 70,000.

Zdaję sobie sprawę, że rosnąca inflacja powoduje ból w budżetach gospodarstw domowych w całym stanie Illinois. Według Biura Statystyki Pracy w ciągu ostatniego roku koszt żywności wzrósł o prawie 12 procent. Rodziny o niższych dochodach przeznaczają około 77 procent swoich dochodów na artykuły pierwszej potrzeby. Inflacja niszczy oszczędności wielu Amerykanów. W rzeczywistości koszty mleka i jajek wzrosły o 11 procent, mięsa o 14 procent, a owoców i warzyw o 8 procent. Widzę i słyszę ból moich współobywateli i muszę im pomóc” powiedział dr Wilson.

Dr Wilson stwierdził: „Jestem dumny, że mogę współpracować ze sklepami Seafood City, Montrose Deli oraz Shop and Save, aby zapewnić rodzinom bezpłatne artykuły spożywcze [na kwotę $ 25-AM). Darowizna wpływa na największy filipiński sklep spożywczy (Seafood City) i jeden z największych polonijnych sklepów spożywczych (Montrose Deli). Darowizna w sklepie Shop and Save posłuży klientom z różnych grup etnicznych. Wzywam naszych wybranych przywódców do wycofania regresywnych podatków, które szkodzą naszym obywatelom.”

Poprzednia akcji charytatywna odbyła się w sieci sklepow Montrose Deli w dniu 3 sierpnia. Wtedy Fundacja Dr. Wilsona rozdała kupony na żywność, ze szczególnym uwzględnieniem polonijnych emerytów.  Załączam zdjęcia z tej akcji.

Od czasu pandemii COVID-19 dr Wilson przekazał ponad 30 milionów masek na twarz mieszkańcom miasta Chicago, szpitalowi Mount Sinai, szpitalowi Jackson Park, Chicago Transit Authority, więzieniu Cook County, strażakom w Chicago, Stowarzyszeniu Chicagowskich Policjantów, dla 75 domów seniora, Westside NAACP i dla 22 organizacji społecznych. Ponadto dr Wilson przekazał maski na twarz i darowizny pieniężne wielu społecznościom południowych i zachodnich dzielnic Chicago, także mieszkańcom innych miast: jak East St Louis, Peoria i Rockford.

Dr Wilson osobiście przekazał 1 milion dolarów na pomoc ludziom, którzy stracili pracę z powodu pandemii COVID-19. Ponadto przekazał 2 miliony dolarów na pomoc dla 1000 kościołów, w tym na niektóre polonijne kościoły. W sumie przeznaczył już 5,2 miliona dolarów na kupony na benzynę  i na żywność.

Życzymy kolejnych udanych akcji. Cenne, że Wilson nawiązał udana współpracę z polonijnymi sieciami sklepów. Była to wielka pomoc dla kupujących. Widoczne było także zaangażowanie pracowników, ochotników,  służb porządkowych, młodzieży w prowadzenie poprzednich akcji.

Tekst @ Andrzej Mikołajczyk

Zdjęcia @ Andrzej Mikołajczyk i @ Tygodnik Program

 

Koronawirusowy sanitaryzm nie umarł. Trzykrotny triumfator wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open Novak Djokovic nie zagości na tegorocznej edycji

0

Trzykrotny triumfator wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open Novak Djokovic potwierdził, że zabraknie go w tegorocznej edycji. Powodem jest brak szczepienia na COVID-19. „Niestety, tym razem nie będę mógł przyjechać do Nowego Jorku” – napisał Serb na Twitterze.

35-letni Djokovic konsekwentnie odmawia przyjęcia szczepionki na koronawirusa. Z tego powodu w styczniu został deportowany z Australii i opuścił wielkoszlemowy Australian Open w Melbourne. Później jeszcze nie mógł zagrać w kilku innych imprezach – m.in. w Cincinnati i Montralu.

 

Zgodnie z obowiązującymi przepisami każda przyjeżdżająca do USA osoba musi okazać dowód pełnego zaszczepienia przeciw COVID-19.

 

„Niestety, nie będę mógł tym razem przyjechać do Nowego Jorku na US Open. Dziękuję za gesty miłości i wsparcia. Życzę powodzenia innym zawodnikom. Będę utrzymywał dobrą formę i pozytywne nastawienie i czekał na szansę na kolejne występy. Do zobaczenie wkrótce, tenisowy świecie!” – napisał Serb.

 

W klasyfikacji tenisistów z największą liczbą triumfów w imprezach wielkoszlemowych Djokovic jest z 21 zwycięstwami drugi, a wyprzedzający go Rafael Nadal wygrał jeden turniej tej rangi więcej.

 

W US Open Serb triumfował dotychczas trzykrotnie: w 2011, 2015 i 2018 roku. Tegoroczna edycja rozpocznie się w poniedziałek.(PAP)

 

mm/ sab/

Rosja: Ludzie donoszą na swoich bliskich, oskarżając ich o „dyskredytację” armii

0

W Rosji od początku inwazji na Ukrainę rośnie liczba donosów. Ludzie donoszą na swoich bliskich, oskarżając ich o „dyskredytację” armii rosyjskiej – informuje w czwartek niezależna „Nowaja Gazieta. Jewropa”.

Z szacunków obrońców praw człowieka i prawników wynika, że w Rosji wszczęto już co najmniej 80 spraw karnych w związku z „fejkami”, dotyczącymi wojny oraz sporządzono ponad 3,4 tys. protokołów administracyjnych za „dyskredytację armii” – podaje „Nowaja Gazieta. Jewropa”.

 

Jak przekazuje ta gazeta internetowa, założona przez dziennikarzy „Nowej Gaziety”, którzy wyjechali z Rosji, formalną przyczyną wszczęcia części kontroli są donosy. Wiele z nich składają bliscy skarżących.

 

Serwis opisuje przypadki donosicielstwa na sąsiadów, małżonka, dziecko, nauczyciela czy nawet na samego siebie. Np. w Ufie sąsiadka doniosła na kobietę za to, że w oknach swojego mieszkania wywiesiła kartki z napisami „Nie dla wojny”. Sąsiadka zwróciła się nie tylko na policję, ale też do rzecznika praw dziecka, ponieważ zaniepokoiło ją to, że syn kobiety nie wyrośnie na patriotę.

 

W mieście Odincowo mąż doniósł na żonę za jej „antywojenne stanowisko”. Zarzucił małżonce, że nastawia syna przeciwko władzom Rosji.

 

W Moskwie w maju matka doniosła na syna za to, że nie chce wstąpić do armii. Jak pisze „Nowaja Gazieta. Jewropa”, donos miał podłoże finansowe: mężczyzna nigdzie nie pracował i mieszkał z matką.

 

Portal pisze też m.in. o mieszkańcu Krasnogorska, który doniósł sam na siebie za narysowanie w stanie upojenia alkoholowego antywojennych graffiti na ścianie. (PAP)

 

ndz/ mal/

Wiceminister rozwoju: Nie ma podstaw, by Skarb Państwa wypłacał odszkodowania w związku z sytuacją na Odrze

0

Aby Skarb Państwa mógł wypłacić odszkodowanie, musi być uwidoczniona wina Skarbu Państwa, w przypadku sytuacji na Odrze nie mamy jeszcze jednoznacznej odpowiedzi, jakie są jej przyczyny – powiedziała w czwartek wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk.

Szefowa MRiPS Marlena Maląg przekazała w czwartek, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu (2 września) będzie procedowany projekt ustawy o szczególnym wsparciu firm, które ucierpiały w związku z sytuacja na Odrze. „Przewidujemy wsparcie dla podmiotów (…), które przy Odrze prowadziły swoją działalność gospodarczą. Na terenie, na tę chwilę, 34 powiatów, przede wszystkim, by ubiegać się o wsparcie, będzie musiał być wykazany spadek przychodów o 50 proc. w tym miesiącu, w którym zdarzenie miało miejsce, do miesięcy poprzedzających” – powiedziała Maląg na wspólnej konferencji prasowej m.in. z wiceminister rozwoju i technologii Olgą Semeniuk.

 

Na pytanie, co w przypadku przedsiębiorców, dla których zaproponowana pomoc będzie niewystarczająca, którzy oczekują rekompensat poniesionych strat i zapowiadają, że pozwą Skarb Państwa, wiceminister Olga Semeniuk odpowiedziała, że – aby Skarb Państwa mógł wypłacić odszkodowanie – „musi być uwidoczniona wina Skarbu Państwa”, a – jak zauważyła – „w tym przypadku nie mamy jeszcze jednoznacznej informacji, jakie są przyczyny sytuacji na Odrze”.

 

„Po drugie, do wypłaty jakichkolwiek odszkodowań obliguje stan wyjątkowy, a takiego stanu wyjątkowego nie ma” – kontynuowała wiceminister rozwoju i technologii.

 

„Więc tu nie ma podstaw i przedsiębiorcy, z którymi odbyliśmy dwa spotkania w ubiegłym tygodniu i dziś, bardzo dobrze tę sytuację rozumieją, stąd prośba, którą wystosowali o powołanie i utworzenie jak najszybciej Funduszu Wsparcia” – podkreśliła.

 

Podczas konferencji padło również pytanie o szefa Wód Polskich Przemysława Dacę, którego premier Mateusz Morawiecki zdymisjonował w związku z sytuacją na Odrze.

 

Szefowa MRiPS Marlena Maląg pytana przez jedną z dziennikarek o doniesienia, jakoby Daca miał do końca listopada pobierać po 40 tys. zł wynagrodzenia oraz o to, dlaczego jego dymisja nie jest natychmiastowa, odparła, że umowy są zawierane z określonym okresem wypowiedzenia. „Nie znam dokładnie warunków, na jakich był zatrudniony pan prezes. (…) Warunki, kiedy kończy się dokładnie to zatrudnienie, wynikają z umowy o pracę, z przestrzegania przede wszystkim Kodeksu pracy” – podkreśliła.

 

Dopytywana, czy nie jest to zwolnienie dyscyplinarne, odparła: „Nie ma czegoś takiego, by przede wszystkim było odwołanie ze stanowiska”. „Są funkcje, gdzie powierza się wykonywanie danej funkcji, jest odwołanie i w zależności, jaka była zawarta umowa, (…) zostaje ta umowa oczywiście rozwiązana. Więc na pewno odwołanie jest skuteczne” – zaznaczyła minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

 

Od końca lipca obserwowano pomór ryb w Odrze. Zakaz wstępu do Odry obowiązuje w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i w dolnośląskim. W ubiegłym tygodniu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie w próbkach wody z rzeki znalazł tzw. złote algi, których zakwit może spowodować pojawienie się toksyn zabójczych dla ryb i małży. Obecność toksyn potwierdzają badania gdańskich naukowców.

 

We wtorek dyrektor Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ Mirosława Zbroś poinformowała, że badania porównawcze w związku z zanieczyszczeniem Odry wykonały laboratoria w Czechach, w Anglii i w Holandii. Czeskie wyniki są porównywalne z polskimi. Według MSWiA w akcję oczyszczania Odry zaangażowano ponad 3 tys. strażaków, 2 tys. policjantów i 1,3 tys. żołnierzy. Woda w Odrze w różnych miejscach jest napowietrzana.

 

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie zanieczyszczeń w Odrze złożył do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu WIOŚ. Prokuratura wszczęła postępowanie. Na polecenie prokuratora generalnego powołano w tym śledztwie zespół siedmiu prokuratorów i pięciu policjantów. W związku z sytuacją na Odrze premier Mateusz Morawiecki zdymisjonował szefa Wód Polskich Przemysława Dacę i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka.(PAP)

 

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka

 

sdd/ mir/

Liga Mistrzów: Lewandowski przeciwko Bayernowi w fazie grupowej

0

Bayern Monachium i Barcelona – były i obecny klub Roberta Lewandowskiego – znalazły się w tej samej grupie (C) piłkarskiej Ligi Mistrzów. Rywalizować w niej będą również z Interem Mediolan oraz Viktorią Pilzno. Losowanie odbyło się w czwartek w Stambule.

Kapitan reprezentacji Polski bronił barw Bayernu od 2014 roku do lipca, kiedy przeniósł się do „Dumy Katalonii”. Z Niemiec odszedł jako wicelider klasyfikacji wszech czasów pod względem liczby goli w ekstraklasie i barwach monachijskiego klubu licząc wszystkie rozgrywki.

 

Niedawno Lewandowski w wywiadzie dla „Sport Bild” powiedział, że nie chciałby trafić na swój były klub. „To byłoby dziwne uczucie, komiczne wręcz. Myślę, że za wcześnie, żeby zagrać przeciw Bayernowi. Dlatego moje życzenie brzmi: +ominąć kulkę z Bayernem+” – zaznaczył.

 

Ostatnie mecze z monachijczykami były dla „Dumy Katalonii” wyjątkowo trudne. W fazie grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2021/22 Katalończycy przegrali dwukrotnie po 0:3 (Lewandowski zdobył dwa gole w pierwszym z meczów), a jeszcze gorzej było w ćwierćfinale tych rozgrywek w 2020 roku, gdy Bawarczycy zwyciężyli 8:2 (jedna bramka Polaka).

 

Broniący trofeum Real Madryt trafił do grupy F wraz z RB Lipsk, Szachtarem Donieck i Celtikiem Glasgow. Te ekipy wystąpią w Warszawie, bo właśnie na stadionie Legii w roli gospodarza występować będzie ukraiński klub. Nie może gościć rywali w ojczyźnie ze względu na trwającą tam wojnę z Rosją.

 

Trudne zadanie czekać będzie bramkarza Juventusu Turyn Wojciecha Szczęsnego, do którego najprawdopodobniej dołączy Arkadiusz Milik (w czasie, gdy trwało losowanie w Stambule, 28-letni napastnik przechodził testy medyczne w Turynie; ma tam być wypożyczony z Olympique Marsylia). „Stara Dama” zagra w grupie H z „gwiezdnym” tercetem z Paris Saint-Germain: Argentyńczykiem Lionelem Messim, Brazylijczykiem Neymarem i Francuzem Kylianem Mbappe. W tej grupie znalazły się też Benfica Lizbona i Maccabi Hajfa.

 

W kadrach 32 zespołów, które będą od 6-7 września rywalizować w fazie grupowej LM, jest też kilka innych polskich nazwisk. W grupie A zapewne regularnie występować będzie pomocnik Napoli Piotr Zieliński, a jego zespół zmierzy się z Ajaxem Amsterdam, Liverpoolem i Rangers FC. Rezerwowym bramkarzem włoskiego klubu może być Hubert Idasiak.

 

W grupie E w barwach FC Salzburg szansę gry może otrzymać Kamil Piątkowski. Do Austrii przyjadą Chelsea Londyn, AC Milan i Dinamo Zagrzeb. Z kolei FC Kopenhaga, z bramkarzem Kamilem Grabarą, trafiła do trudnej grupy G z Manchesterem City, Sevillą i Borussią Dortmund.

 

Drużyny, które zajmą pierwsze i drugie miejsce w każdej z grup awansują do 1/8 finału. Zespoły z trzecich pozycji „spadną” do fazy pucharowej Ligi Europy, w której o wstęp do 1/8 finału zagrają z ekipami z drugich miejsc fazy grupowej LE.

 

Uczestniczące w tej edycji Champions League zespoły zostały przed losowaniem podzielone na cztery koszyki. W pierwszym znalazły się: broniący trofeum Real Madryt, triumfator Ligi Europy Eintracht Frankfurt oraz mistrzowie Anglii, Włoch, Niemiec, Francji, Portugalii i Holandii (Manchester City, AC Milan, Bayern Monachium, Paris Saint-Germain, FC Porto i Ajax Amsterdam). Pozostałe koszyki utworzono na podstawie klubowego rankingu UEFA.

 

Finał zostanie rozegrany 10 czerwca 2023 roku w Stambule.

 

W czwartkowy wieczór na gali w Stambule przyznano też kilka nagród. Specjalne wyróżnienie prezydenta Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA), które Słoweniec Aleksander Ceferin wręczył osobiście, otrzymał były włoski trener Arrigo Sacchi, zdobywca m.in. Pucharu Europy z AC Milan w 1989 i 1990 roku oraz srebrnego medalu mistrzostw świata z reprezentacją Włoch w 1994.

 

Statuetkę dla najlepszej piłkarki otrzymała Hiszpanka Alexia Putellas z FC Barcelona – finalistka i najskuteczniejsza zawodniczka w Champions League w sezonie 2021/22 z 11 golami. Z kolei za najlepszego piłkarza uznano triumfatora i króla strzelców Ligi Mistrzów w poprzednim sezonie Francuza Karima Benzemę z Realu Madryt.

 

Nagrodę dla najlepszej trenerki roku otrzymała Holenderka Sarina Wiegman, która poprowadziła kobiecą reprezentację Anglii do triumfu w mistrzostwach Europy. Za najlepszego szkoleniowca uznano Włocha Carlo Ancelottiego, który w maju po raz czwarty sięgnął po Puchar Europy (po raz drugi z Realem Madryt) i jest pod tym względem rekordzistą.

Podział na grupy:

Grupa A: Ajax Amsterdam, Liverpool, Napoli, Rangers FC
Grupa B: FC Porto, Atletico Madryt, Bayer Leverkusen, Club Brugge
Grupa C: Bayern Monachium, Barcelona, Inter Mediolan, Viktoria Pilzno
Grupa D: Eintracht Frankfurt, Tottenham Hotspur, Sporting Lizbona, Olympique Marsylia
Grupa E: AC Milan, Chelsea Londyn, FC Salzburg, Dinamo Zagrzeb
Grupa F: Real Madryt, RB Lipsk, Szachtar Donieck, Celtic Glasgow
Grupa G: Manchester City, Sevilla, Borussia Dortmund, FC Kopenhaga
Grupa H: Paris Saint-Germain, Juventus Turyn, Benfica Lizbona, Maccabi Hajfa

Terminarz:

1. kolejka: 6/7 września
2. kolejka: 13/14 września
3. kolejka: 4/5 października
4. kolejka: 11/12 października
5. kolejka: 25/26 października
6. kolejka: 1/2 listopada

Losowanie par 1/8 finału: 7 listopada
Finał - 10 czerwca 2023 w Stambule

(PAP)

 

mm/ sab/

Reprezentacja Polski wciąż zajmuje 26. miejsce w rankingu FIFA

0

Reprezentacja Polski wciąż zajmuje 26. miejsce w rankingu Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA). W czołówce też nie zaszły zmiany. Prowadzi Brazylia, która wyprzedza rywala biało-czerwonych z Ligi Narodów – Belgię. Trzecia jest Argentyna, przeciwnik Polski w grupie mundialu.

W lipcu i sierpniu nie było oficjalnych meczów drużyn narodowych i nowy ranking bardzo niewiele różni się od poprzedniego.

 

Rywalami Polski w tegorocznych mistrzostwach świata w Katarze będą w grupie C – oprócz Argentyny – Meksyk i Arabia Saudyjska.

 

Reprezentacja Meksyku wciąż zajmuje w rankingu 12. miejsce, zaś Arabia Saudyjska pozostała na 53. pozycji.

 

Czołówka rankingu FIFA - stan na 25 sierpnia 2022 roku:  
(w nawiasach miejsce w poprzednim notowaniu):

1. (1.)  Brazylia         1838 
2. (2.)  Belgia           1822 *
3. (3.)  Argentyna        1771 **
4. (4.)  Francja          1765 
5. (5.)  Anglia           1737 
6. (6.)  Hiszpania        1717 
7. (7.)  Włochy           1714 
8. (8.)  Holandia         1679 *
9. (9.)  Portugalia       1679 
10.(10.) Dania            1665 
...
12.(12.) Meksyk           1650 **
19.(19.) Walia            1582 *
26.(26.) Polska           1546 
53.(53.) Arabia Saudyjska 1436 **

* rywale Polski w Lidze Narodów
**  rywale Polski w mistrzostwach świata

(PAP)

 

bia/ co/

Chiny/ Firma Baidu zaprezentowała swój pierwszy komputer kwantowy o nazwie Qianshi

0

Chiński koncern Baidu, zarządzający największą w kraju wyszukiwarką internetową, zaprezentował w czwartek swój pierwszy komputer kwantowy o nazwie Qianshi, dołączając do światowej rywalizacji w dziedzinie adaptacji tej technologii do zastosowań praktycznych.

Opracowany przez Baidu komputer ma procesor 10-kubitowy (10 bitów kwantowych), ale firma stworzyła również czip 36-kubitowy – napisano w komunikacie chińskiego koncernu.

 

Baidu ocenia na swojej stronie internetowej, że komputer kwantowy może potencjalnie znaleźć zastosowanie w obszarach sztucznej inteligencji, projektowania nowych materiałów, technologii finansowej i biologii obliczeniowej.

 

Rządy państw i firmy z całego świata od lat zwracają uwagę na potencjał obliczeń kwantowych, które zgodnie z prognozami mają umożliwić komputerom pracę z niespotykaną dotąd szybkością. Obecnie praktyczne zastosowania tej technologii są jednak bardzo ograniczone – zaznacza agencja Reutera.

 

USA, Chiny i Unia Europejska przeznaczyły olbrzymie fundusze na projekty związane z komputerami kwantowymi, licząc na osiągnięcie przewagi w dziedzinie uznawanej często za jedną z kluczowych dla dominacji w przyszłym porządku światowym. Według danych firmy analitycznej IDC rządy państw i firmy zainwestują w sumie 16,4 mld dolarów w rozwój technologii kwantowych do końca 2027 roku.

 

Amerykański koncern IBM ogłosił plany stworzenia komputera kwantowego do zastosowań komercyjnych w 2025 roku, dysponującego procesorem ponad 4000-kubitowym. Dotychczas IBM zaprezentował procesory 127-kubitowe. (PAP)

 

anb/ ap/

Niemcy/ Aktywiści klimatyczni przyklejają się do… słynnych obrazów w muzeach. „Ekoterroryści”

0

Aktywiści klimatyczni w Niemczech mają nową formę protestów – przyklejają się do ram obrazów w muzeach. W tym tygodniu użyli kleju cyjanoakrylowego, aby przykleić się do słynnego obrazu Rafaela „Madonna Sykstyńska” w Dreźnie oraz do pejzażu Poussina we Frankfurcie nad Odrą.

Aktywiści z organizacji „Letzte Generation” (Ostatnia generacja) w środę przykleili się do ramy obrazu we frankfurckim muzeum Staedl, jednym z najważniejszych niemieckich muzeów sztuki. Dzieło, o którym mowa, to „Krajobraz w czasie burzy z Pyramem i Tysbe” (Gewitterlandschaft mit Pyramus und Thisbe) autorstwa Nicolasa Poussina, jak informuje dziennik „Bild”.

 

Dzięki akcji aktywiści chcą zwrócić uwagę na katastrofę klimatyczną. „Wszystko zostanie zniszczone – w tym sztuka – jeśli społeczne samobójstwo nie skończy się natychmiast” – czytamy na stronie organizacji na Twitterze.

 

Według muzeum, rama obrazu została uszkodzona podczas akcji; obecnie trwa jeszcze badanie, w jakim stopniu – pisze „Bild”.

 

We wtorek działacze klimatyczni wywołali poruszenie, gdy dwoje z nich w Dreźnie przykleiło się do ramy „Madonny Sykstyńskiej” Rafaela Santi – jednego z najsłynniejszych obrazów w Galerią Obrazów Starych Mistrzów (Gemaeldegalerie Alte Meister). Tu również doszło do uszkodzenia ramy.

 

(PAP)

Chleba nie zabraknie? Plony są większe niż w roku ubiegłym, lepsza jest też jakość zboża

0

Żniwa w regionie świętokrzyskim na finiszu. Prace przy zbiorach zbóż trwają jeszcze tylko w trzech powiatach. Plony są większe niż w roku ubiegłym, lepsza jest też jakość zboża – powiedział PAP dyr. Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Jerzy Pośpiech.

W większości powiatów regionu świętokrzyskiego żniwa zostały już zakończone. „Zbiory zbóż trwają jeszcze w trzech powiatach: starachowickim, opatowskim i kieleckim. Tam żniwa powinny się zakończyć już pod koniec tego tygodnia” – podkreślił Pośpiech.

 

Zbiór pszenicy jarej i ozimej został praktycznie już zakończony. Prace trwają jeszcze w powiecie opatowskim, gdzie zebrano 96 proc. pszenicy jarej i starachowickim (97,5 proc. pszenicy ozimej). Największym plonem jeśli chodzi o odmianę jarą tego zboża mogą pochwalić się rolnicy z powiatu pińczowskiego (około 6 ton z ha), a w przypadku odmiany ozimej 6 ton z ha zebrano w powiatach: staszowskim, pińczowskim i jędrzejowskim.

 

Zakończone zostały już zbiory jęczmienia ozimego, a w przypadku odmiany jarej w powiecie kieleckim pozostało do zbioru 4 proc. tego zboża. Według wstępnych i szacunkowych jeszcze danych największe plonu odnotowano w powiecie włoszczowskim (jęczmień jary – ponad 6 ton z ha) i staszowskim, pińczowskim i ostrowieckim (około 5 ton z ha – jęczmień ozimy).

 

„Zbiory owsa, żyta, pszenżyta jarego i mieszanki zbożowej trwają jeszcze tylko w powiecie starachowickim. Do tej pory zebrano tam 96,7 proc. owsa, 96, 5 proc. żyta, 98,2 proc. pszenżyta jarego i 99,5 proc. mieszanki zbożowej. Zbiory pszenżyta ozimego zostały zakończone we wszystkich powiatach” – podkreślił dyr. Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach.

 

Pośpiech zaznaczył, że plony zbóż są większe niż w roku ubiegłym. „Nie mamy jeszcze pełnych danych, ale rolnicy zgodnie podkreślają, że i plony są lepsze, podobnie jak i jakość zboża. W naszym gospodarstwie w Modliszewicach, gdzie mamy pięć odmian pszenżyta, to plony wyniosły powyżej 10 ton z ha, tak nie było w roku poprzednim” – zapewnił Pośpiech. (PAP)

 

Autor: Janusz Majewski

 

maj/ je/

Gdańsk/ Danuta Wałęsa została honorową obywatelką miasta

Danuta Wałęsa, żona byłego prezydenta Lecha Wałęsy, została honorową obywatelką Gdańska. Taką decyzję podjęli radni miasta podczas czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańska.

W trakcie czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańska radni niejednogłośnie podjęli decyzję o nadaniu honorowego obywatelstwa miasta Gdańska Danucie Wałęsie. Za przyjęciem uchwały głosowało 20 radnych z klubów Koalicji Obywatelskiej i Wszystko dla Gdańska, przeciw było 11 radnych PiS. Trzech radnych było nieobecnych w trakcie głosowania.

 

Wniosek o przyjęcie uchwały nadania honorowego obywatelstwa miasta Gdańska Danucie Wałęsie złożyły kluby Koalicji Obywatelskiej i Wszystko dla Gdańska.

 

Przed głosowaniem przewodnicząca Rady Miasta Agnieszka Owczarczak przytoczyła fragment biografii Danuty Wałęsy, a także jej osiągnięcia.

 

„Danuta Wałęsa przez długi czas wolała pozostawać w cieniu męża. Nawet w prowadzonej działalności charytatywnej i społecznej zachowywała swoją skromną, trochę wycofaną postawę. Dla wielu stała się przykładem siły, odwagi i oddania” – powiedziała Owczarczak.

 

Radny z klubu Wszystko da Gdańska Wojciech Błaszkowski wskazał, że „pani Danuta wypracowała własny znak firmowy”. „Jest znana i ceniona na całym świecie” – powiedział. Dodał, że to jest wielki zaszczyt uczestniczyć w procedurze nadawania honorowego obywatelstwa tak niezwykłej osobie.

 

Po głosowaniu przewodnicząca RM Agnieszka Owczarczak poinformował, że nadanie honorowego obywatelstwa Danucie Wałęsie nastąpi niebawem, na uroczystej sesji Rady Miasta.

 

Honorowymi obywatelami Gdańska są m.in. George Busch, Günther Grass, Ryszard Kukliński, Obrońcy Westerplatte, Działacze Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i sygnatariusze Porozumień Sierpniowych w 1980 r, Lech Wałęsa, Helmut Kohl czy Tadeusz Mazowiecki.(PAP)

 

autor: Piotr Mirowicz

 

pm/ mark/

Kamil Bortniczuk: Siatkarze przyzwyczaili nas do sukcesów, więc oczekiwania są duże

0

„Siatkarze przyzwyczaili nas do sukcesów, więc oczekiwania siłą rzeczy są duże” – powiedział minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk, który był gościem Studia PAP. W piątek rozpoczynają się mistrzostwa świata, których gospodarzami będą Polska i Słowenia.

 

Zgodnie z decyzją Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) pierwotnie turniej miała zorganizować Rosja, ale po inwazji na Ukrainę odebrano jej organizację MŚ. Mecze odbędą się w Katowicach, Gliwicach i Lublanie. W turnieju wezmą udział 24 drużyny.

 

„Siatkarze przyzwyczaili nas do sukcesów, więc oczekiwania siłą rzeczy są duże. Jesteśmy podwójnym mistrzem świata. Zdobyliśmy po sobie dwa mistrzostwa. Gdybyśmy zdobyli to trzecie, to byłoby to ukoronowanie naszych marzeń, marzeń polskich kibiców i ukoronowanie wysiłku organizacyjnego, który doprowadził do tego, że odebraliśmy te mistrzostwa świata Rosji. Jeszcze kilka miesięcy temu nikt w to nie wierzył, ale mamy je w Polsce i na Słowenii. W Polsce odbędzie się faza finałowa, wszystkie najważniejsze mecze i oczywiście wszystkie mecze Polaków w grupie” – powiedział Bortniczuk.

 

Polscy siatkarze w grupie C zmierzą się ze Stanami Zjednoczonymi, Meksykiem i Bułgarią. Biało-czerwoni mecze grupowe rozegrają w Katowicach.

 

„Możemy nieco obawiać się drużyny Stanów Zjednoczonych, szczególnie po tym, co wydarzyło się w Bolonii, podczas tegorocznej Ligi Narodów, kiedy gładko przegraliśmy z USA. Myślę, że to była zadyszka. Polacy będą mieli okazję udowodnić, że był to wypadek przy pracy. Bilety rozeszły się jak świeże bułeczki. Na meczach Polaków nie będzie ani jednego wolnego miejsca. Nasi siatkarze rzadko nas zawodzą” – stwierdził minister sportu i turystyki.

 

„Polska, Stany Zjednoczone i Francja to będą trzy drużyny, które będą walczyły o czempionat” – dodał.

 

Kraków będzie gospodarzem przyszłorocznych III Igrzysk Europejskich. Będą to multidyscyplinarne zawody sportowe. W ich ramach zostaną zorganizowane m.in. drużynowe mistrzostwa Europy w lekkoatletyce.

 

„Wcześniejsze edycje, które odbywały się w Baku czy w Mińsku to nie były topowe imprezy. Natomiast my robimy pierwsze +nowożytne+ igrzyska europejskie. Pierwsze w Unii Europejskiej i pierwsze tak mocno obsadzone pod względem sportowym. Listę dyscyplin jeszcze dopinamy. Chcemy, żeby jak najwięcej dyscyplin olimpijskich znajdowało się w programie tej imprezy. Naszym wymogiem jest, aby każda z dyscyplin była rozgrywana w randze mistrzostw Europy lub bezpośrednich kwalifikacji olimpijskich do Paryża, co zagwarantuje nam topową obsadę” – wyjaśnił Bortniczuk.

 

Dyscypliny, które zostaną rozegrane podczas igrzysk europejskich to m.in. łucznictwo, pływanie, badminton, koszykówka 3×3, boks, kajakarstwo, kolarstwo, szermierka, judo, wspinaczka sportowa, triathlon i skoki narciarskie. Ostateczna lista dyscyplin sportu podczas tej imprezy nie została jeszcze zatwierdzona.

 

„W Monachium były mistrzostwa Europy w lekkoatletyce i ośmiu innych dyscyplinach. My będziemy mieli ME w lekkoatletyce i około dwudziestu innych dyscyplinach. Będziemy mieli dwa razy większą imprezę niż to, co z wielkim rozmachem zorganizowano w Monachium dla uczczenia 50-lecia igrzysk olimpijskich z 1972 roku” – powiedział minister.

 

„Będzie to najważniejsze wydarzenie sportowe w Polsce w 2023 roku” – dodał.

 

Podczas zakończonych w niedzielę mistrzostw Europy w Monachium polscy lekkoatleci zdobyli 14 medali: trzy złote, sześć srebrnych i pięć brązowych. To pod tym względem najlepszy występ biało-czerwonych od 56 lat. W 1966 roku w Budapeszcie Polacy wywalczyli 15 medali, w tym siedem z najcenniejszego kruszcu.

 

„O tym, że polska jest lekkoatletyczną potęgą mogliśmy już mówić po igrzyskach olimpijskich w Tokio i po mistrzostwach świata w Eugene, gdzie jako europejski jedyny kraj zajęliśmy miejsce w pierwszej dziesiątce klasyfikacji medalowej. W Monachium jeśli chodzi o liczbę medali w lekkoatletyce wyprzedziły nas tylko Niemcy i Wielka Brytania” – stwierdził Bortniczuk.

 

W czasie interdyscyplinarnych mistrzostw Europy w Monachium polscy sportowcy wywalczyli łącznie 39 medali. Kajakarze sięgnęli po 15 krążków.

 

„Warto wspomnieć też o innych wydarzeniach. Kajakarze zdobyli 15 medali. Miałem przyjemność gościć naszych medalistów w Ministerstwie Sportu, aby im osobiści pogratulować, bo mistrzostwa kajakarskie odbyły się w cieniu wydarzeń lekkoatletycznych” – przekazał minister.

 

„To przełoży się na finansowanie, bo algorytm punktuje medale. Ale myślę, że Polski Związek Kajakowy nie ma na co narzekać w relacjach z Ministerstwem Sportu. Ja też nie mam na co narzekać w relacjach z Polskim Związkiem Kajakowym. To jedyny związek, który od 1980 roku z każdych igrzysk olimpijskich wraca z medalem. Trudno zasłużyć sobie na większe zaufanie” – podkreślił.

 

Minister odniósł się również do szans piłkarskiej reprezentacji Polski w mistrzostwach świata w Katarze. W listopadzie biało-czerwoni zmierzą się w grupie z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną.

 

„Wyjdźmy z grupy, co wcale nie jest niemożliwe. Kluczowy będzie pierwszy mecz z Meksykiem. Natomiast w fazie pucharowej dyspozycja dnia i każdy pojedynczy mecz zdecyduje o tym czy przejdziemy dalej czy nie. Myślę, że wszyscy wspominamy z rozrzewnieniem to, co działo się w 2016 roku, kiedy dotarliśmy do ćwierćfinału i odpadliśmy po rzutach karnych z późniejszym zwycięzcą mistrzostw Europy – Portugalią. Każdy z każdym w fazie pucharowej może wygrać i to zależy od wielu innych czynników, a nie tylko bezpośrednio od piłkarskiej siły” – oznajmił Bortniczuk.

 

Polscy piłkarze nie wyszli z grupy mistrzostw świata od 1986 roku. W 2002, 2006 i 2018 roku odpadali po fazie grupowej.

 

„Jestem optymistą. Wyjdziemy z grupy, ale czeka nas ciężki bój z Meksykiem. To jest drużyna niedoceniana w Polsce, bo wielu piłkarzy nie opuszcza tamtejszej ligi, której poziom jest stosunkowo wysoki. To będzie kluczowy mecz i jeśli go wygramy, to myślę, że możemy się nawet pokusić o remis z Argentyną” – ocenił.

 

Minister Bortniczuk został zapytany o swoje stanowisko wobec udziału rosyjskich sportowców w międzynarodowych zawodach.

 

„Nie widzę Rosjan w sporcie. Nic się nie zmienia i swojego zdania nie zmienię. Dopóki nie zostanie zakończony proces pokojowy i Rosjanie nie wynagrodzą Ukraińcom strat, które tam spowodowali, to nie widzę miejsca dla reprezentacji Rosji w światowym sporcie” – oświadczył.

 

Czytaj wywiad wraz z materiałem wideo na portalu PAP.PL:

 

https://www.pap.pl/aktualnosci/news,1407043,minister-sportu-siatkarze-przyzwyczaili-nas-do-sukcesow.html

 

Rozmawiał Adrian Kowarzyk (PAP)

 

mg/ co/

W. Brytania/ Były minister finansów: Naukowcy mieli zbyt duże wpływy w czasie pandemii, a negatywne skutki wprowadzenia lockdownu nigdy nie były realnie dyskutowane

Naukowcy mieli zbyt duży wpływ na decyzje podejmowanie przez rząd Wielkiej Brytanii w sprawie działań związanych z pandemią Covid-19, a negatywne skutki wprowadzenia lockdownu nigdy nie były realnie dyskutowane – twierdzi w opublikowanym w czwartek wywiadzie były brytyjski minister finansów Rishi Sunak.

Sunak, który obecnie ubiega się o przywództwo w rządzącej Partii Konserwatywnej, a w konsekwencji o stanowisko premiera, objął funkcję ministra finansów w lutym 2020 r., na kilka tygodni przed wybuchem pandemii, a zrezygnował z niej na początku lipca br. Jako minister finansów był w praktyce drugą najważniejszą osobą w rządzie i odgrywał kluczową rolę w działaniach gabinetu w reakcji na pandemię.

 

W rozmowie z tygodnikiem „The Spectator” Sunak przekonuje, że SAGE, naukowa grupa doradcza ds. sytuacji kryzysowych, miała zbyt duży wpływ na podejmowanie decyzji przez rząd. „Nie powinniśmy byli dawać tym naukowcom takich pełnomocnictw, jakie daliśmy. Ktokolwiek pisał protokoły z posiedzeń SAGE – przekładając jej dyskusje na wytyczne dla rządu – ustalał politykę kraju. Nikt, nawet członkowie gabinetu, nie wiedzieli, jak te decyzje były uzgadniane” – przekonuje Sunak.

 

Twierdzi, że decyzje w rządzie były zwykle podejmowane po tym, jak ministrom pokazano analizy naukowe wskazujące na przerażające scenariusze, które miały się spełnić, gdyby lockdown nie został wprowadzony lub przedłużony, a uboczne skutki takich rozwiązań nie były omawiane. „Nie rozmawialiśmy w ogóle o nieodbytych wizytach (lekarskich) czy piętrzących się zaległościach w NHS (publicznej służbie zdrowia – PAP). To nigdy nie było częścią tego (procesu)” – powiedział. Jak twierdzi, nie pozwolono mu mówić o tych obawach publicznie. „Scenariusz był taki: nie ma żadnych skutków ubocznych, bo to, co jest dobre dla zdrowia, jest dobre dla gospodarki” – powiedział.

 

Sunak wyjaśnił, że mimo tych różnic nie złożył rezygnacji podczas pandemii, ponieważ nie byłoby to odpowiedzialne, biorąc pod uwagę skalę kryzysu. Przekonuje też, że nie mówi o tym teraz wyłącznie dlatego, że trwają wybory nowego lidera partii, ale dlatego, że trzeba wyciągnąć wnioski, bo ważne kwestie dotyczące skutków ubocznych lockdownu nie zostały właściwie zbadane.

 

Według sondaży wśród członków Partii Konserwatywnej, którzy obecnie głosują w wyborach partyjnych, Sunak ma ponad 20 punktów proc. straty do minister spraw zagranicznych Liz Truss.

 

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

 

bjn/ akl/

Reuters: Putin podpisał dekret o zwiększeniu liczebności rosyjskich sił zbrojnych

0

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w czwartek dekret, na mocy którego liczba żołnierzy w rosyjskich siłach zbrojnych zwiększy się o 137 tys. i osiągnie 1,15 mln; zarządzenie wejdzie w życie 1 stycznia 2023 roku – poinformowała agencja Reutera za państwową rosyjską agencją RIA Nowosti.

W konsekwencji tej decyzji wzrośnie również całkowita liczebność armii. Od przyszłego roku w siłach zbrojnych Rosji będzie służyło ogółem 2,04 mln osób, z czego ponad połowa jako żołnierze – czytamy w dokumencie opublikowanym w rosyjskim dzienniku urzędowym (https://tinyurl.com/bdzbz3db).

 

Jak powiadomił w czwartek rano ukraiński sztab generalny, od 24 lutego, czyli od początku rosyjskiej inwazji na sąsiedni kraj, wojska agresora straciły już około 45 850 żołnierzy, a także m.in. 1929 czołgów, 4245 pojazdów opancerzonych, 234 samoloty bojowe i 202 śmigłowce. (PAP)

 

szm/ akl/

Rio Grande „wypluwa” martwe ciała migrantów niemal codziennie. Tak twierdzi lokalny szeryf

0

Szeryf powiatu Maverick w Teksasie – Tom Schmerber – powiedział CNN, że niemal codziennie znajduje ciała martwych migrantów w pobliżu granicy z Meksykiem. Nad brzegiem Rio Grande wskazał dziennikarzom miejsce, gdzie zaledwie dzień wcześniej utonął 3-letni chłopiec.

Schmerber wskazał w dół rzeki i powiedział, że „trzech lub czterech” dorosłych migrantów niedawno tam utonęło. Wyjął telefon i pokazał CNN niektóre z najnowszych zdjęć z sekcji zwłok i scen zgonów migrantów w jego powiecie.

Szeryf stwierdził, że widok ciał migrantów unoszących się na lądzie lub pojawiających się na okolicznych ranczach stał się ostatnio niemal codziennym zjawiskiem. Dodał, że liczba migrantów próbujących przekroczyć granicę stale rośnie, a wzrost liczby przekroczeń prowadzi do większej liczby zgonów.

Według Schmerbera część zgonów wynika również z tego, że migranci podejmują coraz większe ryzyko, aby uniknąć wykrycia przez służby. Szeryf dodaje, że ludzie przeprawiają się przez burzliwe wody Rio Grande, przemierzają niebezpieczne rancza w rekordowym teksańskim upale i płacą najwyższą cenę.

Patolog, który operuje w Maverick County powiedział mediom, że tak wielu migrantów zginęło w powiecie w tym roku, iż 2022 r. ma stać się najbardziej śmiercionośnym rokiem w historii dla tego regionu.

„Obserwuję ekstremalny wzrost liczby zgonów na przejściach granicznych w porównaniu z innymi latami” – powiedział dr CorrineStern z Webb County Medical Examiner. „To najbardziej pracowity rok w mojej karierze”.

Red. JŁ

Żona kalifornijskiego kongresmena zmarła po zastosowaniu ziołowej diety

0

Żona kalifornijskiego kongresmena zmarła po zażyciu ziołowego środka na odchudzanie. Zdarzenie miało miejsce w grudniu ubiegłego roku, ale dopiero w tym tygodniu ukazały się wyniki sekcji zwłok kobiety – podaje Daily Mail.

Lori McClintock – żona rep. Kalifornii Toma McClintocka – została znaleziona martwa w swoim domu w grudniu ubiegłego roku. Jak wykazała sekcja zwłok – 61-letnia Lori zmarła z powodu odwodnienia wywołanego zapaleniem żołądka i jelit, częstym schorzeniem powodującym biegunkę i wymioty.

Raport z autopsji, uzyskany przez KHN, wykazał, że jej żołądek był zaogniony z powodu „niekorzystnych skutków spożycia liści morwy białej”.

Liście i owoce morwy białej to chiński lek ziołowy sprzedawany w Stanach Zjednoczonych. Sprzedawcy twierdzą, że zioła te mają korzystny wpływ na układ odpornościowy. Lori dopiero zaczęła nową pracę w biurze nieruchomości w Sacramento. Przed śmiercią była na diecie.

Kiedy kobieta zmarła, jej mąż – 66-letni Tom McClintock – wracał z Waszyngtonu po głosowaniu w Kongresie.

Kobieta pozostawiła po sobie córkę Shannah i syna Justina.

Według Rady Odpowiedzialnego Żywienia suplementy diety i leki ziołowe to przemysł o wartości 54 miliardów dolarów. To samo źródło mówi, że około 80% Amerykanów stosuje suplementy diety.

Red. JŁ

Matka i babcia oskarżone po przyklejeniu dzieci do krzeseł. Wszystko przez ciastko Moon Pie

0

Matka i babcia z Florydy zostały oskarżone o znęcanie się nad dziećmi. Jak podaje policja – matka miała zakneblować swoje dzieci, poprzez przyklejenie ich taśmą klejącą do krzesła za to, że „ukradły” ciastka Moon Pie, czego zabroniła im wcześniej oskarżona.

Policja z Daytona Beach przyjechała do domu 30-letniej Ymani Bain po skardze z Departamentu ds. Dzieci i Rodzin. W raporcie stwierdzono, że ręce dzieci zostały zaklejone taśmą za plecami. Ponadto matka owinęła taśmą całe ciało jednego z dzieci „bo była wściekła”. Babcia – Frances Chew – próbowała natomiast ukryć przed policjantami fakt znęcania się nad dziećmi przez matkę twierdząc, że same wymyśliły taką „zabawę” i same też się zakneblowały.

Policja rzekomo rozmawiała z jednym z dzieci przed interwencją w domu. Dziewczynka powiedziała im, że Bain przywiązał ją, jej siostry i brata do krzesła za karę po tym, jak jedno z nich wzięło Moon Pie bez pozwolenia. Po przesłuchaniu innych dzieci, dochodzenie wykazało, że jedno z nich zostało przyklejone taśmą do ściany, podczas gdy pozostałe zostały przyklejone taśmą do krzeseł. Chew – babcia dzieci – miała rzekomo pomagać Bain obklejać je taśmą.

Bain była już wcześniej aresztowana za zaniedbywanie dzieci w 2019 roku.

Red. JŁ

Po ponad trzech dekadach śledztwa znaleziono mordercę studentki. Odsiaduje wyrok za inne morderstwo

0

Po 36-latach śledztwa policja odnalazła sprawcę zabójstwa studentki z Massachusetts, która została zamordowana 1986 roku. Okazało się, że oskarżony odsiaduje obecnie wyrok w więzieniu za inne zabójstwo – podaje CBS News.

W środę prokurator okręgowy Essex Jonathan Blodgett ogłosił, że 63-letni John Carey zostanie oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia. W 1986 roku miał dopuścić się zabójstwa na 20-letniej wówczas Claire Gravel.

29 czerwca 1986 roku Gravel, studentka Salem State College, spędziła noc w lokalnym pubie z członkami swojej drużyny softballowej – podało biuro prokuratora okręgowego w komunikacie prasowym. Ostatni raz widziano ją żywą, gdy jej przyjaciele podrzucili ją do jej mieszkania około 1:30 nad ranem. Następnego popołudnia jej ciało zostało odkryte w lesie przez trzech robotników.

Po latach śledztwa, w 2012 r. policja odkryła nowy trop w sprawie. Odzież ofiary poddano „nowoczesnym testom kryminalistycznym”. Uzyskany w ten sposób materiał dowodowy doprowadził do wydania w środę aktu oskarżenia przeciwko Johnowi Careyowi. „Dowody odzyskane z ubrania Claire odegrały kluczową rolę w rozwiązaniu tej sprawy” – powiedział Blodgett.

„Przez 36 lat Robert Gravel nosił w portfelu zdjęcie swojej córki Claire” – powiedział prokurator dziennikarzom. „A dzisiaj mam przyjemność ogłosić, że człowiek, który naszym zdaniem jest odpowiedzialny za jej morderstwo, został oskarżony”.

Red. JŁ

Rośnie liczba przedawkowań opioidów

0

Policja z Antioch podnosi alarm w związku z falą przedawkowań opioidów. Tylko w tym roku odnotowano już 17 zgłoszeń o takich przypadkach w społeczności, która liczy zaledwie 14 tysięcy osób.

W zeszłym roku w powiecie Lake były 93 zgony związane z opioidami. Do końca maja tego roku, ta liczba to już 52. Tylko w ciągu ostatniego weekendu służby ratunkowe przyjęły zgłoszenia o kolejnych trzech przypadkach – ofiary udało się odratować.

Jak twierdzą przedstawiciele władz, wzrost liczby ofiar opioidów na północnych przedmieściach Chicago jest odzwierciedleniem rosnącego problemu w skali całego kraju. Problem potęguje częste skażenie narkotyków fentatylem, który prowadzi do łatwiejszego przedawkowania.

Policja publikuje wizerunki sprawców napadu w pociągu CTA

0

Chicagowska policja opublikowała zdjęcia z monitoringu, na których widać poszukiwanych w związku z napadem w pociągu CTA. Do incydentu doszło przed tygodniem w Red Line na przystanku Sox-35-tej Ulicy.

W związku z napadem i kradzieżą poszukiwane są trzy osoby – dwóch mężczyzn i kobieta. Z ustaleń dochodzenia wynika, że mieli oni pobić ofiarę i powalić ją na ziemię, a następnie ukraść jej własność. W wyniku pobicia poszkodowany doznał obrażeń twarzy, trzeba było założyć szwy – poinformowała policja.

Sprawcy zostali opisani jako dwaj czarni mężczyźni w wieku od 25 do 35 lat oraz czarna kobieta w wieku od 18 do 30 lat.

Strzelanina przed szkołą, ranni uczniowie

0

Czterech nastolatków, w tym jeden poważnie, zostało rannych w strzelaninie do której doszło naprzeciwko Schurz High School w Northwest Side w środę po południu. Ogień otworzono z przejeżdżającego ulicą SUV-a. Policja szuka sprawców.

Grupa nastolatków znajdowała się w patio sklepu przy 3600 North Milwaukee Avenue, kiedy ktoś z wnętrza przejeżdżającego SUV-a otworzył ogień – powiedział dziennikarzom zastępca szefa lokalnej policji Roberto Nieves.

Najciężej ranny został 15-letni chłopiec, który z ranami twarzy i szyi w krytycznym stanie został odwieziony do szpitala. Pozostali, 15, 17 i 18-latek, już lżej ranni, również trafili do szpitali, ale ich stan określany jest jako dobry.

Dwie z czterech ofiar to uczniowie Chicago Public Schools, ale nie potwierdzono czy uczęszczają do Schurz. Strzelanina rozwinęła się kilka minut przed ostatnim dzwonkiem w Schurz High School.